Otulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Otulka
-
*jatezkwietniowka pytałaś co robimy z synkiem w jego porze aktywności. Mogę Ci powiedzieć, że z każdym dniem więcej. Tymon potrafi nie śpać i ponad 3 godziny. W tym czasie zaliczamy karmienie, przewijanie i potem różnie: trochę karuzelki, jeśli mały ma na nią nastrój, trochę leżakowania na kanapie, zaczynają mu się coraz bardziej zabawki podobać. Mały lubi sobie też już "pogadać" z mamą i tatą, więc ćwiczymy sobie "aguuuu" "ahaaa" "ehee" "ałuu" i inne takie ;) Z tatą mały lubi słuchać muzyki. A najbardziej ostatnio lubi po prostu zwiedzać świat. Czyli na rączkach mamy lub taty, obowiązkowo w pozycji pionowej, bo inaczej małemu księciu się nie podoba, chodzimy sobie po mieszkaniu i obserwujemy otoczenie :) Z piersią po zabawie bywa różnie, często chce jeść jeszcze i czasem przy piersi zaśnie. Ale bywa i tak, że robi się lekko zmęczony i w związku z tym marudny i wtedy od razu uspokaja się, kiedy ląduje w swoim wózku. Tam też zasypia :) *kiwoszka jak u Was z tym cholernym katarem? I tak, mój mały śpi przy otwartym oknie, najczęściej balkonowym. Nosek czyścimy codziennie, najczęściej w okolicy wieczornej kąpieli i innych zabiegów higienicznych. Glutki są raczej małe, gęste i takie szare. *agalesna dzięki za radę z przemywaniem oczka herbatą. Tym razem przeszło raz dwa po kilkukrotnym przemyciu solą fizjologiczną, ale będę pamiętać o tej herbacie na przyszłość :) I ja również stałam się miłośniczką herbatki koperkowej oraz melisy ;) *monika kwietniówka i jak tam kryzys laktacyjny? Unormowało się? Rumianku małemu jeszcze nie podawałam. Tylko herbatkę koperkową popija.
-
Hej dziewczyny, w końcu udało mi się zmobilizować, by coś skrobnąć. Na swoje usprawiedliwienie mam niestety katar, który dopadł Tymona kilka dni temu. Jakoś strasznie nie było, ale zawsze to jednak dzieciaczek bardziej niż zwykle absorbujący itd. Już na szczęście jest całkiem dobrze. Dzieciaki śpią od godzinki a ja mam chwilę dla siebie. Co do ogólnego tematu, który nam się dziś żywo na forum przewijał, czyli rodzinka, teraz nie narzekam. Ale sprawę postawiłam jasno, stanowczo a nawet ostro już przy pierwszej pociesze. Wyraźnie mamy ustalone granice i teraz jest spokój. Nikt się wyrywa z rękami do małego, dobre rady też zachowują dla siebie. Od wychowywania naszych dzieci jesteśmy tylko my, czyli ja i mąż. Wam również polecam ustalenie granic tam, gdzie to możliwe ;)
-
*e ona miałam ten sam problem z wysłaniem postów. Ja też jem w miarę normalnie i na szczęście nie obserwuję negatywnych reakcji na to u Tymka. W sumie mam wrażenie, że zwisa mu to, co ja zjadam ;) A z ciemieniuszką to tak jak pisze nie ciumkająca. Czytałam też, by nie przegrzewać główki, by skóra mogła dobrze oddychać a gruczoły łojowe pracowały jak najlepiej. xxx U nas jakoś męcząco dziś i wczoraj. Tymcio naprawdę sporo czasu chciał spędzać ze mną. Taki jakiś lekko rozdrażniony mi się wydaje. Dziś na dłużej zasnął dopiero po 17, a tak jego najdłuższa drzemka trwała dziś może z 15 minut. Może przyszedł czas na pierwszy skok rozwojowy. Nie wiem, poobserwuję go jeszcze kilka dni i zobaczę czy to stan przejściowy czy mi się dzieciaczek rozregulował. No i oczko jedno mu dziś troszkę ropieje. Płuczemy solą fizjologiczną i jest lepiej. Mam nadzieję, że ten problem zniknie tak szybko jak się pojawił. No i że pogoda się poprawi, bo po dwóch dniach siedzenia w domu już mam dość i pragnę słonka :) Pozdrawiam wszystkie mamunie ;)
-
*izulietta my też borykamy się z ulewaniem. I to całkiem sporym ulewaniem. Od 3 dni wydaje mi się, że jest troszkę lepiej w tym względzie, ale nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca. I też tak jak piszą inne dziewczyny, Tymek miewa taki dziwny odruch wymiotny. Nie martw się, jeśli przybiera na wadze. Gorzej jeśli widać, że z przybieraniem kłopot. *Sekowa masz rację, że czas strasznie szybko leci ;) My ważymy się tylko w domu póki co. Przychodnię olewam. Raz się nawet wybraliśmy do tego ważenia, ale w ośrodku była wielka kolejka niekoniecznie zdrowych dzieciaków. Olaliśmy więc czekanie w takim towarzystwie. Co do witaminy K, powinnaś podawać jeśli maluszek zjada więcej Twojego mleka niż mm. Albo jeszcze inaczej: nie podawać, jeśli codziennie dziecko wypije więcej niż 200-250 ml mm. Z wagą u mnie bardzo podobnie jak u Ciebie. I kurcze też dziś zauważyłam kilka nowych! rozstępów, które dopiero co się pojawiły. No jakbym mało tego miała :( Wzrok maluchów rozwija się każdego dnia i z każdym dniem będziesz pewnie obserwowała postępy u swojego synka :) Już teraz maluch może skupiać wzrok na Twojej twarzy, za jakieś 2-3 tygodnie pewnie będzie już sporo obserwował otoczenie. Śledzić wzrokiem przedmioty itd. zazwyczaj dzieciaki zaczynają w drugim miesiącu życia.
