Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MyszkaM86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MyszkaM86

  1. z tego co czytałam przy FSH nawet zbadanym wcześniej pewnie i tak wiele by sie z tym hormonem nie dało zrobić. ale w sumie szybciej moglibyście spróbowac inseminacji. Ale ja i tak wierze że będzie lepiej i mocno trzymam kciuki:)
  2. Pełna no pewnie lepiej mieć badania takie na świeżo, zawsze coś może sie zmienić. a o tych żylakach powiedz w klinice, może tam coś podpowiedzą, albo zapisz M do urologa, sprawdzić czy inny lekarz będzie miał podobne zdanie na ten temat nie zaszkodzi
  3. ja nie cierpie zarostu, jak mój M z lenistwa sie 2 dni nie ogoli to musi sie miec na baczności żeby mnie nie podrapał. za to moja teściówka nie wyobraża sobie teścia bez brody i wąsów
  4. Psioszka ale sie uśmiałam:) będę wdzięczna, napewno sie przydadzą później. Justynka no skoro tak mówisz to nie ma sie czym przejmować. Kibicuje żeby wyniki znów troche podskoczyły do góry:) tzn, nasienia oczywiście, broń Boże fsh
  5. androlog to może je stwierdzić ale od urologa zależy co dalej zrobić więc moze niech M sie wybierze żeby urolog go obejrzał. nam niby lekarz mówił że tak koło 6 miesięcy organizm wraca do siebie z produkcją plemników i dopiero wtedy wyniki są miarodajne
  6. powiem ci że po operacji 2 razy robiliśmy badania nasienia i miały lepsze wyniki niż przedtem, przede wszystkim ruchliwość wzrosła. Nam lekarz też mówił że zabieg nie powinien mieć wpływu na nasienie, ale jeśli żylaki sie powiększa to zaczną boleć. aha nie były wcale duże, wprawiony doktorek je wymacał ale widac ich nie było dla zwykłego człowieka. Mój kuzyn miał 2 razy operacje na zylaki, jako 6-latek i potem bliżej 20-stki a teraz prosze, za pare tygodni 3 raz ojcem zostanie. skoro 6-latek nei był za młody na zabieg to jak może być facet za stary, jak trzeba to sie robi i tyle, laparoskopowo to za 3 dni jest w domu
  7. a co do owłosienia... mój M ma na brzuchu bo musiał ogolić do operacji na zylaki powrózka
  8. zapomniałam dodać czekoladową polewę:) a w grudniu mam nadzieje uda mi sie upiec pierniczki:)
  9. ja proponuje przyjemniejszy temat... własnie wcinam ciasto, petitki przełożone masą z kaszki manny i kakao:) heh a obiecałam sobie że ogranicze słodkie bo mój cukier jest jak dla mnie dośc wysoki i nie chce sie narażać na cukrzyce ciążową ale co tam, dzisiaj świętuje pozytywny wynik badania:)
  10. hehe ja uwielbiałam spać na brzuchu no ale od pozytywnego testu ucze sie spać tylko na bokach, na wznak wogóle nie zasne. nie wiem czemu ale jak śpie na lewym boku to boli mnie ucho, myślałam że może sie podwija no ale nie, śmieszne uczucie ale jednak bolesne. sporqadycznie coś mnie tam zakłuje i rozważam wizyte u laryngologa ale nie wiem czy zanim sie tam nie dopcham w kolejce to mi nie przejdzie
  11. ja w dzieciństwie uwielbiałam odrabiać lekcje opierając tylko rękę którą pisałam na biurku no i oczywiście plecak na jednym ramieniu no i wyszło jak wyszło z moimi łopatkami
  12. u mnie opcja materaca odpada, troche już sie łóżek przewinęło a ból nie zniknął, chyba że ciągle trafiałam na jakiś kiepski. jak zaczynałam leżeć to też pare dni to myślałam że sobie plecy wytne, ale teraz już ok:)
  13. heh Justynka mnie też na dole plecy napierniczają. ale ja mam jedną łopatke wyżej od drugiej i troche skrzywiony w bok kręgosłup. nie moge wystać wyprostowana godziny w kościele, bo potem pół dnia czuje ból. podejrzewam,że jak brzuszek urośnie to dolegliwości sie nasilą, ale damy rade:)
  14. Leti mocno trzymam kciuki i przesyłam ciążowe fluidy:) Psioszka gratulacje:) i powodzenia w nowej pracy:) a może dostaniesz prezent gwiazdkowo-noworoczny:) ale mnie ten doktorek zmaltretował usg, do teraz czuje jakby mnie przyciskał z lewej strony brzucha heh
  15. no prawdziwy olbrzymek już, już wyraźnie widać kształt człowieczka:) dopiero kończy sie drugi tydzień bez plamień więc staram sie jeszcze leżeć, lekarka niby mówiła że jak juz tydzień będzie czysto to moge pomału wstawać, ale nie chce przeszarżować więc staram sie jeszcze leżeć większa część dnia. Justa ani sie obejrzysz a też zobaczysz na usg takie cudo:)
  16. Słońce powiem ci że rozumiem twój strach, przyznam sie nawet że im bliżej było do dzisiejszego usg genetycznego tym bardziej przypominał mi sie twój wpis ze wtedy sie dowiedziałaś o śmierci maluszka i ja miałam mega stresa przed tym badaniem, już od wtorku męczyły mnie mdłości i pseudowymioty z tego wszystkiego. Na szczęście lekarz powiedział że wszystko wygląda w porządku, serduszko ładnie bije, fika w środku mały urwis ale za bardzo nie chciał współpracować z doktorkiem i sie obrócić więc mam wrażenie ze od tego usg mam dziury w brzuchu:) stwierdził też ze nie widać żadnego oddzielania sie kosmówki i jest w prawidłowym miejscu więc chyba wychodzimy na prostą. aha maluszek ma 7cm:)
  17. Ziuta to powiedz lekarzowi że jednak wolisz mieć wyniki u siebie
  18. Ziuta w ciąży zawsze możesz wrócić do niego, nie powiedziane że musisz sie trzymać tego który do niej doprowadził. A co do dokumentacji medycznej, powinien udostępnić ci chociaż skserowanie wyników. Ja mam w domu wszystkie badania sprzed ciąży, lekarka tylko je ogladała, dopiero teraz w ciąży zostawiam wszystkie wyniki, po co mi ta makulatura jak zawsze moge do nich wrócić przez internet
  19. przynajmniej mamy szerokie spectrum tematów:) a poza tym, no cóż samo życie A co tam u ciebie Asiu?
  20. hehe my mówimy że mamy obrady okragłego stołu:)
  21. hehe my mówimy że mamy obrady okragłego stołu:)
  22. hehe Słońce my sie często pytamy co robimy w kibelku:) opcji jest jednak kilka. no chyba że wy wc macie osobno, bo my wszystko w jednym pomieszczeniu
  23. widocznie już wcześniej miała na niego chrapke i wykorzystała sytuacje. aż brak słów jak można coś takiego zrobić:/
  24. Ja znam podobną historie choć nie dotyczy nikogo z moich znajomych. małżeństwo 6 czy 7 lat starało sie o dziecko a kiedy wreszcie sie udało to sie okazało że facet odszedł do kochanki-po prostu jakaś masakra. Dzięki Bogu mnie i M długie miesiące starań zbliżyły do siebie i nauczyliśmy sie jeszcze lepiej ze sobą rozmawiać
×