Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. Słońce doskonale cie rozumiem co przeżywałaś zobaczywszy ta krew. pamiętasz ja tez trafiłam na początku do gina z krwawieniem, jednego dnia były to 3-4kropki a za 3 dni tak jakbym okres dostała. wtedy nie było mojej gin ale trafiłam do tego co robił mi IUI i ja tu w nerwach najpierw 1,5h na poczekalni (aż sie bałam iść siku wtedy) a potem chciałam jak najszybciej na fotel żeby sprawdzić co i jak a lekarz gadał do mnie jakby zupełnie bez sensu i jeszcze tekst gdy siadałam na fotel-zobaczymy czy ciąża jest zywa dobił mnie kompletnie (choc generalnie dziękuje mu za to co zrobił). potem na badaniu kark bym sobie skręciła byle tylko zobaczyc ekran a jak zobaczyłam migająca kropke to juz wiedziałam że maluszek żyje:) Ja musiałam leżec dłużej bo u mnie to nie była nadżerka tylko odklejanie sie kosmówki i na wszelki wypadek radziłabym żebyś zamiast 2 dni poleżała chociaz tydzień, napewno nie zaszkodzi. i myśl pozytywnie kochana, malutka jest silna:)
  2. Kejtunia wiem że jak sie źle czuje to ochota przechodzi na wszystko ale my z m zawsze mieliśmy taktyke którą nazwaliśmy Czopik:)-tzn. właśnie wtedy sie kochaliśmy i możecie wierzyć lub nie ale już 1-2dni później wszystko przechodziło. dla wyjaśnienia nigdy sie w tym czasie od siebie nie zaraziliśmy
  3. Pełna mięso jem a co do ryb to nie przepadam, ewentualnie morszczuk i tilapia więc w większości zostaja mi tylko jogurty, kefiry i jajka. Mnie sie też wydawało że będzie chłopak od dnia gdy zobaczyłam dwie kreski a jednak to męska intuicja była lepsza, M wiedział lepiej jakich żołnierzyków miał więcej i w co chce trafić hehe:) A co do bocianów...to do mnie przyleciał wtedy kiedy wszystkie już szykowały sie pomału do odlotu:) marla ściskam kciuki a Ciebie i wogóle za wszystkie dziewczyny starające sie w lutym, łapcie wiruski ciążowe bo moje już sa na wyczerpaniu, jeszcze tylko 2 miesiące moge Wam wysyłać
  4. wiesz co juz nie pamiętam ale chyba 20-21tydzień to był. A mój M z kolei ciągle mi powtarza że Mała da mu sie wysypiać w nocy żeby nie szedł jak zombie do pracy:) ale jak sie uparł na bujaczek tak kupił, nieważne że za ponad 300zł-stwierdził że córce odmawiać nie będzie:) wiec samego go z nią do sklepu nie puszcze bo bedzie trzeba karte kredytową założyć:)
  5. Pełna skąd te podejrzenia co do płci? mówi sie że jak nie ma wymiotów i pępek jest na wierzchu to będzie chłopak-a ja tak miałam i będzie dziewczynka:) moja siostra miała pepek schowany a urodziła synka. koleżanka w obu ciążach uwielbiała ostre a jednak jako drugie dziecko ma córeczke-więc ja w te dziwne podejrzenia nie wierze:)
  6. Słońce mój M od początku stawiał na córeczke i zwariował jak sie okazało że faktycznie tak bedzie, dlatego ja sie smieje że to będzie córeczka tatusia a ja bede ta zła zołza co dyscypline trzyma hehe:) Ja mam usg na każdej wizycie z czego 2 to były usg genetyczne i połówkowe, nie wiem czy taka ma praktyke moja gin czy po prostu wiedz ąc jakie na początku były problemy woli mnie uspokoic i pokazać maluszka, zresztą wtedy zawsze ją waży i mierzy. troche żałuje że na tym 4d jak byłam to lekarz nic nie wspomnial że mała mogłaby nieco więcej ważyć, zawsze miałabym ten miesiąc dłużej na jej dotuczenie. Póki co przyzwyczaiłam sie już do codziennego zjadania jogurtu ale ciężko wymyślać co chwile coś z nabiału żeby mi sie za szybko nie znudziło, no i nie dopytałam ile tego białka powinnam dziennie zjadać.
