Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. Też tak myślałam za pierwszym razem a to w ciązy ma jednak poważniejsze zadanie, może lepiej że wtedy dopytałam sie dopiero po fakcie jak już nie musiałam brać :) ja głupieje czy boli mnie brzuch po środku czy to promieniuje z boków od więzadeł. Mam chwile ze najchętniej walnęłabym sie na wyrko i ryczała,wogóle z chęcią bym poleżała 2-3dni żeby sprawdzić czy te plamienia sie uspokoją ale przy 2-latce to trudne choć potrafi sie sama zabawić. Nie chce spychać wszystkiego na moja mame,dosyć naskakała sie wokoło mnie przy pierwszej ciązy
  2. MammaOla przy poprzedniej ciązy gin mi tłumaczyła... normalnie jest to lek uspokajający a w ciązy jest to środek przeciwporonny. Kazała brać gdyby bolał brzuch i przy plamieniach/krwawieniach
  3. Asiak ja pasa nie miałam, wolałam sama podtrzymywac brzuch ręką przy wstawaniu. Raz tylko, jeszcze w szpitalu założyłam te siateczkowe majtki poporodowe żeby wkładka sie tak nie przesuwała ale uciskały mnie w brzuch więc zdjęłam je chyba po godzinie i reszte wyrzuciłam. Netia no prywatnie to niestety koszt spory. Ja miałam robioną histeroskopie 2 razy i za każdym razem 3 dni w szpitalu. Pierwszy to przyjęcie,wywiad co i jak, usg robią, zwykłe badanie ginekologiczne dla zakwalifikowania do zabiegu, od południa już głodówka była, wieczorem lewatywa,golenie. Drugiego dnia zabieg i chyba tez głodówka do wieczora nawet,tylko pić można było i oni nawadniali kroplówkami z glukozą. Pamietam że za tym drugim razem miałam wypić 2 szklanki w ciagu godziny środka na przeczyszczenie,mdłe to diabelstwo i ja zamiast dołem to sie górą wypróżniałam,modliłam sie żebym była jak najbliżej początku zabiegów bo ledwo żyłam po tym. A trzeciego dnia to już w południe do domku.
  4. Natala napewno wyniki będą dobre :) czasem organizm dłuższy czas sie odtruwa po stymulacjach,to jednak dla niego wysiłek. A ja już świruje, czekam z niecierpliwością na to usg genetyczne, przy okazji lekarz obejrzy dokładnie macice czy wszystko tam gra. Bo ja już nie wiem co mam myślec... 2 dni sie cieszyłam że było czysto a potem 2 ostatnie dawki leku na bakterie w pochwie i sie zaczęły te plamienia rudawe,ewidentnie podbarwiony jest to śluz krwią. CO najdziwniejsze zawsze rano jest tego najwięcej a przecież w nocy wstaje tylko raz do kibelka,potem w ciagu dnia jesli już to jest to nieco ciemniejszy kolor,bardziej brąz. Duphaston biore 3x1tab więc to nie brak progesteronu,brzuch mnie raczej nie boli, biore też 2x1tab rutinoscorbinu bo zapomniałam spytać gin ile moge brać na te wzmocnienie naczyń krwionośnych. Byle do czwartku....
