Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Otulka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Otulka

  1. No i skończyło się na pogotowiu. Tymuś wstał po drzemce i złapał go taki atak kaszlu, że już nie wiedziałam jak mu pomóc. W pewnym momencie zaczął się tak krztusić i dusić, że aż mi łzy w oczach stanęły. Nie mógł tchu złapać, aż siny się zrobił :( Stwierdziłam, że nie ma co czekać i lepiej sprawdzić co i jak. Na szczęście okazało się, że to tylko katar spływający gdzieś tam z tyłu i żadnych zmian zapalnych nie ma. Katar taki pechowy, bo nosem nie wychodzi, nawet nie widać, żeby mały był zakatarzony, ale jak widać niebezpieczny. Teraz śpi mój słodziak spokojnie. Jak śpi to kaszlu na szczęście nie ma, ale jakoś tak pilnuję go bardziej czujnie niż zwykle :( *Monika dziękuję :* Tobie i Olafkowi też w takim razie zdrówka! Mam nadzieję, że sobie z paskudztwami poradzicie raz dwa :) A gołąbka też bym wcięła ;)
  2. Hej dziewczyny, przełamię tę paskudną ciszę u nas ;) U nas jakoś kiepsko. Wszyscy poza najstarszym domownikiem przeziębieni. W dodatku mój laptop coś odmawia posłuszeństwa i nie za bardzo mam jak pisać. Teraz korzystam, bo męża dziś cały dzień nie ma, ale szczęśliwie swój sprzęt zostawił ;) A my, tzn. ja i dzieciaki, siedzimy cały weekend sami, młoda zasmarkana, młody z odrobiną kaszlu a ja i z tym, i z tym :( Jutro wezmę Tymonka do lekarza, żeby sprawdzić co się dzieje. Ogólnie niuniek jest dość pogodny i bezproblemowy, teraz śpi po obiadku, ale ten kaszelek i trochę kichania martwią ;( *dagaa fajne foteczki ;) I znośnego ząbkowania życzę. *przyszłaMM to Antoś też do maluszków nie należy. Najmłodszy z naszych bobasków, ale widzę, że wagą i wzrostem to goni do przodu chłopak ;) A jak z tym jedzonkiem? Coś lepiej? *andzik zdrówka dla maluchów :) Mam nadzieję, że im już lepiej. *Monika takie nocki to codziennie by mogły być :) Ale nie będę narzekać, bo Tymcio też ostatnio znowu dość dobrze śpi. Budzi się dopiero nad ranem, przytula się i śpi jeszcze do 7 :) *mama4363 Alunia śliczna! Jak wesele się udało? ;) Trudna decyzja z tym żłobkiem. Ale i tak najważniejsze, że z mężem doszliście do jakiegoś porozumienia :) *mini93 ubieranie to na serio koszmar teraz! Ja też się zimy boję pod tym względem. Super, że Liwka zaakceptowała tak szybko spanie w łóżeczku i że jesteście wszyscy wypoczęci i zadowoleni :) Kurcze dziewczyny przeraża mnie ta szybko przychodząca jesień. Chłodno już u nas, deszczowo nieraz. Nie uśmiecha mi to. Lato to jednak najlepsza pora na posiadanie dzieci ;) Mam nadzieję, że wszystkim Wam weekend mija spokojnie i rodzinnie ;) Pozdrawiamy ;)
  3. Hej :) Ano znowu cichooooo... U nas tak jesiennie, wczoraj była piękna pogoda jeszcze a dziś deszcz i zimno. *Monika super, że zakupy Ci się udały a przede wszystkim zrelaksowały. Ten czas tylko dla siebie to luksus, na który powinnyśmy sobie pozwalać dla zdrowia ;) Za obiad się dopiero będę zabierać, ale jeszcze nie zdecydowałam co zrobię ;) A dla Tymcia kilka różyczek brokuła gotuję. Mam zamiar mu dać tak w całości do rączki. *andzik Szymon wagę ma idealną, więc na pewno nie musisz się martwić. A Ty w tej ciąży to wręcz schudłaś a nie przytyłaś ;) *dagaa to udanych porządków w ogrodzie ;) Porządkuj i wracaj do nas :) A teraz czas położyć malucha, bo już ponad 2 godziny buszuje, więc czas na drzemkę ;)
  4. A jeszcze mi się przypomniało: Kiwoszko jak tam powrót do pracy? :)
  5. Hej kochane ;) Przyszedł czas na słodkie nicnieróbstwo :D Dzieciaki w końcu śpią, męża nie ma, pracy nie ma, więc czas tylko dla siebie :) Ale się dziś namęczyłam, żeby Tymona ubrać po kąpieli. Dziewczyny, mówię Wam, masakra! Kilkanaście minut ubierania. Ten mały wiercipiętek nawet sekundy nie poleży, od razu się na brzuch obraca, odpycha nogami. Zrezygnowaliśmy prawie z przewijaka na rzecz podłogi lub łóżka w sypialni, bo mam poważne obawy, że on mi z niego zeskoczy :) Żywiołowe to moje potomstwo jak nie wiem. A poza tym ok :) Apetyt dopisuje, ze snem jest nawet nawet, tzn, w nocy mamy pobudki na szybką przekąskę, ale zazwyczaj jedną albo dwie, więc może być. *Monika głos na Olafcia oddany :) U nas też Tymcio wcina praktycznie wszystko ze smakiem. Jest tak chętny próbowania, że jak siedzi mi na kolanach, kiedy coś jem, że łapie moją rękę i ciągnie w stronę swojej buzi. Zatem na niejadków nam się chłopaki nie zapowiadają ;) 14 kg to sporo straciłaś. Ty taka drobniuteńka jesteś, więc pewnie taka różnica mocno widoczna. *przyszła MM 25 kg to bardzo dużo. Ale fakt, że okupiłaś to biedna chorobą. Z rozszerzaniem diety z każdym dniem, tygodniem będzie lepiej. O to się nie martw, tylko może teściowej z tymi ciastkami pilnuj ;) A spacerówka u nas sprawdza się wyśmienicie. Spacery mają nową jakość ;) *Sekowa bardzo, bardzo się cieszę, że kryzys zażegnany i wracasz do nas :) Super czytać, że już wszystko u Was ok. Tym bardziej, że z tego co piszesz sytuacja była poważna. Bartuś na pewno odczuwał to wszystko. Ważne jednak, że jesteście już na dobrej drodze :) No i świetnie, że udało Ci się laktację utrzymać :) Ja nawet nie zakładałam i nie zakładam odstawienia Tymcia od piersi w najbliższym czasie. Póki co chcę jeszcze karmić i mam nadzieję, że będzie nam to wychodziło. I rozumiem Twoje spełnienie w macierzyństwie. Dla mnie moja rodzina to wartość najwyższa. Uwielbiam być żoną i mamą, zwłaszcza teraz jak mam moją wymarzoną dwójkę ;) Ale jednak bez odskoczni w postaci pracy mi źle ;) A jak z plamieniami? Co lekarz na to? U mnie całkowita cisza w tym temacie jeszcze ;) Obstawiam, że @ wróci jak ja wrócę do pracy i będę miała dłuższe przerwy w karmieniu. *andzik czyli wszystko z kupkowymi sprawami ok :) Nic się naprawdę nie przejmuj, a nawet ciesz się, bo maluszkowi mleko mamy służy ;) *antonówko Madziunia to taka kruszyneczka :) Z tymi pobudkami to tak jak piszesz - czego nie doje w dzień, musi nadrobić w nocy. Takie dzieciaczki też bywają ;) My cały czas tak sobie razem śpimy i to faktycznie sprawia, że nocne karmienie nie jest męczące. Co kaszy ja podaję z zupką lub z owockami. Samej Tymcio nie chce, ale jako dodatek wsuwa bez problemu. *Mamusia sprawdzę ten rozmiar główki jutro w książeczce Tymona, bo szczerze Ci powiem, że nawet nie zwróciłam na to uwagi jakiejś. Mały wydaje mi się proporcjonalny tak jak trzeba. U Was też pewnie wszystko ok. Ludzie są różni. *Wendywu współczuję Elci tych problemów brzuszkowych :( Nawet nie myślałam, że aż z takimi kłopotami się borykacie. Daj nam znać jak wyszły wyniki badań maleńkiej. Trzymam mocno kciuki, by było ok :* *Aneczko zdrówka dla Was, nie choróbsko szybko znika! No i powodzenia w szukaniu pracy. Mam nadzieję, że coś uda się znaleźć. -------------- Zmykam coś poczytać, skoro tyle czasu mam dziś dla siebie ;) Trzeba korzystać z takiego luksusu ;) Dobrej nocki!
  6. Hejka! Dziś dla odmiany zaglądam po skończonej pracy :) Jakoś wcześniej zmobilizowałam się do działania i poszło całkiem gładko. Zadowolona jestem :) Nam też weekend upłynął dość miło. Staramy się korzystać z ciepełka i pięknej pogody, bo chyba wszyscy mamy świadomość, że lato będzie się powoli kończyło :( Policzyłam wszystko i wychodzi na to, że w pracy zamelduję się w ostatnim tygodniu października. Niby jeszcze trochę, ale ten czas tak pędzi i wiem, że te kilka tygodni minie bardzo szybko. Nie boję się zostawić moich chłopaków samych. Bardziej się obawiam jak logistycznie uda nam się wszystko pogodzić. *Wendywu współczuję, że w pracy tak Ci się posypało. Ale podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Teraz skupisz się na dziewczynkach i zobaczysz, co się będzie działo za rok :) *Izulietta ja to mam nadzieję, że jak odstawię małego od piersi to waga pójdzie szybciej w dół. Oby tak było ;) Ja z tych, których karmienie specjalnie nie odchudza ;) *malinowamama i jak poszła przeprowadzka? *mini powodzenia w szukaniu mieszkania :) Chcecie coś kupić czy wynająć? *agalesna czyli z tymi flipsami u Was tak jak i u nas :D Są wszędzie, ale radości sporo. Cieszę się, że Tymon w sumie sobie tak dobrze radzi z ich jedzeniem. Dziś właśnie postanowiłam, że potestuję na nim BLW w tym tygodniu. Jutro chyba ugotujemy brokuły i marchewkę i zobaczymy jak sobie z tym poradzi :) Dam znać ;) *Monika u nas kaszka tylko na gęsto i łyżeczką. Tymon potrafi wsunąć ok 150 ml kaszki, najczęściej zmieszanej jeszcze z owocami jakimiś. Ale różnie bywa. Czasem zje ok. 100-120 i ma dość, a czasem 150 i dalej z zachwytem wygląda łyżeczki ;) *andzik to na serio normalne. Ja tak miałam ze starszakiem. Wszystko było ok a kupka nawet raz na dwa tygodnie. Przy wyłącznym karmieniu piersią to nic niepokojącego. Szymuś po prostu bardzo dobrze przyswaja Twój pokarm. Dopóki się chłopak nie męczy to mu nie pomagaj ;) Mój synuś skończył właśnie 5 miesięcy. A mnie się wydaje jakbym wczoraj jeszcze z wielkim brzuchem się toczyła ;) Ucieka mi czas niewiarygodnie szybko. Z każdym rokiem chyba nawet szybciej. Też tak macie? Dobrego tygodnia życzę :)
  7. *Monika to nasze chłopaczki dziś podobne menu całkiem ;) U nas zamiast selera ziemniaczek i w ramach wprowadzania glutenu kasza manna. A poza tym właśnie marchewka, pietruszka i oliwa. Już po obiadku :) Wsuwał i aż warczał z zadowolenia :) I tak, miło chyba każdej mamie słuchać komplementów na temat swoich dzieciaczków :D W końcu wspaniałe te nasze wiosenne pocieszki ;) *andzik jak Szymcio tylko na piersi to tak z tą kupką może być i to nic nieprawidłowego. Tym bardziej, jeśli jest spokojny i nie daje znać, że coś mu dolega.
