Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Flapi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Aggie79 Kochana wierz mi to tak samo boli jak na okres. Ja nawet już zakładałam zabezpieczenie bo byłam pewna że dostanę. Trzeba wierzyć i mniej myśleć. Bo stan ciąży jest cudowny Ja niestety muszę odłożyć starania na jakieś 2 miesiące z powodów finansowych. Jest mi z tym strasznie źle. Siostra che mi nawet zapłacić. Ale rybki albo akwarium. Pewnie tak musiało być. Tak bardzo chciała bym być znowu w ciąży. Czuć nienawiść do cebuli :).
  2. D0 Zuzia1117 ja też leczę się u tego samego lekarza co Ty. Ale ostatnio jestem trochu poirytowana tą kliniką. Już kilka razy zdarzyło mi się czekać godzinę na wizytę. Teraz byłam na wizycie we wtorek i okazało się że nici z inseminacji bo mam kilka dużych pęcherzyków po lewej stronie- którą mam niedrożną. Muszę czekać na okres i zaczynać od nowa stymulację. Tak się cieszyłam, że znowu rozpoczynam walkę na pełnych obrotach a tu klapa.
  3. goniek2410 witaj. Ja również zgodzę się z Tobą, że dziewczyny na forum są ekstra i też nie rzadko szukam u nich pocieszenia. Jakoś tak łatwiej przechodzić to wszystko jak ma się wsparcie i zrozumienie. Ja też leczę się w Krakowie ale w Macierzyństwie. We wtorek zaczynam stymulację. Alexis :) ja też jestem Chrzestną synka mojej siostry. I kocham Go przeogromnie. Ale to dodaje mi pewności że swoje, albo jeśli zdecyduje się na adopcję, również pokocham tak bardzo.To pokazuje że będziemy dobrymi Mamami :)
  4. malina299@ mi lekarz wytłumaczył to tak , że po inseminacji przy pierwszej ciąży u 35% pacjentek dochodzi do poronienia i że ja się w tej grupie znalazłam. Ponoć druga ciąża to 8%.
  5. Gabiga uszy do góry. Mi udało się za 3 razem. Niestety poroniłam w 7 tygodniu. Teraz musiałam odczekać ten miesiąc i biorę się do roboty. Chyba zawdzięczam to lekarzowi. Bo zawsze powtarza że szkoda tracić cykl. Wiem już, że ciąża to wspaniałe uczucie. I ile sił mi starczy to będę walczyć. Nie mogę rozczulać się nad sobą bo to nie prowadzi do niczego dobrego.
  6. Dziewczyny życzę Wam szczęśliwego nowego roku. Zobaczycie będzie dla nas szczęśliwy. Głęboko w to wierzę.
  7. Witam dziękuję dziewczyny za wsparcie. Pomału dochodzę do siebie. Zawsze twierdziłam, że chciała bym wiedzieć jak to w ogóle jest być w ciąży. Muszę wam powiedzieć że super. Dlatego nie poddaje się. Byłam w poniedziałek u lekarza. Obejdzie się bez łyżeczkowania, ale muszę odczekać przynajmniej jeden cykl aby zacząć od nowa. Tłumaczył mi że przy pierwszej ciąży jest 35% prawdopodobieństwo poronienia. Ja niestety byłam w tym procencie. Ale dodał mi też otuchy, że będzie dobrze. Tak, że nie poddajemy się, w styczniu podchodzimy znowu do inseminacji. Dziewczyny nie ma co zastanawiać się czy teraz podchodzić, czy może za później. Ja się zastanawiałam czy nie odczekać więcej ale tak sobie myślę że może to ten miesiąc w którym się uda. Bo warto i wierze że wszystkim nam się uda. Tym bardziej że ja tak bardzo byłam nastawiona na NIE. że to nie ma sensu a udało się. Nowy rok i nowa wiara. Pozdrawiam i mocno ściskam :*
  8. Poroniłam :(. Rozpacz, smutek, żal, dużo łez, zwątpienie!
  9. Witam byłam wczoraj u swojego gin. aby potwierdził czy inseminacja się udała. I znalazł jajeczko ale co z tego jak hcg bardzo mało urosło od poniedziałku :(. Więc nie wiem czy się cieszyć, czy płakać. Dzisiaj cały dzień mi się wydaje że zaraz dostane okres. Tak bardzo się boję :(
  10. Witaj crazy_mary. Mi lekarz powiedział że ma sens robienie 5 podejść. A po drugim stwierdził że musimy zrobić drożność jajowodów aby zobaczyć co tam słychać. A tą ostatnią inseminację miałam robioną już na pękającym pęcherzyku. Powiedział że już się zapada. Ale naprawdę warto. Ja byłam tak bardzo nastawiona na NIE. Wogóle nie wierzyłam że to ma sens. To lekarz mnie przekonywał że takie są procedury. Teraz też byłam przekonana że nic z tego. Nawet poszłam na siłownie żeby odreagować. Trzymam kciuki i wierzę że wszystkim się uda.
  11. Witaj crazy_mary. Mi lekarz powiedział że ma sens robienie 5 podejść. A po drugim stwierdził że musimy zrobić drożność jajowodów aby zobaczyć co tam słychać. A tą ostatnią inseminację miałam robioną już na pękającym pęcherzyku. Powiedział że już się zapada. Ale naprawdę warto. Ja byłam tak bardzo nastawiona na NIE. Wogóle nie wierzyłam że to ma sens. To lekarz mnie przekonywał że takie są procedury. Teraz też byłam przekonana że nic z tego. Nawet poszłam na siłownie żeby odreagować. Trzymam kciuki i wierzę że wszystkim się uda.
  12. Witam :) 3 inseminację miałam 31.10 i ostatnio w poniedziałek miałam napisać post że nie udana. Boli brzuch, dostałam plamienia więc stwierdziłam że chyba nic z tego. Ale plamienie minęło. No to doszłam do wniosku, że pewno poprzestawiało mi się przez histeroskopie którą miałam robioną w tym cyklu. Czekam dalej i dzisiaj jest 32 dzień cyku, nie wytrzymałam i zrobiłam hcg z krwi. Po 19 dniach od inseminacji wyszło mi 137. Pielęgniarka prychła mi tylko że to 3 tydzień ciąży. Jestem w takim szoku że nie wiem. Napiszcie proszę czy to ma wogóle jakiś sens. Czy faktycznie taki wynik może coś znaczyć.
  13. jagoda333 co jest nie tak z Macierzyństwem? My tam jeździmy :(
  14. karola 11 ja byłam przygotowana do inseminacji bo twierdził że szkoda marnować czasu pomimo histeroskopi. I wyszło że mam niedrożny lewy a na prawym są ładne pęcherzyki więc wzięłam ovitrell i jutro mam wstawić się o 12 w klinice. Ale słucham właśnie jaki jest zakorkowany Kraków to odechciewa mi się wszystkiego. Może to jest wreszcie jakiś przełom u nas bo cały czas twierdzili że wszytko z nami ok. Zaczął się 4 rok starań i nic
  15. Witam miałam wczoraj robioną histeroskopie i wyszło mi że mam lewy jajowód niedrożny. Czy ma któraś jakieś doświadczenie z tym problemem? Jutro podchodzę do 3 inseminacji. Trzymajcie kciuki :*
×