Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. Ja zawsze byłam ciekawa czy faktycznie czasem widać na brzuchu odcisk stópki albo piastki dziecka,ale nasz uparciuszek raczej nie pozwoli mi sie o tym przekonac. ostatnio nawet zastanawiałam sie czy udałoby mi sie nagrać kamerą jak Mała czasem sie wierci. w miedzyczasie wymyśliłam że korzystając z tych zdjęć usg które posiadam po porodzie zrobie Małej album ale taki zaczynający sie od fotki pęcherzyków na stymulacji i potem tej ciemnej kropki na usg oznaczającej pęcherzyk ciążowy:) musze tylko skombinować taki album do wklejania z białymi kartkami żeby można było zrobić podpisy i takie dwustronne przylepce do zdjęć(kiedys już cos takiego miałam). Mój M sie śmieje że straszne nim córeczke bo czasem jak przykłada rękę to ta przestaje wariować a ja mu mówie że to i tak ja będę ta złą zołzą która każe posprzątać zabawki albo coś zjeść a do niego przybiegnie po ratunek:)
  2. miejmy nadzieje że wasz maluszek Beti nie będzie was trzymał w niepewności aż do porodu, napewno wkrótce sie ujawni:)
  3. No to gratuluje córeczki Pełna:) forum zapełnia sie ciążowymi dziewczynkami:) i ciesze sie że wszystko jest w porządku:) i trzymam kciuki żeby kuracja cytryną pomogła. ja pamiętam że kiedys wzięłam nospe na ból miesiączkowy i wogóle nie poczułam anni cienia ulgi,ale dobrze że tobie pomaga:) a ja na każdym kroku dowiaduje sie że jak tylko wymienie nazwisko mojej lekarki to każdy mówi: a to wszystko jasne, były problemy z ciążą, jak sa kłopoty to wszyscy do niej uderzają, położna to sie śmiała że moja lekarka przyciąga kłopotliwe przypadki:) ale dla mnie najważniejsze jest że jest skuteczna i ma podejście do ludzi:)
  4. raczej mam wyprostowane ale podniesione tak 20-25cm powyżej poziomu więc w sumie są lekko ugięte. też słyszałam o tym że najlepiej na lewym boku ale wtedy moja Mała strasznie daje mi do wiwatu jakbym ją gniotła. zreszta jeśli wieczorem położe sie na lewa strone to zawsze sie obudze na plecach a jak na prawym to prześpie tak kilka godzin.
  5. Dzięki dziewczyny:) a co wy uważacie o tych skurczach, raz są raz nie i o różnej intensywności. Pełna daj znać koniecznie po wizycie. Słońce ja do pierwszych dni gdy zaczęłam wyczuwać ruchy to też najchętniej co 3 dni bym na usg jeździła sprawdzać czy napewno wszystko jest ok. Do teraz denerwuje sie przed każdą wizytą a teraz to już wogóle ciśnienie mi skacze. właśnie dziś sobie uświadomiłam że leże już 5 tyg.(zaczynam 6) to jeszcze te 6 też dam rade hehe:)
  6. Dominisia tak jak radzi Justa popytaj w szpitalu czy na nfz nie moga ci zrobić ze znieczuleniem ogólnym. A mnie możecie zaraz zacząc postrzegać jako wariatke.... w czwartek i piątek odczuwałam te skurcze dośc intensywnie i zaczełam sie bać ze te leki przestają na mnie działać. przez weekend mieliśmy gości i wogóle te dni jakieś ponure były więc większość dnia przeleżałam na prawym bądź lewym boku i właściwie tylko wieczorem poczułam 1-2takie niezamocne skurcze-jakby jeszcze dobrze brzuch nie zaczął sie napinać a już sie rozluźniał. dziś leże plackiem na plecach i już skurcz sie pojawił-może w tej pozycji ogólnie brzuch jest bardziej naciągnięty i stąd częstsze skurcze. Wiem, że to głupio zabrzmi ale w weekend już zaczynałam sie martwić że coś jest nie tak że tak nagle te skurcze zelżały i zmalała ich ilość. gdyby nie to że czułam ruchy Małej to bym chyba od razu do mojej gin poleciała. Nie wiem już jak to sobie wszystko tłumaczyć żeby nie zwariowac, przecież to niemożliwe żeby nagle moja macica stwierdziła że koniec z gimnastyką i przygotowań do porodu. Czasem pobolewa mnie tak po boku, jak na początku ciąży jak więzadła macicy sie rozciagały i od razu zapala sie lampka ostrzegawcza czy to czasem nie początek bóli podbrzusza jak na @ (z którymi w razie wystąpienia miałabym sie zgłosić do gin jak najszybciej-swoją drogą ja już nie pamiętam jak to bolało:)). Chyba naprawde już fiksuje;) nawet pogodziłam sie z myślą że cesarka jest u mnie wielce prawdopodobna i nieuchronna i dalej trzymam sie planu oby odbyła sie jak najbliżej 30marca:) Pewnie gdybym przeczytała teraz swój post to sama z sieie zaczełabym sie śmiać jaka ze mnie sie histeryczka zrobiła:)
