Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

o-gryzek

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez o-gryzek

  1. mój też uwielbia gry na kompie ale zakazujemy bardzo bo siedziałby non stop, to samo z tv :/ walczymy mocno ale na niego nie ma sposobu :( a takie zrywy że ma przeprosić też miewa, ale on często ma to takie wyuczone i jakby naśladowanie niż faktyczne rozumienie co to znaczy i z potrzeby serca, sumienia, nie wiem..
  2. a skąd jesteś? przepraszam, ze tak Cię wypytuję, ale bardzo szukam osoby, który ma starsze dziecko z ZA i pisałaś że ze Śląska.. mój lubi rysować od ok 8mcy, odblokowały go zajecia w przedszkolu u mojego ZA stwierdzono ok 2 lata temu, wczesniej było widać że jest inny ale ja sobie tłumaczyłam, ze ludzie są różni i on ma taki odmienny charakter, zadziwiał mnie postępami w sferze intelektu więć się cieszyłam a teraz jestem załamana bo jest mega zdolny ale... no właśnie nie potrafi umyć zębów sam , zawiązać butów itp..
  3. u nas wreszcie wiosna :) zaniepojonowa mamo mój też się tak bawił, jednak wiele dzieci zwyczajnie jest opanowanych i spokojnych, nie możesz na podstawie tylko tej cechy myśleć o autyzmie, mój mały zaczął obracać i bawić się zabawką dopiero w okolicy końca 8mca wcześniej tylko się patrzył, ale oprócz tego miał awersje na noszenie na rękach, nie lubił dotyku, nie lubił przytulania i całowania, co więcej duużo spał, na dodatek nie cierpiał ubierania się, darł się i wyginał w pałąk przy ubieraniu się i kąpieli, myślę że było takich symptomów jeszcze więcej ale teraz tego nie pamiętam, za to drugi synek też lubił się bawić na kocu macie grzechotkami itp a autyzmu nie ma, więc nie wiem czy Ci pomogłam ale ja bym dziecko w innych sferach poobserwowała i dopiero zaczęła wyciągać wnioski niż tylko po tym że lubi bawić się samo, musisz wziąć pod uwagę, że takie małe dziecko ogląda przedmiot i dotyka na wiele sposobów, poznaje go, eksperymentuje itp na co trzeba mu czasu i dobrze że jest ciekawe, pamiętam jak mój młodszy potrafił setki razy turlać butelkę z grochem, zgniatać ją, rzucać w dół zanim przestała go interesować :D
  4. aniu mowa to nie jest ostatni etap tego o czym mówisz :D im dziecko starsze tym masz wyższe wymagania, czekasz jak będzie jeździć na rowerze, czekasz jak ułoży 100szt puzzli, czekasz jak zacznie czytać, dodawać, rysować laurki, czekasz kiedy będzie wiązać sznurówki itd.... i tak całe życie, nawet gdy jest dorosłe to jako rodzic będziesz oczekiwać kiedy będzie mieć pracę, a kiedy dzieci itp.. nie można sie za bardzo nakręcać bo można oszaleć
  5. aniu i co w związku z tym? moje dziecko to co Twoje mówi mając 17mcy zaczęło mówić mając lat 4, drugie grubo po 2 roku zycia i to nie ma nic wspólnego z autyzmem, obecnie mnóstwo dzieic ma problemy z mową i musisz być cierpliwa bo zwykle się mowa rozwija fizjologicznie po 3 roku życia i logopedzi zapewniają, ze dziecko może nic nie mówić do 3 roku życia więc nie histeryzuj że twoje nawet niespełna 1,5 rocznie nie mówi, kiedy przewyższa mową nie jednego 2 latka
