Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. Wreszcie będę miała troche rozrywki bo cały dzień moge oglądać Australian Open a wieczorami mistrzostwa w piłce ręcznej:) zapomniałam sie Wam pochwalić że już dawno skończyłam sukienke dla Małej i teraz robie jej sweterek:) jeszcze chciałabym sie nauczyć robić buciki/skarpetki i czapeczki. na leżąco troche ręce cierpną ale przynajmniej czas mi leci i juz tydzień leżenia plackiem za mną:)
  2. Witam Was Dziewczyny w nowym tygodniu:) Pełna ja na każdej wizycie mam usg a zwykłe badanie ginekologiczne miałam może ze 2 razy (nie chciała mnie lekarka cisnąć po brzuchu jak były z początku problemy) a teraz od 5 miesiąca dodatkowo przez usg dopochwowe sprawdza mi szyjke. z tym że mam o tyle fajnie że w miesiącach kiedy miałam genetyczne i połówkowe to nie musiałam iśc drugi raz do swojej gin (te badania robi inny lekarz)-no chyba że coś by było nie tak. Słońce wytrzymasz to wszystko dla swojej fasolki:) może za 2-3tyg. dolegliwości ustąpia. Mam koleżanke która kilka razy dziennie aż do 14tyg. oglądała wc a teraz jest już jak nowonarodzona. Będzie dobrze Kochana:)
  3. ehh tak to jest z tymi lekarzami, mój rodzinny twierdzi że 39stopni to n ie gorączka, co innego 40-41 ale to wtedy przecież jechałoby sie na pogotowie a nie do rodzinnego. też słyszałam że wrócił ten paskudny wirus, miejmy nadzieje że chociaz te drobniejsze wybije ten kilkustopniowy mróz jaki panuje. w poznaniu cały czas prószy, już nie ma sladu po rannym odśnieżaniu mojego M.
  4. Asiu dopiero w widocznej ciąży przepuszczają co któregoś pacjenta a i tak zależy od stopnia znieczulicy, bo wiesz jacy sa ludzie, skoro oni muszą czekać w kolejce to czemu ty jako ciężarna miałabyś się wchodzić poza kolejnością
  5. Ale cie rozłożyło Asiu. wracaj szybko do zdrowia:) Wiem że Justynka podchodzi już stopień wyżej, tylko opisywałam na swoim przykładzie że statystyki nie grają roli
  6. Justynka my też liczyliśmy sie z tym, że pierwsza IUI może sie nie udać, bo to niezwykle rzadko sie zdarza a jednak sie udało:) dlatego głowa do góry, to tylko statystyki a życie pisze własne scenariusze:) Kejtunia nie przejmuj sie, mnie też kilka miesięcy temu jakaś nowa osoba na forum pojechała że pisze o tym że zaszłam w ciąże i dołuje innych
  7. Justynka ściskam za Was mocno kciuki:) mam nadzieje że uda wam sie w tym miesiącu ruszyć juz pełną parą z przygotowaniami do ivf:) Kejtunia mnie tam nie przeszkadza że tyle piszesz:) jestem na tym forum już ponad 2 lata i przez ten czas już nie raz sie zdarzyło że takie dzielenie sie spostrzeżeniami w odpowiednim momencie popchnęło do wizyty u lekarza lub pomagało rozwiać wątpliwości\ U mnie nic nowego, oprócz tego że chyba po nospie wieczorem dopada mnie zgaga. tyle leków co ja biore w czasie ciąży to przez całe dotychczasowe życie nie wzięłam, nie wiem jak mój żołądek to wytrzyma:)
  8. a co do leżenia na plecach, też mi sie wydawało że to mało fajne zwłaszcza jak już brzuszek rośnie bo coś tam uciska ale na boku ciężko sie leży z nogami podniesionymi do góry. w sumie głupia jestem bo nie spytałam czy musze mieć nogi wyprostowane czy moge od czasu do czasu mieć je zgięte jak ścierpne
  9. Elka moja siostra też nie pracowała będąc w ciąży, zarejestrowala sie w urzędzie pracy i miała ubezpieczenie. tyle kasy to pewnie moja lekarka by wzięła za laparo prywatnie i to praktycznie prawie od ręki. To mnie Amefa uspokoiłaś:) bo już sie bałam że te leki rozkurczowe wcale nie pomagają
