Otulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Otulka
-
łoooo matko - dopiero teraz widzę, że wena mnie poniosła dziś ;)
-
Dzień doberek mamusie, witajcie Agacia i Dagaa :) Widzę, że temat prywatnego forum się ciągle przewija. Ja bym z tym jeszcze poczekała. Wydaje mi się, że jeszcze sporo dziewczyn może do nas dołączyć przez następnych kilka miesięcy. Tutaj będą miały szansę, a i my nie stracimy szansy, by poznać nowe fajne osoby. Na forum prywatne przyjdzie chyba jeszcze czas. Klara, dzięki za Twoją porodową historię. Też się boję drugiego porodu. U mnie co prawda finał przez CC nastąpił, ale to co przeszłam po drodze jest nie do zapomnienia :) Mimo to wiem, że chwila przywitania maleństwa na świecie jest najbardziej wyjątkowym przeżyciem w życiu. I ta ogromna miłość do dziecka, która uderza szybko i z ogromną mocą - nie do opowiedzenia :) I pomyśleć, że wszystko przed nami :D Już się cieszę :) Kamilka, to bardzo miłe wiedzieć, że przyszły tatuś taki zaangażowany i przejęty rolą. Oby wszyscy tacy byli ;) Pewnie będziesz mogła liczyć na jego pomoc i po porodzie. A to bardzo ważne wtedy :) mamakwietniowa, chciałabym, żeby mojej małej też można by nakazać oglądanie TV i ona by posłuchała. Niestety póki co mogę zapomnieć o chwilach samotności z mężem w ciągu dnia :) Toto jest wszędzie tam gdzie my :) Problemów z oddychaniem, o których piszecie, nie znam, więc nic nie pomogę. Za to mogę potwierdzić, że zakładanie znieczulenia w kręgosłup nie boli. Aneckaaa, w sprawie seksu i waszych możliwości to może lekarza dopytaj. Powinien najlepiej wyjaśnić na co i kiedy będziecie mogli sobie pozwolić. Lenkaś, szybkie męczenie się to jeden z objawów pierwszego trymestru :) W drugim jest lepiej pod tym względem, w trzecim różnie bywa. Miałam ogromny brzuchol a sił całkiem sporo. I brzuszek u mnie już zauważają. Ale to druga ciąża - czyli nawet przed nie był taki płaski i elastyczny jak kilka lat temu :D Co do objawów faktycznie lepiej, chociaż wczoraj wieczór miałam z atrakcjami - kibelek mógł się poczuć doceniony tak mocno i długo go obejmowałam ;) Antonówkaa, przykro mi bardzo, że jesteś jedną z mam, które doświadczyły straty. Teraz już musi być tylko dobrze :) Celka, przyjdzie czas, by poznać bliżej kojce, pajace itd. Gwarantuję, że za kilka miesięcy będzie to jeden z naszych głównych tematów. Jeszcze się nagadamy o wyprawce. W końcu trzeba będzie gniazdko uwić :) Kwietniówka, morfologią się nie martw. W ciąży wiele rzeczy potrafi odstawać od normy. Też tak miałam. Lekarz mówił, że jest dobrze i że dla ciężarnych normy są trochę inne. Co do toxo i tsh to nie pamiętam jak powinno wyglądać. Lekarz chyba najlepiej rozwieje wątpliwości. Cieszę, że reszta ok :) Ja jutro śmigam na badanka :) Lecę do męża. Mamy dziś pierwszy wspólny i samotny poranek od prawie trzech lat - dzieciaczek w przedszkolu, ja mam wolne, tylko mąż śpi po nocce. Ale już niedługo ;)
-
Hej niedzielnie :) U mnie z cerą teraz różnie bywa. W tym momencie nie jest nawet chyba najgorzej. Z włosami ok. Za jakiś czas mam nadzieję będzie w tych sprawach jeszcze lepiej :) karcia, aniagra - ładne brzuszki :D mój podobny rozmiarem, też rośnie i powoli nie pozostawia złudzeń co do mojego stanu ;) Już niedługo wszystkie się doczekamy tej najbardziej widocznej oznaki ciąży. Powoli też ustępują mdłości i wymioty. Robi się zdecydowanie lepiej niż było. Ale to chyba nic dziwnego, w końcu zbliżamy się do drugiego trymestru (mojego zdecydowanie ulubionego ;)) aneckaaa - u mnie taka sytuacja jak u Ciebie, OM 13 lipca i TP na 18 kwietnia :) (potwierdzone przez usg, wcześniej myślałam, że może owulacja była dzień lub dwa później, ale jednak tym razem cykl książkowy się zdarzył). Co do płci - czekam z niecierpliwością, żeby się dowiedzieć co tam rośnie w brzucholku. Może wtedy będzie nam łatwiej imię wybrać. Raczej się jednak nie nastawiam, że poznam płeć podczas następnego usg. Bardzo rzadko udaje się to określić na tym etapie. Sprzęt i specjalista muszą być naprawdę wysokiej klasy. No i łatwiej teraz wskazać chłopca - z taką opinią zetknęłam się już kilka razy . W poprzedniej ciąży o córeczce dowiedzieliśmy się w 17tc :) Zobaczymy jak teraz będzie.