  6. fiksacje tematyczne na punkcie pociągów, zygzaka, szeregowanie przedmiotów, układanie kolorami itd opóźniony rozwój mowy, utrudniony kontakt wzrokowy, brak rozumienia zasad społecznych, brak zainteresowania grupą rówieśniczą, bezpośredniość, trudności w sprawności manualnej, nad wyraz rozwinięty intelekt i zainteresowanie żargonem naukowym, mową dorosłych, szczególna prozodia języka, brak stosownej do sytuacji gestykulacji, zerowa mimika twarzy, zamyślanie się, ataki agresji, echolalie, brak relacji z rodzicem, brak empatii, brak rozumienia uczuć, nieumiejętność nawiązywania relacji i brak chęci ich podtrzymywania, interesują go tylko osoby które poddają się jego regułom, nie uczestniczył w zajęciach wspólnych, wycofanie, apatyczność na przemian z nadpobudliwością, nadwrażliwość na dźwięki i światło, tych objawów było mnóstwo a wciąż się zmieniają, jedne się pojawiają, inne zanikają, było rysowanie tylko czarną kredką, teraz jest rysowanie odzwierciedleń rzeczywistych, ale to nie sposób wszystkiego tak wymienić bo jest tego mnóstwo, chociażby potykanie się, wszystko mu z rak wylatuje, brudzi się ciągle, je nieestetycznie, ma wybiórcze menu itd.. on miał 4 lata jak był diagnozowany wiec było zdecydowanie łatwiej niż z takim 2latkiem, młodszy miał testy uproszczone więc wiele fiksacji jest wtedy niedostrzegalnych bo się jeszcze nie wykształciły, podobno optymalnym okresem na diagnozę jest wiek ok 6-7 lat, widzę, ze teraz byłoby banalnie ocenić jego skrzywienia, jako 4 latek to ciężko było jeszcze ocenić pewne rzeczy zwłaszcza ze on niewiele mówił i gigantycznie niewyraźnie, teraz gada jak najęty ale mówi nadal niewyraźnie i bardzo głośno wykrzykując każdy wyraz
  7. nie rozumiem pytania, co jakie cechy autyzmu? jakbym miała ci opisać młodego to by mi zeszło kilka godzin
  8. u nas przedszkola prywatne dużo staniały i w zasadzie z jedzeniem wychodzą po ok 700zl, a dzieci z WWR płacą połowę mniej więc prawie tyle samo co państwowe, ten system trochę rozładował najazd na państwowe, za to żłobki to masakra bo 1000zł to najniższa stawka, zwykle 1500 a nawet 2000 za 8 godz plus jedzenie :/ na szczęście mnie to już nie dotyczy :D MamaT mój jak był mały to w zasadzie tak jak i teraz on się nikogo nie boi ani nie wstydzi, każdego zagaduje i jest bardzo otwarty do ludzi pod warunkiem, że ludzie chcą słuchać o tym co ma do powiedzenia bo on już na pytania nie odpowiada :/ teraz to zadaje tysiące pytań wszystkim o wszystko, jak poszedł do dentysty to buzia bolała dentystkę odpowiadać co to jest, do czego to służy, a co się tym robi itd..
  9. darcia u nas też jakoś tak nijako ale ja myślę, że przez tą pogodę jak widzę te metrowe zaspy śniegu za oknem to się odechciewa żyć :( dziś zapisywałam dzieci do przedszkola i totalna porażka, począwszy od tego że nie mogę zapisać bo nie mam meldunku, przez to, że młodszy się nie dostanie bo 1 września mu braknie 12 dni do ukończenia 3 lat :/ co ma być to będzie najwyżej dam ich do prywatnego i tyle :(
  10. no i jak się okazało mój nie tęsknił za mamą tylko z komputerem i tv:/ wrócił i nawet się ze mną nie przywitał :( miał mnie dokładnie w nosie poleciał od razu do tv..
