Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kinguszka86

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kinguszka86

  1. mi troche lepiej, ale tylko troche, najgorzej jest kiedy wychodze miedzy ludzi i zaraz niespodziewanie wylaniaja sie nowe szczeslwie mamusie albo przyszle mamusie. i one opowiadaja ci o swoim szczesciu, opowiadaja taj jakbym ja miala nigdy tego nie zaznac, najgorsze co uslyszalam kiedy zaprosilam znajoma ''to wpadnij do mnie na kawe'' a ona ''wiesz ja teraz tak nie moge frywolnie sobie chodzic, ja mam obowiazki, nie wiesz jak to jest miec dziecko i jaka to odpowiedzialnosc...'' to mnie dobilo. ale coz . życie. przez takie sytuacje nie mam ochoty wychodzic z domu.tylko siedziec i plakac, do tego ja chce juz zajsc, a tak zdaje sobie sprawe ze sie nie da.
  2. dzisiaj doszlam do wniosku ze nic nie ma juz sensu
  3. stronka ktora jakis czas temu znalazlam zawierala te slowa: Lista życzeń osieroconych rodziców 1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem. 2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne także dla Ciebie. 3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas, że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyną moich łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem. Dziękuję Ci za to 4. Chciałbym, byś nie „zabijał ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia, rysunki, pamiątki ze swojego domu. 5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek. 6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat. 7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez telefon, napisz list lub uściśnij mnie. 8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne; chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia. 9. Naprawdę staram się „zaleczyć, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę pełna żalu, że już nie żyje. 10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA SZCZĘŚLIWĄ. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas. 11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI, chciałabym jednak byś pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę to musi boleć. 12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak. Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem. 13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI DOBRZE, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka. 14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie. 15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała. Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym wiedzieć, że daję sobie radę z godzina po godzinie. 16. Zaproponuj od czasu do czasu pojechać ze mną na cmentarz, zapalić lampkę, pomilczeć chwilę. Nie za często, tylko czasami. Daj mi znać że pamiętasz. 19. Nie mów: jesteś młoda, będziesz miała kolejne dzieci. Być może będzie dane mi się cieszyć jeszcze nie jednym dzieckiem, najpierw jednak muszę opłakać to, które odeszło. I żadne inne dziecko mi go nie zastąpi. 20. Najważniejsze: Wspomnij czasem o mim dziecku. Nie udawaj, że nie istniało. Słowa mniej bolą niż uporczywe milczenie.
  4. Akinom28/1 ja chyba bede musiala sie osobiscie wybrac do uk po wyniki badan tych Łożyskowych bo nie wyslali ich jeszcze do mojej siostry a nie chca wydac jej w szpitalu bo nie zostawilam jej upowaznienia przed wyjazdem,
  5. zycie jest bardzo niesprawiedliwe, szkoda mi juz slow na to co sie dzieje wkolo, nawet nie mam juz sily walczyc. o nic, jest mi juz wszystko obojetne,moje zycie nie ma sensu, a tak bardzo bym chciala zeby mialo.
