Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kolezanka 2525

Zarejestrowani
  • Zawartość

    108
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez kolezanka 2525

  1. Jak wyglądały u Was miesiączki krótko przed menopauzą? A może miałyście normalnie okres, a potem już nie? Miałyście jakieś zaburzenia miesiączkowania? W jakim wieku wtedy byłyście? A jeśli nie Wy, to może wiecie, jak to było w przypadku Waszych Mam albo Babć?
  2. Niedługo będę świadkiem na bierzmowaniu. Podobno daje się teraz prezenty, czyli chyba pieniądze. Ide Wy daliście badź ile dostały Wasze dzieci z tej okazji? Dodam, że nie ma żadnej imprezy po bierzmowaniu.
  3. Ostatecznie dałam 200 zł i chrzestny również. Poczęstunek w domu również się odbył.
  4. Trzeci raz piszę ten temat, bo go kasują. Syn mojej koleżanki nie jest lubiany w szkole. Dzieci się od niego odsuwają, nie podają mu ręki, nie chcą się z nim bawić. Koleżanka chce zapisać go do psychologa. A go może szkoła zrobić w tej sprawie? Jest tu jakiś nauczyciel i coś podpowie? Znacie to z własnego doświadczenia może? Mamie tego dziesięcioletnego chłopca serce pęka, gdy widzi takie zachowanie innych dzieci.
  5. Przy dużych odparzeniach np. przy biegunce, stosuje się linomag albo sudocrem, jednak gdy u nas wystąpił problem dużego odparzenia, to w szpitalu dali mi Tormentile. Wtedy nawet nie słyszałam o takim kremie. Co prawda brudzi, bo jest brązowy, ale u nas super się sprawdził.
  6. Kiedyś, kiedyś pierwszy seks miał miejsce dopiero po ślubie. Jak jest teraz, wystarczy się rozejrzeć. Związki bez małżeństw, przygodny seks. Ile mieliście lat, gdy zrobiliście "to" pierwszy raz?
  7. Moje dziecko wylosowało w szkole Panią i tak się zastanawiam, co jej kupić, bo 20 zł to niewiele żeby kupić coś fajnego pod choinkę. Dodam, że Pani jest bardzo lubiana
  8. Kubek i jakąś ozdobę świąteczną. No i cukierki czekoladowe do tego kubka włożyłam.
  9. Tak, zostawiłam, ale po to, żeby zapeszyć i nie mieć kolejnego dziecka.
  10. Są nawet zajęcia z piłki przyszkolne, ale on woli grać w piłkę z mamą, nie chce z innymi dziećmi, bo boi się odrzucenia.
  11. Jest miły, nawet bardzo miły, grzeczny, zadaje dużo pytań, zachęca do zabawy, wymyśla różne zabawy, lubi grać w piłkę, bawić się balonami i samochodami.
  12. Ojciec nie interesuje się chłopcem. Nie ma z nim kontaktu. Nie wiem do końca, jak to jest w kwestii odżywiania, ale podejrzewam, że chłopiec zajada emocje. Do tego, gdy jest u babci, bo mama jest w pracy, to babcia nie zważa na to, ile chłopak je. U babci je, ile chce. Na tyle, na ile znam tego chłopca, podejrzewam, że po prostu jego koledzy przewyższają go intelektualnie, i jest dla nich po prostu nudny. Do tego nadwaga, co dzieci zauważają od razu i brak akceptacji gotowy.
  13. Chłopiec ma zajęcia dodatkowe, był badany w poradni i teraz znów wybierają się do poradni, by zapewnić pomoc psychologiczną. Dużo czasu też mama mu poświęca i okazuje dużo miłości, bo chłopiec często pyta, czy mama go kocha.
  14. Dziękuję Wam za Wasze odpowiedzi. W pierwszej kolejności na pewno Mama tego chłopca postara się o psychologa dla niego. Osobiście też doświadczylam kiedyś takiego zachowania dzieci w szkole, bo nauczyciele potrafili przy innych dzieciach piętnować to, że nie mam np. butów na wf, a rodziców po prostu nie było stać kupić mi to czy tamto. Dopiero, gdy zmienilismy miejsce zamieszkania, problem minął bezpowrotnie, jednak ta moja koleżanka przeprowadzać się nie chce. W ostateczności bierze pod uwagę zmianę szkoły.
  15. Chłopiec jest trochę dziecinny jak na swój wiek, ma problemy z nauką i ma nadwagę. Jest bardzo grzeczny. Mama chwilowo nie ma pieniędzy na psychologa.
  16. Syn mojej koleżanki ma 10 lat i nie jest za bardzo lubiany w klasie. Dzieci odsuwają się od niego, nie podają ręki, nie chcą się z nim bawić. Dziecku jest przykro, a matce, to już nawet nie mówię. Ten chłopczyk jest dosyć otyły, nie radzi sobie w nauce, jest troszkę dziecinny jak na swój wiek. Mama wybiera się z nim do psychologa, ale co konkretnie powinna zrobić szkoła? Macie jakieś doświadczenie w tym temacie? Mi serce pęka, a co dopiero mamie i temu dziecku. A może jest tu jakiś nauczyciel i coś podpowie, bo ta Mama mnie pytała, co powinna zrobić.
  17. Pogadajcie z tymi, którzy żebrzą o podwyższenie renty socjalnej dla swoich niepełnosprawnych dzieci. Czy z 1100 zł około da się utrzymac takie dziecko? Decydując się na dziecko, raczej rodzice nie zakładają, że mogą mieć niepełnosprawne dziecko czy też z zaburzeniami. Nie zawsze da się o to zadbać, jak ktoś tu pisze. Mieszkam w niewielkiej miejscowości, a jest u nas kilka rodzin z dorosłymi niepełnosprawnymi i to jest właśnie orka.
  18. Dzieci to orka jakich mało. Zaburzenia, choroby, uzależnienia od telefonów, nierzadko leczenie psychiatryczne jest konieczne. Ot, całe macierzyństwo w dzisiejszych czasach. Nie jest to regułą co prawda, ale częste zjawisko.
  19. Pracowałam kiedyś w przedszkolu. Orka jakich mało. Bezczelne dzieciaki, bez wychowania, stwarzające zagrożenie dla innych - takich miałam w grupie. Ale bombelka nie dotknij. Gdy widziałam, że taki osobnik jest zagrożeniem dla innych, zabierałam go jak najszybciej, a rodzice wiedzieli, że taki ma charakter i ostatecznie cieszę się, że już tam nie pracuję. Rodzice są przewrażliwieni na punkcie swoich bombelkow. Jeśli bez żalu opuszczasz tę pracę, to dobrze, poszukaj lepszej, bo to nie jest łatwa praca. Powodzenia
  20. W domu sam może zostać już siedmiolatek, jeśli jest na to gotowy. Jednak jeśli coś się stanie, to i tak odpowiada rodzic. 12 - latek np nie może mieć pod opieką np 2-latka. 12 - latek w domu i 7- latek już tak. Ale i tak jeśli się coś stanie, odpowiada rodzic za zostawienie bez opieki.
  21. kolezanka 2525

