Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. Spróbowac zawsze można dziewczyny:) gdyby sie udało to już jest krok bliżej do zabiegu bo 1/3kwoty będzie dołożona:) ja bym zaryzykowała na waszym miejscu
  2. to ten link co wkleiłaś Słońce. fundacja cud-in-vitro trzeba by doczytać ale to niepowiedziane że trzeba sie fatygowac aż do katowic, może wystarczy rejestracja on line
  3. cos predzej mi sie kojarzy że w katowicach. babka tak szybko powiedziała ta nazwe i tak jak zawsze na pasku podają adres www czy nazwe to tym razem nic takiego nie było
  4. Dziewczyny właśnie w Dzień dobry TVN było o tym, ze jest jakaś fundacja do której można sie zgłosić o dofinansowanie in vitro, nie pamiętam nazwy niestety, dokładnych kryteriów przyjęcia do programu pomocy nie podali za wyjątkiem posiadania udokumentowania przyczyn niepłodności. Jakoś teraz zaczynają nowy nabór, w sumie maja po 3tys zł dla każdej z 300par i starają sie zbierać dalsza część kwoty potrzebnej do in vitro
  5. Leti mdłości raczej od progesteronu sie nie dostaje. mnie test o czułości 10 w 14dniu od IUI dopiero po dłuższym czasie wyszedł pozytywny więc ja na twoim miejscu poszłabym na bete sie upewnić
  6. a ja sie zastanawiam bo dostałam propozycje od kuzynki że w szpitalu (w którym juz byłam i moja gin też tam pracuje) robią takie badania w ciąży, żę idzie sie na noc i podłączają jakies kabelki na głowe, w okolice serca, na brzuch i na nogi i mierzą tam parametry płodu i moje przy okazji, potem na rano morfologia, bad. moczu, h.tarczycy i nawet to usg genetyczne na którym juz byłam i nastepnego dnia w południe do domu. w sumie w czasie ciąży idzie sie 3 razy na takie sesje. i tak sie troche waham, ale z drugiej strony potrącaja mi z wypłaty na te składki zdrowotne to cos mi sie należy chyba za darmo no nie?:)
  7. Justynka przykro mi, a tak ściskałam kciuki żeby leki zadzialały. może to marne pocieszenie ale przynajmniej ilość plemników nie spadła
  8. Justa jak masz biurkową robote to te pare miesięcy pewnie dasz rade przeboleć. Ja mam fizyczną więc od razu L4 zresztą nawet jakbym nie chciała to i tak sie to potoczyło wszystko ze wylądowałabym kilka dni później na zwolnieniu. marla zawsze możesz spróbowac raz na cyklu naturalnym IUI a jakby nie wyszło to wtedy delikatna stymulacja
  9. a co do nfz ja pare lat temu poszłam do rodzinnego bo straciłam kilka kg chociaz apetyt był raczej normalny, 15minut myslał i szukaał po książkach co by tu napisać za nazwe choroby na skierowaniu do poradni specjalistycznej. w końcu wypisał do poradni zaburzeń metabolicznych, to byl wtedy koniec lipca, dzwonie do poradni a oni że teraz nie maja juz wolnych miejsc i mam zadzwonić koło grudnia bo wtedy raczej będa już mieć kalendarz na nowy rok i będa zapisy... ostatecznie tam nie trafiłam, jakoś sama odrobiłam część straconych kilogramów. normalnie gdyby faktycznie coś mi było to bym umarła z wychudzenia, w grudniu zapisy a pewnie trafiłabym do lekarza dopiero na wiosne
  10. i jak tam Justa szef przyjął nowine? ja powiedziałam tylko kierownikowi a właściwie wręczyłam mu moje L4, prezesa wolałam nie oglądać bo to głupek. Marla równei dobrze mogą sie trafić bliźniaki jak stymulujesz sie sama, i bez IUI. wiadomo że inseminacja zwiększa ryzyko ciąży mnogiej ale napewno sa na to mniejsze szanse niż przy in vitro a poza tym lekarze uważają by stymulacja nie była zbyt mocna żeby zminimalizować ryzyko
  11. Ania nie zadręczaj sie takim gdybaniem, może byś była a może nie. To co sobie lekarz pomysli nie ma znaczenia, on ma leczyć a nie wydawac osąd o twojej osobie.
