średniowłosa

obiecałam kiedys ostatni wpis i własnie miałam zamiar go popełnić, ale nie spodziewałam sie spotkać tu takiego pobojowiska, ludzie, gdzie się podzieliście, ruszcie się! Paulimka i Mateusz, co u Was ? yuio z dzieckim przy piersi (chłopiec, czy dziewcznka?) jak żyjesz? rogerek mam ja z Tobą stare rachunki, co Ty na to? Adamie zapraszam do wymiany ciosów....innych równiez zapraszam... prowokacja z mojej strony? oczywiście, że tak, ale aż żal patrzeć, jak ten topik umiera....aga

Cześć, zacznę od yuio. Mała spryciaro, zajrzyj do skrzynki, o godz 19.18 wysłałam Ci kontakt, mój adres zaczyna się od "la", ale nie spodziewaj sie wiele po naszej korespondencji, przykro mi, wielokrotnie pisałam, że nie mam czasu na przesiadywanie przed komputerem, jak słusznie zauważyłaś, wolę sobie poczytać (ostanio taki cykl Kopera o 2 RP - rewalcja: Beck, Wieniawa, Skamandryci, Jarosy, kabarety etc. fakty, anegdoty, ciekawostki). Wielokrotnie pisałam również, że odpowiadam na zadawane mi pytania i ten wpis jest w dużym stopniu konsekwencja tej deklaracji. Odpowiem na dotychczasowe, ale jeżeli zadacie następne, to bedzie już nie fair i odpuszczę je. Rogerek, jezyki obce nie są moją mocną stroną, ja jestem prosta inżynier . Znam oczywiście dobrze angielski, lubie też rosyjski (tak!!!), potrafię się po rosyjsku dogadać, ale na tym koniec i lepiej nie będzie, wolę się rozwijac w innych kierunkach, będzie to bardziej efektywne. Nie jestem też specjalnie muzykalna, bardzo lubię tańczyć, wychowałam się na standardach muzyki rozrywkowej, których pasjami słuchała moja mama, ale nie kreci mnie to. Podróże... hmmm tak, o tym mogłabym bez końca, tak jak Paulinka o włosach.. z tych bardzo dalekich krajów, to ja też byłam tylko w Tajlandii (wielokrotnie, już w dzieciństwie, bo kumpel mojego taty ożenił się z Tajką) i bardzo lubię ten kraj, jest ciekawy (egzotyka, piękna rafa koralowa, ciekawe miejsca, np rzeka Kwai), ma świetnie rozwinięta infrastrukturę turystuczną, jest przyjazny i tani (Azja ogólnie jest tania, tańsza niz inne kontynenty) i na safari w Kenii ( super). Ale i tak najlepiej lubię Europę, jest najciekawsza, podróże po niej naprawdę kształcą. Na koniec tego wpisu to, co najprzyjemniejsze: Paulinka, uwielbiam Cię! jestem fanką Barbie, to taka kultowa laleczka! kilka lat temu w Pałacu Kultury była wystawa Barbie, nie wolno było robić zdjęć, robiłam z ukrycia, więc często są troche puruszone, ale kapitalne scenki: jako harleyowcy, reklamujące coca- colę, , przepraszam, ale też jako panienki w domu schadzek, nie mówiac jeż o cyklach filmowych: Przeminęło z wiatrem, MM, Elizabeth Taylor. Ja długo bawiłam się Barbie , chyba do 15 lat, znaczy już wtedy to juz tyko szyłam im piękne, balowe, suknie. I wiecie co? TERAZ BĘDZIE W TEMACIE: jedną z nich ubierałam na lata 20-te: sukienki z obniżonym stanem, do kolan . I obciełam jej włosy! Naprawdę! bo wtedy się takie nosiło. Jeszcze gdzieś u mojej mamy są te moje Barbie i ta z krótkimi włosami pewnie też. Żegnam na dziś, to był taki wpis ekstra, sentymentalny, ostataczne pożegnanie za kilka dni, aga

Miało być do rogerka, ale zacznę od dziewczyn Paulinka, jeżeli chamstwo i kłamstwa to dla Ciebie normalne, to ja wymiękam, mam trochę inne standardy. Tak samo Yuio: "Adam ma klasę" weź, proszę przestań. I kurczę rozumiem, że Rogerkowi dowalasz za chamstwo, ale nie przeginaj, on jest inteligentny, to widać, słychać i czuć. Rogerek dlaczego Ty tak nie lubisz ludzi? Przykro mi, Twój sposób bycia jest nie do przyjęcia. I rozumiem Yuio, że Ci tej tłustej świni nie podaruje, po prostu przesadziłeś. Jak już wcześniej pisałam, kompletnie nie znam się na ludziach, na psychologii, ale gdybyś zmienił swój stosunek do świata, byłoby to z korzyścią i dla ludzi i dla....Ciebie. Myślę, że jesteś w stanie sam sobie pomóc, tylko musisz chcieć i tego Ci życzę. A jeszcze na temat mojej "wysokiej samooceny". Yuio dobrze odgadła, że była to chyba reakcja, ale nie na Twoje wpisy, tylko Adama, który wszystkim, którzy mieli inne zdanie od niego, dokopywał od wieśniaczek i zacofanych. I te jego wielkoświatowe "pracuję w Toronto, w Oslo", "zagranicą to jest inaczej, u nas to zaścianek". Moja reakcja była właściwie niekontrolowana, zresztą nie pisałam niczego, co byłoby nieprawdą. I powiem Wam, że ponieważ całą kasę wydajemy na podróże (no, jeszcze na ciuchy i książki) to jeździmy takimi gratami, że pewnie balibyście się do niech wsiąść. I mieszkanie też przydało by sie wyremontować...bo kompletna ruina. Trudno, coś za coś. Ten wpis jest moim przedostatnim na tym forum, odezwę sie jeszcze za trochę do dziewczyn i uciekam, za długo tu byłam, aga ps. yuio a skąd znasz e.e.c.? przyznam, ze ja poznałam go przez Segala, a potem oczywiście Turnau.

yuio i rogerak przestańcie, chciałabym odejść z tego forum z klasą i się pożegnać, ale nie dajecie mi szansy. Paulinka, jak to ona, jest pewnie zupełnie zdezorientowana, nie mieszajcie jej do tego, aga

To powyżej to była próba. Sytuacja chyba wymknęła się spod kontroli, yuio otwarła puszkę pandory (w przeciwieństwie do bransoletek, jest ona fatalna) obawiam się, że będę musiała się określić, ale dajcie mi chwilkę....

---