  10. Amefa pewnie masz racje, tylko dziwi mnie troche czemu przy tym napina sie cały brzuch. Nie wiedziałam że moge sobie zaszkodzic głaskaniem, w sumie to robie to przeważnie gdy sie Mała właśnie wypina albo przykładam w tym miejscu dłoń. Jestem troche zła na siebie,bo od kilku tygodni czułam takie napinanie brzucha ale myślałam zę to sa już te skurcze braxtona-hicksa czy jakos tak co przygotowują macice do porodu (bo pierwsze ruchy też czułam prędzej niż przeciętna pierworódka), no i nic nie wspominałam na wizycie o tym. a tu mi w poniedziałek gin mówi że skurcze przepowiadające to od 34tyg. sie pojawiają. może nie byłoby tak źle gdybym od razu powiedziala lekarce o tym
  11. Amefa może masz racje tylko troche mnie dziwi czemu wtedy napina sie troche cały brzuch. niie wiedziałam że głaskaniem moge sobie zaszkodzić, głaszcze właśnie wtedy gdy sie Mała wypina albo po prostu przykładam w tym miejscu dłoń. W sumie sama doprowadziłam sie do tego stanu bo od kilku tygodni czułam napinania brzucha, takie 5-10sekundowe ale czytałam o tym że są skurcze braxtona-hicksa czy jakos tak które mogą sie o tym czasie już pojawiać bo przygotowują macice do poroodu więc nic nie mówiłam na wizycie. a gin mi w poniedziałek powiedziała że skurcze przepowiadające to dopiero od 34tyg. sa
  12. Wiecie to leżenie nie jest wcale takie najgorsze. największe obawy mam co do tego czy to co odczuwam jest prawidłowe czy nie. gin powiedziała ze brzuch ma być miękki i nie boleć, ale skąd mam wiedzieć czy to rzekome wypychanie sie Małej od czasu do czasu po bokach lub przy pępku to nie jest tez jakiś rodzaj skurczów? z drugiej strony biore nospe forte 3x dziennie i relanium 2x do tego magnez z potasem też 3x dziennie więc chyba nie powinno takich skurczów być? mam recepte na silniejsze leki ale gin wspominała coś że lepiej leżeć w domu niż w szpitalu-mam nadzieje że tego ostatniego uda mi sie uniknąć bo zwariuje do końca. Mówiła że tego 28-ego na wizycie coś powinno już drgnąć z szyjką, tylko nie wiem czy jest mozliwe zeby sie wydłuzyła spowrotem czy po prostu chodziło lekarce o to żeby zahamować jej skracanie
  13. Córcia będzie miała na imie Emilka:) jak nachodzi mnie kryzys to patrze sobie na zdjęcia i filmik z ostatniego usg 4D-widok tej słodkiej mordki podnosi mnie na duchu:)
  14. Leti życze powodzenia w noworocznych staraniach:) A z moją psychiką coraz gorzej... nie wiem już jak leżeć żeby mnie plecy nie bolały zwłaszcza że mam mieć nogi nieco wyżej by odciążyć nacisk na tyłek. jem słodkie jak opętana ale nic mi humoru nie poprawia. Czasem czuje coś co nazywam sobie "wybrzuszaniem"- nie wiem jak to opisać, to coś jakby Mała wypychała sie w jednym miejscu nóżką lub rączką i przy tym brzuch sie na chwile napina. niby dotąd też to czułam ale w listopadzie miałam szyjke 4cm a w grudniu już musiała być coś krótsza bo mi sie pytała gin czy sie nie forsuje za bardzo bo szyjka jest w normie ale nie jakas znowu super mocna. nie wiem już czy to normalne czy nie, bo na lekach rozkurczowych jakie biore nie czuje już jako tako twardnienia brzucha bez przyczyny(np.przy energicznym wstaniu z łóżka). a wczoraj sie rozpłakałam po tym jak kolejny raz tego dnia wylałam przypadkowo herbate, z nerwów nawet schudłam 1kg:( Wybaczcie że tak narzekam ale już sama nie wiem co powinnam czuć a co nie:(
  15. Leti życze powodzenia w noworocznych staraniach:) A z moją psychiką coraz gorzej... nie wiem już jak leżeć żeby mnie plecy nie bolały zwłaszcza że mam mieć nogi nieco wyżej by odciążyć nacisk na tyłek. jem słodkie jak opętana ale nic mi humoru nie poprawia. Czasem czuje coś co nazywam sobie "wybrzuszaniem"- nie wiem jak to opisać, to coś jakby Mała wypychała sie w jednym miejscu nóżką lub rączką i przy tym brzuch sie na chwile napina. niby dotąd też to czułam ale w listopadzie miałam szyjke 4cm a w grudniu już musiała być coś krótsza bo mi sie pytała gin czy sie nie forsuje za bardzo bo szyjka jest w normie ale nie jakas znowu super mocna. nie wiem już czy to normalne czy nie, bo na lekach rozkurczowych jakie biore nie czuje już jako tako twardnienia brzucha bez przyczyny(np.przy energicznym wstaniu z łóżka). a wczoraj sie rozpłakałam po tym jak kolejny raz tego dnia wylałam przypadkowo herbate, z nerwów nawet schudłam 1kg:( Wybaczcie że tak narzekam ale już sama nie wiem co powinnam czuć a co nie:(