-
Macie rację dziewczyny - to nie jest dobry czas na słuchanie o porodowych przejściach. Chociaż pewnie za jakiś czas zaczniemy się interesować co i jak. Pamiętam jak czytałam w necie różne opisy porodów - raczej takie radosne wspomnienia. Wzruszały mnie okropnie w ostatnich tygodniach, czytałam i ryczałam jak bóbr. Po tych opowieściach wiem, że nie każdy opis porodu musi być makabryczny :)
-
kamilka - tego też się właśnie w zimie boję, chorowanie w ciąży kiepska sprawa, już nie mówiąc o upadkach :(
-
Nie dalej jak wczoraj mówiłam mojemu mężowi, że znowu zaczynają mi się "ciążowe sny" - bardzo wyraźne, takie realistyczne i nierzadko pełne katastrof i tragedii . I znowu mi się jakoś tak raźniej z Wami zrobiło :) Troszkę się boję zimowej ciąży jeśli chodzi o ciuchy :( Pewnie za niedługo przybiorę w brzuchu formę bardzo okrągłą. Jakoś to u mnie szynko i mocno postępuje. Poprzednio w ciąży przechodziłam całe lato i chyba jakoś tak łatwiej z ciuchami było. Lekka sukienka czy bluzeczka plus ciążowe gacie załatwiały sprawę :) Teraz kurtki, płaszcze, sweterki, spodnie... Przerażające. Na razie nie przytyłam (wymioty robią swoje), ale też za mała to ja nie jestem ;) karcia - trzymam kciuki, żeby Twoja historia przez cały czas była jak z bajki. Są pary, którym mimo krótkiego stażu, wspólne życie układa się cudnie. Niech i u Was tak jest :) dzielna z mielna - nic tylko się cieszyć, że w oczach męża ciąża Cię jeszcze bardziej uatrakcyjnia :) Nic tylko korzystać :D
-
boska, nie zazdroszczę Ci sytuacji w związku. Dziewczyny mają rację - skup się na sobie i maluszku. Pamiętaj, że ono już też zaczyna odczuwać Twoje zdenerwowanie, stres i nastrój. Dla Was obojga musisz się starać o dobre samopoczucie ;) A facet... Szkoda gadać. Już chyba ostatni moment, żeby dorósł do bycia partnerem dla Ciebie i tatą dla Waszego dziecka. Sami zdecydujecie, co dalej, ale chyba powinnaś się liczyć i z tym, że może nie być idealnie. Oby było jednak dobrze. Chociaż wiem z doświadczenia, że jest taki typ mężczyzny, który do pewnych odpowiedzialnych ról nigdy nie dorasta.