  6. ja wam powiem ze kazdy kolejny @ jest dla mnie dodatkowym bolem, tak jak teraz, zloszcze sie o wszytsko i na wszytskich, odnosze wrazenie ze moje zycie nie ma sensu, chcialabym juz teraz natychmiast, jeszcze po tych akcjach w tv jak sie naogladam tego jak matki zabijaja dzieciaki albo jak sie znecaja to mnie krew zalewa, wtedy mam ochote krzyczec BOZE GDZIE TY JESTES>?????? CZMEU IM DAJESZ DZIECI A MNIE NIE??? CZYM JESTEM GORSZA? przeciez ja chce dac temu dziecku szczescie, milosc kochajacy dom!!! czemu zycie jest tak niesprawiedliwe?? czemu nie moge byc szczesliwa? juz nawet wam powiem ze zastanawialam sie czy nad moja rodzina nie wisi jakies fatum, mama rozwiodla sie z ojcem po 25latach malzenstwa, pil i bil, maminsynek wrocil do mamusi swojej. siostra zaszla w ciaze , planowali slub a okazalo sie ze facet ma juz zone i dzieci,rozeszli sie , moja druga sieostra ma powaznie chore dziecko, ja moge zajsc w ciaze ale jej nie donosze... czy ten wspanialy swiat tak wyglada? ja majac nascie lat nie marzylam o takim zyciu, mialam miec wspanialy dom, wspanialego meza, kochane dzieci chociaz dwojke,dobra prace, z tego mam tylko dom i meza, pracy wciaz szukam, dzieci mam a moze mialam 3 tylko zadnego nie moglam przytulic w ramionach, zadne nie powie nigdy do mnie MAMO, zadne nie przyniesie mi laurki na dzien matki, ja moge jedynie nosic im swieczke na dzien dziecka na cmentarz...wspaniale dorosle zycie
  7. sitarowa nie wpisal sie caly post do ciebie, @ zawsze ale to zawsze az to dziwne przy pcos mialam ksiazkowo co 28dni, teraz dopiero mi sie rozregulowalo bo powinnam dostac 11.02 a dostalam wczoraj, ale dzis jest masakra, leci ze mnie ja z kranu, ciemno czerwona, a jeszcze wczoraj wieczorem byl sluz jakby plodny rozowy, nad ranem obudzil mnie ostry bol i krwawienie, a co do duphastonu to biore go od zeszlego tyg, wczoraj wzielam ostatnie 2 tabsy bo @ przyszedl.kiedys juz mialam przeszlosc jajnikowo torbielowa i to wlasnie d*pek mi pomoogl, mam nadzieje ze teraz mi tez pomoze, w marcu jedziemy do wawy na badania genetyczne a co do uk, bede musiala tam jechac na chwile bo od listopada nie otrzymalam wynikow badan z lozyska jaki byl powod poronienia, prosilam i obiecali i nawet na karcie wypisowej ze szpitala mam napisane ze wyniki tych badan wysla bezposrednio do mojej siostry ktora nastepnie wysle mi je do polski, tak sie przejeli, coraz czesciej zastanawiam sie czy kiedys zostane mamą, czy to marzenie sie spelni,mam prawie 27 lat i ponad 5 lat bez zabezpieczen< nie liczac ciaz i pierwszych 2 miesiecy i teraz 3 miesiecy po ostatnim poronieniu> chyba nie jest mi dane abym byla szczesliwa
  8. krakowianka1234 - witamy przykro ze na takim smutnym formu ale i to nam jest potrzebne. dziewczynki wczoraj sie napocilam z dlugim postem do was, glownie do kobietek ktore mieszkaja w uk, chodzilo o to w jaki sposob anglicy pokazuja i stwarzaja aure wspanialosci i milosci do blizniego jednak pod skora owieczki maja wilka, maja za nic problemy obcokrajowcow, nawet nie ratuja do 12 tc jak mi powiedzieli w pierwszych 2 ciazach a przy trzeciej z Jaśkiem kiedy polozna kazala mi zostac do skonczenia 12tc, zostalam i co mi to dalo? to ze w 11tc plamilam, w 12tc plamilam a w 14tc urodzilam malego bo zignorowali moje objawy, odnosze wrazenie jakby oni sie w sredniowieczu zatrzymali
  9. czesc dziewczynki :) Sitarowa89 - u mnie bol lewego jajnika dawal mi znak ze jest cos nie tak, brak miesiaczki w tym miesiacu i sluz zamiast @ jakby plodny, zero bolesci w piersiach i kregoslupie, jedynie to jak zawsze mi wyskoczylo kilka krostek na czole,zawsze sie pojawiaja na dzien przed miesiaczka,ale miesiaczka nie przyszla, w drodze do lekarza mialam cicha nadzieje ze bedzie szansa na to ze jestem w ciazy, jednak zamiast tego uslyszalam ze to jest torbiel, po dluzszej rozmowie nacisnelam na niego zeby mi dał duphaston, biore go z no spa, tak jak kiedys
