Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Celka13

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Celka13

  1. mel-wa To ja na te pozostałe też [choć bez moczu(?)] i na te przeciwciała; Nic nie mówił, żeby zwlekać z badaniami, nie wypisał na oddzielnym skierowaniu tylko zapraszał do siebie z wynikami... Wybieram się za tydzień właśnie. Na wynik przeciwciał czeka się 3-4 dni, więc mając na uwadze umówioną kolejną wizytę musiałam zrobić je najpóźniej dziś/w poniedziałek. --- pozdrawiam;
  2. Cześć, Czy któraś z was miała już na tym etapie ciąży do zrobienia z krwi przeciwciała anty-rh? Dziś je zrobiłam (z całą resztą pozostałych). Pani w labolarorium zdziwiła się nieco, że wykonuję je w tak wczesniej ciąży. Teraz czytam w necie i piszą, że wykonuje się takie badanie u ciężąrnych w ok. 12tc. --- Nie chodzi nawet o koszt (to badanie jest płatne), ale o to czy faktycznie na tym etapie (skończony 7tc.) wykaże to, co jest istotą badania. Nie zamierzam być mądrzejsza od lekarza, chodzi mi tylko o to czy też już może dostałyście skierowanie na to konkretnie badanie? Skrobnijcie do mnie.
  3. tam na początku poprzedniego mojego postu miało być "innemu odbiorcy", nie "innemu nadawcy"; myślę że sens i tak został rozszyfrowany
  4. Despina ==> już nie przytoczę, co tam dokładnie napisałaś, ale nie jest, jak piszesz; mieszamy się coraz bardziej, nie każdy wpis da się spamiętać i skojarzyć; też już wysłałam jakiś sens innemu nadawcy niż należało; zainteresowanie jest - myślę - każdą porównywalne; chyba jest też tak, że ktoś nam bardziej "pasuje", bo wiek, ilość ciąż, miejscowość i przede wszystkim podejście do tematu reprezentuje podobne (ja właśnie niektóre dziewczyny kojarzę bardziej - może dlatego, że zagadałyśmy, gdy było nas mniej...?); miałam tu taką sytuację, gdy napisałam o "obecnej akcji serca" w moim brzuszku i odzew był "marny" - ale zaraz pomyślałam, że trochę to słabe będzie, gdy każda każdej będzie powielać np. gratulacje, bo jestem pewna, że wszystkie na tym forum życzymy innym i sobie, jak najlepiej; i tak - gdy widzę, że jakiś temat ma odzew - to mentalnie podłączam się i tyle ;) dzielna z mielna ==> szacun za szczerość; mam baaardzo podobne spostrzeżenia; w maju monitorowałam swoją owulację (by wiedzieć: kiedy najlepiej się wstrzelić), w czerwcu nie mieliśmy czasu na przytulanki, gdy należało, a w lipcu trafiło na urlop i jakoś czułam, że się udało; no i udało się i tyle w tym temacie; też nie umiem "jarać się" faktem bycia w ciąży na wyrost; owszem - na początku zgłupiałam, bo test był niewyraźny, ale gdy już okazało się, co się okazało to też odczekałam i poszłam do lekarza w jakimś rozsądnym momencie, a nie np. dzień po spodziewanej @; WIEM, ŻE SĄ DZIEWCZYNY, KTÓRE ZNAJĄ SWOJE ORGANIZMY, KTÓRE MOŻE PORONIŁY, MOŻE WIEDZĄ, JAK CIĘŻKO BYŁO UTRZYMAĆ POPRZEDNIĄ CIĄŻĘ ITD. -ROZUMIEM ICH LĘK I TROSKĘ OD PIERWSZYCH DNI I ŻE PRAGNĘŁY OD RAZU BYĆ POD OPIEKĄ LEKARZA; a ja po teście kupiłam dwie książki na allegro (m.in. wspominaną "Ciężarówką przez 9 m-cy", przejrzałam, uznałam, że fajna, ale na razie czytam kryminał Fitzka, bo widocznie zainteresował mnie bardziej) ;) cieszę się bardzo swoim stanem, przygotowałam się nieco (podstawowe badanie hormonów, usg tv, monitoring owulacji, kwas foliowy, fitness) i na razie tyle; co ma być to będzie; dużo wspólnego w moim podejściu jest z FUFY - nie odczuwam póki co niedogodności, nie cierpię, więc nie przeżywam tak mocno, a wręcz momentami zapominam o swoim stanie (np. przez większość pobytu w pracy czy przed tv); no i przede wszystkim nie chcę zapeszać, dlatego też nie wpisałam się do tabelki; daję sobie ten 1szy trymestr na oswojenie, sukcesywne powiadamianie rodziny i znajomych, badania... i modlę się, by było dobrze; ps. nie czytam już tych wypocin, bo mogłabym coś wykreślić, ale nie - takie były moje pierwsze myśli po przeczytaniu dzisiejszych postów i puszczam to w sieć; pozdrawiam wszystkie dziewczyny, bez wyjątku!