    Gruczoł bartholina

    A jak długo to mialaś zanim poszłaś do lekarza? I jakiej był wielkości? I dlaczego nie miałaś tego usuwanego? W szpitalu powinni to usunąć.
  22. A czy guz 4 cm na 3 cm na jajniku w wieku 42 lat, to może być rak ? Badanie ROMA ma jutro.
  23. Ja zawsze mówię dzieciom, że Mikołaj istnieje, a gdy pytają, jak daje radę być u wszystkich dzieci, to mówię, że ma pomocników. Gdy dzieci dowiedzą się, że Mikołaja nie ma, to powiem, że ja byłam tym pomocnikiem, o którym im mówiłam.
  24. Moja koleżanka pracuje na produkcji i narzeka, że obgadywanie, podkładanie sobie "świni", a nawet zarysowywanie aut, jest w jej zakładzie na porządku dziennym. Dodatkowo, niektórzy pracownicy jawnie odnoszą się do siebie z niechęcią, jak i z agresją. Ja pracuję w urzędzie. Tu też niestety widać, że ludzie się obgadują, przez co atmosfera w pracy, nierzadko jest gęstsza niż powinna być. Pracowałam też kiedyś w szkole i tam również był z tym problem, z tym ze tam, dało się wyczuć obłudę. Niektórzy nauczyciele co innego mówili, a inaczej się zachowywali. Pracownicy najniższego szczebla w szkole, to już w ogóle poniżej wszelkiej krytyki. Jak tylko wyszło się z ich towarzystwa, to bez skrępowania nadawali już na tego, który poszedł. Jak jest u Was? Jak radzicie sobie z takim zjawiskiem w Waszych zakladach pracy?
×