  10. czesc dziewczynki :) Sitarowa89 - u mnie bol lewego jajnika dawal mi znak ze jest cos nie tak, brak miesiaczki w tym miesiacu i sluz zamiast @ jakby plodny, zero bolesci w piersiach i kregoslupie, jedynie to jak zawsze mi wyskoczylo kilka krostek na czole,zawsze sie pojawiaja na dzien przed miesiaczka,ale miesiaczka nie przyszla, w drodze do lekarza mialam cicha nadzieje ze bedzie szansa na to ze jestem w ciazy, jednak zamiast tego uslyszalam ze to jest torbiel, po dluzszej rozmowie nacisnelam na niego zeby mi dał duphaston, biore go z no spa, tak jak kiedys
  11. asia1004 dziekuje ze sie pytasz, potrzebuje teraz pogadac z kims, okazało sie ze powodem braku miesiaczki jest torbiel na jajniku 3,8cm na 4,5 ktora se wziela i wyrosla w 3 tyg, wychodowalam sobie torbielka, po dluzszej rozmowie i porozumieniu kazal odstawic plastry i dal mi duphaston teraz biore po 1 tabl rano i wieczorem, zastanawialam sie nad clostiberygiem czy cos takiego nie pamietam nazwy ale powiedzial ze to nie bedzie dobre przy torbielach ogolnie stwierdzil PCOS, okresu jak nie bylo tak nie ma, zazywam dupka od soboty ale od wczoraj mam na wkladce pojedyncze maluskie jak lepek od szpilki kropeczki krwi. zamiaruje wybrac sie do innego doktorka bo jak rozmawialam ze znajoma to jej tez powiedzial ze ma torbiel i kazal jak mi za miesiac na kontrole a okazalo sie na kontroli ze torbiel ma raczki i nóżki...
  12. dziewczynki, ja dzisiaj ide na wizyte do lekarza bo mam jakis dziwny @. zaraz po poronieniu zaczelam uzywac plastrow anty, miesiaczke mialam od tamtej pory ksiazkowa co 28 dni, jednak w tym miesiacu jest jakos dziwnie... tzn w poniedzialek 4.02 zdjelam ostatni plaster i 10 .02 powinnam dostac @ a u mnie w piatek 8go zaczelam plamic jak mona to tak nazwac bo to bardziej wygladalo jak sluz plodny z odrobinka krwi i tak mialam do czwartku, nie wiem o co chodzi :( mialyscie juz kiedys tak?
  13. mi po uk brak slow na ich podejscie do kobiet w ciazy i po stracie, u mnie od 20 listopada czekam na jakiekolwiek wyniki badan i jeszcze nic nie dostalam, masakra. ja do gina ide w piatek, mam nadzieje ze bedzie wszystko ok. generalnie w niedziele 13go powinnam dostac @, szczerze to mam nadzieje ze nie przyjdzie.
  14. witam dziewczyny, mam 26;at,moze wam sie wydac ze mam jeszcze czas na zajscie ale ja sie coraz bardziej boje ze to juz nie nastapi, jestem po 3 poronieniach, teraz maz sie boi nowego podjecia proby.ja bym chciala juz zajsc w ciaze, nie wiem co mam robic, w jaki sposob go przekonac, ostatnie poronienie bylo 20.11.12 w 14tc. ja chce miec dziecko, jestesmy azem juz 11lat,zaraz po gimnazjum zwiazalam sie z moim obezcym mezem,od slubu moze pol roku uzywalismy antykoncepcji i efekty mam takie ze jeszcze nie jestem mama a od slubu minelo juz 5 lat...poradzcie cos.
  15. marys ja mialam 1najpierw plamienia, pozniej skape krwawienia 3 czy cztery razy ale nie ze z rzedu tylko kilka zupelnie innych dni, w szpitalu w uk mnie uspokajali ze z maluchem wszystko ok, ostatnie lekkie krwaweinie mialam w niedziele 18.11 a w nocy z 19 na 20.11 dostalam skurczy i nad ranem urodzilam Jaśka w 14tc... mam nadzieje ze u ciebie bedzie inaczej i ze nie bedzie to co u mnie ale jak po powrocie rozmawialam z ginem w polsce to powiedzial mi ze kazde krwaweinie nawet slabe jest zagrozeniem poronienia wiec nie zastawnawiaj sie tylko jedz do szpitala i nie daj sie splawic . zycze powodzenia, a co do rozmowy z moim mezem, on jest czlowiekiem ze jak juz sobie cos postanowi to tak ma i nic nie zmieni jego deczji, najlepiej jak wezme go podstepem, wtedy nie bedzie mial wyjscia a tlumaczenia ze nie czas, nie pora, jestesmy mlodzi i chwilowo nie mamy warunkow i nie stac nas slysze od dawna, mowie mu ze mamy dom,dach nad glowa,mamy siebie, a on ze przyjdzie czas i ze mna kieruja emocje i chec posiadania dziecka za wszelka cene...