  11. kurczę ja jestem podłamana moim starszym, strasznie marudzi na wyjeździe, co chwilę do mnie dzwoni i marudzi że chce wracać i tęskni, cholerka on tam jest z ojcem to co on ode mnie chce? fakt że to jego pierwszy wyjazd na 3 dni od 2 lat bez mamy ale on ma już ponad 5 lat, chciałam go za rok na kolonie wysłać a tu widzę, ze jest wielki cyrk maminsynek jeden :/ to chyba przez to, że oni nigdy i nigdzie nie byli bez mamy poza przedszkolem :(
  12. na rozwój mowy oprócz WWR są zajęcia w ramach NFZ, bo WWR finansuje samorząd, a RSiM NFZ, nie wiem gdzie masz takie zajęcia, ale u nas RSiM jest 4 godz w mcu a skierowanie wydaje lekarz laryngolog lub audiolog i nic więcej nie potrzeba jeśli chodzi o PPP to w Katowicach do PPP nie trzeba żadnego skierowania chociaż mnie zawsze pytają gdzie i czy dzieci uczęszczają do żłobka/przedszkola/szkoły, ale znajoma ma dziecko co nie chodzi nigdzie a do PPP nie musiała mieć nic wiec to chyba nie ma znaczenia
  13. z tym koślawieniem to co specjalista to ma swoją teorię:/ mnie pediatra kazała kupić profilaktyczne buty, ortopeda w zasadzie nic nie robić bo do 3rz ma prawo, rehabilitantka kazała kupić wkładki ortopedyczne supnujące, a w żłobku ortopeda wypisała szereg zaleceń min. chodzenie na boso, neurolog że ma ćwiczyć i żeby mu usztywniać stopę, jeszcze jedna ortopeda właśnie te buty i ona to jakby najlepiej tłumaczyła i mam do niej większe zaufanie, według niej ma mieć usztywnione stopy by ich nie wyginać i nie przekładać ciężaru ciała, buty też wymusza na nim odpowiednie siadanie i nie zapadanie się pupą pomiędzy wywiniętymi nogami, podobno to może mieć wpływ na całą postawę i rozwój mięśni brzucha, klatki piersiowej a nawet mowę :/ niby napaliłam się na buty ortopedyczne ale po zobaczeniu że ceny są od 300 zl w górę zrezygnowałam bo przecież jemu noga rośnie i butów trzeba kilka par a to są buty na zamówienie pod jego stopę specjalnie więc.. starszy koślawi jedną stopę i niewiele wiec jego tym bardziej nie męczę wkładkami itd ale młodszy to póki co bardzo koślawi, jakbyś widziała jakieś efekty takich plastrów to daj znać może spróbuję :)
  14. a co to za plastry, na czym to polega? moi tez koslawią stopy, zwłaszcza młodszy ale polecili mi tylko buty ortopedyczne ja jestem w weekend sama z młodszym i chce mnie zamęczyć, doceniłam właśnie posiadanie 2ki dzieci :D jak zwykle udaje mi sie przy nich nieco popracować to dziś jeszcze nic nie zrobiłam bo wciąż udaje małpkę, pieska albo mu czytam, albo pomagam z ciastoliną, bawimy się paleta, klockami wrrr mam już dosyć a dopiero po 11tej :/
  15. no jak widać co poradnia to inne zasady, u znajomej też jest setki świstków potrzebnych, u nas w PPP też więcej zachodu trzeba ale prywatnie w ośrodku bez problemu 100zł i gotowe, potrzebne jest wyłącznie skierowanie i opinia neurologa, do orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego to zdecydowanie więcej potrzebowałam, ale to było jakby sprzężone z diagnozą i orzeczeniem o niepełnosprawności więc logiczne, że trzeba więcej badań, papierów itd ale wwr to dostają dzieci, które nawet trudno powiedzieć czy maja jakiekolwiek deficyty, moja znajoma dała na wwr bo ma wtedy darmowe zajęcia grupowe i gimnastykę córki, która nie chodzi do przedszkola, wiec ma jakby ten wwr rozrywkowo, to samo z RSiM tylko taka różnica że skierowanie daje audiolog
  16. kwestia PPP to chyba wygląda w każdej gminie inaczej, u nas nie ma rejonizacji, i nie tylko PPP wydają orzeczenia o WWR, prywatnie orzeczenie kosztuje 100zł i w 1 dzień możesz załatwić papier, co znów jest dowodem na to że ośrodkowi zależy tylko na kasie bo jak można w 1 dzień ocenić czy dziecku potrzeba czy nie wwr