-
*izulietta my też borykamy się z ulewaniem. I to całkiem sporym ulewaniem. Od 3 dni wydaje mi się, że jest troszkę lepiej w tym względzie, ale nie chcę chwalić dnia przed zachodem słońca. I też tak jak piszą inne dziewczyny, Tymek miewa taki dziwny odruch wymiotny. Nie martw się, jeśli przybiera na wadze. Gorzej jeśli widać, że z przybieraniem kłopot. *Sekowa masz rację, że czas strasznie szybko leci ;) My ważymy się tylko w domu póki co. Przychodnię olewam. Raz się nawet wybraliśmy do tego ważenia, ale w ośrodku była wielka kolejka niekoniecznie zdrowych dzieciaków. Olaliśmy więc czekanie w takim towarzystwie. Co do witaminy K, powinnaś podawać jeśli maluszek zjada więcej Twojego mleka niż mm. Albo jeszcze inaczej: nie podawać, jeśli codziennie dziecko wypije więcej niż 200-250 ml mm. Z wagą u mnie bardzo podobnie jak u Ciebie. I kurcze też dziś zauważyłam kilka nowych! rozstępów, które dopiero co się pojawiły. No jakbym mało tego miała :( Wzrok maluchów rozwija się każdego dnia i z każdym dniem będziesz pewnie obserwowała postępy u swojego synka :) Już teraz maluch może skupiać wzrok na Twojej twarzy, za jakieś 2-3 tygodnie pewnie będzie już sporo obserwował otoczenie. Śledzić wzrokiem przedmioty itd. zazwyczaj dzieciaki zaczynają w drugim miesiącu życia.
-
Hej hej! *karolowa tą głupią uwagą odnośnie przybierania Igora naprawdę nie powinnaś się przejmować. Nic tylko się cieszyć, że synuś tak pięknie rośnie. Za chwilę maluszki będą nam już wolniej rosły. A Tymek też rośnie mi ekspresowo teraz. W 4 tygodnie przybrał jakieś 1700 g albo i lepiej. Urodził się z wagą 3720 g, spadł najniżej do 3380, a teraz już sporo ponad 5 kg będzie. I cieszy mnie to :) *NotoFrugo mam nadzieję, że już w domu jesteście. Nie pierwszy raz słyszę, że maluch w pierwszym miesiącu życia łapie jakieś choróbsko. Niestety przed wszystkim naszych bąbli nie ochronimy. Dobrze, że malutki to wszystko dość łagodnie znosi jak piszesz. *przyszłaMM powodzenia w walce o pokarm ;) U Ciebie jeszcze dość wcześnie po porodzie. Jeszcze masz czas, by laktacja na dobre się rozhulała. I nie przejmuj się nigdy tym, że mało mleka ściągasz. Ja bym musiała pewnie z 15 minut pierś męczyć, by 20 ml wyciągnąć. A jak mały zassie to leci tak, że aż mu czasem się w buzi nie mieści. Dosłownie samo tryska ;) Dziecko to najskuteczniejszy laktator ;) *jatezkwietniowka, karmię synka bardzo różnie, raz co 2,5-3 godziny, innym razem nawet co godzinę. Po prostu jak tylko mu się o jedzeniu przypomni. Tylko nocą karmienie mamy uregulowane i to całkiem nieźle, bo jak mały zasypia wieczorem ok 20-21 to śpi do 2, potem budzi się o 5. W dzień teraz różnie z tym spaniem. Czasem zasypia od razu po karmieniu, nawet w trakcie. Czasem jednak zje, potem żąda rozrywki przez dłuższy czas i dopiero potem robi się marudny, co zazwyczaj jest sygnałem, że już czas na spanie.
-
I znowu problem z kafe - nie chce mi posta łyknąć. Spróbuję go chyba znowu porozdzielać. Wkurza mnie to!