  5. nasze forum ma już więcej wpisów niż analogiczne "a może marzec 2013" ! :-D
  6. julitek - ważne, że jest dobrze ==> mając tego świadomość nie możesz się zamartwiać, no! olabia - też już budzę się na siku i też rozbija mi to sen; w pracy jestem nieprzytomna, ale nie daję tego po sobie poznać;) mnie nic nie boli "w brzuchu"; owszem, kilka razy "coś" poczułam, ale czy więcej niż przed ciążą...?
  7. julek - ale co lekarz mówił? ps. mój widział serduszko, ale takie "ledwo ledwo co pulsujące"; cieszę się, ale spokojna będę pewnie w maju, jak się pozbieram po kwietniowych przeżyciach i rozpruciach i wszystko będzie w porządku :-)
  8. julitek - bądź dzielna! a Ty chyba teraz sama jesteś, qrna:-/ karolova - też jestem pełna obaw i chyba właśnie dlatego zwlekam z obwieszczeniem nowiny; na szczęście to forum działa na mnie terapeutycznie :-D
  9. gwens - Tobie pisałam skąd jestem, ale i tak już wiesz ;) ps. cały czas i coraz bardziej mi się mylicie:(
  10. gwens - super to opisujesz, spodziewam się właśnie takich momentów do zapamiętania na zawsze:) z jakiej części kraju jesteś? może nawiąże z Tobą kontakt dziewczyna z Twojego miasta, może doradzisz w wyborze lekarza/szpitala; czekam na moje szczęście - wierzę, że tym razem - z naszym wsparciem - uda wam się szczęśliwie doczekać bobasa :) pozdrawiam wszystkie kobiałki ;)
  11. chybazwariuję - są takie zajęcia i u nas, np. http://www.aktywne9miesiecy.pl; do tego joga czy pilates, jeśli lekarz pozwoli, a instruktorka właściwie pokieruje (krótko chodziłam na jogę i była tam laska z mega brzuchem: dawała radę, ale czasem instruktorka nie pozwalała robić jej ćwiczeń w pełnej wersji tylko coś do połowy bądź coś innego); ja będę chciała zająć się sobą, gdy lekarz mi pozwoli - na obecną (wczesną) chwilę zezwolił mi jedynie na relaksacyjne pływanie;
  12. lenkas - dokladnie na tym etapie licząc od OM lekarz potwierdził akcję serca u mojego dzieciaczka! cokolwiek dziś się dowiesz - z pewnością zmienisz stopkę;)
  13. na tym etapie liczę po OM - lekarz też mi nic nie wyliczył; potwierdził akcję serca, dał skierowanie na krew i zaprosił za 2 tyg.; zakładam, że tym razem będzie bardziej rozmowny, bo za 1szym było dość oschle i lakonicznie, choć pogratulował ;)
  14. to ja jestem przedstawicielką, której objawy nie imają się; czy jak to ujęła NTFrugo => szczęściarą;) bywa, że zupełnie zapominam o swoim stanie, bo jest normalnie; kończę 7tc; ps. ciągle nie mogę w to uwierzyć... poza mną i wami wiedzą 2 osoby, więc sprawa jest nadal top sikret :-D
  15. witaj justa! u mnie dzien spodziewanej @ byla blaaaada kreska i dopiero 5 dni później miałam "pewność" z testu; a w kilka dni potem już u lekarza; teraz też wiem, że "cień cienia" drugiej kreski to ciąża :) ==> dziewczyny o tym ciągle piszą, ale też nie dowierzałam ;)
  16. mel-wa: i pogadałaś? co Ci powiedział? ;) też miałam się wybrać, ale przygotowujemy się do remontu i w ogóle z chaty przez weekend nie wyszłam (tyle jest roboty); Despina - uczyłam się trochę, bo jesteśmy z moim mężczyzną zafascynowani ich kulturą, muzyką, gościnnością i jedzeniem! no i odpowiada nam klimat, a widoczki cieszą oczy, mmm... ;) a w PL bywasz?
