Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Otulka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Otulka

  1. Agalesna uważaj na siebie przy tym sprzątaniu po malowaniu. Nie zazdroszczę. Mój mąż też malował dwa tygodnie temu, ale na szczęście on z tych, którzy starają się sprzątać. Nawet by mnie opierniczył, gdybym chciała teraz coś więcej porobić. Karolowa mnie ten brzuch zwisa jak torba kangura ;) Jak siedzę to muszę nogi szeroko trzymać, i mam go w zasadzie gdzieś pomiędzy nimi ;) I tak jak E ona pisała, zdecydowanie lepiej mi sie oddycha teraz ;) W sumie mam nadzieję, że już tak zostanie, niżej już schodzić nie musi ;) Pyrda koniecznie pochwal się gotowym łożeczkiem :) My w tym tygodniu chyba weźmiemy się za złożenie naszego.
  2. Karolowa foto mojego brzucholka od dwóch tygodni jest dostępne na naszym mailu kwietniowemamy2013@o2.pl :) Odezwij się a zaraz Ci hasło odeślę :) I masz rację, że teraz musisz być pozytywnie nastawiona :) Bo to bardzo ważne podczas porodu :) A co do kształtu brzuszka i płci to też w to nie wierzę. Śmieję się tylko, bo wbrew pozorom naprawdę często słyszę, że mój kształt mówi, że chłopiec będzie :)
  3. Andzik to faktycznie niewesołe wieści. Niestety tak bywa, że nie zawsze jeszcze przed porodem kobietki dowiadują się o różnych wadach rozwojowych lub genetycznych swoich dzieci. Twojej koleżance i jej maleństwu trzeba teraz życzyć wielu sił i wytrwałości. Zespół Downa nie jest jednorodny. Dzieci z nim różnie się rozwijają, niektóre naprawdę niewiele "odstają" od zdrowych rówieśników.
  4. Kamilo! Od długiego czasu śledzę Waszą historię. Chciałabym Ci tylko napisać, że ogromnie się cieszę z Twojego szczęścia :) I serdecznie Ci gratuluję narodzin córeczki! Nawet nie wiem, ile razy łzy wzruszenia stanęły mi w oczach w ciągu ostatnich dni, gdy tylko o Was pomyślałam. Życzę Wam obu zdrówka i cudownej wzajemnej miłości.
  5. A i jeszcze zapomniałam - Antonówko pięknie okrągły jest Twój brzusio :) Bardzo zgrabnie wyglądasz z taką piłeczką z przodu :) Powiedz mówią Ci, że Twój brzuszek jest taki na dziewczynkę? Bo mój jest zdecydowanie bardziej spiczasty i taki owalny. I często słyszę, że to taki na chłopaka ;) Zawsze mnie to bawi :D
  6. Hej dziewczyny po weekendzie :) Jak tam u Was się zima miewa? U mnie co prawda śniegu nie ma, ale zimnoooo! Wiosnę proszę! Ja w piątek zaliczyłam wizytkę. Z Tymciem ok, waży już ponad 3 kg, więc o jego wagę się martwić nie muszę. Niepokojąca natomiast jest dość mocno blizna po cc, bo się już bardzo cienka zrobiła. Mam nakaz wielkiej ostrożności w każdym działaniu. I gdyby coś mnie niepokoiło to prosto do szpitala, bo jest ryzyko tzw. cichego rozejścia się macicy :( Trochę mnie to martwi. Wolałabym sobie spokojnie donosić ciążę :( Ale staram się być dobrej myśli. Olabia podziwiam Cię, że jeszcze Ci się chce siedzieć na zajęciach. Dzielna jesteś! Podobnie jak Dagaa, która jeszcze pracuje :) Zuch dziewczyny! Ból kości łonowych jest okropny, ale lekarka uspokaja, że raczej fizjologiczny. Ciało przygotowuje się na godzinę zero. I pakuj torbę :) Już chyba czas? Mnie lekarka pogoniła w piątek z tym pakowaniem, no to wzięłam i wczoraj spakowałam tak w 80% ;) Dagaa pracusiu... niedużo Ci zostanie tego czasu na odpoczynek i oczekiwanie :) Antonówko miłych przygotowań zatem. Super są takie dni, kiedy człowiek z zapałem do pracy wstaje ;) Ja do szpitala też w zasadzie nie potrzebuję zbyt wiele. Dla siebie przede wszystkim koszula i przybory toaletowe, a dla dziecka pampki. Karolowa odezwij się do nas jak tam po weekendzie? I wskocz w końcu w tabelkę i na naszego maila ;)