  8. Hej dziewczyny :) Widzę, że trochę się nam forum ruszyło jednak :) Oby tak dalej mamusie :) Myślę, że przetrwamy i tę ciszę, bo to już nie pierwsza taka przerwa na naszym forum. Ciche dni też jak widać muszą być ;) Byle nie za długo. Ja wróciłam z Tymciem z przychodni właśnie - zaliczyliśmy w końcu szczepienie, które się nam od tygodnia odwlekało. Malutki ma jakieś 8,5 kg teraz i ogólnie wszystko ok. Nie było naszej lekarki, ale to nawet lepiej, bo małego badała taka stara, doświadczona lekarka, z dodatkową specjalizacją z otolaryngologii. Skorzystałam z okazji i poprosiłam o zbadanie uszu Tymciowi, bo ostatnio coś się za nie łapał często. Ale wszystko ok, tylko trochę woskowiny w środki i to zapewne powoduje czasem swędzenie. Pani doktor kolejny raz też pochwaliła małego, że bardzo dobrze rozwinięty jest :) Aż mi się miło zrobiło od słuchania komplementów na temat mojego synusia. Poza tym panie chwaliły maluszka bardzo, bo długo czekaliśmy a on grzeczny był bardzo. Zaczepiał wszystkie panie czarującymi uśmiechami i okrzykami radości. Przy szczepieniu też tylko się skrzywił, co mnie z kolei bardzo ucieszyło, bo jego płacz mnie aż fizycznie boli ;) Teraz zjadł i śpi aniołeczek. *andzik jak ja Cię doskonale rozumiem z tym zachowaniem 3,5 latka. Moja córcia też potrafi dać w kość nieziemsko. Ma charakterek dziewczyna ;) Ale na szczęście maszeruje do przedszkola od tygodnia, co wszystkim nam bardzo dobrze robi. Ona uwielbia przedszkole, uczy się i rozwija, a my trochę odpoczywamy :) *kiwoszko trzymam kciuki za łatwy powrót! Będzie dobrze, jesteście dzielne dziewczyny :) A z kim Hanusia zostanie? *Monika tak jak wcześniej pisałam - ja już tak mam, że w nocy odżywam i prowadzę drugie życie :D Ale też fizycznie nie mam możliwości w dzień popracować zawodowo przy maluchach. A tak z ciekawości mogę zapytać jak Ci się mieszka na wsi? Bo dla mnie to z jednej strony marzenie, a z drugiej wiem, że pewnie bym się nie nadawała, bo szybko do miasta zaczynam tęsknić ;) *agalesna u nas rozwojowo bardzo podobnie jak u Was. Pisałam parę dni temu właśnie o tym, o czym teraz Ty piszesz. Pędzą nam chłopaki do przodu :) Tymon też taki wierc*pięta, że mamy problem go ubrać, bo zaraz się wierci, przewraca, odpycha się itd ;) I widzę, że też chrupasy idą u Was w ruch. Jak sobie Błażejek z nimi radzi? *Mamusia 82 to może spróbuj trochę w domu poćwiczyć z maluchem. Zaszkodzić Łukaszowi nie zaszkodzi, a może jednak rehabilitacja nie będzie konieczna? Takie maluszki zazwyczaj uwielbiają zabawy ruchowe z rodzicami. Widzę po tym moim małym kung fu pandzie, że w domu sporo można wytrenować ;) Dobra, zmykam małemu jakąś zupkę przygotować. Wczoraj wciął cały słoiczek i jeszcze by chciał. Dziś mu sama coś ugotuję. Po weekendzie będziemy też zupek z mięsem już próbować. Ogólnie Tymon rwie się do jedzenia. Jak widzi, że coś jem to aż się trzęsie i tak już ze mną banany i brzoskwinie wsuwa. Wczoraj próbował (oczywiście na czubku łyżeczki) owsianki na wodzie z brzoskwianiami - był zachwycony. Jest zdecydowanie gotowy na rozszerzanie diety:)
  9. Hej dziewczyny :) Co tak cichutko u nas? Gdzie się podziewacie? Czas dać znać, co u Was słychać forumowy, ciotkom ;) *Mamusia 82 witaj :) *mama4363 dobrze, że już lepiej :) Oby tylko tak dalej :) Z mireną nie pomogę, bo nie stosuję. Jakoś mam obawy przed tymi wkładkami. *przyszłaMM super, że się udało i rozpoczynasz kurs. Powodzenia! Będę trzymać za Ciebie kciuki. Nie masz biedna łatwo z tą teściową :/ Nie daj jej się ;) *malinowamama sprawnej i szybkiej przeprowadzki zatem życzę. Daleko się przeprowadzacie od obecnego miejsca? A ja jak zwykle o tej porze siadam do pracy. Ale lenia mam dziś okrutnego. Szczęśliwie maluszki śpią spokojnie, mąż w pracy, więc warunki do popracowania mam całkiem niezłe. No nic, czas się zmobilizować ;) Odzywajcie się kochane :*
  10. Dzień dobry ;) Wróciłam z ćwiczeń, córcia w przedszkolu, chłopaki śpią. Normalnie luksus w biały dzień :D *izulietta mój maluch rwie się tak do siedzenia co najmniej ze dwa miesiące. I czasem sam siada - łapie się np. szczebelka w łóżeczku, koca lub czegokolwiek innego i siada. Nie kładę go na siłę, bo nie widzę w tym sensu. Skoro robi to sam, to dla mnie znak, że jest gotowy. Zresztą raczej nie siedzi długo, bo usiąść to jedno a usiedzieć prosto to drugie ;) Swoją drogą jak Tymon miał jakieś 3 miesiące byłam z nim u lekarki. Wtedy siedział mi na kolanach, właśnie siedział - nie miał podpartych pleców, bo się rwał do przodu. Lekarka stwierdziła wtedy, że jest silny i "wysportowany", nic poza tym. Też mówiła, że jak się rwie do siedzenia to nie kłaść na siłę. Więc na kolanach Tymon siada