  17. moim zdaniem najlepszym potwierdzeniem tezy o wyłudzaniu pieniędzy na rodzicach małych dzieci jest to, że jednak większość lekarzy specjalistów diagnozuje jednoznacznie autyzm w wieku wczesnoszkolnym, a nawet jeśli wcześniej to i tak niewiele można zrobić wcześniej bo nie wiadomo w jakim kierunku będzie postępował, pamiętam jak byłam u psychiatry i powiedział mi, że najwcześniej mam przyjść jak mały pójdzie do szkoły bo dopiero wtedy będzie można z nim pracować nad swoją postawą i zachowaniem w grupie, a wcześniej to tylko metoda prób i błędów z obserwacji dziecka i widzę powoli, że to szczera racja, dopóki on sam nie potrafi wyrazić jak coś przeżywa i odczuwa to jedynie metoda prób i błędów można mu pomagać, w momencie kiedy on sam określa o co chodzi i w czym jest problem znacznie mi łatwiej mu coś wytłumaczyć a najbardziej wkurzające jest to, ze neurolodzy twierdzą, ze to zupełnie nie ich działka, kiedy objawy są fizjologiczne :/ diagnozy rozdają po wyglądzie, ale pomocy zero może to tylko moje doświadczenia, ale ja niestety mam takie obserwacje po w zasadzie już 2 latach bujania się z autyzmem
  18. ja byłam z moimi w 3 ppp i sobie chwalę podejście, za to mam negatywne doświadczenia z lekarzami no i może nie tyle negatywne co mieszane odczucia z prywatnych ośrodków, tak jak wyłudzają kasę na rodzicach to nie spotkałam się nigdzie indziej, to dotyczy zwłaszcza ludzi, którzy pierwszy raz słyszą o autyzmie i tym sposobem są skłonni wmówić sobie wszystko ja też żałuję, że za późno się zorientowałam, ale w zasadzie nie wiem czy diagnoza wcześniej cokolwiek by zmieniła, chyba nic poza tym że młody by łatwiej i szybciej mówił, a może i też nie te wszystkie zajęcia pedagogiczne to po 1,5 roku terapii odnoszę wrażenie że kompletnie nic nie dają, więc to czy dziecko chodziłoby od 2 roku życia czy od 4 mam wrażenie że nie ma znaczenia, na dobra sprawę dopiero mają sens, kiedy dziecko rozumie swój problem i odmienność, kiedy można mu wytłumaczyć, że nie jest takie jak inni i raczej takie nigdy nie będzie, ale to musi się przystosować, na mniejszym dziecku to tylko zabawa i po rozmowach z kilkoma matkami, które razem ze mną chodzą na zajęcia z dziećmi przyznałyśmy, że wcześniejsze zajęcia niewiele dają, przynajmniej w przypadkach ZA, chociaż lepiej wiedzieć jaka jest przyczyna zachowania, bo można dziecko zakatować nauką czegoś, czego ono z racji autyzmu nigdy nie pojmie
  19. ja ci polecam wizytę w PPP nie trzeba mieć skierowań, a jest za darmo i w 1 miejscu pedagog, psycholog, logopeda, do psychiatry też się można przejść bez skierowania
  20. a z tym normalnym życiem to też nie taka jest oczywista bo co to znaczy normalne? nie ma co dramatyzować, skoro można żyć bez rąk, nóg, być niemową to co dopiero będąc autystycznym, nie można zapominać, że autystycy to często geniusze, artyści, znani ludzie! autyzm to nie wegetacja tylko inny wymiar życia :) jak dla mnie cudowny w wielu aspektach :)
  21. wiesz co ja może jestem też nieco inna i jakoś nie przeżywałam i nie przeżywam tego tak jak opisałaś, wiadomo, że miałam nadzieję że zacznie mówić, i też taką mam nadzieję że drugi zacznie mówić, ale nie mam jakoś specjalnych obaw o to czy też okaże się autystykiem, nie zależy mi na tym, bo wiem że z autyzmem można żyć i to nie jest dramat, może jest trudniej, ale ma to też wiele zalet, ja osobiście nie mam jednoznacznej diagnozy co do mnie samej i męża, ale wszystko wskazuje na to, że jesteśmy właśnie autystykami, być może dlatego inaczej do tego podchodzę, nigdy nie płakałam dosłownie nad tym, ze mam dziecko z autyzmem, a widzę że większość matek ma ochotę popłakać jak o tym mówi, albo co więcej kryją to przed rodziną, znajomymi jakby sie wstydziły czy co, nie bardzo rozumiem takie przeżywanie tego, ja traktuję autyzm jako taką przypadłość, tak jak cierpię na AZS tak samo na autyzm, nie rozpaczam nad tym że mam poranioną skórę, tylko staram się zadbać by mnie nie swędziała, to samo z autyzmem nie upłakuję nad tym jakie to straszne tylko staram się z dzieckiem ćwiczyć, tłumaczyć itd.. to jest jakby mój osobisty punkt widzenia, wiadomo, że każdy ma prawo przezywać i uważać tą sytuację inaczej..