  7. Bożko ja teraz co dwa tygodnie śmigam do lekarza.
  8. Hej :) Ja też mam dziś za sobą kiepską noc - ból bioder, podbrzusza i w okolicy pachwin mnie dobija. Jeszcze teraz starałam się trochę pospać, ale nic z tego. Antonówkaa super, że masz właśnie takiego lekarza, który mówi Ci co i jak. Nie martw się tą niepewnością do końca. Najważniejsze, by poród był jak najbardziej dla Was bezpieczny. Trzymam kciuki, by szkrab się obrócił jeszcze, ale nawet jeśli nie to i tak będzie dobrze :) Olabia dobrze, że Twoja księżniczka już jednak zmieniła pozycję. Tym bardziej, że chciałabyś rodzić sn. I wagę ma dziewczynka idealną. Jak przyjdzie jej czas będzie taka akurat do rodzenia - nie za duża i nie za mała :) Zresztą już teraz mogłaby się urodzić i jej waga będzie ok. Ciekawe tylko czy dotrwasz do terminu po odstawieniu fenoterolu. Przyszła MM ja mam cerę podobno teraz promienną itd. Wiele razy to słyszałam, ale jakoś do końca temu nie wierzę ;) Ja się jakoś sobie teraz nie podobam. I tak jak Dagaa pisze - okropnie łamliwe paznokcie mi się zrobiły. Karolowa doskonale Twoje bóle rozumiem i dolegliwości. Męczę się z nimi od jakiegoś czasu. To objawy szykowania się naszego ciała na godzinę zero. Szkoda tylko, że nie możemy naszemu ciału powiedzieć: ej wyluzuj, będzie cc, nie masz się do czego przygotowywać ;) Te bóle itd. mogą się brać właśnie z tego, że Iguś zszedł niżej. Ja nasilone bóle w kroczu, pachwinach, biodrach i dole brzucha zauważam odkąd brzuch mi właśnie opadł. Tyle właśnie oznaczać może dla nas, że główka lub pupa już dość nisko ;) Nadziejko podobnie pewnie z Tobą :) Ból, ucisk, pieczenie, czyli główka napiera ;) Czasem mały naciska na mój pęcherz tak mocno, że muszę nogi zaciskać, bym nie popuściła ;) Uroki końcówki. Andzik mnie się ta waga wydaje jak najbardziej ok :) Pyrda ja ograniczałam niektóre produkty jako początkująca mama karmiąca i potem rozszerzałam dietę. Też jestem zdania, że pod tym względem w Polsce jesteśmy skłonni do przesady. Ale na wszystkie potrawy jednak sobie nie pozwolę. I mówię tak tylko ze względu a doświadczenia, jakie już mam za sobą ;) Na wyjście ze szpitala kombinezonu już nie planuję. Trzymam się mojego planu, że dziecko rodzę na wiosnę ;) A tak poważnie to mam nadzieję, że kwiecień już będzie ciepły i takich grubszych ubranek nie będziemy potrzebować. Jakby co mały ma w szafie kilka polarowych dresików od najmniejszego rozmiaru, więc jakoś sobie poradzimy chyba ;)
  9. Hej Kwietniówki :) Jak tam dzisiejsza nocka? pyrda ja mam właśnie taki monitor oddechu razem jeszcze z elektroniczną nianią. Dostałam. Raczej sama bym nie kupiła. Ale skoro mam to może i przetestuję jego działanie. Też zastanawiam się właśnie co dla malucha na wyjście ze szpitala przygotować. I nie wiem :) Ubranek pełna szafa a ja po prostu nie wiem ;) Karolowa nie aż :) Jeszcze tylko 10 dni :) E ona a Twój mąż taki chętny do pierwszego ubierania malucha? ;) Mój niby już ma wprawę, bo od początku pięknie zajmował się malutką, ale teraz sam przyznaje, że znowu odzywają się w nim obawy jak z taką malutką kruszynką postępować, by jej krzywdy nie zrobić ;) Nadziejko a co u Ciebie taki dzień kiepski?