  7. Widze że forum w weekendy wymiera, wszyscy odpoczywają od komputerów:) Drogie staraczki:) pamiętacie jak pisałam o tym znajomym księdzu co odprawia msze za matki oczekujące potomstwa. Któraś z Was zgłosiła wtedy sugestie czy idzie zrobić by taka modlitwa była za staraczki właśnie. Dostałam odpowiedź niedawno że ten ksiądz nieustannie myśli o tej idei, jakby to zorganizować, w jakiej formie ale możecie być pewne że już teraz pamięta o Was w swoich modlitwach:) Słońce a jak Twoje samopoczucie? Ciebie szczególnie poleciłam żeby sie modlił za C iebie i Wasze maleństwo
  8. podejrzewam że koło 1tys.zł musiałabyś liczyć
  9. Psioszka może więc warto zaufać tej lekarce i zaryzykować. Ale najważniejsze,że wyjaśniliście sobie wszystko z M.-w końcu to wy najbardziej siebie wspieracie. Każda para w takiej sytuacji prędzej czy później przechodzi taki kryzys, pamiętam ile razy ja sie z moim M kłóciłam, czasem nawet miałam głupkowate myśli że jemu tylko o dziecko chodzi a ja sie już nie licze. Ale wiem że to nieprawda, nerwy są złym doradcą. Będzie dobrze Kochana, poradzicie sobie ze wszystkim bo macie siebie!!:)
  10. Słońce będzie dobrze zobaczysz:) leż jak najwięcej tylko możesz a za jakiś czas to minie. wiem co przechodzisz bo ja tez na początku bałam sie chodzic do łazienki, właściwie do końca sie od tego nie uwolniłam a jak tu teraz mi gin mówiła że gdyby sie pojawiły plamienia, krwawienia czy bóle podbrzusza to znów zaczynam bać sie wizyt w łazience i jakiegokolwiek ukłucia w brzuch czy cos. Mnie czasem zaboli cos jakby żołądek, tak na środku kilka cm nad pepkiem, tłumacze to sobie że przez to leżenie czasem pokarm po prostu gdzieś zaczyna zalegać bo wszystko pościskane ale zapytam położna jutro co to może być. bo jak usiąde na kilka minut to przechodzi. Zostały mi jeszcze te 2 krytyczne tyg. do 35tc a od 2 dni odnosze czasem wrażenie że te skurcze sa częstsze ale krócej trwają. tak jakby brzuch zaczynał sie napinac i zaraz za kilka sekund przestawał. pierwszy miesiąc na tych lekach naprawde czułam różnice, organizm sie uspokoił, skurcze były sporadyczne a teraz nie wiem już sama, może musiałabym dostać coś mocniejszego. mam recepte na takie 2 leki ale narazie miałam nie wykupować. najbardziej boje sie że przez te skurcze może pojawić sie rozwarcie a wtedy zostaje mi już tylko szpital do samego końca, tym bardziej że dalej czuje łokcie Małej po bokach brzucha więc sie nie obróciła prawidłowo. wizyta za 2 tyg. u gin a ja cała w nerwach co usłysze:( przepraszam za te smęty ale nie mam sie komu wygadac, nie chce stresować M bo on i tak ma niepokój w oczach jak widzi że brzuch mi sie napina
  11. Ziuta poszukaj innego lekarza. twój poprzedni naprawde skopal wszystko po całości. Wiesz ja tu czesto przywołuje przykład kuzynki mojego M, zaszła po 9 latach tułaczki po lekarzach, przeszła hsg, kilka laparoskopii, usuneli jej jeden jajnik, tak bez przekonania dała sie namówić na przypadkowej kontroli na histeroskopie, wyczyścili macice i po kilku miesiącach naturalnie zaszła w ciąże, ba teraz spodziewa sie drugiego i to można powiedziec wpadka bo tak szybko nie planowali rodzeństwa dla Małej. Później sie okazało że teściowa wielokrotnie ją poniżała z powodu braku dziecka, ze to napewno jej wina a gdy ona wspomniała o adopcji to teściowa powiedziała ze obcego bachora pod dachem nie chce. Teraz niedawno okazało sie że córka znajomych rodziców urodziła a tez wiele lat sie starała, nawet lekarze jej mówili że nawet gdyby zaszła to dziecko będzie chore, że coś z genami jest nie tak. a jednak urodziła i to zdrowe-nie wiem jak bo jeszcze z nią nie rozmawiałam
