o-gryzek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez o-gryzek
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14
-
dodatkowo młody ma idealne środowisko do rozgadania się, żłobek, dzieci, starszy brat, ciągłe jakieś zajęcia rozwojowe, sporo ćwiczymy w domu i nic nie pomaga :/ wczoraj się nasłuchałam, ze to dziwny przypadek bo w zasadzie wyczerpał wszelkie drogi do rozruszania mowy i zero efektów po pół roku postępów brak a on jest coraz starszy, we wrześniu skończy 3 lata :/
-
no i u nas leje od rana, wczoraj ładnie a dziś kaszana z pogodą :/ nie taka znowu - ja wiem, ze są takie dzieci, które zwyczajnie ot siebie nie mówią i nagle zaczynają, późno ale od razu ładnie, ja jakoś w to u swoich nie wierzę, bo starszy też miał tak zacząć mówić, wszyscy mi to mówili, a taks ie nie stało :/ ma prawie 5,5 roku a ma wymowę 2letka, owszem zaczął mówić dużo, ale nikt go nie rozumiał i do dzis złości się ze ludzie go nie rozumieją co mówi , porównujac rozwój mowy starszego i młodszego to młodszy jest o wiele bardziej cofnięty, mały zupełnie nei mówi, ostatnio zaczął mówić jakieś pojedyncze sylaby a tak to mówi mama tata lala banan i koń a reszta wszystko jest la lo uu itp dźwięki, czasami na powoli mozna z niego wymusić sylaby związane z danym słowem, no umie jeszczę dźwiękonasladowcze, po tak intensywnej terapii powinien być postęp a tu dupa nic, sami logopedzi sie dziwią dlaczego tak jest skoro on nie ma żadnych innych deficytów rozwojowych, jest aż za nadto rowinięty w wielu dziedzinach :/ młodszy an pewno nie ma nadwrażliwości od małego uwielbia wszystko co głośne, grajace itp. wiec to wykluczam, selekcja bodźców też jest ok bo mam porównanie ze starszym
-
na SI wyeliminowali mu nadwrażliwość na dźwięki i światło, zdecydowanie zmalały problemy z obawami przed wesołym miasteczkiem, strzelaniną, czy balonami itp.. ale niestety tego rodzaju niedosłuchu nie :/ dziś mnie dobił młodszy, wszyscy go an zajeciach chwalą jaki rozwiniety, jaki sprawny itp... ale nie mówi i nikt nie wie czemu, za to pewne jest że ma dysharmonijny rozwój przez to :/ brak mowy go cholernie ogranicza :( i niestety ale problem sie pogłębia, nic nie jest lepiej, on wszystko rozumie, a nie mówi
-
Camitsky witaj :) szybka jestem z rowerkami bo mnie naciskali chłopcy :D starszemu kupiłam 16tke, na razie jeździ z podporami ale jeździ! to sukces młodszemu biegówkę, też jest mały bo ma 93cm i ledwo sięga tą biegówką ale cieszy się jak dziki udało mi się fajne używki kupić, że za 108zł mam dwa :D niestety to wszystko z mego szczęścia bo dziś zostawiłam u lekarza 220zl za laryngologa plus badania słuchu :/ masakra 30min i 220zl :(:( nie umiem tego strawić, poszłam bo mu się skierowanie na rehabilitacje kończy a druga rzecz mnie niepokoi że on tak głośno mówi i coraz częściej nie słyszy jak do niego mówię, badania wyszły rewelacyjnie, lekarka potraktowała mnie jak przewrażliwioną idiotkę :/ podsumowując czego pani chce przecież to dziecko autystyczne i tak może być, za 2 lata mam przyjść na diagnozę niedosłuchu centralnego bo on słyszy bardzo słabe dźwięki jak kroki z oddali, czy szmery jakieś a kurna nie słyszy jak do niego mówię teraz czeka mnie neurolog, zapisałam się do Surmacz na 12czerwca zobaczymy, musi mi wypisać kartę wnioskową na komisję i mam nadzieję że nie skasuje mnie więcej jak 200zł bo nie wyrobie :(:( mój młodszy zaczął mówić banan i na wszystko mówi banan :D albo koń hihi
-
