Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ja powiem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ja powiem

  1. Oj, widzxę, że dzisiaj posty się same namnażają :) Jestem już w domu. Wyszłam wcześniej z pracy żeby usunąć zęba. Sporo się dentystka nasiłowała z nim. Nawet sobie poklnęla. Ale w końcu jakoś wylazl. Teraz dzira po nim mnie boli ale jakoś wytrzymuję bez tabletki (ciekawe jak długo?). Okresu ani widu ani slychu. Lekarz u którego byłam 10 dni temu powiedział, że przyjscie pierwszej miesiączki po łyżeczkowaniu z regóły ma miejsce 4-6 tygodni, czasem szybciej a czasem nawet do 10 tygodni. Zalecił jeszcze troszkę zaczekać a jak nie przyjdzie to brać luteinę przez 5 dni i czekać na @. Najbardziej jednak mnie niepokoi ta niejednorodna ścianka macicy. Nie wiem czy mam powód do zmartwień, czy nie. Robioną miałam betę i jeszcze "coś tam" i na podstawie ich wyników wykluczył to co najpierw sugerował. Powiedział że to może być nic takiego, no ale dokładnie nie wiem bo musiałabym znowu pójść do lekarza i robić jakieś badania. Póki co nic mnie nie boli nie piecze, nie swędzi tylko brak okresu niestety. Atak bardzo chciałabym juz mieć cykl unormowany, eh.
  2. 9tygodni, sylwcia i Kaja - bardzo mi przykro, ściskam was mocno. Bardzo wam współczuję tego nieszczęścia i życzę dużo zdrówka i spełnienia marzenia o dzieciątku. U mnie bz. W piątek koniec 8 tygodnia po... W pracy totalny zapierdol i stres Jutro idę do dentysty na usunięcie zęba :( Już się boję
  3. Mycha - zgadza się, ciągle mam zmartwienia i to bardzo poważne Robiłam betę na urlopie - wynik ok
  4. Witam, wróciłam z urlopu. Już pierwszego dnia urlop mniałam spieprzony. Dzwonili do mnie z pracy i oczywiście wielkie pretensje mojej szefowej (która jest na urlopie macierzyńskim), że poszłam na tydzien urlopu. W ubiegłym roku z wielka łaską poszłam na 2 tygodnie urlopu w ostatnich dniach roku, tylko dlatego że uprosiłam ją o ten urlop żeby chociaż za wczasy pod gruszą z socjalnego wziąć... Ona wtedy była w ciąży i ciągle była na zwolnieniach. Praktycznie cały pierwszy trymestr a ja nie miałam kiedy odpocząć. W tym roku znowu pretensje bo do końca listopada jest na macierzyńskim. Normalnie rece opadają. Ja będąc w ciąży nie mogłam opuścić ani jednego dnia... Normalnie mam ochotę zwolnić się z pracy... Na urlopie byłam 2 razy u lekarza. Okresu nadal nie mam pomimo, że to już niestety 8 tydzień po. Lekarz znalazł na USG w jednym miejscu coś podejrzanego w macicy. Może to nie być nic a może... Jest niejednorodna struktura na ściance macicy. Robiłam wyniki z krwi i pobrał wymaz ale badania nic nie wykazały. Poza tym dziwnym nie wiadomo czym wszystko ok i jeśli dostanę okres to po nim mogę się starać o kolejna ciążę.
  5. Dziś mija 6 tydzień. Jutro wyjeżdżam na tydzień do rodzxiców. Spróbuję dostać się do jakiegoś gina. Podejrzewam zaburzenia hormonalne. Dzisiaj znowu widziałam na papierze płodny śluz. Poza tym NIc nie boli nic nie piecze, zadnego napięcia w podbrzuszu. Mam nadzieję, że w natepna niedzielę napisze wam, że wszystko w porzadku (bardzo bym tego chciała). 9 TYGODNI - bardzo szczere współczucia. Rozumię doskonale Twój ból. Wycierpiałaś już "swoje" teraz już będzie znacznie lepiej. Dentist - doskonale ujmujesz w słowach to co czujesz, co czujemy wszystkie normalne, kochajace swoje maleństwa kobiety. Ból po stracie tego cudownego daru jest nie do opisania. Kochana, przetrwaj te tortury psychiczne bo w zyciu spotka cię za to nagroda. Urodzisz zdrowe dzieciątko a to, które odeszło bedzie czuwało nad wami przez całe doczesne zycie. Trzymajcie się Słoneczka. Wrócę do was.