-
ROZPAKOWANE MAMY NICK------------------data ur.--------waga-----------cm------------imię Ancyk80------------20.03.2013 r.-----3750g-------58cm----------Antoś Karolowa-----------22.03.2013 r.-----3500g-------56cm-----------Iguś Dzidek78-----------22.03.2013 r.-----3000g-------54cm----------Maciej Wendywu----------26.03.2013 r.-----3400g-------57cm-----------Ela Nadziejka mała---27.03.2013 r.-----3340g-------54cm--------Aleksandra kiwoszka-----------27.03.2013 r.----4030g--------59cm-----------Hanna Funiak--------------28.03.2013 r.-----2900g-------51cm-----------Iga MniejszaByc-------30.03.2013 r.-----3600g-------55cm-----------Lena ::::Asia::::---------01.04.2013 r. ----3040g--------53cm--------Milenka Bożka2930---------03.04.2013 r......3550g--------56cm--------Zuzanna agalesna-----------04.04.2013 r.------4100g--------57cm---------Błażej Olabia---------------05.04.2013 r.-----3500g--------57cm----------Nina 321Mysza-----------07.04.2013 r.-----4190g--------56cm----------Leon Otulka---------------08.04.2013 r.-----3720g-------57cm ---------Tymon kwietniówka 2013 08.04.2013 r.-----2870g--------53 cm---------Hanna andzik1984---------08.04.2013 r.-----3000g--------51cm---------Szymuś dzielna z mielna----09.04.2013 r.-----3410g--------55cm---------Mieszko e ona----------------10.04.2013 r.-----3220g--------52cm-----------Jaś kornelia44----------13.04.2013 r. -----------------------------------Nataniel NoToFRUGO--------15.04.2013 r.-----3400g--------54cm--------Nikodem monika_kwietniowka-16.04.13 r.-----3380g--------53cm------------Olaf Kasia----------------17.04.2013 r.-----3310g-------53cm----------Filipek pyrda----------------25.04.2013 r.----4150g-------56cm-------Tymoteusz antonówkaa----------25.04.2013 r.----3100g-------48cm---------Madzia Sekowa28-----------27.04.2013 r------3560g-------55cm---------Bartosz dagaa----------------30.04.2013r.-----3700g-------58cm---------Samuel przyszlaMlodaMama-06.05.2013 r.----3550g-------56cm---------Antek
-
mniejszabyć Lenka jest śliczna! Od razu widać, że to dziewczynka :) Mój maluch bardzo podobnie ubrany dziś na sparkach przebywał. Dzięki też za odpowiedź w sprawie pielęgnacji klejnotów. monika kwietniówka za to po Olafku od razu widać, że to mały mężczyzna. Chłopczyk jak marzenie :) I jaką fajną fryzurkę już ma. Napisz nam jak się Twój synuś sprawuje i jak sobie radzicie :) Teraz już chyba naprawdę życzę dobrej nocki :)
-
Hejka! Dziś kolejny ciepły dzień więc znowu sporo się wietrzyliśmy. Oby jak najwięcej ciepłych dni. Tym bardziej, że w ostatnich dniach Tymcio najlepiej w ciągu dnia śpi podczas spacerków. *karolowa w takie cieplutkie dni jak dziś (ok. 26 stopni, parę chmurek i lekki wiaterek) zakładam małemu bodziaka z długim rękawkiem i jakieś lekkie półśpiochy. A w związku z tym, że wszelkie nakrycia głowy wywołują u naszego synka wielki protest, to Tymcio przy takim ciepełku na głowie ma tylko włosy ;) On bardzo nie lubi, gdy mu się główka grzeje zbyt mocno więc mu na siłę czapki nie wkładam. Tym bardziej gdy leży w wózku. Wiem, że to temat mocno kontrowersyjny wśród polskich mam :) Jedne są zwolennikami czapeczek, inne mają bardziej liberalne podejście. *kiwoszko super, że wszystko dobrze. Mnie czeka wizyta za dwa tygodnie. *izulietta zdrówka dla kruszynki! Byleby jak najszybciej paskudztwo zniknęło. *Funiak mam nadzieję, że te szmery nie okażą się niczym poważnym, ale lepiej dziecko przebadać. No i powodzenia w walce z przepukliną. Oby na plastrze się skończyło. *agalesna Tymek tylko na piersi hodowany ;) i jego kupki są jak najbardziej właśnie wodniste, pojawiają się jak to ładnie ujęłaś z eksplozją 5-6 razy dziennie. *Wendywu Wam również powodzenia w zwalczaniu przepukliny. Co do napięcia mięśniowego, myślisz, że Elę czeka jakaś rehabilitacja czy coś? I kiedy do neurologa się wybieracie? Czemu ten czas tak szybko ucieka, kiedy dzieciaki w końcu spokojnie śpią? ;) Ani się nie obejrzałam a z 20.00 zrobiła się 22.00. Dobrej nocki!
-
Dagaa ja dostałam po porodzie wysypki, ale na na całym ciele i jak się okazało była to reakcja na antybiotyk. Ale pamiętam, że jak wtedy czytałam o tych wysypkach to kilka razy spotkałam się z tym, że po porodzie sn może wystąpić, właśnie zwłaszcza na nogach, taka wysypka powysiłkowa. Może coś takiego Cię dopadło? Nie ciumkająca, dzięki za głos w męskiej sprawie ;) To utwierdza mnie w przekonaniu, by dalej nic chłopakowi nie majstrować. Co do usg bioderek, Tymek pierwsze miał w szpitalu, tuż po urodzeniu, na drugie idziemy za 1,5 tygodnia. Czyli mały będzie miał prawie 6 tygodni. Taką datę wyznaczyły panie w rejestracji.
-
Wybaczcie, że mój post w takich ratach. W całości kafeteria nie chciała go połknąć, sugerując mi, że to spam ;)
-
*Mamusie chłopaków mam jeszcze pytanko odnośnie pielęgnacji męskich klejnotów. Jak sobie z tym radzicie? Bo ja na razie nic małemu tam nie majstruję, ale kilka razy już słyszałam "dobre rady", by ściągać skórkę itd. O coś jeszcze chciałam pytać, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Piszę ten post prawie godzinę, bo oczywiście tylko jedna ręka wolna ;) No i pozapominałam o czym myślałam na początku ;) Dobra, czas skorzystać z pogody zanim się zepsuje. Zatem bierzemy Małego Księcia i jego karocę i na słonko :) Dobrego dnia!
