Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ba_sza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ba_sza

  1. Gezrwazyy bardzo dziękuję za wypowiedź, całkiem fajnie mi opisałaś o co chodzi bynajmniej mam teraz jakąś wiedzę w tym temacie :) poczytam sobie jeszcze na temat biopsji zarodka bo też nic o tym nie wiedziałam. Gdyby mi się ni udało spróbuję jeszcze raz in v i spróbuje może tej biopsji. Aneczka 35 jestem zaszkoczona tym co piszesz, że adopcja w Niemczch kosztuje. Kiedyś oglądałam dokument o adopcji dzieci z biedniejszych krajów, była tam rodzina z Niemiec, która była zmuszona spróbowac takiej mniej legalnej adopcji gdyż w ich kraju nie spełniali kryteriów jako rodzice adopcyjni podali powód, że ich dochód minimalny w sumie jest mniejszy niż ten wymagalny ale nic nie było mowy o tym, że trzeba płacic
  2. Gerwazyyy, Dopiero przeczytałam Twój post i bardzo Ci za niego dziękuję, czytam go i jakby mnie dotyczył, dokładnie u mnie zapłodniło się 8 komórek i do 5 doby pozostał mi tylko jeden prawidłowy genetycznie. Embriolog wspominała o jakimś trzecim jądrze w 4 zarodkach, które się ponoc eliminuje (co nie mówiło mi zupełnie nic) po czym dodała, ze taki dzidziuś porania się do 6 tygodnia za zwyczaj na skutek potężnych wad. Dzisiaj całą noc się zastanawiałam dlaczego tak się dzieje?, mieliśmy robione badania genetyczne po 2 poronieniach i wyszły ok może to całkiem coś innego jest?, Myślisz, że to wina przestarzałych moich komórek? i były one przestarzałe już u mnie w wieku 28 lat? jak i zarówno teraz w wieku 35? bo od wtedy się staram i miałam już poronienia, dodam, że mam dużą jeszcze rezerwę jajnikową i pęcherzyki na wyczerpaniu jeszcze nie są ale może ta rezerwa nie ma na to wpływu? dziś nawet zdołowałam się myślą, ze razem z mężem może mamy jakiś błąd, że te zarodki nie dobrze się dzielą. Myślisz, że przy wybraniu tego idealnie dobrego mam szanse na dziecko? jak potoczyło się to u Twojej znajomej udało jej się?
  3. oj pomyliłam się poprzednio podawano mi zarodki, które miały 2,5 doby (a nie 3,5) - może to i wygodniej dla kliniki bynajmniej mieli co podawac wtedy 4 zarodki a gdyby czekali do 5 doby może i by nie doszło do podania ani jednego lub może 1 jak tym razem by został kto to wie.
  4. Witajcie Dziewczynki wracam do Was :) Jestem po drugim In Vitro w innej klinice i widzimy z mężem ogromną różnicę. W poprzedniej klinice tyle czynności wyglądało inaczej (przykład podanie zarodka bez usg na oklep,podanie zarodka w 3,5 dobie, brak nacinania otoczki zarodka) Obecnie jestem w 2 dpt,mieliśmy rozmowę z embriologiem (naświetlił nam z czego jego zdaniem wynikały poronienia, Pobrano mi 13 komórek z czego 8 zapłodnionych, 4 zatrzymały się na etapie rozwoju w 3 dobie, pozostałe: 1 który mam ze sobą rozwinął się do blastocysty w 5 dobie a pozostałe miały jakąś nieprawidłowa budowę, których rozwój skończył by się poronieniem w 6 tyg. Byłam zaskoczona, że tylko 1 nam został ale dało to dużo do myślenia bo jakby patrzec pod pryzmatem naturalnych ciaż to tylko 1 na 8 ciąż byłaby prawidłowa. Dobrze, że już po wszystkim. Za 7 dni testuje - w sobote u nas laboratorium otwarte (ciekawe czy tym razem się uda po 7 latach starań). Pozdrawiam Was wszystkie, jestem w trakcie nadczytywania zaległych postów :)