-
Witajcie po baaardzo długim dniu :) Najpierw - Karcia - serdecznie gratuluję obrony :) Lenkaś, pytałaś o karmienie, wracałam do pracy jak mała miała równo pół roku. Korzystałam z tego, że mogę wyjść godzinę wcześniej. Pokarmu nie odciągałam. Mała karmiła się tuż przed wyjściem porządnie, potem wsuwała kaszkę, zupkę itd. Jak tylko wracałam stęskniony ssak wysysał wszystko do ostatniej kropli. Wieczorem i w nocy normalnie karmiłam piersią. I tak przez długie miesiące jeszcze :) Tylko pierwsze dni po powrocie do pracy były trochę niekomfortowe, wkładki laktacyjne były wtedy koniecznością. Po jakimś czasie laktacja sama się ustabilizowała. Ale powrót do pracy i dłuższe przerwy w karmieniu sprawiły, że od razu wróciła @ Jeśli chodzi o przytulanie z mężem - u nas podobnie jak u większości z Was - czyli raczej posucha. Ale się nie martwimy, bo drugi trymestr pod tym względem zupełnie inny niż pierwszy a i ochotę wówczas wiele kobiet ma większą niż nawet przed ciążą ;) Także nic straconego dziewczynki. A i nie obawiajcie się oksytocyny na tym etapie. Póki co jesteśmy jeszcze na takie jej ilości całkowicie odporne. Organizm uwrażliwia się na działanie oksy dopiero pod koniec ciąży, kiedy przygotowuje się już do porodu. Chociaż na mnie jakoś działać nie chciało, kiedy już mocno chciałam żeby działało ;) mamakwietniowa u mnie też w pracy już niektórzy zauważyli, że brzuch jakoś większy. Zdecydowanie zaczyna być widać. Chyba faktycznie kolejne ciąże szybciej wyłażą na wierzch :) I też będę czekać na CC. niebieska mój mąż teraz nie był co prawda jeszcze ze mną podczas badań, ale w poprzedniej ciąży był przy każdym usg i podobnie jak Twój również nie zauważył, że pierwsze było dopochwowe. Był tak zaaferowany swoim potomkiem, że zajarzył nawet, że obcy facet majstruje mi przy podwoziu :D Na następne usg idzie ze mną koniecznie - czas poznać owoca tej jednej nocy :)
-
majakowa - jeśli chodzi o farbowanie, nie pomogę za bardzo, od roku mam swój kolor. Myślę jednak, że łagodna farba nie zaszkodzi niczemu. Co do rekreacji - jestem na tak. Ja wybieram basen zdecydowanie. Nawet dziś mam zamiar się wybrać. A rozstępy? hmmm W pierwszej ciąży smarowałam się oliwką i prawie do końca było ok. Ale sama końcówka - masakra, spuchłam, ciało nabierało wody, skóra popękała. Ale tak czy siak myślę, że warto się smarować i to jak najwcześniej. Na początku choćby właśnie oliwką.
-
Jeszcze tabelka :) Tak na marginesie - wczorajsze usg wskazuje, że mój maluch został poczęty równo w moje urodziny ;) Niezły prezencik od męża, co nie? ;) NICK..................WIEK.... OSTATNIA @... CIĄŻA ......SKĄD..............TERMIN POR. karcia22.............22..........25.06............1...... ....lubus kie..........09.04.2013 lubieczeresnie......25..........01.07............1....... ...lodz kie...........08.04.2013 majakowa ................26........1.07.............1.......Wroclaw.. ...08.04.2013 olabia.................27.........01.07.............2.... ......mazowi eckie....10.04.2013 aniagra..............26.........01.07.............1..... .....Warszawa........07.04.2012 klara1984............28..........09.07............2...... ....lube lskie.........16.04.2013 bożka2930 ..........29.........10.07.............2..........szczyrk... ........17.0 4.2013 andzik1984..........28.........10.07.............2....... ...podkarpacie.....17.04.2013 aneckaaa............26.........13.07.............1....... ....K-ó w ..............???? lenkaś................29..........13.07.............1... .......Łódź...............19.04.2013 Otulka...............28...........13.07............2..........śląskie.........18.04.2013 mamakwietn.........31.........16.07.............3........ ..opolskie...........22.04.2013 eona..................26.........16.07.............1..... ... ..zachpom...........20.04 majakowa ................26........1.07.............1.......Wroclaw.. ...08.04.2013