  5. Aha ile mi sie rana goiła?szczerze to nie pamiętam, wiem że pryskałam octeniseptem i przemywałam wodą z mydłem,myśle że od wyjęcia szwów to te 2-3tyg. nim wszystkie strupeczki poodpadały. Jeśli chodzi o gojenie tam w środku to jak byłam na kontroli 6tyg.po to moja lekarka stwierdziła ze wogóle nie widać ze byłam cięta. Blizna wiadomo widoczna coś tam zawsze będzie, u mnie tak z 3-4cm dośc długo były widoczne,po roku mniej więcej zrobiły sie takie bladoróżowe a po bokach sa białe kreski,jak jestes nieopalona to nie widać zupełnie:)
  6. Szwy mi położna wyciągała po tygodniu,troche sie bałam czy sie to wszystko nie rozlezie ale nie :) krwawiłam dobre 4tyg. a 5 to juz takie plamki przy wysiłku,ale nawet jak krwawiłam to tylko ten pierwszy tydzień był bardziej obfity a reszta to taki skąpy okres. Co do karmienia piersią to jeszcze nic straconego, mozna do tego wrócić nawet po 1-2miesiącach przerwy. Najważniejsze to duzo pić, wyobrażać sobie jak karmisz maluszka gdy na niego patrzysz i przystawiać, dziecko to najlepszy laktator :) Ja Cie oczywiście nie zmuszam ani nie namawiam, możesz spróbować czy sie uda,jak nie to trudno. Najważniejsze to żebyś sie nie obwiniała i nie dała sobie wmówić przez nikogo że co z ciebie za matka ze nie karmisz piersią-nie rozumiem takich nagonek ale sie zdarzają. Po cesarkach niestety sie zdarza dośc często że pokarmu brak i trzeba sie namęczyć by rozkręcić laktacje. Ja jak we wszystkim jestem tu wyjątkiem i ze mnie od razu leciało,nie był to jakis nawał ale laktacyjna sie dziwiła ze mam tyle pokarmu tak krótko po porodzie. U mnie błędem było to że od 4 miesiaca Młoda była dokarmiana mm na wieczór no i cycki szybko zaczęły strajkować,udało mi sie karmić 7 miesięcy z czego ostatni to były juz karmienia w nocy i raz w ciągu dnia przed drzemką.
  7. Kurczenie macicy jest jednak bolesne,teraz najwięcej będzie sie obkurczać przy karmieniu piersią. A ja chyba chwili spokoju nie moge miec,od wieczora wylatuje ze mnie jakieś dziadostwo,upał chyba mi jednak nie służy,ogólnie czuje sie słabiej a i moje naczynka szlag trafia. Wczoraj brałam ostatnią dawke leku na paciorkowca,nareszcie bo po nim tez mnie zawsze w nocy i dopołudnia pobolewał brzuch (było w ulotce o skurczach jamy brzusznej). To moja druga ciąża a człowiek chwilami jest wygłupiony jak przy pierwszej,czy to boli po środku czy jednak z boku więzadła sie rozciagają. Zobacze jak to jutro będzie wyglądać,najwyżej wspomoge sie relanium
  8. Asiak ja pamiętam,że z wypisem dostałam recepte na duża dawke zelaza na miesiac bo nie dośc że pół ciązy walczyłam z anemią to po porodzie sie nasiliło. Pamiętam też że oprócz zastrzyków przeciwzakrzepowych (codziennie kłóciłam sie z położnymi ż echce je w ręke a nie w obolały brzuch) dostałam też 2 razy antybiotyk,ale nie wiem w sumie na co,wszystkie byłyśmy po cesarce a tylko ja dostałam. A u Ciebie co było nie tak?