  5. Hej dziewczynki, wczoraj padł mi internet nie mogłam się odezwac , beta wyszła 0,00 sił już brak na łzy. Przesiedziałam na tarasie z piwkiem i chipsami aż z tego brzuch bolał zasnąc nie mogłam :/ ale to pewien sposób odreagowania. Najważniejsze, że mam już plan co dalej. Najpierw pójdziemy na nasienie czy się polepszyło jak tak będziemy próbowac naturalnie , M bierze 2 lata leki /witaminy na nasienie i jeden lek nam powiedział, że prawdopodobnie możecie już naturalnie ale wiadomo nie brałam tego pod uwagę, bo mieliśmy mrożaki dlatego trzeba to zbadac, a plan b to in v w innej klinice bliżej domu i taniej (mają bardzo dużo powodzeń moje wszystkie koleżanki robiły po 2 x i każda była w ciąży za 1 x ) niby swe powodzenie zawdzięczają nacinaniu otoczki i podaniu zarodka w 5 dobie, moja gin nie nacina otoczki, podaje w 2,5 dobie i co najgorsze uczy się dopiero in v robi od niedawna i nie ma jeszcze z in v urodzonych ciąż. Co o tym myślicie? Kikulec trzymaj się damy rade musisz odczekac po tych wszystkich hormonach odpocznij sobie fizycznie i psychicznie na spokojnie zatransferujesz w następnym cyklu, a jak nie w następnym to w kolejnym na spokojnie mieś w tę czy w tę nie robi róznicy najważniejsze , że mrożaki na Was czekają, Ja z M wybieram sie na Chorwację odpocząc ale najpierw zbadamy nasionko by wiedziec czy mozemy sobie zaszalec. A dodam jeszcze , że naturalnie sama zachodziłam 3 x za jednym przytulakniem kiedy trzeba było ale trafiał mi się słaby plemnik i zarodek sie nie rozwijał a sztucznie nie mogę zaciążyc, miałam histero wszystko jest ok a ciązy jak nie ma tak nie ma. Za Was wszystkie trzymam kciuki bardzo mocno, będę do Was zaglądac i odezwę się znow :*
  6. dziekuje dziwczyny za wsparcie, Kikulec jeśli wiesz na 100% ze sie nie udało to bardzo mi przykro, pozbierasz siły i zatransferujesz mrożaki to juz nie jest tak skomplikowane jak całe in v , ja wzięłam ze sobą ostatnie dwa mrożaki i nie wiem co dalej jak sie nie uda ale jest jeszcze ździebko nadziei. Trzymam kciukasy za resztę dziewczyn odezwę się w piątek po becie będę do Was zaglądac :*
  7. mi1 ja miałam jedno in vitro i w tym 3 transfery czuje uderzenia gorąca ciągle temp 37,5 i ten brzuch w dole powiększony cały czas, pamiętam po ostatnim transferze kilka dni przed testowaniem opadł zrobił się miękki pewnego dnia rano jak wstałam i temp spadła, wiedziałam,ze już jest po wszystkim , od wczoraj jakbym miała ślinotok podnosi mnie pod brodą i zbiera sie slina sama już nie wiem czy to nerwy czy co, zatestuje w piątek lub w poniedziałek ponownie zobaczymy w sobotę wypada dzień testowania wg wskazań lekarza. Kikulec jak u Ciebie?
  8. dziś o 20 będzie 11 dpt, lekarka kazała zrobic betę 14 dpt , nie wiem co o tym myslec załamałam sie totalnie żałuje, że poszłam nie poczekałam do piątku
  9. dziewczyny mam bete wynik 0,9 co myślicie? są jeszcze nadzieje? dodam, że testowała, 4 dni wcześniej niż powinnam
  10. byłam na becie w minutę przed zamknięciem zrobilam to, przemogłam sie, po 13 wyniki nie wiem co myslec najlepiej nic tylko poczekac , odezwe sie
  11. Modlicha83 - ja biore luteine 4x3 czyli co 6 godzin
  12. w sensie krwawienie 9-10 dpt może wskazywac na implantacje
  13. dziewczyny, właśnie zakrwawiłam :(
  14. Kikulec o jejku nawet na okres to by było a wcześnie myślę, musisz jutro zrobic betę zanim podejmiesz jakies kroki, trzymam kciuki mimo wszystko bądzmy dobrej mysli , ja jutro tez testuje około 13 bedzie wynik boje sie jak jasna cholera mieszane uczucia mam , też chcę wiedziec jak nic nie ma to muszę odstawic te dziadostwo bo juz taka obolała jestem od tej luteiny ze nie wyrabiam załapuje juz z tego powodu doła.