  7. Zaniepokojona jesli chcesz to podaj tego maila, postaram sie udzielać ci wskazówek co dalej, bo tez naczekałam sie 4 lata na dziecko i różne mysli do głowy mi przychodziły. i tak naprawde to że sie nie poddałam to zasługa dziewczyn z tego forum:)
  8. No niestety zrobiło sie tutaj nerwowo, ale odkąd tu jestem ponad 2 lata to sie zdarza dopiero 2raz bo z reguły są tutaj tylko dziewczyny które śmiało mogłabym nazwać swoja dalsza rodzina bo bardzo sie z nimi zżyłam. Forum nie jest miejscem do krytykowania czy wyzywania kogoś ale szukania odpowiedzi na nurtujące pytania czy wątpliwości. Fionnka ciesze sie że tak teraz optymistycznie podchodzisz do sprawy:) pomyśl sobie że jak ty będziesz miała już swoje maleństwo to praktycznie wiele rzeczy będziesz wiedziała jak i kiedy zrobić bo nauczysz sie tego jako ciocia:) juz teraz możesz sobie notować jakie kosmetyki sa najlepsze dla bobasa i potem bedziesz miała mniejszy dylemat co wybrac:)
  9. Słońce nie uciekaj stąd a już wogóle nie powinnas mieć wyrzutów sumienia, wiele przeszłas i to normalne że chciałaś sie pochwalić wynikami i emocjami z ostatniej wizyty lekarskiej. Pewnie niejednej z nas po porodzie przyjdzie czas pożegnać sie z tym forum bo zwyczajnie nie będzie czasu by na nie zaglądać ale teraz bynajmniej ja mam takie poczucie że chce tu zostać zeby wspierać pozostałe dziewczyny które wcześniej mnie podnosiły na duchu. Miłego dnia Dziewczyny:)
  10. Ziuta szkoda że żegnasz sie z nami:( z całego serca życzę ci by twoje marzenie o maleństwie wreszcie sie spełniło:)
  11. Po laparoskopii raczej nie powinny robić sie żadne nowe zrosty. a co do postępowania z tobą w szpitalu, czasem niestety tak sie zdarza że lekarze maja olewacki stosunek. pewne hormony nawet po poronieniu, usunięciu ciąży jeszcze jakiś czas utrzymują sie na podwyższonym poziomie ale to powinni jak nie w szpitalu to tobie samej kazać to kontrolować co kilka dni. gdy niedawno byłam w szpitalu to miałam na pokoju dziewczyne która była po poronieniu pustego jaja płodowego i ona codziennie miała badane hormony żeby sie upewnić czy wszystko jest ok
  12. Zaniepokojona jeśli masz skierowanie od lekarza to badania sa bezpłatne a cytologie pobiera ci lekarz, jeśli chodzisz na nfz to tez jest bezpłatne tak jak potem hsg bo dostaje sie skierowanie do szpitala. lekarz nie powinien odmówić ci hsg bo po ciązy pozamacicznej jest ryzyko że jakieś tam zrosty mogły sie pojawić. A co do dziewczyn które dopiero co tu dołączyły jeśli tak was denerwują wpisy Zaniepokojonej to ich nie czytajcie albo chociaz zostawcie te chwilami bezsensowne słowa krytyki. Dziewczyna szuka porady i wsparcia,zrozumienia którego niedostaje od najbliższych a nie zwyzywania od najgorszych. na tym forum wszystkie traktujemy sie jak rodzina i to uszanujcie zanim zaczniecie mieszać kogoś z błotem
  13. Życzę ci by udało ci sie uporządkować wszystko w zyciu i by badania rozwiały wszelkie twoje wątpliwości i wykryły ewentualny problem. Będzie dobrze, więcej wiary i optymizmu:)
  14. Zaniepokojona spędziłam na tym forum ponad 2 lata i obecnie jestem w 32tyg, ciąży. właściwie u mnie i M problemem był brak problemu czyli tzw. niepłodność idiopatyczna-z niewyjasnionych przyczyn. Mi wyszła przy hormonach tylko nieco podwyższona prolaktyna która potrafi hamowac owulacje i dostałam na to tabletki. mój M przez przypadek miał stwiedzone zylaki powrózka nasiennego (jądra sie przegrzewają i plemniki sa gorszej jakości)-zoperowano to choc lekarz zapewniał że są niewielkie i nie maja wpływu na tym etapie na płodność. i to właściwie tyle, dawaliśmy sobie odpoczynek od lekarzy, w końcu z polecenia trafilismy do gin która choc przyjmuje prywatnie nie traktuje pacjenta jak maszynki do robienia pieniedzy i można sie z nia skontaktowac o każdej porze dnia i nocy. mielismy kilka cykli stymulowanych, bez efektu i zdecydowalismy sie na IUI-inseminacje po której jestem w ciąży. I uwierz mi że zajść w ciążę to połowa sukcesu, od początku mam jakies problemy i właściwie do tej pory tylko 3 miesiące byłam na chodzie a tak to musze leżeć, najpierw odklejająca sie kosmówka a teraz skracająca szyjka macicy.