  12. Ziuta nie mozna wszystkich lekarzy wrzucać do jednego worka, ja tez miałam najpierw takiego który łaskawie zrobił mi hsg i po kłótni wypisał skierowanie na hormonh a tak to ani dobrze monitoringu u niego nie miałam i te wizyty naprawde były na ściągnięcie kasy. Teraz moja obecna gin, gdyby nie jej nastawienie do ludzi to chyba bym zwariowała od tych ciążowych kłopotów. a ona potrafi pół nocy przesiedzieć w gabinecie jeśli musiała przetrzymac na badaniach dłużej jakieś pacjentki i nie wyjdzie póki ostatniej nie przyjmie. a i między czasie wchodzi wiele pacjentek tylko na podgląd pęcherzyka albo z jakąs nagłą sprawą. Psioszka nie wiem co ci doradzić, może jednak spróbuj jeszcze raz tej laparoskopii, kuzynka M tez miała chyba niewielka endometrioze bo brała tabletki na to. a może jeszcze konsultacja u innego lekarza?czasem trzeba popukać do wielu drzwi i wyciągnąć średnią z tego co mówia, zwłaszcza ze w twoim przypadku opinie sa az tak odmienne
  13. Dominika przeważnie podają ketanol dozylnie zmieszany z innymi lekami. a to badanie to naprawde pikuś jeśli pomyślisz w perspektywie że potem za jakiś czas będzie cie czekał poród
  14. Justa jak tam samopoczucie po zabiegu? u mnie przez tą głupiejącą aure na dworze, rozchorowali sie moi dwaj nadworni kelnerzy: Mąz i mama. M nawet z pracy sie zwolnił żeby odleżeć bo jutro położna przychodzi a co dwie głowy do zadawania pytań to zawsze lepiej. więc teraz oboje będziemy wylegiwać sie we wyrku, na szczęście (i odpukać niech tak zostanie) zarazki z najbliższej rodzin nigdy nie miały na mnie wpływu. Jeszcze by tego brakowało żebym oprócz tych skurczy sie rozłożyła na jakies grypsko
  15. napewno pokaże, na tym etapie jak sie troche potrzęsie w brzuch to przeważnie sie odwrócą na tyle że widać płeć. uparciuszka to ja mam pod serduchem, obrócić sie nie chce a jak już to w złą strone. dobrze by było gdyby swój upór pokazała w przyjściu na świat i jej sie nie spieszyło. ehh ciekawe jak tam sprawa w środku wygląda. jak sobie pomyśle że będę sie musiała za 2 tyg. przepychać w kolejce do laboratorium i wysłuchiwać głupich komentarzy to juz mi sie odechciewa. niby napisane że w widocznej ciąży wchodzi kobieta co 3 pacjenta ale niestety każdemu sie spieszy i krzywo patrza potem
  16. a może to były kopniaki gdzieś w jakiś nerw w tej okolicy co nerki i stąd ból. w razie gdyby (odpukać) sie powtórzyło to jeszcze to jedź do szpitala, tam dokładniej poszukają przyczyny
  17. najważniejsze Pełna że wykluczył nerki. a może zrób sobie jeszcze zwykłą morfologie, tak dla sprawdzenia. Musisz mówić do maluszka żeby sie ładnie obrócił i pokazał co tam chowa:)
  18. Justa ja biore 4tab. biofer folic i chyba to jest nawet mniejsza dawka żelaza niż w twojej jednej tabletce. najpierw proponowano mi hemofer 2tab. ale lekarka szybko zmieniła na biofer. ja przedtem miałam straszne zaparcia a od kiedy zaczełam brać to sie to wszystko unormowało. spróbuj pic maślanke, troche rozluźnia. Dominisia często robią hsg razem z laparoskopią i wtedy gdy napotkaja jakieś zrosty których kontrast nie jest w stanie przeczyścić to laparoskopowo je usuwają za jednym badaniem. ale przeważnie robią jednak same hsg(chyba ze lekarz od razu ma podejrzenia że moga być zrosty) a gdyby sie okazało że cos tam zawadza to umówią cie na laparoskopie.