  10. Masz rację pyrda :) Musimy się starać pozytywnie nastawiać. Tym bardziej teraz. Przed nami jeden z najważniejszych momentów w naszym życiu.
  11. Antonówko dobrze, że tabelkę odkopałaś i przygotowałaś do tego, co niebawem będzie następowało :) Tylko Karolową trzeba dopisać ;) W końcu jak tak dalej pójdzie to otworzy listę rozpakowanych mamuś :) Izulietta może jednak poszukaj innego lekarza? W tej sytuacji nie dziwię się, że jesteś przerażona. Szkoda, że mąż nie chce być przy Tobie. Karolowa o tych termometrach doczołowych dużo dobrego słyszałam. Moja córcia na szczęście bardzo bardzo mało chorowała, termometru w zasadzie nie musiałam wyciągać. Ale różnie to bywa z maluszkami. A co do pozostałego Wam czasu w dwupaku - postaraj się cieszyć tymi chwilami, zwłaszcza z mężem :) To naprawdę tylko parę dni. A im bliżej terminu Iguś się urodzi tym dla niego lepiej. Wytrwałaś już tyle miesięcy, że te parę dni to jak kropla w morzu ;) Co do ciężkich przeżyć wielu z nas dziewczyny, wybaczcie, nie jestem niewrażliwa, ale po prostu nie potrafię o nich rozmawiać. Sama mam za sobą trudne chwile, które zostawiły mocne ślady na mojej psychice. Teraz jestem na takim etapie, że muszę szukać pozytywów i dobrych myśli. Inaczej chyba bym zwariowała. Ale każdej z Was ślę serdeczny uścisk ;*
  12. No Karolowa :) To już faktycznie tylko parę dni zostało odliczyć i będziecie witać Igusia na świecie. A my oczywiście razem z Wami :) Trzymam kciuki, byś teraz spokojnie dotrwała do tego 22. Ojej, znowu się wzruszam ;) Ale się cieszę, że czas rozpakowywania nadchodzi! Termometr mam w domu taki zwykły, elektroniczny. Wystarczył póki co.
  13. Witajcie w ten jakże szary poniedziałek, Mniejszabyc serdecznie Ci współczuję :( Mam nadzieję, że znajdziesz w sobie siły, by przetrwać ten trudny dla Was czas. Jedyne, co mogę Ci zaproponować to nasze towarzystwo. Zaglądaj tutaj, wygadaj się, dawaj znać jak się czujecie. PrzyszłaMM to już niecałe dwa miesiące :) Te czas szybko nam teraz zleci. Dagaa hasło odesłałam :) Sekowa nie martw się naprawdę tym, że póki co Twoje piersi normalne są. Już one będą wiedziały kiedy ruszyć z pełną mocą ;) Takie zdanie o witaminkach też słyszałam. Bożka współczuję mdłości :( I łączę się z Tobą w tej dolegliwości. Miewam od jakiegoś czasu niestety znowu. Agalesna może faktycznie lepiej po syrop śmignij. Oby Ci ten kaszel jakichś skurczy nie wywołał. E ona miłego sprzątania i prania :) Ja mam dziś lenia :) Karolowa wybacz, coś pokręciłam z tym usg i ktg. Najważniejsze, że jest dobrze i że poród już niebawem :) Zamelduj się na naszym mailu póki jeszcze w dwupaku jesteś :) Antonówko u mnie takie ciśnienie właśnie jest ciążową normą ;) Cały czas 130/80. Obrzęki jeszcze nie kosmiczne, ale też się pojawiają od jakiegoś czasu. Badam mocz co chwilę, nie ma śladów białka, więc lekarka uspokaja, że nic się nie dzieje. Ja dziś sama siedzę przez większość dnia :( Jest tak szaro i ciemno, że na nic ochoty nie mam. Lenistwo mnie ogarnęło wielkie :) Ale jak sobie pomyślę, że to ostatnie takie chwile, że mogę spokojnie usiąść i bez pośpiechu napisać do Was to całkiem przestaję mieć wyrzuty sumienia ;)
