MyszkaM86

Pełna zrób badania jakie ci zlecono i w międzyczasie będziecie przygotowywać sie do in vitro. Głowa do góry:)

Justynka przykro mi że znów było za mało plemników:( Dziewczyny właśnie robiłam porządki i znalazłam 6testów owulacyjnych, 1 test ciążowy i 2 op.luteiny dopochwowej. gdyby któras chciała to piszcie, oddam za darmo bo ja już nie potrzebuje:)

Psioszka głowa do góry, kuzynka męża zaszła naturalnie z endometriozą i jednym jajnikiem tylko tak więc cuda sie zdarzają:) Ale dziś cisza na forum...

Ania prolaktyne możesz zbadać w dowolnym dniu cyklu, wahania tego hormonu sa niewielkie. Kasiula w takim razie do ciebie też płyną moje ciążowe fluidki:) Miłego dnia dziewczyny:)

Elka ja sie czasem dziwie jak słysze że każą sie starać z jednym jajowodem jak można spróbować od razu udrożnić drugi, wiadomo że wtedy szanse są większe. No ale to nie ja kończyłam medycyne:)

Aniaszy psychika napewno tez odgrywa dużą role w odczuwaniu bólu, ja na hsg szłam pełna obaw, naczytałam sie wcześniej że to boli a potem sie okazało że poczułam ból na kilka sekund z jednej strony i nastawiłam sie że zaraz zaboli z drugiej(nie wiedziałam że to jednocześnie kontrast wpływa do obu jajowodów) a tu mi lekarz mówi że juz po:) ja dostałam jakis zastrzyk i nie wiem czy to wina tego że byłam na czczo(tak mi lekarz powiedział a wiem że niektóre dziewczyny były po posiłku) i potem chciało mi sie wymiotować więc zamiast 2h to spędziłam jakieś 5godzin w szpitalu aż M mógł mnie odebrać po pracy, dostałam kroplówke z glukozą po badaniu jeszcze. Zreszta po histeroskopii w narkozie też sie czułam niespecjalnie przez kilka godzin więc widac taka moja uroda:)

Marjeta co do badań przed to musisz sie dowiedzieć jakie chce szpital na który sie zdecydujesz, ja np. nie miałam żadnych tylko jak przyszłam to zrobili usg i zwykłe badanie ginekologiczne, niektórzy chcą czystość pochwy. Badanie trwa może z 5minut z czego podanie kontrastu trwa kilkanaście sekund.

Justynka ściskam kciuki z całych sił żeby była odpowiednia wielkość armii i żeby spisała sie na medal:)

Leti ogólnie wyniki nie są takie złe jak na moje oko, tylko widze że strasznie dużo plemników ma wade główki a to przecież ona musi sie przebić do jajeczka. Musicie poczekać co powie wam androlog Asia super beta:) ja już nawet nie sprawdzałam drugi raz swojej

Małe sprostowanie, ja juz w lipcu by łam w ciąży:) Psioszka co do objawów to ja na kilka dni przed terminem @ zrobiłam sie strasznie senna, chwilami wydawało mi sie jakby mnie zaczynał boleć brzuch, śluzu nie pamiętam więc raczej go dużo nie było. Potem doszedł ból piersi,ale to juz miałam potwierdzoną ciążę testem i betą i tak do 10-11tyg. wydawalo mi sie że cycki mi eksplodują bo były takie nabrzmiałe i nawet piżama mnie urażała. wiedząc już o ciąży doszłam do wniosku że na kilka dni przed terminem @ dostałam awersji na jogurty i mdliło mnie po słodyczach. Fionnka oczywiście że też możesz łapać wiruski ciążowe:) Szkoda że mnie nie obejmie dłuższy macierzyński,bo z chęcią na dłużej odpoczełabym od swojej pracy(zwłaszcza że nie dzieje sie najlepiej ostatnio)a niestety finanse nie pozwolą mi na zostanie na wychowawczym,chyba że podłapałabym coś na pół etatu,bo ponoć można pracować wtedy ale nie na pełny etat(gdzies tak czytałam). Ale przede wszystkim ciesze sie,że wreszcie przyszła na mnie kolej i rośnie we mnie dzidziuś:)

słuchaj sie swojego lekarza, napewno wie co robi:)

słuchaj sie swojego lekarza, napewno wie co robi:)