-
Dzień dobry! U nas dziś pięknie :) Cieplutko i słonecznie. Mam nadzieję, że taki dziś cały dzień będzie :) przyszłaMM i ja chciałabym Ci serdecznie pogratulować narodzin Antosia! Zdrówka i radości dla Was :) Zamknęłaś listę :) Jeju dziewczyny spójrzcie: tyle fajnych dzieciaczków nam się urodziło. Wszystkie zdrowe :D I my też jako mamuśki pięknie dałyśmy sobie radę podczas porodów. Ale cieszę się, że już wszystkie jesteśmy rozpakowane ;) Cieszę się, że wczoraj pojawiło się tyle postów odnośnie szczepień. Nie dalej jak 2 dni temu się nad nimi zastanawiałam. Mam ogromną nadzieję, że tak właśnie nasze forum dalej będzie nam służyć: by się czasem wygadać, poradzić, zapytać o zdanie mam rówieśników ;) My szczepić będziemy na pewno skojarzoną 5w1. A jak nocka u zaszczepionych wczoraj maluchów? dagaa super, że po porodzie szybko dochodzisz do siebie. Tym bardziej, że przy maluszku mało czasu na odpoczynek i regenerację mamy. Czy w Bielsku też dziś tak piękna pogoda? I czy Samuel zaliczył już pierwszy spacerek? karolowa faktycznie kilka długich dni Cię nie było. Ale to zrozumiałe. Dzieciaczki są absorbujące i to z każdym dniem bardziej. Ja też mam ostatnio problem, by znaleźć choć parę minut dla siebie. Tymcio już też nie śpi jak jeszcze jakiś czas temu, że w dzień potrafił spać po 3 godziny. Budził się tylko, by zjeść i przewinąć pupę. Teraz już od dobrych paru dnie nie ma tak lekko ;) Mały ma coraz dłuższe pory aktywności, bo i ponad 3 godziny potrafi nie spać, ucina sobie raczej drzemki niż zapada w mocny i długi sen. No cóż, liczyłam się z tym, że tak miły okres noworodkowy szybko się skończy ;) olabia z tym wnoszeniem wózka na 4 piętro faktycznie ciężko :( Też nie chce nauczyć synka zasypiania tylko przy piersi. Na szczęście ten wózek i czasem smoczek skutkują.
-
Kiwoszko Twój opis zachowań Haneczki wręcz idealnie pasuje mi do zachowań mojego Tymcia ;) A przy okazji dzień dobry dziewczyny :) Jak Wam nocka minęła?
-
Dobry wieczór mamusie ;) *antonówko tak podejrzewałam, że u Ciebie już po wszystkim. Bardzo się cieszę, że wszystko ok i przede wszystkim serdecznie gratuluję narodzin Madzi. Twoja droga do spełnionego macierzyństwa nie była łatwa, ale najważniejsze, że masz już córcię przy sobie. Dużo zdrówka Wam życzę i samych dobrych wspólnych chwil :* *Sekowa Bartuś jest śliczny! Widzę, że Twój poród do najłatwiejszych nie należał. Nie martw się spadkami formy, mijają ;) Trzymam kciuki, by z karmieniem się unormowało jak najszybciej. W ogóle to dobrze Was widzieć znowu na naszym forum dziewczyny :) *agalesna :) dobrze przeczytać takie słowa, że jesteś spełniona i że wreszcie masz cudowną, wymarzoną rodzinę. U mnie podobnie ;) A my dziś się wietrzyliśmy ile tylko się dało, by nadrobić ostatnie deszczowe dni. Dobrze nam to wszystkim zrobiło. Dzieciaki od prawie 2 godzin śpią w najlepsze a my mamy trochę czasu dla siebie. Idę zatem wykorzystać te chwile :) Dobranoc!