  9. Brunia a na kiedy masz termin? Trzymamy kciuki za Twoje i Psioszki pomyślne rozwiązanie :) jeszcze troche i skończą sie kopniaki od środka a zacznie domaganie sie mleczka :)
  10. Mamma Ola będzie dobre,trymaj sie. Sziwie sie że odstawiłaś leki, ja duphaston brałam do końca 1 trymestru plus mnóstwo innych leków,jak mówiła moja gin, nie ma co odstawiać bo niewiadomo do końca co pomogło sie ciązy utrzymać. Może to tylko roblem z kosmówką tak jak u mnie, zaczynała sie odklejac i stąd krwawienie było. Dlatego potem leżałam plackiem do 12tc
  11. Natala a czemu aż tak ten zły wynik Ci wszystko przesunął? Ja mam jakieś 5nazw na wyniku i obok literka W. Ale jedno jest podkreślone i dostałam dalacin krem,aplikacja beznadziejna Mąż mi to robił,jeszcze 6razy . Musze jeszcze do gin napisac bo na wyniku mam napisane by zrobić kontrolny posiew po leczeniu ale nie wiem kiedy dokładnie
  12. Netia tak mi przykro :( następnym razem na pewno sie uda,wierzę w to. A ja dziś dzwoniłam do gin i wynik posiewu z pochwy jest nieprawidlowy:( teraz czekam za recepta,mam nadzieję że szybko zwalcza to paskudztwo. Moja gin podejrzewala ze moje plamienia mogą być związane z jakas infekcja,dobrze chociaż ze cytologia ok więc nie rozniosła sie na szyjke macicy. Oby po leczeniu to plamienia ustalo bo mam go już serdecznie dosc
  13. Netia my tez podwójnie trzymamy kciukasy :) Klara tutaj na forum po samym hsg chyba żadnej z nas sie nie udało,bo z reguły to był dopiero początek diagnostyki naszych problemów. Mam nadzieje,że Wam sie uda :) ponoc największe szanse sa w pierwszych 3-6miesiącach
  14. W poprzedniej ciąży mimo potwornych mdłości w 1 trymestrze schudłam tylko 1kg a teraz w porywach jestem 0,5kg na plusie, nie wiem od czego to zależy naprawde. Dentyste na czas ciąży mam juz z głowy, potem musza mi zdjęcie rtg zrobić żeby sprawdzić czy to co jest to przebarwienia po ciemnych plombach które miałam. Córka porzuca pieluchy,choc niesie to za sobą pewne komplikacje,dzis pomimo że miała na wszelki wypadek założoną pieluche to na zakupach na ryneczku musiałam szukać skrawka trawy żeby sie wysikała bo w pieluche nie chciała za żadne skarby :)
  15. Netia będzie dobrze :) Psioszka dobrze że to nic takiego i z Malym wszystko w porządku :) Doskonale cie rozumiem z tym piciem, ja tez jestem kaktus, dla mnie wysiłkiem jest wlanie w siebie 2-2,5l a gdzie tu 3-4 które sie zaleca, naprawde musiałabym miec na noc kroplówke podłączoną i cewnik żebym nie musiała wstawać :)
  16. Natala będzie dobrze,głowa do góry :) Też bym chciała sie nauczyć więcej pić,ale mnie to jakoś nie wychodzi, ciągle mam przy sobie butelke 1,5l z mineralką a starcza mi na 3 dni. taki ze mnie typ kaktusa hehe. Wiem że powinno sie dużo pić,zwłaszcza w upały, zwłaszcza w ciąży i przy karmieniu no i co z tego jak więcej wypić nie dam rady :(
  17. Lekarka mówi,że w żaden sposób ciąza nie jest zagrozona,wszystko wyglada ok więc to musi byc tylko ta kruchość naczyń krwionosnych,zwłaszcza że plamienia nie sa nigdy duże. Wiecie najgorsze jest to,że jak cos sie zaczyna dziać to człowiek szybko nie wie czy go coś boli,w którym miejscu i jaki to rodzaj bólu,czy to z nerwów czy faktycznie coś sie dzieje :( Asiak pisałas że ty tez miałas plamienia?jakis konkretny powód ich był czy nie wiadomo czemu? ja zwariuje kiedyś... byle do 31stycznia hehe :)