już id dłuższego czasu. Oczywiście nie sadzam go podpartego poduchami czy coś. Najbardziej lubi teraz na brzuchu przebywać i pełzać gdzie popadnie. Starsze moje też takie było, bardzo szybko siadała sama i nawet szybciej niż Tymon potrafiła sama posiedzieć. Z kolei późno zaczęła raczkować. Szybciej stawała i chodziła w łóżeczku i przy meblach niż raczkowała ;) Aż jestem ciekawa jak u Tymka będzie z tymi umiejętnościami. *Monika ślicznie dziękuję za miłe powitanie po przerwie :) I bardzo się cieszę, że wyniki badań Olafka są ok. Przynajmniej wiesz, że wszystko z Waszym synkiem jak trzeba. Kurcze... Ale Ty młodziutka mamusia jesteś :) Zazdroszczę normalnie, bo mnie to się już za niecały rok czwarta dekada mojego życia zacznie. U nas dziś okropnie szaro. Mgła i chłodno. Mogło by słońce wyjść to byśmy z Tymciem jakąś rundkę spacerową zrobili dla relaksu :) Dobrego dnia dziewczyny ;)
  11. *sekowa odezwij się do nas, daj znać jak Twój mąż i Bartuś. *Karolowa Ty też już daj znać, co u Igorka słychać :) *kiwoszko łatwego powrotu do pracy zatem. Szybko wracasz. Nie bierzesz zwykłego urlopu jeszcze? Okresu jeszcze nie mam, ale karmię cały czas. Myślę, że póki co się martwić nie musisz. Daj sobie jeszcze czas na powrót tej wątpliwej przyjemności. *olabia cieszę się razem z Tobą :D Doskonale wiem jak to jest być niewolnikiem własnego dziecka. A teraz, kiedy jeszcze mam porównanie, że może być inaczej - naprawdę rozumiem, co przechodziłaś. Super, że Ninusia się trochę usamodzielnia. Oby tak dalej :) *mama4363 jak Twoje samopoczucie? Kryzys mija? Takie gorsze chwile zdarzają się chyba każdej mamie, głowa do góry! *Funiak jak poszło odstawienie Igi od piersi? Dałyście radę? *Monika super, że laryngolog nic u Olafcia nie znalazł niepokojącego. A jak wyniki morfologii kochana? Mam nadzieję, że i tu wszystko ok :) *dagaa z tym jedzonkiem doroślejszym to jak nie dziś to jutro ;) W końcu przyjdzie dzień, że Sami oswoi się z łyżeczką. No i życzę, by nowy samochód dobrze się sprawował ;) Co do jesiennego ubioru to kompletuję już od jakiegoś czasu, bo jakoś tak pusto się małemu w szafce zrobiło ostatnio. Wyrasta bardzo szybko z ubranek. Więc nawet dziś mu trochę garderobę pouzupełniałam, ale to akurat lubię robić :) Zakupy ubrań dla dzieci cieszą mnie niemal tak samo mocno jak kupowanie ciuchów sobie ;) *nie ciumkająca witaj tak oficjalnie wśród nas :) choć wydaje mi się, że Twoich postów wcześniej trochę już było ;) *izuelietta i Ty witaj wśród niebieskich mamuś :) *malinowamama zdrówka! *Aneczka super z tym uregulowanym dniem :) Tymon też już w miarę przewidywalny, ale do stałości jakiejś mu jeszcze daleko. Stała jest tylko pora kąpieli i wieczornego spania - to od początku tak samo ;) *andzik i jak gardło? Zdrówka i jeszcze raz zdrówka! *e ona Tymon też ze mną najczęściej usypia przy piersi, ale czasem wystarczy smoczek lub zwykłe przytulenie się. To chyba dzięki temu, że on często zostaje z tatą i uczy się różnych technik zasypania. *mniejszabyć u nas też sporo słodkiego jedzonka wchodzi. Nie widzę w tym nic złego :) Z moich obserwacji wynika, że maluchy łatwiej się uczą nowego jedzonka, gdy jest ono słodkie. I dlatego u nas kaszki i deserki owocowe są często, w zasadzie już codziennie. Nauczył się jeść łyżeczką kaszki i owoce i teraz bez problemu już nawet zupki wchodzą. *antonówko nocki faktycznie kiepskie :( Sił Ci życzę i oby szybko się Madzi jednak odmieniło. I mówisz, że za mniej więcej rok będziecie się przymierzać do kolejnych starań? ;) Aż trochę Wam zazdroszczę. U mnie już limit potomstwa raczej wyczerpany. A mi tak dobrze w roli mamy :) Zwłaszcza teraz, kiedy mam tę dwójkę łobuziaków. No i ciąża mimo wszystko to dla mnie magiczny stan i trochę mi smutno jak pomyślę, że najpewniej już go nie doświadczę :) *przyszłaMM zdrówka kochana! I dla Ciebie i dla Antosia :* Widzę, że Wy staranka o rodzeństwo dla synka jeszcze wcześniej planujecie - powodzenia zatem w tej kwestii :) *agalesna mój starszak też wrócił wczoraj do przedszkola i też troszkę odpoczywamy od jej nadaktywności :) *mini93 powodzenia w tej nauce spania w łóżeczku ;) Kaszka mleczno-ryżowa jest do robienia tylko z wodą, bo mm ma już w sobie, Można też kupić kaszki bez mleka np. tylko ryżowe i wtedy można zrobić z mm :) No! To chyba z grubsza nadrobiłam tydzień niepisania :) Oczywiście czytam na bieżąco każdego dnia. Mam nadzieję, że jutro też spokojnie znajdę czas i siły, by do Was wieczorem zajrzeć. Buziaki mamusie ;)
  12. Ucięło mi kawałek wypowiedzi w poście powyżej :) A miało być tak na początku :) Pisałyście też o zabawkach - u nas pod tym względem bosko. Zabawki zajmują małego na całkiem długo.