  16. a moj maz chyba sie boi kolejnej ciazy, nie wiem jak go zrozumiec, rozmawialam z nim o tym ze chce znowu zaczac starania, a on ze teraz nie jest ten czas...nase przytulanki sa nieregularne i przerywane, a ostatnio to doslownie zasnal :( nie wiem co robic, on rozmawiac nie chce, twierdzi ze temat jest zamkniety. co mam robic zeby go przekonac?
  17. a i jeszcze pytanie... po ile dniach czy tygodniach po poronieniu dostalyscie normalnego @, bo ja sie zastanawiam co sie dzieje , jutro bedzie 28dni po poronieniu i ja mam wciaz lekkie ale mam plamienia sa to plamy krwi a czasami skrzepy, jak pisalam chyba wczesniej w szpitalu w uk nie oczyscili mnie do konca tylko dali 2 tabletki i tyle z leczenia,w poprzednich poronieniach mialam jak z zegarkiem w reku po 28 dniach bo takiej dlugosci mam normalne cykle, zastanawiam sie jak bylo u was bo u mnie jakos dziwnie jakbym nie dostala jutro...odpiszcie mi cos, do mojego gina co smieszne nie przyjmuje do konca roku bo mu sie limit wyczerpal,a pryw tez na koniec miesiaca bo juz na urlop swiateczny go wcielo.napiszcie mi jak bylo z @ u was po poronieniu.
  18. czesc dziewczyny :) nie pisalam troche, jakos nie mam weny ani popedu do pisania. KAJA100 pytasz jak szybko po poronieniu mozna zajsc w kolejna ciaze, ja po pierwszym sie nie spieszylam, jednak w po drugim poronieniu w lipcu zaszlam bardzo szybko, poronilam w 9tc, we wrzesniu okazalo sie ze znowu zaszlam, wiec bardzo szybko, teraz 20 grudnia bedzie miesiac jak stracilam Jaśka, uzywam plastrow jednak przytulamy sie do konca ze swiadomoscia ze ten pierwszy miesiac antykoncepcji nie chroni nas do konca, ja chyba skoncze ten jeden kurs plastrow i odstawie, libido mi spada a wszystkie wiemy ze moze sex nie jest w zwiazku najwazniejszy ale ma swoja role i nie oszukujmy sie bez tego niemozliwe jest ponowne poczecie. a co do sprawiedliwosci, ja znam kilkanascie przykladow na to ze laski maja wyje***bane najpierw w ciazy a pozniej na dzieci i nic im nie jest, ciaze przechodza ksiazkowo i gra gitarra, jedna nawet jak sie po czasie okazalo swojego synka polrocznego winem najtanszym poila bo wtedy spal dlugo i jej nie przeszkadzal, nastepna chodzila w ciazy, palila i pila, zadawala sie z przygodnymi facetami bedac juz w ciazy i na koniec urodzila i sprzedala dziecko bo jak stwierdzila to musiala kredyt splacic w banku, dla mnie to jest niepojete. ja jestem w stanie cala ciaze lezec jesli to dalo by mi pewnosc ze donosze malenstwo, nadal nie znam przyczyny wczesniejszych poronien ale nadal tkwi we mnie resztka nadziei ze kiedys sie uda. pozdrawiam was serdecznie,
  19. a co do przyczyny to jeszcze nic nie wiem, wciaz czekam na wyniki badan z uk, ma mi je siostra przywiezc przed samymi swietami, jak narazie krwawienie ustapilo,mam tylko a moze az plamienia, gin juz tu w PL powiedzial ze nie wyczyscili mnie w uk dobrze i ze musze sie sama oczyscic bo zpstalo dosc malo. dla mnie to beda najgorsze swieta.