  15. ja o w nocy o 2 biore luteine i nie śpię już do rana i tak już ponad tydzień masakra - to już jutro przeżyje myśle, strasznie mi sie podnosi od około 10 az do 13 i tak codziennie od kilku dni ale może to ten encorton nie mam smaku wtedy nic jesc! czas stoi mi w miejscu od wczoraj
  16. hej dziewczynki , jak Wam idzie czekanie ? ja juz wysiadam
  17. hej dziewczynki pozdrawiam Was jak po weekendzie? Kilulec jak sie czujesz? czy to na pewno jutro testujemy? miałam transfer w sobote 6.07 o godzinie 20 trzydniowych zarodków lekarka kazała zrobic betkę po 14 dniach, ja wolałabym wcześniej wiadomo myślisz, że jak będę w c to będzie już widac? we wtorek to jakby mój 10 dpt. Ogarnął mnie stress aż od rana na kibel latam po tygodniu niewypróżniania matko jak się boję znów przeżyję swoje byc albo nie byc, Opowiedz jak sie czujesz jestem ciekawa, ja wczoraj wyszłam troche z domu i bardzo szybko się męcze, piersi bola jakby cały czas tak samo nad wzgórkiem łonowym mam takie pogrubienie jakby macica wypchana a pozatym to bez zmian a od 3 dpt strasznie mam parcie na mięso przy czym po pierwszym poronieniu nie jadłam miesa za czesto bo mnie odrzuciło, nie wiem może tak po prostu mam. pozdrawiam Was dziewczynki :*
  18. iwka_82 - gratuluje betki :*, :)
  19. Kikulec - no właśnie ja tym razem d*phastonu nie mam a dziś jakby częściej wymieniam wkładki praktycznie non stop leci i leci już sama nie wiem czy to luteina czy co, mam wielki wydęty brzucholek tak na dole taki twardy, pamiętam po świeżynkach miałam tak samo a potem nagle przed testowaniem opadł i było juz po objawach, Też pójdę we wtorek jak ma być to będzie potem w czwartek powtórzę.
  20. Kikulec - no właśnie na objawy za wcześnie pewnie już stres u mnie robi swoje luteine biore 3 tabl. 4 x na dobre już mnie tam wszystko tak boli może pójade do apteki po jakies czopki lactovaginal bo oszaleje z tego juz zaraz włącza mi się nerw kiedy tam coś zaczyna mnie pobolewać więc tyle dobre , że na pewno nie zgrzeszę z mężem :). Przed nami dłuugi weekend oby jakoś przeżyć myślisz , że betka by nam wyszła już we wtorek? Gość- pytałaś o koszt od punkcji do transferu to płaciłam : za pukcje 1000 tys, za zapłodnienie na szkle 4000 tys (niezależne od tego czy się uds czy nie bo nikt nam gwarancji nie da) i za transfer 800 zł / 1000 zł transfer mrożaków
  21. witajcie dziewczynki, m84, aneczka35 życzę Wam dużo sił :* u mnie już będzie 7 rok walki przypominającej ciężką tyrówe, masa lekarzy, badań, pieniędzy na leczenie sprzedałam ruchomości by móc dalej się leczyć, w zeszłym roku myślałam, że mój związek przez te nerwy rozpadnie się (jakbym obwiniała M o to wszystko, a tak naprawdę teraz to widzę byłam dla niego okrutna, myślę, też ze tarczyca figlowała mi z nerwów co jeszcze dodatkowo nasilało nerwy) odizolowałam się też od całego świata (to nie było dobre - samemu daleko nie zajdziemy) potem załamanie (brak chęci do życia chciałam po prostu już nie żyć) po czym odbiłam się od dna i pełna sił do walki napieram do przodu (akupunktura mnie wyciągnęła z opresji.) Mam ze sobą teraz ostatnie dwa mrożaczki jak się nie uda nie wiem co dalej ale puki co nie myślę o tym , żyje chwilą od załamania nie wybiegam na przód po co się ścierać żyję dnem dzisiejszym. kikulec - jak się czujesz? ja od wczoraj właśnie w tych godzinach podnosi mnie ale może to z nerwów po mału zaczynam się bać. Po tej luteinie mam już obolałe narządy zaczyna mnie to wszystko dobijać. Dobrze , że pracuję w domu to bynajmniej czas szybciej leci.
  22. Dziękuję dziewczynki za wsparcie :* Kikulec ja też jestem na L4 ogólnie to siedzę więcej i pracuję w domu na kompie. Od wczoraj lekkie słabości mnie ogarnęły no i piersi zaczęły boleć już nie wiem czy, że przed okresem czy po prostu wskazywać może to na ciążę no i słaba jakaś jestem, cała toaleta poranna tak mnie męczy, że musiałam odpoczywać -no zobaczymy. W którym dniu miałaś podane zarodki moje są 3 dniowe i miałam transfer na naturalnym.
  23. kikulec, ja też miałam transfer 06.07 i testuję razem z Tobą :) jak się czujesz?
  24. asiek, spokojnie trzeba być dobrej myśli i nie przyciągać złych fluidów, Punkcja odbywa się w krótkim znieczuleniu ogólnym więc nic nie będziesz czuła, obudzisz się i będzie po wszystkim, później lekarz wyznaczy termin transferu a potem już tylko czekać, pozdrawiam.
  25. Hej dziewczynki, ja już po transferze 6.07.2013 r dwóch bąbelków mrożaczków przede mną łóżeczko 2 tygodnie a potem testowanie pozdrawiam Was wszystkie :) :*
×