MyszkaM86

Pełna, tez brałam witaminy i mnie to dopadło. po prostu wszystko wraca do normy więc i liczba włosów musi sie zgadzać sprzed ciąży :) co rozczesywanie włosów czy mycie to pełno ich było na umywalce a po nocy na poduszce... koszmar. no niestety trzeba to przeczekać

Na wiosne przylecą boćki i przyniosą wam prezent :) a teraz spróbujcie zrealizowac inne wasze zamierzenia, zaszalejcie w sylwestra bo to ostatni we dwójke :)

Psioszka przykro mi :( ale nie załamuj sie, Justynce też udało sie za drugim podejściem, wierze że i w Waszym przypadku tak będzie :)

Mysle ze we wszystkich szpitalach jest podobnie. Ja zglosilam sie na izbe przyjec i po wypelnieniu papierologii, kazali mi przejsc do innego pomieszczenia gdzie sie przebralam, w a potem pielegniarka zaprowadzila mnie na oddzial na ktorym czekalam az przyjda po mnie na badanie. Bylam na czczo.

Natala z reguły hsg jest wykonywane w dniu zgłoszenia do szpitala i po 2h jak sie nic nie dzieje to można iść do domu, ale niektóre szpitale mają swoje własne zwyczaje. Polecam jednak wziąć koszulke nocną zeby nie świecić tyłkiem przed lekarzem przed i po badaniu, można wziąć też swoje podpaski choć w szpitalu powinni dać bo często przynajmniej delikatne ale jest krwawienie po hsg.

Kasia a nie mógł lekarz wysłac cie na laparoskopie? usuneliby polipy a i jajowody mogliby przepchać kontrastem pod większym ciśnieniem wtedy

Natala generalnie to czy jakieś wyniki badań trzeba miec czy nie najlepiej dowiedzieć sie przy zapisie w danym miejscu, ale nie zaszkodzi na wszelki wypadek wziąć to co masz. Polecam wziąc koszulke nocną, wode mineralną do picia po badaniu i coś przeciwbólowego na wszelki wypadek Gościu trzymam kciuki :)

Bezpośrednio po badaniu żadna z nas nie zaszła w ciąże, ale po laparoskopii juz tak.Natomiast po badaniach hormonalnych i nasienia partnerów, badanie drożności jajowodów było kolejnym krokiem do sprawdzenia czy problem nie lezy właśnie tam. Życzę Ci bys po hsg zobaczyła upragnione dwie kreski na teście :) może tobie przyniesie ono szczęście.

Trzeba sobie gdzieś zapisac Asiu by pamiętać następnym razem co i kiedy mozna stosować :) Dobrze, ze zdusiłaś w zarodku ból gardła :) Pełna mnie też sporo czasu bolało jak Mała mnie kopała przy przewijaniu, ale już przeszło :) Ja byłam oswojona z cc bo na długo przed wiedziałam że tak urodze, jedyne czego sie bałam to, ze moga kazać spróbować mi rodzic naturalnie (bo ponoc takie przypadki moja lekarka miała, że mimo położenia miednicowego kazali rodzić sn). Musze przyznać, że zewnątrzoponowe znieczulenie dla mnie było czyms zabawnym, chociaż jak mnie juz po zaszyciu przekłądali z jednego łóżka na drugie to gdybym nie widziała wtedy swoich nóg to bym nie wiedziała ze je jeszcze mam no i czułam sie troche jak taka kłoda :) a przy schodzeniu znieczulenia jak już mogłam zginac kolana to strasznie długo mi sie wydawało że nie schodzi niżej, wtedy stóp jeszcze nie czułam za to rane po cięciu aż za dobrze :)

Już ucałowana :) Pamiętam jak też sie nie mogłam doczekać a niedługo będzie miałam już 8 miesięcy, oj przeleciało :) Głowa do góry, przed 38tyg. nie wypuszczamy lokatora z brzuszka :), no ewentualnie na św. mikołaja może być :)