  13. Hejka dziewczyny :D Wracam do Was i ja po tygodniowej przerwie ;) W końcu i mnie dopadł totalny brak czasu. Tyle pracy, co w zeszłym tygodniu to już daaaaawno nie miałam. Do tego dalej biegam na fitness codziennie a i dzieci absorbujące. Ale już się poprawiam :) W minionym tygodniu Tymcio miał kilka gorszych, jakichś bardziej marudnych dni. Tragedii może nie było, ale jakoś trudniej było sobie z nim poradzić. Już jednak lepiej. Zeszły tydzień oceniam jako fazę szczytową skoku rozwojowego. Bo minęło zrzędzenia z dnia na dzień a w ekspresowym tempie pojawiają się u maluszka nowe umiejętności. Zaczął pełzać do tyłu sprawnie, podnosi się na rączkach i kolankach, gada jak nakręcony. Je pięknie łyżeczką i całkiem spore porcje już wsuwa. Poza tym dzięki swej starszej siostrze od tygodnia jakiegoś zjada już też chrupasy kukurydziane :) Chciała być miła i poczęstowała braciszka podczas oglądania bajek. Wcina te chrupki namiętnie. Nie zawsze trafienie do buzi przychodzi mu z łatwością, więc po zjedzeniu chrupka umyć trzeba całą buzię aż po uczy :) No i wprowadzamy od kilku dni gluten i na razie chyba spoko. Ze spaniem dalej nie jest idealnie, ale nie jest też źle. Wieczory mam spokojne, Tymonek budzi się teraz pierwszy raz ok. 2-3 w nocy, podłącza się do piersi i po kilku minutach śpi dalej. Nad ranem ostatnio bywa czasem marudny lekko, przebudza się, żąda przytulania, ale śpi nawet do 7-8. W ciągu dnia Tymcio śpi co dwie godziny, tzn. przez jakieś dwie godziny jest aktywny a potem drzemka - raz pół godziny, innym razem śpi i 4 godziny. Choć zdecydowanie częściej ma krótsze drzemki. Więc też źle nie jest. No i przesiedliśmy się do spacerówki w zeszłym tygodniu. On już jest tak duży (74 cm jakieś ;) ), że gondolka siłą rzeczy poszła w odstawkę. A spacerówka synusiowi bardzo do gustu przypadła. Gdy pierwszy raz nią podróżował aż piszczał z radości :)
  14. Zanim siądę do pracy jeszcze koniecznie chwila relaksu z Wami :D *Monika to już teraz wiem po kim Olafek taka śliczna kruszynka :) Piękne zdjęcie pięknej mamusi. Ty tak młodziutko i promiennie wyglądasz :) Wybacz, bo może coś przeoczyłam - czemu maleństwo Wasze miało krew pobieraną? Biedactwo :( A ja tak, jestem typowym nocnym markiem. Zawsze lubiłam pracować wieczorami późnymi i w nocy. Ale ostatnia zarwana noc w całości to trochę moja wina też, bo najpierw zaplanowałam sobie, że popracuję trochę w sobotę i trochę w niedzielę. W sobotę jednak wciągnęła mnie jedna książka wieczorem. Na tyle mocno, że siedziałam do 1 i całą ją przeczytałam ;) No i dlatego w niedzielę musiałam nadrobić pracę zawodową. Ot i cała ja ;) A jak wyszedł serniczek? Uwielbiam serniki ;) *kiwoszko ja nie mam nic przeciwko lepszemu poznawaniu się w naszym stałym gronie :) W końcu większość z nas zna się już rok :) Cieszę się, że nowe zdjęcia pojawiają się na poczcie. Oby tak dalej. *bożko Twoje zdjęcie z dziewczynkami równie piękne. Masz cudowne córcie :) Moje dzieci też z tych usypianych, przytulanych do snu itd. Ale nie mam nic przeciwko temu. One tak szybko rosną, że cieszę się z każdej chwili, którą mogę im poświęcić. Starszak od roku zasypia sam, ale też przed snem obowiązkowo książeczka, bajeczka, przytulanie :) *agalesna ja też często zaczynam od kąpieli starszaka jak jestem sama z dzieciakami wieczorem. Jakoś tak mi to łatwiej ogarnąć. Umyję ją, potem dopiero daję jej kolację, ona sobie obejrzy jakąś bajkę na dobranoc, ja w tym czasie kąpię, karmię i kładę Tymona i jak mały zasypia kończymy wieczorną toaletę ze starszakiem, jeszcze chwilę pogadamy, poczytamy i do łóżka dopiero. Super, że Błażejek jednak się wywinął od kataru :) A teraz do roboty :D
  15. *nie ciumkająca to fajnie szybko Ci córcia zasypia. U nas też jest ustalony stały w miarę rytuał związany z kąpielą itd. Ale zasypianie już trochę trwa, czasem pół godzinki, czasem godzinę. Tymon lubi się wieczorem poprzytulać, pouśmiechać, pogadać jeszcze i pokręcić w łóżku. Ale w pewnym momencie przytula się i zasypia w kilka sekund. W ciągu dnia zazwyczaj jest zupełnie inaczej, bo usypianie trwa kilka minut i po sprawie.