  16. Leti życze powodzenia w noworocznych staraniach:) A z moją psychiką coraz gorzej... nie wiem już jak leżeć żeby mnie plecy nie bolały zwłaszcza że mam mieć nogi nieco wyżej by odciążyć nacisk na tyłek. jem słodkie jak opętana ale nic mi humoru nie poprawia. Czasem czuje coś co nazywam sobie "wybrzuszaniem"- nie wiem jak to opisać, to coś jakby Mała wypychała sie w jednym miejscu nóżką lub rączką i przy tym brzuch sie na chwile napina. niby dotąd też to czułam ale w listopadzie miałam szyjke 4cm a w grudniu już musiała być coś krótsza bo mi sie pytała gin czy sie nie forsuje za bardzo bo szyjka jest w normie ale nie jakas znowu super mocna. nie wiem już czy to normalne czy nie, bo na lekach rozkurczowych jakie biore nie czuje już jako tako twardnienia brzucha bez przyczyny(np.przy energicznym wstaniu z łóżka). a wczoraj sie rozpłakałam po tym jak kolejny raz tego dnia wylałam przypadkowo herbate, z nerwów nawet schudłam 1kg:( Wybaczcie że tak narzekam ale już sama nie wiem co powinnam czuć a co nie:(
  17. Leti życze powodzenia w noworocznych staraniach:) A z moją psychiką coraz gorzej... nie wiem już jak leżeć żeby mnie plecy nie bolały zwłaszcza że mam mieć nogi nieco wyżej by odciążyć nacisk na tyłek. jem słodkie jak opętana ale nic mi humoru nie poprawia. Czasem czuje coś co nazywam sobie "wybrzuszaniem"- nie wiem jak to opisać, to coś jakby Mała wypychała sie w jednym miejscu nóżką lub rączką i przy tym brzuch sie na chwile napina. niby dotąd też to czułam ale w listopadzie miałam szyjke 4cm a w grudniu już musiała być coś krótsza bo mi sie pytała gin czy sie nie forsuje za bardzo bo szyjka jest w normie ale nie jakas znowu super mocna. nie wiem już czy to normalne czy nie, bo na lekach rozkurczowych jakie biore nie czuje już jako tako twardnienia brzucha bez przyczyny(np.przy energicznym wstaniu z łóżka). a wczoraj sie rozpłakałam po tym jak kolejny raz tego dnia wylałam przypadkowo herbate, z nerwów nawet schudłam 1kg:( Wybaczcie że tak narzekam ale już sama nie wiem co powinnam czuć a co nie:(
  18. Leti życze powodzenia w noworocznych staraniach:) A z moją psychiką coraz gorzej... nie wiem już jak leżeć żeby mnie plecy nie bolały zwłaszcza że mam mieć nogi nieco wyżej by odciążyć nacisk na tyłek. jem słodkie jak opętana ale nic mi humoru nie poprawia. Czasem czuje coś co nazywam sobie "wybrzuszaniem"- nie wiem jak to opisać, to coś jakby Mała wypychała sie w jednym miejscu nóżką lub rączką i przy tym brzuch sie na chwile napina. niby dotąd też to czułam ale w listopadzie miałam szyjke 4cm a w grudniu już musiała być coś krótsza bo mi sie pytała gin czy sie nie forsuje za bardzo bo szyjka jest w normie ale nie jakas znowu super mocna. nie wiem już czy to normalne czy nie, bo na lekach rozkurczowych jakie biore nie czuje już jako tako twardnienia brzucha bez przyczyny(np.przy energicznym wstaniu z łóżka). a wczoraj sie rozpłakałam po tym jak kolejny raz tego dnia wylałam przypadkowo herbate, z nerwów nawet schudłam 1kg:( Wybaczcie że tak narzekam ale już sama nie wiem co powinnam czuć a co nie:(
  19. ja na różyczke i WZW byłam szczepiona w szkole i do tej pory coś tam przeciwciał zostało. z tego co pamiętam różyczka jest szczególnie niebezpieczna w ciąży a szczepionka przeciw WZW napewno sie przyda przy porodzie w razie cesarki czy choćby nacinania krocza w końcu to zabiegi chirurgiczne