  6. Dentist - bardzo Ci współczuję i życzę obyś jak najlepiej przetrwała żałobe po swoim nienarodzonym dziecku i szybko spełnila swoje marzenie. Ja również mam żal do swojego lekarza, pomimo że nigdy nie znajdę potwierdzenia na to, że "spaprał robotę". Mam pretensję o to, że potraktował mnie jak standardowy przypadek ciężarnej kobiety a przecież miał wiele niepokojących informacji, którymi w ogóle się nie przejął. Największy żal mam jednak do samej siebie i tego nigdy sobie w życiu nie wybaczę i nie zapomnę. Dzisiaj w pracy tkwiłam aż do godziny 19, od samego rana zarobiona po uszy i zestresowana. O lekarzu przed wyjazdem mogę sobie pomarzyć. Minął 41 dzień po łyżeczkowaniu - miesiączki nie mam. Boję się że mam poważny problem z hormonami.
  7. Witam Dzisiaj nici z wizyty u gina. W pracy mam wyjątkowy zapierdol i to na 2 dni przed planowanym urlopem. Ręce mi opadły. Kto tylko mógł to sobie pobrał urlop latem a ja ze wzgledu na specyfike pracy latem nie mogłam więc miałam wziąć teraz - jesienią. Tymczasem powtarza się sytuacja jaką miałam w ubiegłym roku. Kiedy już się zbieram na urlop to nagle są bardzo ważne sprawy... 40 dzień po i cisza.
  8. Kaniu, życzę owocnego godzenia w łóżku :)
  9. Maju, serdecznie gratuluję, zdrowego maluszka i szczęśliwego rozwiązania życzę.
  10. Mycha - nie dostałam antybiotyku po poronieniu. Gin na moje pytanie czy dostanę receptę na antybiotyk odpowiedział "a czym was mamy leczyć, gdy jestescie chore?" Asiu, planuję jutro wizytę kontrolną u tego gina który prowadził mi ciążę i robił zabieg. Na wypisie ze szpitala mam zapisane, żeby się zgłosić za 40 dni, gdyby wcześniej nic złego się nie dzialo. Nic mnie nie boli. Przeszło jak ręką odjął.
  11. U mnie prawie bez zmian, tzn. ból minął ale miesiączki brak. Wydaje mi się, że dopiero wczoraj była owulacja. Już po raz 3 zaobserwowałam płodny śluz w ciągu minionych 38 dni po zabiegu, ale tym razem był on odrobinkę podbarwiony krwią - takie delikatne smużki w rozciagliwym śluzie typu białko jaja. Czas pokaże.
  12. Witam, co raz bardziej jestem zaniepokojona. Ból podbrzusza - skurcze i kłucie na przemian mam cały czas. Brzuch wzdęty, parcie na mocz, nie widzę żadnego śluzu. Ręce juz mi opadają... :(
  13. Kolejny, 36 dzień a ja okresu nie mam. Drugi dzień boli mnie podbrzusze. Chwilami dosyć ostre skurcze, długi czas nic i znowu. Skurczom i pomiędzy nimi towarzysza intensywne kłucia w podbrzuszu. Śluz mam raczej skompy, ale zauważam w nim od czasu do czasu strzępy płodnego (ten śluz mam od dawna).Do tego mam nabrzmiale podbrzusze (jakbym miała w srodku kamienie) i przez to chyba nieco częściej siusiam - dzisiaj już kilkanaście razy, a wcale dużo nie piję. Piersi mam mało wrażliwe. Zanim wyjadę na tygodniowy urlop muszę pójść do jakiegoś gina bo ta sytuacja bardzo mi się nie podoba. Co sądzicie dziewczyny? Czy ktoraś z was miała podobnie po łyżeczkowaniu?
  14. Abb.. - bardzo Ci współczuję. Zaszłaś w ciążę raz to zajdziesz i drugi. Trzymaj się, musisz być silna dla następnego maleństwa i będzie wszystko ok. U mnie minął 35 dzień cyklu. Okresu brak.