  16. Hejka dziewczyny :D Zarwałam dziś nockę porządnie, bo do 4 siedziałam nad pracą a jak się kładłam to Tymon się przebudził, ale poranny fitness mnie dobrze rozbudził ;) Maluchy wstały dziś o 6. Nocka nawet nie najgorsza na tle innych w ostatnim czasie. Tymonek zasnął o 20, spał do 1.30, zjadł i spał właśnie do 4 i potem jeszcze 2 godziny drzemał. Ja się zastanawiam jak dociągnę do wieczora, chociaż na wieczór też już mam pracę zaplanowaną. *olabia taką nockę jak Wy dzisiaj my przerabialiśmy chyba wczoraj. Niech ten etap się już kończy... Tymcio też miewa wysypkę od ślinienia się wokół buzi, ale tylko jak było gorąco. Teraz jest chłodniej więc i tego problemu nie ma. Ale on też się ślini tak umiarkowanie. Czy kaszki na noc tuczą nie wiem. Moja mała dostawała często kaszki na kolację w okresie niemowlęcym, ale raczej jej to nie utuczyło. Nie wiem zatem. Tymcio też pewnie nieraz wieczorem kaszkę wsunie ;) Wczoraj np. wsunął całkiem sporą porcję gdzieś po 18. Kaszkę zjada tylko łyżeczką. A usypia po najdłuższym w ciągu całego dnia karmieniu cycochem ;) Czyli podobnie jak u Was. Ale nie ma też większego problemu, by położył go tata i wtedy butla plus smoczek wchodzą do gry. Co do kupki to fakt, że przy wyłącznym karmieniu piersią może jej nie być i kilkanaście dni (przerobiłam to z córcią), ale nie wiem jak to jest, gdy do diety malca wchodzą nowe rzeczy. U nas nadal kupka jakieś 2-4 razy dziennie. Przeróżna zresztą, ale już trochę mniej się tym martwię. *andzik myślę, że nasze mleko jest nadal ok dla bobasów. To chyba taki etap z tym budzeniem się w nocy i podjadaniem. Pisałam już chyba wcześniej, że czytałam kiedyś, że 5 miesiąc życia dziecka to intensywny czas rozwoju mózgu, który w tym okresie ma zwiększone zapotrzebowanie na "jedzonko". I stąd to nocne podjadanie, bo nocny pokarm jest najbardziej bogaty w wartościowe i ważne dla rozwoju mózgu tłuszcze. Nie wiem czy tak jest faktycznie, ale jak tak to postrzegam to łatwiej mi znieść te nocki, bo wierzę, że maluszkowi to po prostu potrzebne ;)
  17. izulietta teraz widzę, że to o jakieś przesądy chodzi :) Nie przejmuj się takimi rzeczami :)
  18. Hej dziewczyny :) Ja dziś tylko na chwilkę wpadam. Zrobię sobie z Wami przerwę w pracy, bo jakoś ciężko mi idzie wszystko. Weny szukam, ale jakoś znaleźć nie mogę ;) Dzień dziś jakiś niełatwy, Tymcio w dziwnym humorze, ja jakaś słaba, wczorajsza nocka do bani :( Mam nadzieję, że dzisiejsza będzie lepsza, bo sporo pracy sobie założyłam na najbliższe godziny jeszcze ;) *Asia ależ Ty masz fajną wesołą gromadkę :D Ale pewnie też Ci czasem niełatwo. Ogarnąć dwa takie maluszki to przecież nic prostego. Milenka z Fabiankiem muszą fajnie wyglądać w takiej podwójnej spacerówce :) *agalesna zdrówka dla Błażejka! Mam nadzieję, ze katar zanadto nie męczy malucha. *monika_kwietniówka mi się ostatnio Tymon rozryczał mocno jak go moja mama niechcący wystraszyła. Odezwała mu się za plecami niespodziewanie i Tymon przerażony. Taki wiek, że niektóre bąble strachliwe będą w różnych sytuacjach. Na szczepienie kolejne idziemy w tym tygodniu, więc zobaczę jak na gabinet lekarski mały zareaguje tym razem. Już się boję :( *kiwoszko :D Miło mi Cię poznać w całej okazałości :) Hanusia już sporo rzeczy zajada. Ale u nas też z każdym dniem więcej. Dzisiejszy hicior to kaszka mleczno-ryżowa wymieszana z bananem i morelą. Tymon aż piszczał z radości, gdy widział zbliżającą się łyżeczkę :D Za włosy i czasem uszy mój maluch też zaczął się szarpać ;) Włosy go chyba fascynują troszkę, ale jeszcze bardziej fascynuje go jego męski sprzęt ;) Odkrył ostatnio, że za to też może się szarpać ;) Cieszę się, że tak dobrze Wam na swoim. Życzę Wam wielu wspólnych, wspaniałych lat w Waszym mieszkanku :) *izulietta ja też nie złapałam o co chodzi z krzyżykiem. Dobra, czas wracać do pisania zawodowego :) Chociaż to niezawodowe mi dziś o wiele łatwiej przychodzi... Do Was to jak zwykle mogłabym pisać i pisać :) No ale trudno, chciałam to mam i zrobić trzeba ;) Dobrej nocki!