  20. Elka musiałabyś podejść do laboratorium i zapytać czy badają obecność przeciwciał na świnke. ja w dzieciństwie przebyłam te zakaźne choroby oprócz odry ale i tak musiałam zbadać sie na obecność przeciwciał w kierunku różyczki, wirusowemu zapaleniu wątroby,toksoplazmozy i to chyba na tyle. Wiem Amefa że niektóre kobiety to już od 5miesiąca leżą przez skracającą sie szyjke, mnie tylko martwi że przez 2 dni aż tak bardzo sie skróciła. wprawdzie dopiero niedziele przeleżałam całą i brałam leki a w sobote jeszcze w miare byłam na chodzie i czekałam co moja gin powie na proponowane leki i ich dawke. Może gdybym od razu je brała i sie położyła to nie byłoby takiej tragedii dzisiaj ale kto mógł przypuszczać że szyjka może sie tak szybko skrócić
  21. Ciesze sie Beti że wszystko z twoim maluszkiem ok:) no nie zaprzecze, że dziś przeraziłam sie strasznie. termin mam na 30marca ale śmieje sie z M że wystarczy wytrwać do 18 marca bo wtedy już załapie sie na roczny macierzyński:) modle sie żeby przez te 3 tyg. teraz do kolejnej wizyty szyjka cofnęła sie chociaż do 25mm
  22. Asia na ból gardła robiłam sobie płukanki z wody z solą, gin mówiła że moge stosować też tantum verde w areozolu mi tabletki do ssania które są bez recepty. w razie gorączki maks. 3 tab. paracetamolu. kataru jako takiego nie miałam, tylko od razu nos mi sie zapychał. a z tego co pamiętam Amefa pisała że piła syrop Prenalen. lekarz z pogotowia do którego trafiłam ostatnio z gorączką mówił że moge tez brać rutinoscorbin. poza tym gorące herbatki i leżeć żeby sie wygrzać
  23. Ziuta naprawde polecam IUI, i tak mało płaciłaś, ja razem z lekami wydałam 1500zł na jedną próbe. bardzo rzadko wychodzi od razu, potrzeba 3-4prób by mówić o niepowodzeniu. Trzymam kciuki byś podjęła waściwą dla siebie decyzje. Amefa 22mm to faktycznie nie było tragedii choc już od 25mm w dół zwiększa sie ryzyko porodu przedwczesnego. Ja z rana byłam u swojej gin bo chciała pobrać posiew z pochwy (z nerwów zapomniałam spytać co to może mieć za znaczenie). Sytuacja niestety robi sie coraz bardziej nieciekawa bo przez 2 dni szyjka skróciła sie do 16mm:( jedyne pocieszenie że nie ma śladu rozwarcia. Gin twierdzi że przyczyną mogą być skurcze(choć w weekend tylko 2 razy na krótko brzuch sie napiął) albo wadliwa budowa szyjki-na co z kolei ja stawiam, bo przecież przy histeroskopii i inseminacji był z nią kłopot. teraz do 28stycznia mam leżeć plackiem z nogami do góry by nie obciążać tyłka no i brać leki i powinno coś drgnąć w dobrym kierunku przez ten czas. ale dostałam też recepte na silniejsze leki rozkurczowe w razie gdyby mimo obecnych brzuch dalej twardniał. nawet ja zauważyłam na usg jak krótka jest szyjka a jak usłyszałam 16mm to ledwo sie powstrzymałam od wybuchu płaczu:( Przepraszam,że Wam tu tak marudze,ale nie chce sie rozpisywać na jakimś ciążowym forum na którym nikogo nie znam
  24. Ziuta a próbowaliście inseminacji? u nas też wszystkie wyniki były dobre i dopiero IUI przyniosła nam upragnione szczęście
  25. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy:) już troche sie oswoiłam z tym wszystkim,ponoć wiele kobiet ma problem ze skracaniem sie szyjki. Jutro jade do gin bo chce pobrać posiew z pochwy,musze sie dopytać po co. W ostateczności zostaje kupno przez internet, najgorzej z wózkiem bo spodobały nam sie 2-3modele w jednym sklepie,ale do końca sie nie zdecydowaliśmy na konkretny. Mam nadzieje,że wszystko jakoś sie unormuje i w połowie albo pod koniec 8 miesiąca kupimy ten wózek. Gin mówiła że szyjka powinna mieć przynajmniej 30mm więc moje 22mm wypadają naprawde kiepsko,ale staram sie myślec pozytywnie. Jutro bede u gin to może coś wspomni o ewentualnym szwie czy pierścieniu. Póki co staram sie nie myśleć co może sie stać a o tym że tabsy i leżenie pomoże. a od jutra zaczynam robić następny ciuszek na drutach dla Małej:)
×