  14. Nadziejko w sprawie maila to w zasadzie tak jak napisałaś. Skrobnij tylko na tego naszego wspólnego i odeślemy hasło :) Dzięki takiemu rozwiązaniu do tego maila będziemy miały tylko my - kwietniówki. Mam nadzieję, że już niebawem nasz wspólny mail zacznie się zapełniać zdjęciami naszych brzdąców :)
  15. Nadziejko nie pomogę z tym rośnięciem maluszków w 9 mcu ;) Tak bardzo różne opinie słyszałam: od takich, że dziecko wtedy sporo przybiera po takie, że wtedy już tak szybko nie rośnie. Może to kwestia indywidualna jednak :) Ja mam takie doświadczenia, że córcia przez ostatni miesiąc i a nawet więcej, bo przecież przeterminowana była, zgodnie z wyliczeniami usg przybrała ok. 0,4 kg. Więc nie jakoś dużo a urodziła się z wagą prawie 3,8 kg :) A na nos mi pomaga trochę żel aromactiv lub miętowy olejek eteryczny wlany do podgrzewacza. Kładłam też mokry ręcznik skropiony takim olejkiem na kaloryfer - to też miało swoją moc. *** Dziewczyny przypominam jeszcze raz naszego maila też: kwietniowemamy2013@o2.pl. Część z nas już ma hasło, może któraś jeszcze chce? :) Zgłaszajcie się ;)
  16. Hej Kwietnióweczki! Ja dopiero co wracam do żywych. Jak mnie w środę wzięło przeziębienie jakieś to myślałam, że już nigdy się nie podniosę. Nie miałam nawet siły siąść i napisać kilku słów. Ale już w końcu lepiej. Co do urlopu macierzyńskiego to widzę, że Nadziejka objaśniła sprawę dokładnie. Niestety właśnie tak to wygląda, że jeśli nawet będziemy mogły skorzystać z rocznego urlopu, to i tak nie możemy liczyć na równą płatność po 80% przez ten cały czas. Musimy poczekać aż nowe przepisy zaczną obowiązywać. Nie zgodzę się tylko z tym, że macierzyński ma być liczony od przewidywanej daty porodu. Dziewczyny walczcie jakby co o zwolnienie nawet po terminie. Nie ma takiego przepisu, który by mówił, że musimy być na macierzyńskim od przypuszczalnej daty porodu. Jak nie będzie chciał dać ginekolog z jakichś dziwnych powodów to idźcie do rodzinnego. Szkoda każdego dnia z maleństwem. Moje pierwsze dziecko urodziło się 3 tygodnie po wyznaczonym terminie porodu. A urlop macierzyński miałam liczony od faktycznej daty porodu. Uparłam się na zwolnienie i dostałam w zasadzie bez większych problemów. Więc walczcie :) Karolowa a jak bardzo zwlaniało/przyspieszało serduszko Igusia na tym ktg? Oj trochę Was pewnie synek nastraszył. Dobrze, że wszystko w porządku ;) Tak czy inaczej dzielą Was już tylko dni od poznania Waszego synka :) To