Asia ja norprolac na prolaktyne brałam az do końca 11tyg. może ma mniej ewentualnych skutków ubocznych w ciąży, ale pamiętam że jak brałam bromergon to lekarka mówiła że i tak pierwsze tygodnie będe musiała go brać-kolejny dowód na to że co lekarz to inna teoria:) Justynka zrób z rak koszyczek i nie wypuszczaj fluidków:) teraz jak razem z Justa i Asią zaczniemy przekazywać ciążowe wiruski to już chyba żadna z was sie nie oprze:) i ciąże na forum posypią sie jedna po drugiej:)

Asiu napewno wszystko będzie dobrze:) Justynka łap te nasze fluidki a może ivf nie będzie potrzebne:)

w sumie masz racje, moje normy też były troche inne.

chyba ze jednak owulka była z 1-2dni wcześniej to mogla sie do dzisiejszego dnia beta tak podnieść:)

no to teraz pozostaje tylko umówić sie na wizyte i podejrzeć rozwijającego sie brzdąca:) tak pytałam bo ja IUI miałam w 11dc a w 29 robiłam bete i miałam poniżej 1000, tak mi przez myśl przeszło że może u ciebie będzie więcej niż jedno maleństwo:) bliźniaki jednojajowe choć rzadko sie zdarzają to jednak nie jest to niemozliwe:)

Asia spora ta beta:) który masz dzisiaj dzień od rzekomej owulacji?

kasiula nie martw sie,napewno sie obudzisz:) ja też sie bałam bo do histeroskopii też byłam pod narkozą, ale jak już ci wstrzykną środek i przyłożą maske do twarzy to przestajesz sie bać:)

Asia to tak dziwnie wychodzi, u mnie też wypadało na 5 tydzień gdy odebrałam bete. to teraz z niecierpliwością czekamy na wynik

Elka no ciężko jest tak po prostu odsunąć pewne myśli, ale jak dowodzi przykład Asi czasem jak natura nie robi nam nadziei bo owulka nie z tej strony to człowieka dopada rezygnacja i wtedy akurat zdarzają sie cuda:) Nam też sie IUI udała ale do dziś nei wiemy czy to wyłącznie zasługa zabiegu czy po prostu spadła z nas presja bo po zabiegu mielismy poprawić jeszcze naturalnie

Asia gratulacje:) jednak nasze fluidki z Justą nie trafiają w próżnie, wychodzi na to ze we dwie mamy większą moc zarażania:) a teraz razem z tobą to już wogóle zarazimy więcej dziewczyn:) Coś tam u mnie już widać ale pewnie na zdjęciu byoby to mniej wyraźne więc jeszcze z 2-3tyg. poczekam, ale napewno wrzuce fotke brzusia:) Marla no szkoda że tak to wyszło teraz, a ile ci uroslo pęcherzyków? Beti maż Amefy ma racje, lepiej żeby temp. jąder była niższa, nawet w tv o tym wczoraj androlog sie wypowiadał ze te 34-35stopni powinno byc

Ciekawe gdzie sie Justa podziała?? dawno nic nie pisała. ja właśnie wróciłam od lekarki, wszystko jest jak najbardziej w porządku, potwierdziła że napewno córka jest córką, szczęka mi opadła jak powiedziała ze ma już 17cm i 190g aż dziw gdzie ona sie mieści w moim małym jeszcze brzuchu:)

Dziewczyny pisze tak a propo temp. jąder o której pisał mąż Amefy, w tv dzisiaj androlog mówił ze powinna byc ona w wysokości 34-35stopni a więc wiadomo luźne gatki i spodnie a już broń boże laptop na kolanach. natrafiłam tez na artykuł że niedobór witaminy D ma jakiś związek z trudnościami z poczeciem i PCO "Ostatnie wyniki badań naukowców z University of Southern California sugerują, że kobiety z niskim poziomem witaminy D, miały mniejsze szanse na poczęcie. Ponadto witamina D stymuluje poziom żeńskich hormonów, których nieprawidłowy poziom może wywołać zespół napięcia przedmiesiączkowego lub zespół policystycznych jajników, co w efekcie może doprowadzić do bezpłodności"

Słońce tym silniej przesyłam swoje ciążowe fluidki w twoim kierunku w tym nowym rozpoczynającym sie cyklu:) łap ile zdołasz:)