  15. bo tak naprawde dopóki problem cie nie dotknie to nikt nie umie sie postawić na twoim miejscu, nie ma pojęcia co czujesz i że teksty które niby maja podnieść cie na duchu tak naprawde sa jak nóż wbijany w plecy. Przebadaj sie jesli tak cie to dręczy ale nie zapominaj tez o swoim zdrowiu psychicznym. Trzymaj sie:)
  16. Zaniepokojona uwierz mi że w kwestiach płodności pewne rzeczy naprawde nie maja żadnej konkretnej przyczyny (bynajmniej na razie nie odkryto). Dopóki sama nie stałam sie ofiara problemów z płodnością nawet nie wiedziałam że 25% polskiego społeczeństwa juz teraz ma problemy z tym. a ile jest takich kobiet które najpierw kilkakrotnie poronią nim urodza dziecko albo mając juz jedno pojawia sie u nich niepłodność wtórna i ciężko lub wcale nie udaje im sie zajść w ciąże ponownie. Wiele z nas tutaj sie zadręczało tym co ty, że tyle sie słyszy o porzucanych, maltretowanych czy zabijanych dzieciach a my chcemy mieć maleństwo dac mu miłość i sa problemy-ale chyba wszystkie doszłyśmy do wniosku że to nie daje żadnego efektu, nie przynosi ulgi i nie warto dodatkowo sie katować
  17. Zaniepokojona nie chodzi o to że namawiamy cie do wizyty u psychologa by potwierdził twoją nerwice tylko po to żebyś nauczyła sie nad tym panować. Wiele w zyciu przeszłaś ale musisz też postarać sie coś w nim zmienić, zacząć je kontrolować i oderwać sie od przeszłości bo jej już nie zmienisz. N ie uzależniaj wizyty u psychologa od wyników badań ginekologicznych, to zupełnie odrębne tematy. Psychika ma wpływ na zajście w ciąże, czasem parcie na dziecko jest tak silne, nawet podświadome,że wszystko w organizmie sie blokuje. Sama nienawidziłam tekstu typu jestes jeszcze młoda i masz czas, ale uważam że w twoim przypadku najpierw musisz poukładać sobie zycie w głowie a potem dopiero starać sie o dziecko, co nie znaczy że masz tak długo czekać na robienie badań.
  18. A to faktycznie Słońce lekarz utrafił z tym usg dopochwowym:) Leti ja na poprawe endo dostaawałam od gin estrofen ale to juz od 8dnia stymulacji jak widziała że może nie dorosnąć odpowiednio. powiem ci że ja w cyklu z IUI chyba w 9dniu miałam endo 5 więc załamka jak usłyszałam, mojej gin nie było a tamten lekarz nic nie zapisał a 2 dni później już miałam endo 10-chyba najgrubsze jakie dotąd miałam a kolejnego dnia było IUI. Więc zaufaj lekarzowi. Justynka zaglądaj tu jak najczęściej i daj znać jak postępy. Psioszka to super że wreszcie na dobre rozgościcie sie w nowym miejscu i będziesz mieć M przy sobie. Zaniepokojona większość z nas tutaj chodzi prywatnie bo dopiero wtedy naprawde sie nami zajeto i naszymi problemami. Wiem ile to kosztuje, u mnie wizyta 200zł plus leki to troche miesięcznie wychodzi. Poszukaj innego lekarza aż w końcu któryś potraktuje cie poważnie i będziesz miała takie odczucie. A w międzyczasie tak jak Psioszka radzi może skonsultuj sie też z psychologiem, to nie wstyd, sama rozważałam taka opcje, chciałam nawet razem z M wspólne sesje. Tylko pamiętaj że rjeśli sie zdecydujesz na pomoc specjalisty to dla siebie samej a nie po to by mąż czy reszta rodziny wreszcie sie odczepiła.