jest fantastyczne. Ciąża już praktycznie donoszona, Iguś duży odpowiednio, możesz rodzić :) No może poczekaj do tego 17, ale potem to bez obaw na porodówkę. Ale to brzmi. Jeszcze niedawno odliczałyśmy całe miesiące do końca, a teraz ostatnie tygodnie, dni... Kiwoszko przede wszystkim dobre osuszanie i wietrzenie pachwin. Może faktycznie sudocrem lub mąka ziemniaczana pomóc. Ale wietrzenie to podstawa. Agalesna jak ja dobrze rozumiem Twoje obawy przed cc. Co prawda z pierwszego nie za wiele medycznych szczegółów pamiętam, ale byłam przejęta stanem malej itd. I miałam super pielęgniarkę anestezjologiczną, która cały czas mnie troskliwie zagadywała, tłumaczyła co robią itd. I powiem Ci, że mam nadzieję, że dadzą mi małego chociaż na chwilę na piersi. Córcię dostałam zaraz po tym jak ją wyciągnęli i obejrzeli czy ok. Co prawda na parę chwili, ale mogłyśmy się przywitać :) Nadziejka z tymi tygodniami i ich liczeniem to jest jakaś masakra ;) Moja lekarka podaje dokładny wiek ciąży i rozróżnia skończone tygodnie od trwających. Jak rozmawiałyśmy ostatnio o terminie porodu to wyraźnie mówiła, że będę gotowa do cięcia po skończonym 38 tc czyli na około dwa tygodnie przed terminem. I to rozumiem. Przecież 40 tc kończy się w dniu przewidywanego porodu ;) Ech, jeszcze trochę i to wszystko przestanie mieć znaczenie a zaczniemy odliczać tygodnie i miesiące życia maluszków. Karolowa cieszę się, że herbatka z hippa Ci podeszła :) A swoją drogą pochwalę się, że moje mlekodajnie też powoli rozpoczynają produkcję :) Nie spodziewałam się tego teraz, bo ostatnio włączyły się dopiero po porodzie a tu wczoraj niespodzianka. Co do pielęgnacji rany po cc to Agalesna już napisała co i jak. Ja się pod tym podpisuję :) Opatrunek miałam ściągnięty całkiem chyba w drugiej dobie po cc. Rana się wietrzyła i pięknie zagoiła.
  17. Nadziejko zdrówka! Szkoda czasu na chorowanie. Zbyt piękna pogoda nam się zrobiła :) Kwietniówko moje starsze na szczęście kolek nie miało. Ale herbatkę koperkową taką od 1 tygodnia z hippa też kupiłam. Niech stoi. Na wszelki wypadek. W razie brzuszkowych problemów u małego będzie jak znalazł. Dagaa zakupiłam póki co dwie paczki pampersów - rozmiar 1 i 2. Pampki mam przetestowane, byłam zadowolona, więc na razie z nich pokorzystamy. Tym bardziej, że kiedy ktoś z rodziny pytał, co kupić nam w ramach upominku po porodzie, odpowiadam, że pampersy ;) Całą resztę mam a pieluchy to coś, co na 1000% się przyda. A do pępka tylko Octenisept póki co.
  18. Funiak trzymajcie się w dwupaku! Koniecznie jeszcze parę tygodni :) Leżcie dziewczyny i odpoczywajcie. Twój przypadek pokazuje jak ważne jest na tym etapie być w miarę przygotowanym. Nie znamy dnia ani godziny,kiedy nasze maluszki zdecydują się wyjść. Ale kwietniówki jeszcze trochę - zaciskamy nogi ile sił.