Jeśli nie daje ci to spokoju to zadzwoń do swojego gina. Za dużo nie czytaj w internecie, tylko na naszym forum sa rzetelne informacje hehe :) Napewno maluszek jeszcze zaczeka w ciepłym brzuszku mamy :) Emilka dobrze, dziękuje :) siedzi sobie coraz więcej sama i sie bawi. a czasami próbuje mnie ugryźć swoimi dwoma ząbkami, no chyba że zaczynają dziąsełka juz swędzieć na następny :) Klocuszek ma już 8,3kg i 69cm :) i uwielbia walić rączkami o klawiature komputera hehe

a tak ci mówili że krótko przed porodem spada cukier? nie orientuje sie w tej kwestii. ja przy skurczach nie czułam nic takiego, po prostu napinał sie brzuch, twardniał

hehe ja brałam 2 dziennie i to po 5mg i nie czułam różnicy :) nie wiedziałam że to taki skutek uboczny może mieć. przy podwyższonym cukrze też podobno odczuwa sie senność, może w połączeniu z relanium ten efekt sie podwaja? A jak sie czujesz?

Elka od 28tyg. aż do 4dni przed porodem, to samo z luteiną i nospą forte

Asiu płukanki z wody z solą i strepsils w razie potrzeby, a przy gorączce paracetamol - nie przechodzi do mleka, no i gorąca herbatka :) Justynka rozumiem, możesz spróbować. Ja miałam prace fizyczną więc choćby z tego względu uciekłam na L4 pomijając problemy od początku ciąży i niefajną atmosfere w pracy. Moja kuzynka dostała najpierw nagrode że do 7 miesiąca pracowała a po macierzyńskim próbowali ją zwolnić-masakra jakaś. A czemu możesz wybrać rodzaj porodu? Powiem ci że owszem przy cesarce znasz termin dokładny (chyba że dzidziuś zechce wyjść szybciej) ale jednak np. mnie rana ciągnęła ok. 2-3tyg. przy wstawaniu kładzeniu się a nawet z początku przy chodzeniu. No i ta zaleta że 30minut i po sprawie a siłami natury różnie to bywa. Według mnie cesarka nie taka straszna :) choć chciałabym mieć porównanie osobiście :)

hehe ja bym nie wracała do pracy :) niby w drugim trymestrze kobieta ma więcej wigoru ale jakoś nie zauważyłam tego po sobie :) Justynka to długii weekend majowy będziesz siedziała na torbie spakowana do szpitala i czekała na godzine zero :)

ja wolałam miec od razu 80% no ale niestety wtedy jeszcze ustawa była niepodpisana i nie mogłam tak zrobić.

tym sie kochana nie przejmuj, przyjdzie czas to sie zaczniesz bać :) teraz odpoczywaj i nasłuch*j pierwszego kopniaka bo to już całkiem niedługo :)

Ja takie ciągnięcia i kłucia czułam bardzo szybko,bo chucherko ze mnie. u ciebie po prostu teraz mocniej macica sie rozciąga bo maluszek rośnie coraz większy i potrzebuje większego mieszkanka :) Nic sie nie zamartwiaj, bóle nawet jak na @ ale po bokach brzucha sa nieszkodliwe :) Ciesze sie, ze wszystko ok :)

to dobrze Elka że troche opanowałaś cukier :)

Ciągnięcia są normalne, macica sie rozciąga. mnie tez dlugo jajniki dawały o sobie znac. Plamienia występują z bólami brzucha jak na @ Usg genetyczne już miałaś czy teraz będzie? widzisz maluszka na każdej wizycie na usg?

Justynka a jak tam u Was? brzuszek rośnie?

Kochana ja skurcze czułam już od 28tyg takie regularne, właściwie pierwsze już w 26 były a i tak jeszcze 10tyg Emilke utrzymałam w brzuszku :) także spokojnie, dasz rade :) ustal sobie jakąś date (tak jak ja wtedy 17marca) i powtarzaj sobie że dzidzia prędzej nie wyjdzie, siła woli to potężne narzędzie w ciąży, wiem to jak nikt inny :) a od 37tygodnia dziecko nie jest już wcześniakiem .Też byłam zielona i nadal jestem w tych przepisach, ale trudno nie być jak co chwila coś zmieniają

Aż tak to się nie spiesz z tym porodem :) mam jednak nadzieje i zycze ci byś w święta trzymała juz maluszka w ramionach w domku i była w miare na chodzie :)

26 grudzień fajna data, ja miałam rodzić w Wielką Sobote :)