-
Hej! Dopiero o tej porze znajduję chwilkę, by coś skrobnąć. Chyba przerabiamy jakiś mały kryzys laktacyjny :( W związku z tym maluch też trochę mniej spokojny a bardziej absorbujący. Właśnie popijam moją herbatkę laktacyjną i staram się wyluzować. Oby minęło jak najszybciej. Raz lepiej, raz gorzej. Na pocieszenie mam słodkie uśmiechy Tymcia. Bo ten mały czarodziej od kilku dni cudnie odpowiada uśmiechem na uśmiech mamie i tacie. Ale najbardziej cieszy buźkę do starszaka ;) Aaaa i się pochwalę, że z naszymi kąpielami lepiej zdecydowanie :) Mam takie wrażenie, że Tymcio musi po prostu do pewnych rzeczy dorosnąć ;) *Dagaa, Mamusiu Samuela ;) Serdeczne gratulacje! Dużo, dużo zdrówka dla synka i jeszcze więcej radości z macierzyństwa dla Ciebie. Bardzo się cieszę, że już po wszystkim i w domku :) *przyszłaMM jeszcze chyba Ty nam zostałaś :) A więc kibicujemy, by i u Ciebie sprawa się jak najszybciej i gładko rozwiązała. *NoToFRUGO dziękuję ślicznie za taki komplement. Bardzo mi miło :* Kurcze dziewczyny, czytam Wasze posty i aż zaskoczona jestem, że tyle z nas tak nie lubi karmienia piersią. Trzymajcie się jakoś i naprawdę nie dajcie się zwariować. Macie być szczęśliwymi mamusiami i do tego dążcie! *Izulietta jak dla mnie to chyba faktycznie coś nie tak masz z pęcherzem albo z cewką moczową. Mnie owszem coś tam szczypało i pobolewało, ale nie więcej niż kilka dni. *Olabia jak przeczytałam, że płakałaś, bo nie miałaś czasu starszej córci uczesać to tak jakbym o sobie czytała. Staram się wolne chwile poświęcać córci, ale i tak czasem się jakiś dołek na tym tle pojawia. Co do usypiania to u nas działa wózek i czasem smoczek. Nie chciałam uczyć małego zasypiania przy piersi czy na rękach. Ze starszakiem tak miałam i potem wiecznie byłam uwiązana, bo chciała spać tylko ze mną, przy mnie, na mnie itd. Teraz nie mogę sobie na to pozwolić, bo dzieci przecież w domu dwójka. Poza tym chciałam, by w razie czego także ktoś poza mną potrafił położyć malucha. A wózek Tymkowi po prostu pasuje, chyba czuje się w nim bezpiecznie. Jak się naje to nawet zaczyna protestować przy piersi i wtedy wystarczy go odłożyć do wózka, otulić ulubionym kocykiem i jest ok. W nocy zasypia po prostu przytulony do mnie, bo śpimy sobie razem :) *Andzik jeśli te płacze występują codziennie o podobnych porach, widać, że jest problem z gazami to zapewne niestety dopadły Was kolki. Przykro mi :( Mam nadzieję, że jak najszybciej miną i będzie lepiej. Podobnie jak Olabia również mogę jedynie polecić herbatkę koperkową lub dla Ciebie. Sama piję plus laktacyjną z Hippa i mam wrażenie, że brzuszek małego lepiej trochę pracuje. Poza tym ta laktacyjna trochę uspokaja. Trzymajcie się dzielnie. Dobra czas jeszcze chociaż męża przytulić po całym szalonym dniu. Oby tylko jutro tylko pogoda była, bo marzy mi się spacer w słońcu ;) Dobranoc :)
-
*Sekowa, kochana ogromne gratulacje :D Bardzo się cieszę, że Bartuś już po drugiej stronie brzuszka. Doczekałaś się w końcu tej radości! Teraz szybko dochodź do siebie, wracajcie do domu i oczywiście czekamy na relację ;) *mama4363 z uwagą przeczytałam Twój post. Zrobiło mi się przykro, bo dużo smutku się z niego wylewa. Wiesz ja też mam oczywiście gorsze chwile. Jak pewnie każda świeżo upieczona mama. Bo każda z nas zmaga się z różnymi problemami: od karmienia, poprzez niewyspanie, mnóstwo obaw o zdrowie maluszka itd. Nie jesteś sama ze swoimi obawami, naprawdę. Ja codziennie jednak staram się z takimi gorszymi chwilami walczyć. Powtarzam sobie, że mam mnóstwo szczęścia, bo udało mi się urodzić dwójkę cudownych, wymarzonych dzieci. I to one są moją siłą. Po prostu staram się cieszyć tym, co dał mi los, bo już wiem jak kruche jest szczęście. U Ciebie faktycznie kiepsko z pracą męża. Tego nie zazdroszczę, bo z jednym maluchem bywa ciężko, o dwójce w domu nawet nie mówiąc. Ale wierzę, że doskonale sobie poradzisz. W końcu jesteś mamą! A każda mama to superbohaterka, zwłaszcza dla swoich dzieciaków. I wychodź jak najwięcej z domu, nie stresuj się tym, że córcia może zacząć płakać. Dzieci w końcu czasem płaczą, to normalne. Bierz ze sobą tę herbatkę czy mleko i będzie ok. Z każdym dniem nasze kruszynki starsze się robią i będzie z nimi łatwiej się "dogadać", także na spacerach. Co do płaczu na zewnątrz, to powiem Ci tylko, że mój mały dziś wywołał dziki chaos w sklepie zoologicznym swoim płaczem. Smacznie spał więc stwierdziłam, że wejdę i kupię