-
Witajcie dziewczyny, długo mnie nie było, ponad dwa tygodnie. Czytanie nadrobiłam, chociaż trochę to trwało. Chciałabym przywitać wszystkie brzuchatki, które ujawniły się w ostatnim czasie :) Przykro mi też, że część z nas nie doczeka się szczęśliwego rozwiązania. Rozumiem tę stratę i naprawdę mi przykro, że ktokolwiek musi przez to przechodzić. Moje ostatnie dwa tygodnie były raczej kiepskie. Najpierw wizyta u przypadkowego gina, który na bardzo starym sprzęcie nie potrafił nic dostrzec. Tylko mnie wystraszył rzucając teksty o pustym jaju płodowym itd. Kazał się zgłosić jak zacznę plamić :( Na szczęście nic takiego się wydarzyło. Mimo że po drodze też przeszłam jakieś przeziębienie, tygodniową delegację z pracy i stres związany z pierwszymi dniami w przedszkolu naszej córci. W dodatku mdłości i wymioty o każdej porze :( Wczoraj druga wizyta, u lekarki, którą wybrałam do prowadzenia ciąży. Jest ok. Maleństwo rośnie książkowo - od razu się pokazało. Wczoraj 8t5d - 19,5 mm. Termin z badania usg całkowicie zgadza się z tym z om. Serduszko pulsuje. Jestem spokojniejsza. Także wskakuję w nową tabelkę. Wybaczcie, że teraz nie odniosę się do Waszych postów. Od teraz postaram się być na bieżąco :) Powiem tylko, że brakowało mi Was i forum przez te dwa tygodnie. Zróbmy wszystko, by być dla siebie najlepszym ciążowym wsparciem :) Kto nas w końcu lepiej zrozumie niż my się nawzajem :D
-
Potwierdzam, że na mnie imbir też troszkę działa :) Ale niestety żadnych cudownych specyfików, całkiem likwidujących mdłości nie znalazłam ;) A szkoda, bo męczą okrutnie. Na 17 udało mi się umówić do jakiegoś lekarza. Zaczynam się niecierpliwić ;)
-
Hej dziewczyny :) Witam się po kilku dniach nieobecności. Urlop się kończy ;( Z wyjazdu już wróciliśmy. Witam też wszystkie nowe kwietnióweczki i ich fasolki :) Dużo piszecie dziewczyny i dużo tematów poruszacie. Jestem w miarę na bieżąco z czytaniem :) Lenkaś super wieści po wizycie :) Może i ja czegoś się dowiem w końcu, próbuję się dostać do lekarza jeszcze dziś. Zobaczymy czy się nam uda :) Jakby co mam nadzieję, że będę mogła się Wam pochwalić dobrymi nowinami. Staram się być dobrej myśli. Mam mega mdłości przez całą dobę, zdarza mi się mieć zbliżenia z kibelkiem, piersi urosły o jakiś jeden rozmiar i bolą :) Powinno być dobrze. Gwens też kiedyś myślałam o szpitalu na Łubinowej. Miałaś cc. Powiedz, czy w tym szpitalu jest możliwość bycia z partnerem podczas cc? Wiem, że to rzadkość, ale podobno są miejsca, gdzie można być razem ;)
-
Ja tam nie do końca wierzę w ciążowe smaki, kształty brzucha i inne przepowiednie dotyczące płci maleństwa ;) Poprzednio cały czas słyszałam, że będzie chłopiec :D A mam córcię jak się patrzy :) julitek trzymam kciuki, żeby samotny czas szybko minął :) Zresztą sama już nie jesteś i nigdy nie będziesz - dzieciątko na to nie pozwoli ;)
-