czesc my nabylismy rowery dla dzieci :) zoabczymy co z tego wyjdzie a tak poza tym to postanowilam wznowic starszemu komisje ozrecznicza mzoe dostane to swiadczenie pielegnacyjne mlodszy dostal sie do pzredszkola panstwowego wiec to z rzeczy dobrych :)
-
współczuje Wam tych diagnoz, zwłaszcza włóczenia się po lekarzach, przyznam że cieszę się, że mam to za sobą, ja mam kolejną wędrówkę do laryngologa, bo Tadek wciąż mam wrażenie ze źle słyszy a młodszemu odrósł włókniak mimo że miał nie odrastać po operacji :/ pisałyście o EEG mój młodszy też ma wynik nieprawidłowy ale do powtórzenia dopiero po roku i neurolog twierdzi że mimo że nie jest taki jak powinien być to moze taki być dla jego wieku i usposobienia, wyraźnie mi powiedziała ze mam na siłę się nie doszukiwać choroby bo on taki już jest, dała mi syrop nasenny i teraz nie narzekam zdecydowanie lepiej śpi
-
plamiasty, nie na taka nowa dziewczyny byc moze te diagnozy robicie zbyt szybko? wiem, ze im wcześniej tym lepiej, ale 2latki bywają bardzo różne i może to zupełnie nie autyzm.. skoro nie jest to oczywiste to może lepiej odpuścić, przynajmniej mnie tak radzono z młodszym, ze jeżeli nie ma objawów konkretnych zaburzeń to mam odpuścić, leczyć to w czym ma problem i tyle
-
plamiasty wy macie 2 razy w tyg a ja codziennie dojazd plus dojazd na zajęcia :/ chyba jednak dam do prywatnego przedszkola, wczoraj mi pani dyrektor policzyła że za 2 dzieci płaciłabym 700zł więc nie jest to jakaś zawrotna suma biorąc pod uwagę, ze na dojazd wydam ze 300zł, jakoś w tego busa nie wierzę, ze to się sprawdzi, 8 maja mam wyniki rekrutacji, więc będę się ostatecznie decydować :) gratuluję WWR, oby coś wam to dało, u nas jakoś te zajęcia nie wpływają nijak na rozwój małego, dalej nie mówi :/
-
http://www.pus.pl/lista.php?poddzial=1&PHPSESSID=3ed021bad69f70abf8c1d7ac05f1a61d tutaj są ksiażeczki, ale ogólnie są dwa systemy klocki i plaeta, mam obydwa i dla młodszego paleta jest idealna, dla starszaka lepsze klocki w obu systemach chodzi o to samo że są zadania i dziecko podając odpowiedź musi wpasować ją w odpowiednie miejsce ukladanki na koniec sprawdza się czy dobrze jest zrobione :) mój młodszy sobie radzi dokosnale z odroznianiem co do czego apsuje lub nie pasuje, co jest cieniem czego itp zadaniami, albo wklockach uklada na nasladownictwo w pytaniach co jest pzred, za pod nad itp
-
dlatego ja tej serii Cieszyńskiej nie rozumiem, te dalsze książeczki są coraz bardziej skomplikowane w sensie czytania a tak samo nudne.. w przedszkolu robią tylko te zeszyty samogłosek i sylaby lala fafa, wawa, mama itp to chyba są ze 2 zeszyty i koniec, potem uczą już inaczej czytania i nie dziwię się bo to nudne jest dla 5 czy 6 latka a zarazem za trudne dla 2-3latka mój lubi rysować i te szlaczki wszystkie robić no i naklejki :) od ok 3-4mcy uwielbia wszelkie gry planszowe, układanki i proste puzzle, ale przed 2 rokiem życia to nie lubił wcale takiej zabawy przy stoliku :) a teraz lubi bardzo jak się go odpowiednio zainteresuje :) z mc temu kupiłam im PuS to jest szaleństwo :)
-
tak, kocham czytać, moi niezbyt je lubią, są im zbyt nudne ale być może to kwestia wieku, bo ileż można powtarzać fafa czy lala u 6latka :/ mnie się one osobiście zupełnie nie podobają, wiele tych sytuacji jest dla mnie niezrozumiała, ale to jest moje zdanie :) młodszego tu zupełnie nie interesuje, on za to sie sprawdza w układankach jak trzeba coś dopasować w miejsce, przesunąć, połączyć, a takie że w książce coś tam to on zaczyna ziewać :D logopeda najpierw z tym wystartowała ale widać było jego niechęć i zrezygnowała, teraz z nim pracuje w zasadzie tak samo ale na puzzlach i innych zabawkach, a starszy to całkiem stracił tym zainteresowanie, najgorsze z tego co widzę to jest to że dla efektu trzeba często powtarzać to samo a dla dziecka zaczyna być to zwyczajnie nudne, w tych ksiażkach te ilustracje są mega drętwe :/