  19. kwietniowemamy2013@o2.pl - to kochane nasz wspólny mail :) Jeśli macie ochotę, piszcie na niego a ja odeślę każdej hasło do wspólnej skrzynki :) A ja idę prosić męża o foto, specjalnie dla Karolowej :*
  20. Dzień dobry :) Jak ja się cieszę z tej pięknej pogody za oknem! Aż chce się żyć w końcu :) Andzik nic tylko czekać aż same tu będziemy się wymiarami swoich dzieci tak dzielić ;) Dagaa Ty to jakiś cyborg jesteś ;) Szorowanie okien? Dywanu? I do tego pranie, prasowanie... Podziwiam Cię dziewczyno. Ja to się ledwo ruszam w mej kulisto-bolesnej postaci ;) Na szczęście mam wymówkę, bo lekarz mi takich szaleństw zabronił. Ale nawet gdyby nie zabronił to na obecnym etapie jestem w stanie robić pranie i prasowanie :) Żadnych okien. Ale chyba Cię dopadł syndrom wicia gniazda, co? On zawsze jakoś sił dodaje ;) Karolowa ja dokładnie jak Ty małemu mnóstwo rzeczy w lumpeksach wyszperałam. I tak jak piszesz często były to rzeczy nowiutkie. Dzięki tym zakupom mam zapas ubranek na pierwsze kilka miesięcy. Zabiorę się za założenie tego maila w takim razie, poproszę męża co by sfotografował moją kulistość i wrzucę. To opadnięcie nie jest jakieś spektakularne, ale u mnie dla całego otoczenia widoczne. Wcześniej brzuch był taką piłką zdecydowanie wyżej. Herbatkę zakupiłam właśnie tą rozpuszczalną. Mnie jej smak akurat nie przeszkadzał, jest taka łagodnie anyżowo-koperkowa, lekko słodka fakt, ale dla mnie nie jest to mdły smak. Widziałam te herbatki i kawki w saszetkach, ale dla mnie ta rozpuszczalna ma jeden ogromny plus - łatwość i szybkość przygotowania - po prostu zalewam wodą mineralną i gotowe :) A to po cc, kiedy ledwo się ruszasz a maluszka musisz doglądać, było baaaardzo ważne ;) Podpasek mam jedno opakowanie wkładów poporodowych z belli, poza tym wczoraj zakupiłam 3 dwupaki w 3 różnych rozmiarach z always. Mam zamiar przeskoczyć na takie właśnie podpaski od razu przy wyjściu ze szpitala. Bo te wielkie wkłady poporodowe to jakiś koszmarek :) Kupiłam nawet te największe, ale nawet nie wiem czy ich użyję. Będzie zależało od obfitości krwawienia. Na jakiś czas ten mój zapas starczy, a w razie czego sklep pod domem jest :) e ona Ty dalej taki śliczny, zgrabniutki brzuszek masz! No aż zazdroszczę :) Dagaa tych wkładek laktacyjnych to do szpitala wezmę na start niezbyt dużo. Zanim pojawi się cieknący ciurkiem pokarm może trochę minąć. W razie czego poproszę męża by podrzuciła raz dwa. Na razie mam w domu dwa opakowania po 50 szt. Karolowa pierz pierz rzeczy Igusia. Ty za chwilkę będziesz już miała ciążę donoszoną, porodu się można w każdej chwili spodziewać ;)