Hej. Ja jeszcze się urlopuję. Niestety wakacje troszkę psują prawie całodzienne mdłości :( Pisałyście o zzo. Ja tam myślę, że jeśli tylko któraś chce, potrzebuje itd. to powinna mieć możliwość skorzystania. Ja się nawet nie nastawiam póki co na poród sn. Poprzednio bardzo chciałam rodzić naturalnie, skończyło się szybkim, przymusowym cc. Teraz raczej od początku się na cc nastawię. Ale zobaczymy. Jak już wiem - w tym temacie nierzadko zdarzają się niespodzianki. Ale zzo popieram. Popieram też wolny wybór w wielu innych kwestiach jak choćby karmienie. Przed poprzednią ciążą nie wyobrażałam sobie siebie karmiącej piersią. Potem się zmieniło w drugą stronę ;) Uparłam się, że będę karmić i karmiłam, chociaż początki bywały ciężkie. Ale tak jak pisałam - popieram wolny wybór każdej matki. Czy mi się wydaje, czy już wszystkie byłyście u lekarza i macie potwierdzoną ciążę? Może i mi się uda w przyszłym tygodniu usłyszeć serduszko ;) Swoją drogą prześladują mnie bliźniaki ;) Widzę je dosłownie wszędzie. A na dodatek moje niespełna trzyletnie dziecko uparcie twierdzi, że urodzę jej i braciszka i siostrzyczkę - od razu ;)
-
Hej Dziewczynki, melduję się znad morza :) Wczoraj dotarliśmy po 12-to godzinnej podróży - masakra :( Dziś już bardzo ok. Pogoda piękna, mdłości tylko rano i po obiadku - tak mogę żyć :) Strasznie dużo popisałyście przez te 3 dni. Super! Co do brzucha i jego wielkości - też zaczynam odczuwać powiększenie. Spodnie ciasnawe się robią, ale to pewnie przede wszystkim przekrwienie wszystkiego tam w środku ;) Chociaż w pierwszej ciąży już pod koniec 3 miesiąca nie można było mieć wątpliwości, że jestem w stanie błogosławionym. Brzuch rósł szybko i mocno ;) Pchelka88 wszystko wskazuje na to, że owulacja była dość wcześnie u Ciebie w zeszłym miesiącu. Kilka testów raczej nie kłamie. Obyś szybko dopisała się do nas ;) Kasza, Karcia - zaskakujące zajścia, ale Wasze historie pokazują, że jak dziecko ma być to będzie :) Choćby nie wiem co :D julitek brzuch potrafi swędzieć. To chyba jeden z pierwszych objawów tego, że skórka się rozciągać będzie. Smarujcie brzuszki. Może uda Wam się zapobiec rozstępom. Mnie niestety się nie udało. Mój brzuch, biodra i uda są jak pole minowe po kilku wybuchach ;( Skóra wytrzymała długo. Popękało mi wszystko dopiero po terminie porodu. A dodam tylko, że moje pierwsze dziecię mocno przeterminowane. Na pocieszenie powiem Wam, że cycki to mam lepsze niż przed ciążą, A były bardzo dłuuuugo przez ssaka eksploatowane ;) Dziewczynom urlopującym się właśnie życzę udanego wypoczynku a całej reszcie dobrego samopoczucia. Dobrej nocki ;)
-
Czyli można mieć piękny ślub i udane wesele z maleństwem u boku ;)
-
boska, trudna decyzja ze ślubem przed czy po porodzie. Chyba i jedno i drugie ma plusy i minusy. Mnie dziś mijają 4 lata po ślubie :) Wybawiłam się na swoim przyjęciu weselnym cudnie. Moja siostra z kolei brała ślub będąc w 5 miesiącu ciąży i też dała dziewczyna radę. Bawiła się całkiem nieźle prawie do rana ;)
-
Ale macie dziś wenę na pisanie! I dobrze :) Cieszę się, że sporo się tu nas robi. Ja w pracy. Padam na twarz dosłownie. Śpiąca jestem i mdłości męczą od południa. A jeszcze dwie godziny. Dziś to koszmar. Jeszcze tylko jutro i w końcu urlop. Powiem Wam dziewczyny, że też mi jakieś obawy przed podróżą przeleciały po głowie. Ja co prawda nie lecę, ale czeka mnie jakieś 9 godzin w samochodzie. A jak zauważyłam wczoraj - samochód staje się coraz mniej przyjaznym miejscem. Coś mi się te mdłości dają coraz mocniej we znaki ;) Niestety nie znalazłam jeszcze nic co na nie pomaga. A z drugiej strony jakoś dziwnie mnie te mdłości i senność cieszą. W końcu to znak, że hormonów ciążowych przybywa :D Jeszcze chyba nie jestem ciążą zmęczona... Fajne stopki się pojawiają :) A przy okazji lenkaś - widzę, że masz wpisane 5t6d i ostatnią @13.07. U mnie data @ ta sama, co u Ciebie, ale policzyłam dopiero 4t5d, czyli trwający piąty tydzień. julitek, mężczyźni potrafią wkurzyć, ale Ty się nie stresuj za bardzo, bo to Tobie i maleństwu szkodzi. Trzymaj się i więcej uśmiechu życzę :) Pozdrawiam wszystkie brzuchatki :) Dobrego popołudnia dziewczynki i fasoleczki ;)