  12. A ja dopiero teraz zaczynam cieszyć sie ciążą:) wcześniej tylko przy okazji usg czułam sie szczęśliwa, chociaż zawsze na samym początku był niepokój co zobacze. W sobote byłam na pierwszych krótkich zakupach, szłam jak sparaliżowana cały czas myśląc czy gdzieś mnie coś nie boli i czy po powrocie do domu nie będzie żadnych plamień. Ale pracuje nad tym i swoja psychiką:) Justa a jak twoje samopoczucie? Mały cieszy sie że będzie miec rodzeństwo? W rodzinie moje i wszyscy sie go M niedawno urodziła sie dziewczynka bali że jej starsza siostra (4latka) troche rozpieszczona będzie zazdrosna(bo o inne dziecko mniejsze od niej zawsze była) aale narazie nie jest ani natrętna ani złośliwa, przypatruje sie tylko. Najbardziej sie smialismy z tego jak sie okazało ze to będzie dziewczynka a Mała uparcie twierdziła że bedzie miec brata, ostatecznie wypaliła z tekstem że braciszka jeszcze będzie miec bo mama urodzi jeszcze jedna dzidzie:)
  13. Marla no mój M tez nie był tym zachwycony, ale przestal marudzić jak zobaczył malucha na usg:) każdy wolałby naturalnie, ale czasem naturze trzeba troche pomóc
  14. Justynka no to prolaktyna super:) możesz sprawdzić dla świętego spokoju ale wątpie by coś sie z nią działo. Takie wahania sa normalne, wytrzymałośc ludzka ma swoje granice. Pełna a ja cały czas myślałam ze ty jesteś po hsg. dla mnie to bzdura robić IUI nie wiedząc czy jajowody są drożne żeby kom. jajowa mogła dotrzeć tam gdzie powinna. Nie patrz na to ze IUI wypadnie ci dopiero w grudniu, pomyśl raczej że możesz dostać piękny prezent na rozpoczęcie Nowego Roku:) tak jak Amefa:) widać karmienie i kupki nie pozwalają jej nawet fotki Jasia wstawić, a szkoda, może wkrótce jej sie uda:)
  15. hmm Liska, zmień lekarza, może jakies nowe badania zaproponuje i postawi wreszcie właściwa diagnoze. Są niestety tacy pajace co to dla nich ujmą na honorze jest jak pacjentka zaproponuje jakies badanie czy lek, ale niektórzy podchodzą do tego spokojnie, w końcu głównie nam zależy by do poczęcia doszło ale to oni mają w ręku narzędzia.
  16. co do dentysty to ja tam chodze od lat, zresztą cala moja rodzinka tam sie leczy i to naprawde nie jest typ naciągacza. o 2 ubytkach wiedziałam , jeden nawet zaczynałam juz odczuwać. mam w domu takie male lusteko które moge włożyć do buzi i sama zobaczyc jak sprawy wyglądają ale dawno tego nie robiłam a po powrocie faktycznie nie da sie ukryć że ubytki sa bo tez je widze:/
  17. Ania idź do lekarza niech sprawdzi co sie dzieje, pewnie da ci leki na wywołanie @ A miałaś wcześniej problemy z regularnością @??
  18. Justynka zbadaj sobie prolaktyne dla świętego spokoju. a jaki miałaś wtedy wynik? może był dobry i dlatego nikt nie kazał ci powtarzać badania. ja przy swojej prolaktynie tez nie miałam żadnych zaburzeń. @ jak w zegarku, ale jak dokładnie było z owulkami to cieżko powiedzieć. raz mi pęcherzyk nie pękł a potem byłam już na stymulacjach a między nimi nie chodziłam na monitoring żeby nie nakręcać tej maszynki do robienia dzieci. podwyższona prolaktyna może obniżac poziom progesteronu co wpływa na utrzymanie ciąży, ale teraz z reguły każda dostaje luteine/duphaston więc ten problem raczej zostaje zminimalizowany lub wogole wyeliminowany, no chyba że są dzialania bez dozoru lekarza i leków to wtedy może mieć wpływ prolaktyna
  19. Dla mnie to troche dziwne że poniżej 50 sie nie zbija prolaktyny, widocznie nie jestem na czasie. ja miałam 31 i mi zbijała. i to ze niska może zaszkodzić maluchowi to jakoś nie chce mi sie w to wierzyc, ja do końca 11tyg. ciąży brałam lek na prolaktyne, poza tym ona w ciązy tez troche podskakuje. Liska wyniki nasienia sa swietne, dobra ruchliwość łączna, morfologia, dużo zywych plemników. a jaki jest u ciebie problem? bo u twojego M go nie ma na moje oko
  20. Pełna nawet trzeba, bo próchnica może szkodzic maleństwu, nie można tylko brac znieczulenia i lepiej unikac zdjęć rtg. niestety przed ciążą zawsze spychałam to na później, bo pilniejsze wydatki, potem to lezenie no i sie nazbierało. chociaz ostatnio tyle ubytków miałam w podstawówce, może to w ciąży zaczeły mi sie psuc zęby bo ponoc sa to niewielkie ubytki tylko a nigdy nie miałam problemów z zębami nawet jeśli długo omijałam dentyste
  21. Rany julek Liska na jakiego kretyna ty trafiłaś? najpierw jak już robi sie hsg a nie po inseminacji. Głupi jas przed IUI-powariowali, naciągacze kasy i tyle i jeszcze tyle kasy za wszystko-masakra po prostu. Pełna to wyznaczanie sobie daty ma jakiś sens, kuzynka męża mówiła sobie ze do 35r życia urodzi a udało sie w wieku 32:) Ja właśnie wróciłam od dentysty... rety już zapomniałam jak to jest, i niestety jeszcze pare razy musze go odwiedzic:/ i znowu kasy nie da sie zaoszczędzić, ehh..
  22. wiesz Beti, kolega kolegę pewnie poleca. może niech M potrenuje w domu trafianie w pojemnik?będzie mu łatwiej później gdy dojdzie zwykły stres przed zabiegiem
×