przy okazji żarełko dla domowych futerkowych. Ale jako że syn mój bardzo wrażliwy na zapachy, tuż po wejściu do sklepu zoologicznego, w którym zapach faktycznie bardzo mocny, Tymcio otworzył swoją buźkę tak głośno, że zwierzaki w całym sklepie zaczęły szaleć. I to naprawdę szaleć! Tak bywa ;) Wpadki się zdarzają ;) Co do karmienia... Ja nigdy nie ukrywałam, że jestem zwolenniczką karmienia piersią. Mam w tym temacie ogromną motywację i wielkie pokłady wiary we własne możliwości. Tu też przede wszystkim pracuję nad swoją psychiką. Robię wszystko, by wierzyć, że dam radę. Ale z drugiej strony absolutnie nie jestem zwolenniczką zmuszania kobiet do czegokolwiek. Z Twojego postu wynika, że karmienie piersią jest dla Ciebie przede wszystkim utrapieniem. Męczysz się. Z takimi odczuciami niestety nie wróżę Ci sukcesu w karmieniu. Trudno! Nie obwiniaj się, nie rób sobie wyrzutów, bo tylko się krzywdzisz. Rób tak, byś i Ty i maleństwo było zadowolone. Sama przed sobą szczerze odpowiedz czy chcesz karmić czy jednak nie, posłuchaj siebie i tylko siebie w tej kwestii. Rozważ co dla Ciebie jest ważniejsze. Nie myśl o nikim innym tylko o sobie i swojej córci. W zależności od odpowiedzi jakiej sobie udzielisz, albo zawalcz o laktację albo powoli przejdź na mm. Trzymam kciuki, byś w tej kwestii pogodziła się zwłaszcza ze sobą :) A na zakończenie powiem tylko, że nie ma dla mnie znaczenia, czy byłaś z nami od początku czy nie. Dołączyć do nas myślę możesz zawsze :) I gorąco zachęcam Cię, byś była z nami częściej i częściej dzieliła z nami swoje smutki i radości :) No! To się rozpisałam. Pewnie aż za bardzo jak zwykle ;) Pochwalę się jeszcze, że mój Mały Książę przybiera pięknie. Waga mówi, że w 2,5 tygodnia jakieś 1200 g nabył. Rośnie chłopak jak marzenie :) Na sam koniec chciałabym jeszcze zaapelować do naszych marcowo-kwietniowych mam, by się odezwały i choć w kliku słowach dały znać co u nich ;) Karolowa, Nadziejka, Wendywu, Asia, Mysza dawno się nie odzywałyście. Spróbujcie znaleźć chwilkę ;) Ciekawe jak dagaa sobie radzi... Czy już rozpakowana czy jeszcze czeka. No i antonowkaa się od paru dni nie odzywa a już też po terminie. No nic tylko czekać na jedne z ostatnich wieści z porodówek ;) Dobranoc dziewczyny!
-
e ona myślę, że to normalne. Rozmawiałam o tym z położnymi ze szpitala, tłumaczyły takie zachowanie maluszka niedojrzałością m.in. układu pokarmowego i tym, że dla dziecka to jednak spory wysiłek. Nie wszystkie dzieci tak mają, ale nasz maluch też w takich sytuacjach potrafi właśnie pomarudzić sobie. Minie :) agalesna nie zazdroszczę tego kataru. Że też się akurat maluszkowi przyplątało cholerstwo. Oby szybko minęło.
-
Dobry wieczór :) dagaa mocno trzymam kciuki :D i oczywiście czekamy na radosne wieści ;) *mniejszabyć Lenka śliczna, taka maluteńka się wydaje ;) *olabia dzielna jesteś z tym studiowaniem :) Jak poszły egzaminy? *e ona ważne, że mm pozwala Ci odpocząć choć trochę. Teraz Tymka nie dokarmiam, ale córcię starszą dokarmiałam jedną butelką dziennie przez kilka tygodni. Potem laktacja się ustabilizowała i było ok ;) Z odparzeniami to przede wszystkim trzeba dbać, by narażone miejsca były dobrze osuszane. Ja stosuję na małym oliwkowy masaż po każdej kąpieli i póki co jest ok, odparzeń na szyjce czy pod paszkami nie ma. *bożka aż zazdroszczę nowej fryzurki :) Mi się powoli marzy wizyta u fryzjera i chyba się na nią w ciągu najbliższych dni skuszę. Tak dla lepszego samopoczucia ;) Z paznokciami teraz u mnie ok, włosy takie sobie, ale tragedii nie ma. Co do oliwki to my używamy takiej z Nivei. Jestem bardzo zadowolona, małemu też służy jak widzę bo skórkę ma teraz w super kondycji. Nie kąpię małego w emolientach więc oliwkowanie mu pewnie nie zaszkodzi. * nie ciumkająca 800 g w 2 tygodnie świetny wynik. Nic tylko się cieszyć, że mleko mamy służy córci. Funiak ja też panicznie się boję kolek. Mam ogromną nadzieję, że się nie pojawią, bo ciężko znoszę płacz dziecka. Mieliśmy jeden taki gorszy wieczór, ale nie trwało to aż tyle co u Was. Mały niecałą godzinkę pomarudził, pomogła mu wtedy i to w zasadzie błyskawicznie herbatka koperkowa. No i w końcu pochwaliłaś się Igunią :) Śliczna panienka. Przy okazji wszystkiego dla niej dobrego z okazji ukończenia 1 miesiąca ;) Lecę odpocząć choć trochę póki oba dzieciaki śpią. Dziś z Tymciem już od 5 rano rządzimy. Mały przespał pięknie nockę i skoro świt zagonił mamę do roboty ;) Dobrej nocy!