-
boska, trudna sprawa między Wami. Chociaż jestem zdania, że nic na siłę. Jak nie będziesz chłopa na 200% pewna, to nie ma co ryzykować. Tym bardziej, że po porodzie sielanki nie ma i pojawia się wiele trudnych momentów, w których warto mieć kogoś bardzo zaufanego przy sobie. Obyś się jednak już nigdy nie musiała zawodzić. Może dziecko pozwoli Wam ułożyć sobie wspólną przyszłość. Jeśli tego będziesz chciała, to tego właśnie Ci życzę ;)
-
Witajcie nowe brzuchatki :) A ja mam jakoś dość pracy teraz. Cieszę się, bo jutro dzień wolny. Potem tylko dwa dni i w końcu urlop. Myślę, że jak będzie ok to trochę jeszcze do pracy pochodzimy. W sumie chciałabym jak najdłużej, może się uda nawet do lutego albo marca. Chociaż wiem, że będzie niejedna chwila zwątpienia po drodze ;) lenkaś, co decydujesz w sprawie wakacji? Zostajesz w kraju? Co do lekarza, też dziś zahaczyłam o gabinet, ale tylko po to, by wypytać o termin wizyty. Mam spokojnie przyjść na początku września. Pani dr wypytała tylko co i jak, stwierdziła, że najlepszym czasem na badanie będzie początek września. Czyli podobnie jak u Ciebie :) Brzuch dziś spokojniejszy, tj. nawet specjalnie nie bolał. Tylko kłucie czasem jakieś. Ale sama nigdy nie wiem, czy ból, który się pojawia jest ok czy nie. olabia, mam nadzieję, że wszystko będzie ok. Musi być. W pierwszej ciąży też dość mocno plamiłam, a nawet nie wiedziałam, że mam już lokatorkę. W tej niewiedzy pracowałam, nie brałam leków. Minęło :) Oby u Ciebie też tak właśnie było - niech mija bez śladu. U nas fasolka to okruszek ;D
-
lenkaś, ja nad nasz morze się wybieram :) boska, te kosmetyki z alkoholem chyba powinny być bezpieczne, ale nie wiem. Wydaje mi się, że stężenie alkoholu jest w nich niskie, a poza tym stosujesz to miejscowo na skórę. Chyba najlepiej jednak byłoby dopytać lekarza w związku z takimi wątpliwościami.
-
Z pasztetem to chyba zależy jakiej jakości :) Na pewno odpada tatar i ser pleśniowe. Tyle pamiętam z poprzedniej ciąży jeszcze. Od słodyczy też mnie odrzuca teraz, ale to chyba dobrze. Lenskaś, moje cykle w ostatnim półroczy zrobiły się średnio 29- lub 30- dniowe. Wszystko wskazuje na to, że owu była 27-28 lipca. Myślę, że 28 to ten dzień ;) W związku z tym w sobotę było 4t1d, dziś zatem 4t4d. Zobaczymy czy usg będzie zbieżne. W poprzednim poście przykładowo strzeliłam 4t3d. U lekarza jeszcze nie byłam. Teraz troszkę za wcześnie chyba, a za kilka dni wyjeżdżam na 2 tygodnie. Chciałabym najpóźniej do 3 tygodni zaliczyć wizytę. Mam ogromną nadzieję, że będzie ok wszystko z ciążą.
-
boska, miejmy nadzieję, że soczki pomogą :)
-
Jeśli chodzi o liczenie wieku ciąży to spotkałam się z różnymi podejściami. Jeden lekarz wyjaśniał mi kiedyś, że jak jestem przykładowo na etapie 8t4d to znaczy, że jestem w 9 tygodniu. Inaczej musiałybyśmy wszystkie przechodzić przez tydzień zerowy :) A o takim jeszcze nie słyszałam :) Ale wiem też, że lekarze mówią o wieku ciąży w skończonych tygodniach. Tak chyba jest najczęściej. Tylko że to też nieścisłość językowa. Wtedy nie powinno się mówić (patrząc od strony logiki językowej) że jest się w którymś tam tygodniu, ale że skończyło się dany tydzień ciąży. Tak mówiły np. położne w szpitalu, w którym rodziłam córkę. Wówczas jak któraś babeczka była w 40t i którymś dniu to była już po terminie porodu. Więc naprawdę różnie bywa. Ja wolę myśleć, że będąc na etapie 4t3d jestem w 5 tygodniu ;) Ale też chciałabym być już w tej ciąży jak najdalej :)