  21. Hej kochane Kwietnióweczki :) Cieszę się, że tyle z Was wyraziło chęć założenia kwietniówkowego maila :) Jeśli nie macie nic przeciwko, to skoro już to zaproponowałam, może się tym zajmę w najbliższych dniach :) Karolowa postaram się uwiecznić mój opadły brzuchol i wrzucę jako pierwsze zdjęcie na tego nowego maila. Teraz jestem już pewna, że Tymcio się obniżył. Latam do toalety non stop w zasadzie, czuję specyficzny ucisk na dole, ale za to zgagę mam trochę słabszą i rzadziej. Lepiej też trochę mi się oddycha. Ale wygląda to tak jakby brzuch mi zwisał ;) i jak siedzę to Tymcio w zasadzie "leży" mi na kolanach. Szybko jakoś, ale u mnie w tej ciąży wiele rzeczy jakoś szybko nastąpiło ;) Zastanawiam się tylko czy jeszcze opadnie czy tyle mu już wystarczy ;) Co do papierosów współczuję, niestety wiem jak to jest. Moi rodzice niestety palą, chociaż mam jakiś czas temu postanowiła rzucić. Na szczęście w domu palą mało, ale i tak mi to przeszkadza. Pamiętam, że miałam straszne opory przed kontaktem starszej córci z nimi w pierwszych tygodniach życia. Dagaa cieszę się, że kuchnia zadowalająca :) I też czeka mnie jeszcze pranie pościeli dla małego. Agalesna trzymam kciuki, by jednak Twoje dolegliwości nie okazały się gestozą. Chociaż to cholerstwo podobno lubi powracać w kolejnych ciążach. Mateusza rodziłaś z tego powodu jakoś wcześniej czy dotrwałaś do terminu? A ruchów nie liczę. Tymon jest na tyle ruchliwy, że w porach swojej aktywności wykonuje po kilka-kilkanaście ruchów na minutę. Znam już na tyle rytm jego dnia, że wiem mniej więcej kiedy się ruchów spodziewać. Teraz np. śpi, ale wiem, że tuż po 21 zacznie swoje dzikie harce. Bożka ja też zakupy wiosenne dla męża i córci zaplanowałam :) Dziś już część planów udało mi się zrealizować :) Izulietta czuję ruchy zarówno i w dole, ale to takie uciskowe, czyli główka i słabsze czyli rączki. Najwięcej ruchów czuję na pępkiem, ale też często pod żebrami, po bokach. Mój mały lubi ostro poszaleć. Widać też jak wypych nóżki lub czasem pupę nad pępkiem. To dość silne, czasem mocno bolesne dla mnie ruchy. Kasiaa 2170 w 35 tc to chyba niezbyt dużo, ale zapewne w normie :) Obstawiam, że Filip urodzi się z wagą ok. 3 kg ;) Sekowa zdrówka! Wiosna idzie, to już nie czas na chorowanie ;) Monika ja rzeczy dla siebie teraz nie kupuję, nie wiem jak będę za jakiś czas wyglądać a ciążowych ciuchów do rozwiązania mi wystarczy. Mieszczę się na szczęście w spodnie, które kupiłam kilka miesięcy temu. Zobaczę jak figura po porodzie będzie się kształtować i wtedy coś pewnie kupię. Kwietniówka Twoja spakowana torba zmobilizowała i moje myślenie o tej konieczności. Poczyniłam nawet pierwsze kroki - wyciągnęłam torbę z dna szafy i wrzuciłam do pralki ;) Pyrda 2400 to na ten czas fajna waga. Twój maluch pewnie będzie typowym, podręcznikowym noworodkiem, nie za dużym, nie za małym, takim akurat do rodzenia jak to mówi moja lekarka :) Olabia, a gdzie Ty się podziewasz od kilku dłuższych dni? A ja kończę w tym tygodniu zakupy wyprawkowe :) Dziś zakupiłam herbatkę dla mam karmiących z hippa. Wezmę ją do szpitala ze sobą, bo fajnie na mnie podziałała ostatnio. Nie wiem czy to kwestia herbatki czy psychiki po herbatce, ale na brak pokarmu szybko nie mogłam narzekać ;) Zrobiłam też zapas podpasek, co by nie brakło. I zostały chyba drobiazgi jak sól fizjologiczna. Powoli czas pakować torbę faktycznie :) Przed nami ostatnia prosta :) Dobrej nocki Dwupaczki!
