no sucho ma ta palma, no

zauwazyłam, ze mieszkania wolą ci, którzy mieszkali za dziecka w domu a dom ci co domu nie doświadczyli i tak zazwyczaj jest, rodzicom się umyśla dom i te biedne dzieci muszą mieszkać na zadupiu, nie mając kolegów, wstając wczesniej by dojechać do szkoły

mieszkałam w domu do 18 roku zycia teraz mieszkam w mieszkaniu i mi lepiej nie trzeba się martwić o to, ze rury "wysadzi" jak się wyjedzie na więcej niz dwa dni nie trzeba palić w piecu woda jest zawsze ciepła, natomiast w domu musisz zainwestowac w przepływowy podgrzewacz na prąd by miec latem ciepłą wodę (drogo wychodzi a i gówno się zacina) nie musisz samemu dbać o dachy itp nie musisz samemu odśnieżać domu i chodnika zazwyczaj domy są poza miastem, więc jak nie masz auta i kasy na wachę to masz przesrane dzieci twoje będą cię wyklinac, bo nie pojda na imprezkę, do kina, bo nie ma jak wrócić, no chyba, ze mamusia odbierze :D

jak kiedyś byłyśmy z kolezankami na imprezie i.....

pamiętam jak kiedyś z koleżankami na imprezie podchodzi do nas chłopak koło 30 i zaczepia koleżankę koło 25 i mówi, że podoba się jego koledze o ksywie rambo czy cos w ten deseń, po czym z tłumu wyłania się koleś koło 50 :D Żebyście widziały jak spierniczał jak ryknęłysmy smiechem :D

30letnie kobity mają wymagania, bo niepotrzebny im wieprz tylko dla 5 deka kiełbasy :D To chyba jasne :D A młode dziewczyny jeszcze głupie to się może czasem jakaś da nabrać :D

ciasteczkowa wszystko u ciebie OK?

a mnie bawi sytuacja odwrotna, sama jestem po 30, ale śmieszą mnie chłopcy 25letni "podrywający na portfel". Chociaż jest z nich pożytek, człowiek się napije, naje i jeszcze fajki kupią na drogę :P

slub jest dla tych co biorą go po raz pierwszy :) Rozwodnicy są nieco bardziej powściagliwi :D