  22. hmm ja się martwię dziećmi, ale też bez jakiejś przesady, nie panikuję i się nie zamartwiam bo wiem, że mogło być znacznie gorzej, jak widzę dzieci po porażeniach mózgowych, sparaliżowane, roślinki, czy chore nieuleczalnie na raka itd.. po wypadkach, jest tyle gorszych schorzeń, ułomności, że jakoś mnie autyzm nie przeraża, zwłaszcza że dziś prawie co 10te dziecko cierpi na jakąś formę autyzmu osobiście nie mam problemu z akceptacją tego, że mam dziecko autystyka, jedni mają wadę postawy, inni mają autyzm, a jeszcze inni nowotwór.. szczerze mówiąc nie rozumiem ludzi zaprzeczających fakt, że dziecko jest autystykiem, czy ma jakieś problemy rozwojowe, wypieranie z siebie tego, ze ma się "inne" dziecko mu nie pomoże a co do konsultacji i badań to z moich obserwacji wygląda to tak, ze na NFZ bardzo często lekarze i specjaliści olewają sprawy zaś ci prywatni, zwłaszcza w tych ośrodkach autyzmu naciągają, głównie rodziców na kasę, setki badań nic nie wnoszących, straszeniem rodziców itd.. trzeba zachować zdrowy rozsądek bo ani jedno działanie ani drugie nie jest dobre :/
  23. u nas póki co nie ma problemu z miejscami i ośrodkami rehabilitacji, aczkolwiek co lepsze ćwiczenia są tylko płatne :/ min SI albo kombinezony
  24. a cod o WWR to każdy ośrodek i poradnia maja własne wymogi, ja teraz w grudniu "załatwiałam" WWR i wystarczyło tyle że dałam opinię od neurologa, poszłam na 1 zajęcia u pedagoga i logopedy dałam 100zł za wydanie opinii i w tydzień miał już załatwione zajęcia mimo, że nie ma diagnozy żadnej choroby, ani autyzmu a tylko zaburzenia SI i niedorozwój mowy na który ma dodatkowe 4 zajęcia z NFZ w ramach RSiM z orzeczeniem niepełnosprawności u starszego to więcej było chodzenia, badań opinii itp, ale z WWR też wystarczyła opinia psychologa i rehabilitanta wówczas, potem dostałam orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego, no a na końcu orzeczenie o niepełnosprawności z symbolem C11
  25. nie taka znowu mój młodszy ma autyzm wykluczony za to stwierdzone zaburzenia SI ale to raczej też na wyrost, on ma duży kłopot z mową, u niego kontakt wzrokowy jest idealny, gestykulacja, rozumienie i ogólnie rozwój w normie, nie ma z nim problemów, jest jakby mniej inteligentny ale w normie starszy za to ma całościowe problemy poza sfera intelektualną, jest słabo sprawny ruchowo, totalnie niedorozwinięty emocjonalnie i ma niedorozwiniętą mowę, ma stwierdzony ZA i jest typowym okazem ZA, niedorozwój mowy jest częstą przypadłością dzieci z ZA, mój zaczął mówić bełkotliwie ok 3,5 lat, do 4 roku życia rozumieliśmy go tylko my rodzice plus pani w przedszkolu, dziś ma już 5 i 2mce i ciężko go zrozumieć przez obce osoby, mówi głośno wykrzykuje ma specyficzna intonację i niewyraźnie mówi, za to ma bogaty zasób słów, mówi często językiem encyklopedycznym, takim bardzo dorosłym i naukowym, używa słów jakich rzadko się potocznie używa, no i posiada echolalie, jest do bólu bezpośredni i szczery, chodzimy na zajęcia grupowe dla dzieci z ZA i niestety wszystkie są takie same :(
×