  19. Zaniepokojona zacznij od hormonów a hsg napewno nie zaszkodzi, zresztą mozna zrobić diagnostyczne hsg z laparoskopią za jednym zamachem i gdyby jakies zrosty były na tamtym jajowodzie to od razu je usuną. a monitoringi cykli miałas, może to jakis problem z owulacja? napewno powinnaś powiedzieć ginowi o tych dziwnych okresach i boleściach. a przyczynę ciąży pozamacicznej pewnie trudno po prostu jednoznacznie określić stąd też każdy lekarz inaczej ci odpowiadał. tutaj na forum już niejednokrotnie sie okazywało że na taką samą przypadłość różni lekarze mieli odmienne sposoby leczenia-ilu lekarzy tyle koncepcji. SłOŃCE ogromnie sie ciesze,że wszystko z maleństwem w porządku:) zobaczysz teraz już niedługo zaczniesz sie niecierpliwić że chcesz czuć ruchy maluszka. a który to tydzień? że lekarz już próbował określić płeć? Ja w trudnych chwilach jak mantre powtarzałam sobie słowa gin-z doświadczenia wiem żę dziewczynki są silniejsze:) i tego sie trzymajmy:) wszystko będzie dobrze, za pare miesięcy będziesz tulić z mężem maluszka:)
  20. Zaniepokojona nie przejmuj sie tym wpisem obraźliwym. szlag mnie trafia jak słysze o roku prób naturalnie. gdybym ja sie nie uparła i nie zmieniła gina to też by mi żadnych hormonów nie zbadano bo poprzedni uważał że skoro miesiączki są regularne to nic sie nie dzieje a jednak prolaktyne miałam podwyższoną. Wiek jest nieważny, ja zaczęłam sie starać w wieku 22lat, ale postaraj sie myslec bardziej optymistycznie, nastawienie też odgrywa tu dużą role. Organizm czasem sam nam podpowiada że cos jest nie tak i czasem lepiej troche do przesady nawet ale porobić badania dla świętego spokoju. a jak ten lekarz cie zlekceważy to poszukaj innego
  21. Hania jak najbardziej hsg da sie zrobić na nfz w szpitalu, zdaje sie że musisz miec skierowanie od swojego gina i to tyle. Zaniepokojona może do ciąz pozamacicznych też sa jakies skłonności, nie czytaj za dużo w necie bo naprawde zwariujesz. Ja też sie zawsze strasznie denerwowałam zanim odbierałam wyniki badań ale trzeba myśleć pozytywnie:) Postaraj sie troche zmienić nastawienie, pewnie słowa twojego męża wynikają też ze zmęczenia psychicznego tą cała sytuacją, sam przestaje sobie radzić z tym napięciem
  22. Słońce trzymamy kciuki:) ja na ostatniej wizycie tez miałam cisnienie 140/100 przez tą szyjke a w domu jak czasem sobie zmierze to ledwo 100/60 jest hehe, zresztą ja zawsze u lekarza, nawet pielegniarka szkolna podnosiła mi ciśnienie, tylko w szpitalu w którym chce rodzić ciśnienie mam takie jak w domu.
  23. napewno dostaniesz jakiś preparat z żelazem. zapewne te wyniki sa odzwierciedleniem twojej kiepskiej diety teraz ale gin napewno pokieruje odpowiednio i wszystko bedzie ok:) nie zamartwiaj sie na zapas. może faktycznie powtórz samo badanie cukru. a co do norm, u mnie jest do 115 cukier a siostrze gin juz przy 110 kazał ograniczać słodkie chociaż też nigdy nie objadała sie słodkim
  24. Słońce tylko z cukrem masz problem? może jakieś leki które bierzesz podnoszą jego poziom?
  25. coś mi sie wydaje że życie samo zaplanuje Jasiowi rodzeństwo:) kuzynka męża po 7 miesiącach od porodu ponownie zaszła w ciąże bo jej mąż nauczony że 8 lat nie wychodziło to czemu nagle miałby zacząć uważać, tym bardziej że kuzynka ma jeden jajnik tylko więc szanse mniejsze a tu psikus i zaskoczyło:)
×