Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gos999

Zarejestrowani
  • Zawartość

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

4 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Ale ja nie mam nic przeciwko, żeby moja koleżanka przyszła z dzieckiem, albo ja mogę ja odwiedzić, pobawić się z małym, nawet kupić jakiś drobiazg. A nawet jeśli nie ma czasu się spotkać, bo jest dziecko, to przecież jest Internet, telefony, można zadzwonić, napisać, co u mnie. Czy to tak wiele? Tym bardziej, że był to dla mnie ciężki rok i koleżanki dobrze o tym wiedzą.....
  2. gos999

    Żałoba

    Bardzo współczuję, tym bardziej to wszystko wydarzyło się nie dawno. Zawsze najgorsze są pierwsze święta, urodziny, dzień ojca czy matki. Szukaj wsparcia w rodzinie. Nie ma nic gorszego nic przeżyć coś takiego samemu. Ja też mam pierwsze święta bez mamy, już przeżywam, płaczę po nocach, a co będzie przy stole wigilijnym?
  3. Ale ja mam faceta, tylko ,że nie jesteśmy jeszcze małżeństwem i nie mamy dzieci. Z resztą faceci moich pseudokoleżanek nie dorastają mojemu narzeczonemu do pięt
  4. Co ciekawe ja mam ten sam problem. Jeszcze przed 30 stką miałam kilka koleżanek, spotykałyśmy się, ale też na zasadzie, że ja inicjowałam to spotkanie. One jakoś nigdy, albo rzadko. Jak ja się nie odezwalam to one ani wcale. A jak zaczęły wychodzić za mąż i rodzic dzieci, to dosłownie zero kontaktu.Ja nie mam dzieci i nie jestem po ślubie, więc jestem gorsza? Tak jakbym mogła odhaczyć z listy kolejną osobę, z którą stracę kontakt. A przecież fajnie byłoby się spotkać i powspominać np szkolne czasy. Ale teraz jak mają swoje rodziny, to czasu nie mają na dawne znajomości. Smutne to niestety.
  5. gos999

    Żałoba

    Ja chyba nigdy tego nie zrobię
  6. gos999

    Żałoba

    Dziękuję wszystkim za dobre słowo, że wy również opisaliście swoje przeżycia,związane ze śmiercią rodzica.Każdego z nas to prędzej, czy poźniej czeka.
  7. gos999

    Żałoba

    Przykro mi, że nie potrafił, bo mówiłam otwarcie, że potrzebuję jego wsparcia, ale tego niestety nie otrzymałam.
  8. gos999

    Żałoba

    Codziennie odtwarzam w pamięci, jak ostatni raz ją widziałam. Byłam 2 tygodnie przed jej odejściem w domu na urlopie, bo akurat otworzyli granice.To był ostatni weekend maja, kupiłam jej piękny bukiet kwiatów na dzień Matki. A kiedy odjeżdżałam i się z nią żegnałam, nie chciała mnie puścić, przytulała mnie mocno i długo, bo wiedziała, że widzi mnie ostatni raz, czuła to, chociaż obiecywałam, że zobaczymy się w lato....Czasami mam wyrzuty sumienia, że za rzadko jej mówiłam, jak ją kocham. Chciałabym do niej zadzwonić.....
  9. gos999

    Żałoba

    Od początku zachowywał się, jakby nic się nie stało, na różańcach, pogrzebie zamiast być blisko, stal gdzieś z dala. A jesteśmy już wiele lat razem, mieszkamy, pracujemy, żyjemy jak małżeństwo. Trochę mam też mu za złe, że wiedząc, że moja mama umiera, nie zdecydował się na szybsze zaręczyny i ślub, bo ona właśnie tego nie mogła przeżyć, że nie doczeka..... Tak bardzo chciała być na moim ślubie
  10. gos999

    Żałoba

    Co działo się przez te 3 lata, zanim doszedłeś do siebie? I co dokładnie oznacza, że powrócił spokój? U mnie się chyba nie obejdzie bez profesjonalnej pomocy......
  11. gos999

    Żałoba

    Bardzo, ale to bardzo Ci współczuję To straszne.....Człowiek niby jest już dorosły, a tak na prawdę, jakby byl małym dzieckiem, bo został sam.... Moja mama 10 miesięcy przed swoją śmiercią pochowała własną matkę, ale babcia miała już 92 lata. Nie zdążyła nawet dożyć 1 rocznicy. 3 miesiące po pogrzebie babci sama usłyszała diagnozę, że zostało jej kilka miesięcy życia.....
  12. gos999

    Żałoba

    Brat ma swoje życie, rodzinę, pracę. Mam narzeczonego, ale cóż...... Z jego strony zero wsparcia, ciągle tylko mówi "przestań już płakać, ileż można". Może gdyby mnie wspierał, byłoby mi lżej.
  13. gos999

    Żałoba

    Nie jest to łatwe pracując za granicą. Właśnie teraz jest najgorzej, wiedząc, że nie mogę jechać do domu, do ojca, który został sam i być może będzie musiał sam spędzić święta. Bo przecież jakiś śmieszny wirus jest.....
  14. gos999

    Żałoba

    Próbuję, ale nie jest to łatwe
  15. gos999

    Śmierć I choroba taty

    Wiem ,co czujesz.Ja straciłam mamę w tym roku i jak do tej pory czas nie uleczył ran.....
×