  19. malinowamama widocznie Kubusiowi ta noc też dała w kość i musi nadrobić :) Niech śpi na zdrowie. Tymcio już dziś drugą drzemkę ucina :) Ale to akurat w miarę normalne u niego o tej porze. Co do tulenia - tak, mój maluch lubi się trochę poprzytulać. Ale my śpimy razem z założenia od samego początku, więc wspólne spanie nie jest dla nas problemem.
  20. U nas też dziś nocka z gatunku gorszych. Tymon się tulić chciał itd. Ja też zresztą nie potrafiłam jakoś dobrze zasnąć nawet na chwilę. Wstałam rano nieprzytomna, ale na szczęście mąż wziął dzieciaki a ja mogłam jeszcze podrzemać. Nie ma jakiejś pełni czy coś, że tak te nasze maluchy kiepsko spały? ;)
  21. Olabia ja zupki i mroziłam i wekowałam. I jedno i drugie zdawało egzamin :) Z zasypianiem i karmieniem u nas to samo. Byle hałasik i już oderwany. A w łóżku to już całkiem szaleństwo wieczorem. Ale mnie to bawi jeszcze. Tymon wieczorem jest bombowy - taki słodki zawadiaka ;)
  22. Cześć dziewczyny :) Jestem, żyję, przetrwałam ten długi i ciężki tydzień :D A przede mną następny taki albo i gorszy ;) Dużo pracy mi się szykuje na najbliższe dni a i z moich zajęć nie chcę rezygnować, więc łatwo nie będzie. W tym tygodniu udało mi się zaliczyć fitness tak jak zakładałam 5 razy :) i jestem z siebie dumna, chociaż też już obolała troszkę ;) W poniedziałek znowu i już się doczekać nie mogę. Poza tym dzieciaki, dzieciaki i jeszcze raz dzieciaki rządzą moim życiem. Na szczęście maluchy rozbrykane i wesołe więc sama radość przebywać z nimi. *olabia u nas już niebawem wprowadzę właśnie dwa stałe posiłki kaszka plus obiadek :) Jeszcze ten tydzień będziemy testować nowe jedzonko a od września kaszka na śniadanko. Chcę już małego przyzwyczajać, bo powrót do pracy coraz bliżej. *monika_kwietniówka szczerze współczuję choroby w rodzinie :( Mam nadzieję, że teść wyjdzie zwycięski z tej walki. No i trzymam kciuki, by Olafkowi też nic nie dolegało. *bożko Tymcio jest dzieckiem karmionym piersią, ale wsuwa już obiadki i kaszki. Każdego dnia coś innego, ale pierś zdecydowanie na pierwszym miejscu. Tymcio też lubi obejrzeć bajkę ze swoją siostrą :) A radości mają wtedy oboje co niemiara. *mini93 zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka :) *NoToFRUGO mąż pilot? :) To chyba ciekawa praca, ale faktycznie z Twojego punktu widzenia trochę gorzej pewnie to wygląda. *izulietta jak dla mnie z tym tortem jest tak - Twoja impreza, Ty decydujesz, co podasz do jedzenia. Ja przymusu nie widzę. Deser lodowy też będzie ok. Tort to też w końcu rodzaj deseru. *mamamalinowa - witaj wśród nas :) Ciężko z tym spaniem faktycznie. Ja nie narzekam, choć dni mamy różne. Dziś np. niuniek wstał o 6 a o 7 już spał, wstał o 8 i po godzinie znowu dawał znać, że czas do łóżka. Jak go położyłam o 9 tak wstał o 12.30. Pobrykał i przed 15 zasnął na spacerku i tak spał do 17. Więc dziś super ze spaniem. Ale w inne dni potrafi uciąć sobie 3 drzemki po pół godziny i ani chwili dłużej ;) *Aneczka nie martw się niepowodzeniami z podawaniem jedzonka. Widocznie Amelcia potrzebuje więcej czasu, by się do nowych rzeczy przekonać. Ale prędzej czy później dorośnie do łyżeczki, zupek i innych ;) *Wendywu współczuję tych alergicznych zmian u Eli :( Co do karmienia piersią, mój synuś też cycoholik, chociaż o wiele bardziej otwarty na nowe smaki niż jego siostra. Ta to dopiero była uzależniona ;) Ale poważnie - mleko mamy jest polecane dla alergików, więc na pewno Elunia na tym skorzysta ;) I dziękuję za miłe słowa :* *dagaa miseczki mamy różne, ale łyżeczki tak jak któraś dziewczyna polecała plastikowe, długie i miękkie :) *przyszła MM nie martw się :) Kiedyś musi przyjść i dla nas dobry czas na prawo jazdy ;) *Ancyk ależ Antoś też duży chłopczyk :) Służy mu to Twoje mleczko :) *andzik z prezentem nie pomogę, bo sama nigdy nie wiem, co komu dać ;) *kiwoszko :) dobrze, że dajesz znać, że żyjesz :) Daj nam znać jak tam się mieszka na swoim :) *Asia! Jak dobrze widzieć, że do nas wróciłaś :D Bardzo się cieszę, bardzo! Co tam jeszcze u Milenki? Jak Fabianek w roli starszego brata? No i jak starsze pociechy? *antonówko nie wiem czy którakolwiek z nas będzie czekać z rozszerzaniem diety aż maluch skończy pół roku :) *agalesna korzystaj, korzystaj z wolnych chwil. One są naprawdę cudowne :) O plamach mówić nie będę, bo w tej dziedzinie specjalistką nie jestem ;) Dobrej nocki :)