-
mniejszabyc hasło wysłane :) Z tym ważeniem w domu to mam o tyle problem, że obecnie nie posiadam żadnej działającej wagi ;) Muszę zakupić :)
-
Hej! Jakoś pochmurno się dziś zrobiło. Ale zimno nie jest, więc mam nadzieję, że na spacerek uda się wybrać ;) My dziś jakieś nocne manewry mieliśmy. Tymcio za bardzo się rozbudził i miał potem mały problem z zaśnięciem przez ponad 2 godziny. Ale co tam, jakoś damy radę ;) W poniedziałek chyba podejdę do przychodni zważyć bąbla, bo jestem ciekawa jak z jego przybieraniem na wadze. Na oko widać, że jest raczej dobrze, ale czasem mam wrażenie, że on jakoś za rzadko chce jeść ;) Zresztą nawet położna wczoraj stwierdziła, że warto skontrolować wagę, choć i na jej oko problemu nie ma. Do ośrodka mam blisko to podczas spaceru wejdziemy i zważymy szkraba. A i z kąpielami mamy mały postęp, czyli przyzwyczajamy się - wczoraj rozpacz włączyła mu się dopiero w zasadzie przy wyciąganiu z wanienki ;) *Sekowa trzymaj się tam! Jesteś dzielna i sobie poradzisz :) Te wszystkie zabiegi wywołujące poród miłe nie są, ale ich cel jest piękny i warto do niego dążyć ;) Czekamy na wieści od Ciebie i mocno trzymamy kciuki :) *dagaa kochana nie smuć się. Naprawdę wiem, że takie czekanie w pewnym momencie robi się przykre. Ale pewnym jest, że w końcu ciąża się skończy i w Twoim życiu rozpocznie się wspaniały etap bycia mamą. Ani się nie obejrzymy a napiszesz nam, że piękny i zdrowy Samuel już po drugiej stronie brzuszka :) *NoToFRUGO współczuję bardzo mocno. Przez ponad tydzień przerabiałam podobną sytuację. Nie zdecydowaliśmy się jednak na izolację małej. Nie mielibyśmy zresztą za bardzo jak jej odizolować. Trzymam kciuki, by córcia przeszła tę ospę szybko i bez większych problemów. *andzik powodzenia z tym karmieniem. Masz rację z tym wyjściem gdzieś, choćby na zakupy. Pomoże Ci to chociaż na chwilę się zrelaksować i odpocząć. Naczyniami itd. najmniej się teraz przejmuj. Jeszcze zdążysz się w życiu nasprzątać ;) *przyszła MM jeszcze chwila i wszystkie będziemy rozpakowane. inaczej być nie może ;) Ciesz się harcami maluszka w brzuchu, bo lada dzień już ich nie będziesz czuła. *dzielna z mielna bardzo współczuję tak ciężkich chwil. I mam nadzieję, że to jednak minie i już się nie powtórzy. Może masz rację, że mogła to być właśnie ta jajecznica. Jeśli tak to pewnie wszystko się unormuje. Biedny Mieszko :( Mi jest ciężko patrzeć jak malutki mi kilka minut płacze. *kiwoszko wszystkiego najlepszego dla miesięcznej Hani. Ale ten czas leci :) Co do blizny po cc, w poniedziałek będzie 3 tygodnie po moim porodzie, to odczuwam tylko lekki dyskomfort i to czasem. Boli mnie lekko skóra nad blizną. Ale ja od początku bardzo dobrze się czuję. W zasadzie od jakiegoś czasu nie czuję się jak po porodzie. Po pierwszym cc też bardzo długo dochodziłam do siebie, trwało to miesiącami. Nie wiem od czego to zależy.Wszyscy dookoła się dziwili i dziwią (nawet personel w szpitalu jeszcze), że tak szybko zaczęłam być sprawna całkiem. Po drugim cc jakoś taka odważniejsza w walce z bólem byłam, szybko i mocno zaczęłam się ruszać i mam wrażenie, że trochę mi to pomogło. Ale nie sądzę, by to był jedyny czynnik mojego dobrego samopoczucia. Jak tam reszta mamuś i dzieciaczków? Znajdźcie kochane choć chwilę, by się z nami podzielić doświadczeniami i odczuciami młodych mam :) Aaaa zauważyłam, że mój Tymcio zniknął z poczty ;) Tak czy siak podsyłam nową fotkę mojego małego księcia - teraz przynajmniej da się go złapać z otwartymi oczami ;) Miłej soboty! Tymon - 8 kwietnia 2013 r., godz. 12.08 3720 g i 57 cm ogromnej radości :)
-
pyrda serdeczne gratulacje! Dużo zdrówka dla Was a dla Ciebie nieskończonej radości z synka! :) NICK----------------synek/córeczka----------imię------- ---termin porodu kasia-----------------------synek------------Filipek-- --- ---6-10.04.2013 Plusik------------------------?------------------------- --- ------12.04.2013 Sekowa28-----------------synek-----------Bartosz------- -----16.04.2013 dagaa---------------------synek------------Samuel--- --- ----19.04.2013 mama kwietniowa 2013--?-------------------------------------21.04.2013 antonówkaa-------------córcia------------Madzia------ ------22.04.2013 przyszlaMlodaMama----synek------------------------------- --28.04.2013 I ROZPAKOWANE MAMY NICK------------------data ur.--------waga-----------cm------------imię Ancyk80------------20.03.2013 r.-----3750g-------58cm----------Antoś Karolowa-----------22.03.2013 r.