-
nie ma za co :) myślę, ze te 2 książki na początek Wam wystarczą, właśnie te 2 mieliśmy zalecone przez logopedę na początek, jak się wam sprawdzą to można kupić po 9zł to nie są jakieś duże pieniądze a zawsze wygodniej pracować z książką niż na ekranie gdybyście chciały PUSy to też mam kilka ale to dla starszych matematykę i alfabet
-
już wysyłam tylko an razie 2 książeczki bo reszte mam gdzieś na innym kompie i musze odszukać :/
-
mamaT wieczorem Ci podeślę pliki, tego jest ok 60mb więc się przygotuj na kilka maili :) ja z 1% nie korzystam, więc... nie skorzystam :)
-
masz ugodowe dziecko skoro nie musisz zmuszać, u mojego by to nie zdało egzaminu bo on by cały dzień tylko spał :/ względnie oglądał tv a wszystko inne trzeba sposobem jak to pisałaś złamać, często wrzeszczeniem i to dosłownie bo on się wyłącza i ma zawias dopiero porządny krzyk go sprowadza na ziemię :D młodszy za to potrzebuje dyscypliny co do nauki bo on chętnie robi co lubi, a jak już nie lubi ćwiczeń to odwrót, na szczęście on naśladuje starszego i też chce ćwiczyć jak starszy więc tyle czy tyle to z nim coś poćwiczę :) w leclercu kilka dni temu kupiłam za 14zł bardzo fajną grę edukacyjną polecam Wam, tylko nie wiem czy wasze dzieci nie za małe gra składa sie z 34 kart, każda karta to jakby 2 puzzle jeden z obrazkiem drugi z literą, łatwo można dzieci uczyć liter, a poza tym dziecko musi dopasować puzel, oprócz tego na odwrocie są te same obrazki opisane po ang i puzel z cieniem danego obrazka więc mój młodszy układa cień do obrazka, poza tym alfabet można układać z samych tych puzzli liter, no i można grać kto pierwszy ułoży itd ale to już ze starszym, moi polubili bardzo tą zabawkę kupiłam z myślą o starszym ale widzę, że młodszy lepiej sie tym bawi :) on sobie dodatkowo udaje , ze liczy i przy okazji powtarzamy co to jest, a jak to robi (tam są zwierzątka i inne słowa) więć ogólnie za niewielkie pieniądze fajna rzecz
-
z przedszkolem wczoraj wypisałam w urzędzie wniosek o nowe przedszkole integracyjne z dojazdem rano a potem będę jeździć autem sama po niego, jak nie zda egzaminu to go przeniosę do prywatnego, ja niestety wiem jak wyglądają te dojazdy bo już rok jeżdżę i dlatego nie przemawiają do mnie te argumenty pań z przedszkola czy urzędników że to nic wielkiego i że dużo dzieci tak dojeżdża, może i dojeżdża ale ja się na to nie nadaję, może jestem zbyt wygodna, może nieporadna... nie wiem ale k... to mnie wykańcza, tracenie czasu po kilka godzin an dojazdy, upocone dziecko w aucie, w zimie to skrzybanie auta i odkopywanie drogi żeby wyjechać to kurcze nie jest takie proste jak się wszystkim wydaje :/
-
dziewczyny tylko pamiętajcie, żeby nie przestymulować, może to śmiesznie brzmi ale zdarza się jak u mojego starszego :/ on jest pochłonięty "nauką" za to czynności manualne ruchowe idą w odstawkę co go zdehamonizowało zupełnie :( pedagog na mnie wczoraj nawrzeszczała, ze mam natychmiast przestać z nim siedzieć nad tymi ćwiczeniami bo będzie jeszcze gorzej a jego sie teraz nie da oderwać od ksiązek, ćwiczeń, zagadek itp. mam zalecone domowe SI ale ja jakoś opornie do tego podchodzę, on mi wpada w szał jak widzi rozsypany ryż a co dopiero jak będę na nim wymuszać jakieś zabawy tą "kupą" jak on mówi :/ kapiel w kisielu tez odpadła bo sie zwymiotował po dotknięciu..