  17. Kalispera Despina! Świetnie znasz polski, jak na osobę urodzoną (taak?) w Grecji. Witam wszystkie nowe dziewczyny. Despinę wyhaczyłam, bo taka egzotyczna mi się wydała :-D Przeleciałam wzrokiem po wpisach, ale wszystkie mieszacie mi się. Ja dopiero włączyłam kompa (od piątku): z moim wzieliśmy się za przygotowania do remontu, bo latami potwornie zagraciliśmy się. pozdrawiam :)
  18. olaboga olabia - 3 razy!!! :-D Asia - no jak to widać już ciążę?!? Ja mam nadwagę i wszystko idzie mi przede wszystkim w brzuch, ale nikt mnie jeszcze nie podejrzewał;) Sama uważam, że taki nieraz miewałam, ale nic żeby więcej niż dotychczas. A nie jesz więcej? bo ja trochę tak, a raczej pozwalam sobie na łakoć (nie dlatego, że muszę - tylko że chcę) i zaraz będą grane lody z owocami malin i bitą śmietaną... tak przy piątku :-D pozdrawiam:)
  19. mel-wa, dzięki; z tym ktg to zielona jestem - to chyba jakoś pod koniec ciąży? a samą szkółkę to raczej tam odbębnię, bo bliżej mam tylko jedno miejsce (ale wydaje mi się mniej przyjazne); za dwa tygodnie mam zgłosić się do swojego gina z wynikami badań i zobaczę jeszcze na ile logocznie gada, na ile wyda się pomocny i dostępny przez kolejnych kilka m-cy; właśnie ta dostępność jest dla mnie ważna; nie wiem też na ile ten mój ma dobry sprzęt, bo chodzę do niego z ubezpieczenia, a wiem, że przyjmuje (gdzie indziej rzecz jasna) prywatnie; w ogóle jeśli zacznie mnie jakoś na koszty naciągać to odpuszczę (wg opinii w sieci to właśnie ciągnie kasę, ale to raczej wypowiedzie pacjentek leczących się prywatnie); i nie zawierzam ślepo opinii z internetu, ale wiele (o tym człowieku) zgadza się, a co do pieniędzy to nie miałam okazji przekonać się); zobaczy się; chcę już mieć obranego lekarza koło 12tyg, gdy będę robić to istotne usg maluszka...
  20. nurtuje mnie jeszcze dlaczego Inflancka miałaby być bardziej dostępna na poród dla tych, co prowadzą tam ciążę? lekarzy jest tam sporo i prawdopodobieństwo, że będzie akurat na dyżurze niewielkie; do tego muszę przyjąć każdą rodzącą; mój mi powiedział, że na Inflancką jakby co zdążymy, więc rozważam :)
  21. olabia - to Twoja ciąża jest młodsza niż wynika z miesiączki, taak? serduszko pika i jest miło, co ;) olabia - chyba mało pamiętasz z pierwszej ciąży, bo przeżywasz jak pierworódka :-D dobrze dobrze, ale dziel się też doświadczeniem :) - cieszę Cię z Tobą i pozdrawiam :)
  22. Cześć, Lekarz potwierdził ciążę wewnątrzmaciczną, więc od teraz myślę o sobie, jak o ciężarnej :) W opisie usg napisał, że "akcja serca obecna", ale powiedział, że na tym etapie nie zobaczę tego. W każdym razie powtórzył, że on WIDZI ;) Ciągle w amoku, ale szczęśliwa i spokojniejsza - pozdrawiam i czekam na wieści :)
  23. ale pewnie zdarza się, że z Inflanckiej odsyłają z powodu braku miejsc? skoro tam taki przemiał; tego właśnie boję się - że każą mi jechać dalej... słyszałam o odsyłaniu stąd właśnie i z Żelaznej... oj wiem, że pytanie bardziej retoryczne, bo na porodówce sytuacja zmienić może się w ciągu godziny: pusto, pusto i tłok; i tego nie wie nikt...
×