  22. Jeszcze się z Wami czymś podzielę :) Właśnie odbierałam jakiś list polecony i listonoszka do mnie: to już chyba pani ostatnie chwile w tym stanie. Brzuch już widzę mocno opadł - no więc wyobraźcie sobie jak ja muszę wyglądać. A z tym opadającym brzuchem cholercia chyba jest coś na rzeczy. Już dwa dni temu mi się wydawało, że się obniżył, wczoraj rano zauważył to sam z siebie mąż, dziś koleżanka rano mnie o to pytała, a teraz jeszcze ta listonoszka. I jak tu się nie czuć jak słoniątko ;)
  23. Hej brzuchatki! Ja dziś padam już. Jest dopiero 11 a ja mam dość. Ale mój wczorajszy dzień zakończył się po północy a dzisiejszy rozpoczął przed 4 rano. I na tę chwilę mogę tylko powiedzieć, że mam dość pracy! ;) Zaliczyłam też dziś kolejną w tym tygodniu wizytę u mojej pani doktor. Dziś porozmawiałyśmy o porodzie :D Pytałam ją jeszcze o to, kiedy mam się do szpitala pakować. Powiedziała, że jak tylko wytrwam to po ukończeniu 38 tc. Czyli na prawie dwa tygodnie przed terminem może być po sprawie. Mówiła, że skoro termin w okolicach 18 wypada, to jak dla niej optymalnie by było, jeśli cc odbędzie się 8-10 kwietnia. Aż jestem ciekawa czy faktycznie wszystko potoczy się zgodnie z tym scenariuszem. Zaczynam właśnie 34 tc, czyli jeszcze jakieś 5 tygodni i witaj synku :D Wiecie, że mi się w oczach mokro zrobiło w tym gabinecie jak mi na kalendarzu pokazała te daty? Jakoś tak mi emocje puściły. Chyba trochę hormonki się uaktywniły. Dotarło do mnie jak mało czasu zostało :) A niektórym z nas jeszcze mniej. Choćby Tobie karolowa, prawda? :) Gdybyś miała mieć jednak cc to pewnie coś w okolicach 3, max 4 tygodni i witamy Igusia na świecie :) Nie mogę się doczekać aż zaczniemy się wypakowywać. Pomyślcie dziewczyny, przynajmniej te, które miałyby chęć, o tym, czy nie założyć jakiegoś maila na fotki bobasów albo czy te chętne z nas nie powymieniałyby się jakoś mailami. Tak dopytuję o to bo mam bardzo miłe wspomnienia z poprzedniej ciąży i życia forumowego. Wtedy przed porodem wymieniłyśmy się mailami a nawet co poniektóre telefonami, by w razie nagłego wypadu na porodówkę, porodu itd. dać dziewczynom z forum jakoś znać. Wysyłało się komuś smska i dziewczyna, która go odbierała dawała znać na forum.Taką fajną grupę wsparcia miałyśmy. Wspólnie przeżywałyśmy każde pojawienie się malucha na świecie :) Z nas kwietniówek też całkiem przyjemne grono się zrobiło. Jakoś wierzę, że też dałybyśmy radę razem się cieszyć z tych cudnych chwil, które nas czekają. A poza tym przecież wiele z nas spędzi ze sobą dosłownie całą ciążę :) To ładny kawałek wspólnej historii nam się zrobił... Ech jakaś taka dziś rzewnie refleksyjna jestem. Oczywiście moja propozycja jest bardzo luźna, a jej realizacja zależy tylko od Waszych chęci ;) Funiak poważnie czkawką się nie martw :) Na pocieszenie powiem Ci, że Tymon to moje drugie dziecko, które tak często w brzuchu ma czkawkę. Starsza też tak miała i wszyściutko w tej kwestii z nią ok :) Izulietta mam nadzieję, że jednak, jeśli dzieciątko będzie siedziało dalej na pupie, to nikt nie zmusi Cię do porodu sn. Trzymam kciuki za pozytywny obrót spraw :) Dagaa pochwal się później czy z tej nowej kuchni zadowolona jesteś :) Pracusiu :) Ty to chyba rekord nam tu pobijesz z długością pracy :) bożka mnie takie osłabnięcia w pozycji na plecach trafiają się bardzo często niestety, więc rozumiem co przeszłaś. Uważaj na siebie, bo to się może już teraz powtarzać.
  24. karolowa musi być trochę lepiej już po ciąży ;) Żyję taką nadzieją. Teraz jednak trochę tu i tam przybyło, ja mam znowu wrażenie, że moje ciało wodę magazynuje i dlatego też daleko mi do w miarę dobrego wyglądu ;) Potem zaczniemy chudnąć to i ciałko zacznie lepiej wyglądać.
  25. e ona tak, niestety wiem, o czym mówisz :( Ja to nawet nazwałam cellulitem ciążowym. I w pierwszej i w drugiej ciąży uda i tyłek mi tak jakoś źle wyglądają. Pocieszam się, że po pierwszej ciąży mi się poprawiło to może i tym razem jakoś to będzie ;)
×