-----3500g-------56cm-----------Iguś Dzidek78-----------22.03.2013 r.-----3000g-------54cm----------Maciej Wendywu----------26.03.2013 r.-----3400g-------57cm-----------Ela Nadziejka mała---27.03.2013 r.-----3340g-------54cm--------Aleksandra kiwoszka-----------27.03.2013 r.----4030g--------59cm-----------Hania Funiak--------------28.03.2013 r.-----2900g-------51cm-----------Iga MniejszaByc-------30.03.2013 r.-----3600g-------55cm-----------Lena ::::Asia::::---------01.04.2013 r. ----3040g--------53cm--------Milenka Bożka2930---------03.04.2013 r......3550g--------56cm--------Zuzanna agalesna-----------04.04.2013 r.-----4100g--------57cm---------Błażej Olabia---------------05.04.2013 r.-----3500g--------57cm----------Nina 321Mysza-----------07.04.2013 r.-----4190g--------56cm----------Leon Otulka---------------08.04.2013 r.-----3720g-------57cm ---------Tymon kwietniówka 2013 08.04.2013 r.-----2870g--------53 cm---------Hanna andzik1984---------08.04.2013 r.-----3000g--------51cm---------Szymuś dzielna z mielna----09.04.2013r.-----3410g--------55cm---------Mieszko e ona----------------10.04.2013 r.-----3220g--------52cm-----------Jaś kornelia44----------13.04.2013 r. -----------------------------------Nataniel NoToFRUGO--------15.04.2013 r.-----3400g--------54cm--------Nikodem monika_kwietniowka-16.04.13 r.----3380g-------53cm------------Olaf pyrda----------------25.04.2013 r.-----4150g-------56cm-------Tymoteusz
-
Dzień dobry! Ja też dziś w końcu wypoczęta w miarę po nocy. Starszakowi gorączka w końcu chyba na dobre ustąpiła, a i Tymek pozwolił w nocy od siebie odpocząć. Jak wczoraj zasnął po kąpieli tak spał równo 5 godzin. Postanowiłam go nie wybudzać, by sam sobie noce regulował. I chyba dobrze zrobiłam, bo przebudził się, nakarmił, przewinęliśmy go i raz dwa zasnął znowu i kolejna pobudka dopiero po następnych 3 godzinach. Takie nocki mogą być :) Dzięki dziewczyny za odzew w sprawie kąpieli. Muszę myśleć jak go z tym zjawiskiem oswajać. Głodnego go nie kąpiemy, więc to raczej nie to. Wodę zauważyłam lubi właśnie cieplejszą, bo on ogólnie taki dość ciepłolubny chłopak ;) Muszę jeszcze tę pieluchę potestować. On samą wodę i leżenie w wanience też lubi. Problem zaczyna się w momencie, kiedy chcę go umyć. Ogólnie powiem Wam, że Tymek wydaje mi się taki bardziej kruchy i noworodkowy niż córcia po urodzeniu. Ale z drugiej strony ona kiedy się rodziła była o ponad miesiąc starsza, a to chyba też robi swoje. Bo mam jakieś takie wrażenie, że starszak był bardziej gotowy na zetknięcie ze światem zewnętrznym. Młodego świat jakoś bardziej przeraża póki co. No nic trzeba to jakoś przeczekać :) Dobrego dnia życzymy :)
-
Dobry wieczór! Dziewczyny w szpitalach jeszcze raz życzę Wam powodzenia a przede wszystkim szybkich i bezproblemowych porodów. Sekowa, pyrda mam nadzieję, że jednak nie będziecie musiały tak długo czekać na rozwiązanie. Oby Wasze dzieciaczki same ruszyły do wyjścia jak najszybciej. agalesna, dzięki :* Wam też w takim razie zdrówka życzę skoro jakieś katary Was męczą :) przyszłaMM to normalne, że przed porodem, zwłaszcza pierwszym dopada nas stres. Będzie dobrze, zobacz ile z nas już to przeszło :) Dasz radę! :) I skup się właśnie na tym, że poród pozwoli Ci w końcu poznać Twoje maleństwo :) U nas (nie chcę zapeszać) ale chyba w końcu lepiej. Antybiotyk zaczął chyba działać bo dziś córcia pierwszy raz od tygodnia nie wymagała podania leków przeciwgorączkowych :D Miała tylko lekki stan podgorączkowy. W końcu :) Oby tylko tak dalej. Nockę już też mieliśmy lepszą. Tymcio dziś bardzo ładnie nockę przespał, ale za to mieliśmy dzień wisielca piersiowego. Jak nie on. Cały dzień spędził w zasadzie przyklejony do mnie ;) Padł dopiero spokojnie po kąpieli. I śpi już prawie dwie godziny, więc mam cichą nadzieję, że już będzie lepiej. Powiedzcie mi dziewczyny jak u Was z kąpielami maluszków? Bo u nas tak sobie :/ Malutki codziennie urządza w kąpieli koncert. Samo włożenie do wody już polubił, ale gdy tylko przechodzę do mycia zaczyna się płacz. I tak od samego początku. Nie jest jakoś tragicznie, bo zazwyczaj szybko się uspokaja, ale jednak chciałabym, by polubił te kąpiele. Starszak od początku kąpiele uwielbiał i nigdy nie mieliśmy problemu. A Tymek już bardziej pod wieloma względami skomplikowany ;) Bo z przewijaniem też różnie bywa. Czasem leży spokojnie i cichutko a czasem koncertuje wniebogłosy. Ale i tak jest ukochanym synusiem mamusi ;) Dobranoc!