  15. Gosiu, dziękuję za pamięć o mnie. W pracy mam dużo obowiązków. Dół i łzy niestety pojawiają się codziennie z mniejszym lub większym nasileniem. W pracy staram się niczego nie pokazywać po sobie. Damian kazał mi pójść do psychologa ale nie jestem pewna czy ja tego chcę. W drugim tygodniu października będę u rodziców, liczę że ta wizyta wpłynie na mnie pozytywnie. Okresu nadal ani widu ani słychu a 5 tydzień zaraz się skończy :( Przedwczoraj nawet robiłam test dla pewności ale wyszedl negatywnie. Jutro wybieram się do dentysty i będzie prawdopodobnie znieczulenie. Madziulku, kochana ja kiedyś sobie nie wyobrażałam jak mogłabym żyć bez mojego ex męża. On był moim pierwszym chłopakiem i jedynym. Gdy byłam już mocno po trzydziestce dotarlo wreszcie do mnie z kim się związałam. Dlugo dojrzewałam do decyzji o rozwodzie. Żal mi było wszystkiego. Mieliśmy ładne mieszkanie, rozpoczętą budowę domu itd. ale o dzieciach on nie chciał nigdy słyszeć... Gdy w końcu postanowiłam się rozwieść straciłam to wszystko i nawet nie śmiałam marzyć, że spotkam tak wspanialego faceta jakiego teraz mam. Życzę każdemu tak udanego związku. Myślę, że Twoje cierpienie będzie wynagrodzone. Życzę Ci wytrwałości i dużo siły aby przetrwać te ciężkie dla Ciebie chwile. Całuski.
  16. Realnie oceniam swoją sytuację :( Los dał mi szansę, ale ja straciłam. Drugi raz może mi jej nie dać. Chociażby ze wzgledu na zaawansowany wiek - rozpoczęłam 43 rok życia. Głównie z powodu ex mężusia skurwysyna mam mnóstwo stresów i kłopotów. Tarczyca działa tak sobie... Wy wszystkie macie mniej niż 40 lat a to ma ogromne znaczenie. Każdy ginekolog to powie. Kobieta 38 letnia ma jeszcze duże szanse ale ta po czterdziestce, to już niemalże musi otrzymać cud natury aby zaszła w ciążę i urodziła zdrowe dziecko. Wiem, że mi wspóczujecie wszystkie i pocieszacie jak potraficie, bo wszystkie jesteście bardzo wrażliwe i wiecie jaki ból czuję. Dziekuję za to, ale ja naprawdę zdaję sobie sprawę ze wszystkiego.
  17. Wam uda się napewno, u mnie to już musi się zdarzyć drugi cud natury :(
  18. Witajcie. U mnie mija 31 dzień po stracie. Miesiączki ani widu ani slychu. O dziwo zaobserwowałam dzisiaj znowu płodny śluz (typowe białko jaja kurzego) a przecież miałam już taki śluz w tym miesiącu (ok. 16-21 dnia cyklu). Jajnik też bolał mnie przez ok. 7-8 dni w podobnym czasie. Teraz jajnik nie boli ale znowu ten śluz... Nic nie rozumiem. Z tego wszystkiego zrobiłam przed chwilą test dla pewności i wyszedł negatywnie. Czuję, że powoli dostaję obsesji na temat ciąży. Ja sobie nie radzę. Mam okropne myśli. Sam płacz gdy jestem sama to male piwo. Ja chwilami chcialabym zasnąć i nigdy już się nie obudzić.
  19. Myślę, że zamiast tabletek możesz skorzystać z miodu, malin, ciepłego mleka i cebuli
  20. Dorciu moja koleżanka z pracy miesiąc temu tak miała. Cały tydzień nie wychodził jej test ciążowy, tylko beta wykazała ją wykazała.
  21. Dorcia - jak nie teraz to później. Ciąża jest zaraźliwa :) U mnie w pracy zawsze są zaciążone po dwie. Do mojej koleżanki "z pary" po mojej stracie niedawno dołączyła inna... Gdy któraś ze staraczek naszego topiku zaciąży to "zarazi" następną. W końcu wszystkie spełnimy swoje marzenia. Trzymaj się Kochana. Buziaki.
  22. Dorcia, u mnie też jutro 29dc, ale u mnie po łyżeczkowaniu... więc na ciążę nie liczę. Czuję, że ten cykl będzie trwał kilka dni dłużej. Zwykle miałam 28 dni, regularne. Dzisiaj porozmawiałam ze swoją dobrą koleżanką. To mądra i wrażliwa dziewczyna. Czuję się odrobinę lepiej po tej rozmowie. Nie chcę się dłużej użalać nad sobą. Każda z was wiele przeszła. Niestety tak to już jest, że każdy niesie swój krzyż w życiu. Jedni cięższy drudzy nieco lżejszy bo nie każdy tyle samo udźwignie...
  23. a mi pod kołderką z Damiankiem zawsze cieplutko :)
  24. tacherka, zazdroszczę kanapeczek. Ja tyję jak jem dużo chleba. O kanapeczkach na kolacyjkę mogę zapomnieć.
×