  20. mycha trzymaj sie, nie poddawaj sie , przytulam mocno, musisz byc silna :( nie wiem czemu swiat nam tak wszystko utrudnia :(
  21. ja teraz juz wiem ze chce zaczac kolejne starania jak najszybciej, moze to glupie ale chce znowu zajsc w ciaze, moze za czwartym razem sie uda
  22. czesc dziewczynki, mialam juz do was nie zagladac ale mam cos do przekazania dziewczynom z uk, bylam wczoraj u mojego gina w PL, zrobil mi badanie bo wciaz krwawie i w sumie mam bóle w brzuchu, po badaniu był załamany jak mogli mnie wypuścic ze szpiatala w takim stanie, po usg stwierdzil ze mam jeszcze na 1,5cm zaleglosci w macicy po poronieniu bo mnie nie ''wyczyscili''. teraz mam czekac jeszcze kilka dni,jak nie bede sie sama ''oczyszczac'' to mam isc na szpital na ''lyzeczkowanie'' zebym mogla jeszcze kiedys zajsc w ciaze, karta EHIC wystarczyla jako ubezpieczenie,nie musialam placic. ja jak narazie odpoczywam , maz powiedzial ze nia ma opcji zebym poszla do konca roku do pracy gdziekolwiek wiec sie zarejestruje jako bezrobotna, zalatwiamy sprawy zwiazane z przewozem malego do pl zebysmy mogli go godnie pochowac, nigdy nie spodziewalam sie ze bede musiala cos takiego robic, ale mam tu meza i mame wiec duze wsparcie i ogrom milosci.pozdrawiam was mocno i prosze walczcie jak trzeba to krzyczcie na tych patalachow w szpitalach w uk, ja dzis juz wiem ze to przez nich stracilam moje 3 aniolki bo nikt nie udzielil mi prawidlowej pomocy. calusy
  23. hej dziewczyny, ja tez jestem w uk, juz ostatni dzien i dziekuje za to Bogu, tu stracilam 3 ciaze, przez lub dzieki lekarzom, pierwsza w 7tc,druga w 9tc i teraz 20.11.12 w 14tc, lekarze zignorowali moje obawy, w ostatnim dosc swiezym przypadku dwa tyg temu mialam lekkie krwawienie, lekarz powiedzial ze sie zdarza, zbadal mnie,pobrali krew i mocz, kazali isc do domu bo panikuje, w nocy z poniedzialku na wtorek nie zapomne do konca zycia, ok 2 obudzil mnie straszny bol w plecach,pozniej w okolicy podbrzusza, bole powtarzaly sie coraz czesciej i naplywaly falami, po ok pol godzinie zaczelam mocno krwawic, wezwalam pogotowie, na ER polozyli mnie i kazali lezec, ok 4 poczulam parcie i tak urodzil sie w 14tc moj synek Jaś, dali mi leki, zrobili usg i powiedzieli ze to sie zdarza, blagam was, nie dajcie sie zignorowac, nie pozwolcie na to zeby wasze marzenia legly w gruzach a swiat sie zawalil jak moj teraz, ja dopiero po wszystkim dowiedzialam sie o polskiej przychodni w okolicy,jakies 90mil od miejscowosci w ktorej mieszkam,gdzie przyjmuje ginekolog i zajmuje sie ciezarnymi,jakbym wiedziala ze jest juz bym tam byla, pieniadze nie graja roli, 5 lat sie staramy o dziecko. wezcie pod uwage to co wam napisalam,
  24. jak narazie nie czuje sie na silach zeby walczyc po raz kolejny, dam sobie odpoczac moze kilka lat, nie chce goic ran kolejnym dzieckiem,znikam z tego forum, dzikeuje za wspanialy czas kiedy moglam pochwalic sie swoim szczesciem i swoim smutkiem, zycze wam powodzenia i sily, a najwazniejsze zdrowych bobasow na czas
  25. nesia jakikolwiek bol,skurcz,plamienie a w najgorszym wypadku krwawienie dzwon po pogotowie, oni cie zabiora i zawioza na oddzial polozniczy jak mnie dzisiaj, z tym ze zanim mnie zbadali ja juz bylam po ''wszystkim'', nie lekcewaz niczego i nie daj sie splawic, mi 2 tyg temu po krwawieniu powiedzieli ze jest wszystko ok i nie ma zagrozenia, od tamtej pory lezalam, nie pracowalam i w nocy niewiadomo skad bol i krew, bylo za pozno
×