  19. Pełna będzie dobrze:) daj znać co powiedział gin
  20. Justa to ty może synka-wampirka masz w brzuchu:) a co bierzesz za żelazo i ile tab.? no ja jestem ciekawa swoich wyników, ostatnio byłam już na granicy normy.
  21. a mnie M katuje tym nabiałem, gdyby nie to żelazo to pewnie nawet kał miałabym biały hehe:) a co do żelaza to przeczytałam ostatnio że pod koniec ciązy jeśli ktoś borykał sie z anemią to zaczyna sie ona cofać-no fajnie by było:)
  22. Amefa to mnie pocieszyłaś:) na ostatniej wizycie jak byłam i pytałam gin co to jest jak robią sie 2 górki koło pepka a ona na to że to skurcz właśnie ale wtedy nie liczyłam ile ich jest. Wprawdzie mówiła mi że te przepowiadające powinny sie pojawic koło 34-35tyg. ale pocieszam sie że jak na pierworódke to pierwsze ruchy też czułam kilka tygodni szybciej niż powinnam. Ziuta to dobrze że znasz już przyczyne, tarczyca to chyba takie dziadostwo że trzeba jednak stale sie kontrolować jak juz raz zaczęła szwankowac. Trzymam kciuki żeby szybko udało sie unormowac te hormony:)
  23. a propo rosołu, tez mam apetyt od kilku dni ale cos moja kuchnia nnie serwuje. zjadłabym taki z makaronem własnej roboty:)
  24. Słońce najważniejsze że wszystko sie dobrze skończyło:) i tak teraz będzie:) u nas tez od chwili jak poznalismy płeć mówimy do brzucha Emilka:) dziś w tv mówili że n iby za 3 tyg. ma przyjśc wiosna to byłby ten 35tydzień do którego lekarka chce mnie przetrzymać za wszelką cene-ale zaraz po tej prognozie pogody powiedziałam Emilce że ma poczekać do wielkanocy. od początku mówilismy że będzie naszym zajączkiem i że ewentualnie może wyjść 2-3dni wcześniej żebyśmy święta spędziły już w domku. Poza tym jako córeczka tatusia (o jej istnieniu dowiedzieliśmy sie w imieniny męża) ma okazje zrobic tatusiowi prezent na urodziny (27marca) a termin mamy na 30-ego:) Ja od kilku dni eksperymentuje z braniem leków, staram sie te rozkurczowe bardziej rozłożyć w czasie i faktycznie 2 dni skurczy było mniej, tak 1dziennie albo 2 słabsze.ale teraz znowu są 3-4dziennie i dla mnie zagadką jest dlaczego pojawiają sie zawsze popołudniu, tak po 16-17?? może to juz te skurcze braxtona-przepowiadające i leki nie maja na to wpływu. wogóle może to głupie ale od ostatniej wizyty zaczęłam sobie pisać każdego dnia ile i jak silne sa te skurcze. za 20 dni wizyta-oszaleje do tego czasu z niepewności i choc staram sie myslec pozytywnie to boje sie że usłysze że pojawiło sie rozwarcie albo Mała nadal nie zmieniła ułożenia i położy mnie na ten ostatni miesiąc do szpitala-boje sie tego panicznie,z nudów chyba bym tam zwariowała choć wiem że dla dziecka byłoby lepiej bo fachowa opieka pod reką
×