  23. Hej hej mamunie :) Masz rację izulietta - cicho strasznie u nas ;) Mam nadzieję, że w najbliższym czasie nadrobimy tę ciszę. Ja dziś już padnięta jak cholera jestem. Cały dzień z łobuziakami dał mi dziś w kość. Jeszcze założyłam sobie, że w tym tygodniu codziennie fitness zaliczę, dziś z samego rana, jutro z kolei wieczorem... Ale wkręciłam się bardzo w te zajęcia. To dla mnie przyjemność wielka, mimo że męcząca jednak ;) Poza tym korzystamy z ostatnich chwil lata :) Wiosna to był naprawdę najlepszy czas na urodzenie maluszka :) Jak u Was z nockami? Coś lepiej? U nas tak sobie, ale już troszkę znowu normalniej. Tymuś budzi się teraz jakieś 2 razy, więc mam nadzieję, że wychodzimy na prostą. *dagaa mojemu maluszkowi też się zdarzyło już kilka razy "ugryźć"w paluszka. Pisku przy tym było co niemiara. Co do r***liwości - szaleństwo, małego ciężko naprawdę ubrać a gdy muszę coś zrobić najczęściej zostawiam go na kocu na podłodze, bo tak wydaje mi się najbezpieczniejszy. A i tak nigdy nie znajduję go w tym samym miejscu i tej samej pozycji :D Nowe fotki Samiego super :) Śliczny z niego chłopczyk. A właśnie jak te ząbki? Przebiły się już? *agalesna super, że mieliście wyjście :) Jak chłopcy znieśli rozłąkę z rodzicami? Wybawiliście się? A spania Błażejka zazdroszczę, oj zazdroszczę ;) *Funiak i co ginekolog powiedziała? Coś się wyjaśniło? Tym, że Iga je mało a często się nie przejmuj. Dzieci są różne a schematy to tylko schematy. *monika_kwietniówka dla Tymcia kaszka zdecydowanie jest najciekawszym doznaniem jeśli chodzi o nowe smaki :) Potrafi już naprawdę sporą porcję wsunąć. Zresztą widzę, że jedzonko go bawi. Jak widzi, że przygotowuję jedzonko i idę do niego z miseczką to aż piszczy z zadowolenia ;) *Sekowa a właśnie o Tobie wczoraj myślałam, że długo Cię nie było. Co to się z Twoim mężem podziało jeśli można spytać? W każdym razie zdrówka dla niego! No i dla Ciebie kochana! Mam nadzieję, że przeziębienie odpuszcza. Trzymajcie się :* *olabia Ninka jest cudna :) Taka księżniczka słodka. W czasie chrztu naprawdę jak laleczka wyglądała :) A teraz czas coś popracować, chociaż jakoś chęci już dziś brak na wszystko ;)
  24. Dzień dobry :) U nas również słoneczny, spokojny poranek :) Miło :) Chyba się zbierzemy gdzieś na jakiś plażing, bo pogody szkoda, żeby w domu siedzieć. *olabia też myślę, że to nasze samopoczucie hormony powodują. Ciekawe tylko kiedy wróci do normy. Z tym rozszerzaniem diety i ogólnymi zaleceniami wcale nie nie jest tak prosto. WHO zaleca niby wyłączne karmienie piersią do skończenia 6 miesiąca. Ale są i inne organizacje zajmujące się karmieniem dzieci i tu np. nierzadko pojawia się właśnie zalecenie wprowadzania glutenu już w 5-6 miesiącu życia dziecka :) I jak to pogodzić? Ostatnio rozmawiałam o tym ze znajomą dietetyczką - i ona na to, że zalecenia zaleceniami a zdrowy rozsądek przede wszystkim. Jej zdaniem spokojnie maluchy nawet karmione piersią mogą próbować nowych rzeczy po 4 miesiącu. Byle z umiarem, co chyba jest dla nas i tak oczywiste ;) Poza tym łatwiej wprowadzać powolutku ten gluten, gdy już pierwsze marchewki i inne warzywka wprowadzone, bo zalecenia są takie, by pierwszy gluten wprowadzać z przecierem jarzynowym w ilości jedna łyżeczka np. kaszy manny na porcję zupki. Można też oczywiście podawać samą kaszkę lub zmieszaną z mlekiem. I tak mniej więcej przez miesiąc. Po miesiącu należy zwiększyć ilość kaszy do 2 łyżeczek. Takie właśnie zalecenia obowiązują w Polsce od 2007 roku. Co kraj to obyczaj i nie ma co się zanadto wszystkim stresować :) Ważne, by obserwować dzieciaczka i w razie czego móc stwierdzić, że coś mu nie podeszło. My zaczniemy wprowadzać gluten powolutku za jakieś 2 tygodnie myślę, jak już niuniek pozna trochę warzywek. I też na spokojnie, nie będziemy się spinać :) Jak jednego dnia zje to ok, jak innego nie to też ok. Jeśli chodzi o kaszki podawane teraz naszym maluchom jako pełny posiłek polecane są przede wszystkim ryżowe i kukurydziane. Te akurat maluszki mogą spożywać w większej ilości. Na te glutenowe przyjdzie czas za kilka miesięcy. Zresztą jak spojrzysz na półki z gotowymi kaszkami dla niemowląt to raczej same właśnie ryżowe po 4 miesiącu są. Dopiero później pojawiają się inne zboża :) A co do podawania kaszki na noc - czemu nie? :) My dopiero próbujemy jedzenia, więc mały je raz dziennie w południe, ale za jakiś czas na pewno wprowadzę mu kaszkę rano i wieczorem. Do tego oczywiście będzie obiadek i poza tym pierś ile będzie trzeba :) I faktycznie też sądzę, że jeśli maluszek bardzo interesuje się jedzeniem dorosłych to znak, że nabiera gotowości do prób z nowym jedzonkiem. U nas właśnie też tak to wygląda. Tymon uwielbia obserwować jak jemy :)
×