-
jak nie jesteś pewna Cieszykiej to spróbuj najpierw pobawić sie z chomika, my nie kupowaliśmy książeczek bo mi było skzoda pieniędzy, a na chomiku od groma ich jest, jak chcesz to ci wyślę na maila bo ja mam je już ściągnięte
-
darcia ja się chyba do Mysłowic przeprowadzę, wszystko macie jakoś łatwiej ja się panicznie bronię przed tymi dojazdami bo znam to już od roku i nie jest dobrze :/ widzisz twój się z orzeczeniem dostał a mojego za nic nie chcą bo ORZECZENIE :/ małemu nie wnioskowałam o niepełnosprawność ale mi proponowano dalszą diagnostykę i wniosek właśnie z uwagi na rodzeństwo autystyka, tyle że mnie ten papier nic nie pomaga bo świadczenia pielęgnacyjnego na Tadzia nie dostałam to co dopiero na , według nich mam iść do pracy tylko jak jak kiedy trzeba wozić do przedszkola tak daleko i skomplikowanie
-
nie wiem czy macie na uwadze to samo, ale jeśli chodzi o te książeczki cieszyńskiej to to jets fajne dla nauki liter, ale czytania to nie bardzo, mój jak był mały lubił, a teraz zdecydowanie woli ćwiczenia z PUSem, a młodszy całkowicie nie lubi cieszyńskiej :/ u nas logopeda mu sylabuje wyrazy i on powtarza za nią, robią różne takie śmieszne wyliczanki do sykania, fafania itd.. no ale młody nie jest autystykiem tylko nie mówi, za to cieszyńska pomogła starszemu w umiejętności opowiadania historyjek, ciągów znaczeń, zależności itp, jednak ja uważam ze to jest dobra metoda dla maluszków nie dla starszych, mój młodszy te same jakby pod względem sensu co u cieszyńskiej ćwiczenia wykonuje na zabawach z serii mądra sowa czy jakoś tak, ma różne puzzle 2elem i dopasowuje co z czym, albo przeciwieństwa itd i przy tym logopeda mu powtarza sylaby poszczególne
-
ja jestem z Piotrowic :) mój młodszy bierze syrop sosnowy na bezsenność :) a dzieci z ZA jest mnóstwo :) w In Corpore jest ich setki :) głowa do góry, jak dostałam orzeczenie z diagnozą to do dziś pamiętam jak psycholog mnie poklepała po ramieniu i powiedziała Pani Aniu dzieci z ZA wyrastają na naukowców, geniuszy, noblistów głowa do góry tylko proszę kontrolować czy chłopak jada bo może zapomnieć że trzeba a będzie dobrze :D:D:D
-
ja zaraz właśnie idę na zajęcia do logopedy, ale odezwij sie do mnie albo na maila anna_masny@wp.pl albo na gg 6968090 to sie ugadamy ok? zadzwoń sobie do In Corpore to Ci wszystko powiedzą co i jak :) my mamy 8 godzin na mc darmowo terapii, są serio fajne wartościowe zajęcia, zwłaszcza dla starszych dzieic, z którymi da sie pracować z psychologiem, pedagogiem itd..
-
nie leków nie podaję, podawałm kwasy omega3 ale brzuch go bolał, przynajmniej tak mówił :D krew ma ok wiec też nic nie daję nie podaję mu cukru i ograniczam mleko bo go pobudzają mój też właśnei tak komentuje na zasadzie ale jesteś brzydka :( do pani w przedszkolu powiedzial to nie mój problem że jesteś głupia i tego nie wiesz, po co mnie pytasz o to samo kolejny raz już ci powiedziałem :/ i takich sytuacji jest mnóstwo, też mnie to wprowadza w zakłopotanie, jak poszłam z nim na pocztę i babka pisze powoli na klawiaturze a ten do niej nie mozesz pisać szybciej pospiesz się! :(
-
no to mamy do siebie bardzo blisko, gdybyś chciała się spotkać to chętnie :)) ja Ci polecam poradnię na Sokolskiej w Katowicach, mają świetnych psychologów i dla dzieci i rodziców potrafią pomóc, my na terapię chodzimy do In Corpore w Kcach Piotrowicach i też polecam, zawsze maja terminy i jest na NFZ i z miasta więc za darmo, a prywatnie to też nie jakeiś ogromne pieniądze bo średnio 65zł z g odz, w Mikołowie jest fajne SI i kombinezony, ale prywatnie :/ co do skuteczności to rzecz względna bo wiadomo nie wiem jak by mały funkcjonował bez terapii, jednak ja myślę, ze podobnie, u mojego wypracowane zostały zasady koncentracji, skupienia i rozumienia zasad zadania indywidualnie, grupowo nadal jest duży problem :/ wierzę Ci że nie spodziewałaś się ale cóż...
-
z pozoru dla obcych wydaje sie być normalnym dzieckiem a jak sie z nim pobędzie to ręce opadają, ostatnio zaczynają go rówieśnicy wyśmiewać ze mama go ubiera i trzyma za rękę itp ale jemu to zupełnie nie przeszkadza, nawet mi Pani jego mówiła, ze nei sposób go zawstydzić
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 14