  18. MammaOla gratulacje raz jeszcze :) marzenie męża spełnione :) teraz to już wogóle sie oszczędzaj. Pewnie w podobnym czasie wylądujemy na porodówce albo ty nawet przede mna hehe :) Ja 23-ego mam usg genetyczne a wizyte u mojej gin dopiero 20sierpnia i wtedy już powinniśmy sie dowiedzieć kim jest lokator :) Netia trzymam kciukasy z całych sił i przesyłamy ciążowe fluidki :) Asiak pewnie nie możesz sie już doczekać aż zobaczysz małego szkraba :)
  19. Takie lęki Psioszka miała każda przyszła matka, ja miałam kryzys w szpitalu gdy przyszła laktacyjna pokazać jak przystawiać dziecko do piersi. Nie miałam jakiś olbrzymich cycków i trudno nam było znaleźć dobra pozycje by Mała łatwo chwyciła brodawke, w oczach miałam łzy,od razu głupie mysli że co ze mnie za matka, położna mi chciała psychologa wołać ale powiedziałam że sie ogarne,że to zmęczenie bo w nocy zamiast spac patrzyłam na malude :) U mnie na cały oddział były dwie niemiłe położne,a poza tym to pomagały w pierwszej dobie podawać dziecko. najgorsze było jak sie w nocy budziło na karmienie,człowiek sie spieszył żeby reszty nie pobudzić a tu wszystko szło żółwim tempem,na szczęście(byłysmy w trójke na sali) nasze dzieci nie synchronizowały sie w płaczu ani jedno nie wybudzało drugiego :) Z cesarki najgłupsze jes uczucie jak sie czuje to rozciąganie kolejnych warstw w brzuchu (nie każdy to czuje) i ta ręka w bok żeby anestezjolog widział czy jest ok (mnie chyba z 3tyg.obojczyk potem bolał) no i jak dają znieczulenie w kręgosłup (bałam sie że w swoim zwyczaju sie porusze czując ukłucie i cos mi uszkodzą w kręgosłupie) to idzie ono od stóp do brzucha, schodzi niestety odwrotnie. mi tez mówili na sali pooperacyjnej że napić sie moge dopiero jak będe mogła ruszać nogami,i niby nie powinno sie podnosić głowy za szybko bo potem potrafi boleć długie tygodnie. Ale sie rozpisałam :) i własnie mi sie przypomniało jak w środku nocy przy małej lampce w szpitalu zmieniałam pieluche ze smółka-to jest dopiero badziewie gęste :)
  20. Netia napewno wasza śnieżynka też chciałaby już zmienić klimat więc jak poczuje ciepełko macicy to wgryzie sie mocno na 9 miesięcy :) Psioszka stresujesz sie już? mnie strach obleciał dopiero w szpitalu. i taka rada już dziś... jak już będziesz po cc to staraj sie dużo ruszać choćby samymi nogami,siadać na łóżku (oj pamiętam że dopiero po kilku dniach opanowałam technike by było to mniej bolesne) wtedy szybciej dochodzi sie do siebie. Choć sa kobiety które niemal od razu śmigają jak nowonarodzone, ja chodziłam jak kaczka trzymając brzuch żeby nie trzęsło :)
  21. MammaOla tak czy siak będzie dzidziuś i to najważniejsze :) tez mam wizyte 1lipca,ciekawe jak mój fasolek urósł...
  22. no prosze, najpierw kropek sie chował a tu sie okazuje że to podwójne szczęście :) super :) pewnie jesteście w szoku
  23. Leti z tego co pamiętam to chyba Psioszka brała koenzym Q10. każda z dziewczyn na takich forach pisze co brała a czy faktycznie miało to jakiś wpływ trudno ocenić. Nie można dać sie zwariować. Ja teraz brałam witaminy niecałe 3 tygodnie i to niecodziennie a sie udało
  24. Myśle, ze pewnych kwestii nie da sie po prostu tak po ludzku wytłumaczyć psychiką czy medycyną, to cuda i tyle. Człowiek chciałby zawsze na wszystko znac odpowiedź a tak sie nie da. Kuzynka męża o pierwsze dziecko starała sie 9lat, w drugą ciąże zaszła 7 miesięcy po porodzie, dostała miesiączke po skończeniu kp i drugiej juz nie było :) i teraz też uważają strasznie,bo boją sie wpadki. Każdy ma zapisany gdzies swój bagaż doświadczeń które musi przeżyć i gdzieś ma on swój kres po którym nastepuje szczęsliwy finał :)
×