Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Karolina.nova

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Karolina.nova

  1. Karolina.nova

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    Hej :) Greenpeace, tak czytam wasz wątek (widzę duże zainteresowanie i zaangażowanie, wam na pewno się uda! :) ) Ja też mam problemy ze stawami, mam chondromalację (rozmiękanie chrząstek) i wielu ćwiczeń nie mogę wykonywać. Mnie lekarz poradził areobik w basenie- to naprawdę świetna sprawa. Chodziłam na basen dla początkujących (1m głębokości) o 8 rano, więc niemal sama tam byłam :) Oprócz tego rozciąganie.
  2. Karolina.nova

    Pamietnik wypasionej na maxa (120kg)

    Hej, gratuluję decyzji i powodzenia życzę! :) Kiedyś, gdy dobiłam do 80 kg zastanawiałam się nad Atkinsem, ale z powodu mojego i tak wysokiego poziomu cholesterolu (mamy to w genach) odrzuciłam ją i wybrałam Dukana. Białko przynajmniej można "wypłukać" z nerek... Nie wolałabyś diety białkowej?
  3. Ilona, pewnie masz figurę klepsydry? Ja niestety cholerna gruszka. Powyżej pasa jestem wręcz chuda (mały biust, wystające żebra, chude ręce), za to poniżej... ohyda. Mimo, że moje BMI jest już prawidłowe mam nadal za wysoką zawartość tkanki tłuszczowej... no i wyglądam na więcej kilo niż ważę.
  4. Hejjj :) A ja dziś zjadłam 1100 kcal :( Ważyłam się też dziś, nadal bez zmian. Zaczynam sobie coraz bardziej folgować, zjadłam coś cholernie kalorycznego- czekoladę :( tzn 3 kostki. Jestem naprawdę bardzo głupia, zamiast tego mogłabym zjeść kolację. No nic, trzeba odpokutować swoje słabości, dziś już nie jem :) (kostka czekolady to kalorycznie tyle co połowa dorodnego kalafiora)
  5. W dzisiejszych czasach im wiekszym jestem chamem, tym lepiej. Chore... Za to ja zjadłam jak na razie 160 kcal. Tak wyszło, ze nie miałam cały dzień czasu... Teraz sobie odbiję, zjem pół paprykarza, 3 chlebki wasa i trochę fety. Nie chce mi się gotowac, może jutro zjem coś bardziej wartościowego.
  6. Babeczko, oczywiście zdajesz wobie sprawę z tego, że jest to niemal głodówka... Zrobisz jak uważasz, ja sama próbowałam jeść 600 kcal i wytrwałam tydzień. Po tym czasie przytyłam 3 kg. No nic, zrobisz jak uważasz.
  7. Hejjj:) Długo sie nie odzywałam, bo mam problemy z kompem. Własnie nadrabiam straty i czytam wasze posty :) Potfuorku, wiesniak to serek wiejski ale tylko ten light. Zwykłe mają ilość białka niemal równa ilości tłuszczu. Ogólnie jemy to co ma 3% tłuszczu i poniżej, z wyjatkiem mleka- powinno mieć 0%, choć ja go nie uznaję i pilam 0,5%. Denerwuje mnie jak ktoś wypisuje brednie o rozciągniętej skorze na Dukanie. Nic podobnego. Picie powyżej 3 litrów (3,5-4) płynów, stosowanie "zimna" (chłodne prysznice, lekkie ubieranie się, picie schłodzonej wody) + jakieś balsamy antycellulitowe (polecam Perfecta, niebieski) dają sobie radę z takim problemem.
  8. Hejjj :) zaraz do roboty lecę... Keepgoing- nie bardzo mam czas na Dukana. Sporo czasu spędzam poza domem, z protein ciężko jest zrobić coś na wynos. Tzn można: podsmażona pierś z kurczaka beztłuszczowo + pół wieśniaka + łyżeczka otrębów. Ale jest bardzo ciężko, 1000-1200 kcal daje więcszą "wolność"... i nieco wolniejsze efekty :) Ale Dukana zawsze polecam każdemu. Być może kiedyś do niego wrócę :)
  9. Przez większość zycia ważyłam 65-68 kg, w ciągu 2 miesięcy przez mnóstwo stresujących sytuacji dobiłam do 80... miałam motywację jak cholera, więc na początku ciężko nie bylo. Jadłam do oporu :) Gotowana ryba, gotowana pierś, wieśniak, chlebek dukana, białka jajek... w końcu strasznie mi to obrzydło, ale efekty były piorunujące. Nie dość że chudłam, to jeszcze pojawiła mi się muskulatura :) nie żartuję, miałam maleńki kaloryfer, robiąc 50 brzuszków dziennie.
  10. Polecam pół kubeczka jogurtu naturalnego, najlepiej z łyżeczką otrąb owsianych na kolację. Albo pasta z twarogu chudego, łyzeczki jogurtu, pomidorka :)
  11. No dziewczyny, motywację dzięki jakiejś głupiej pannie już mamy, teraz trzeba tylko wytrwać w postanowieniu :) A ja wam wszystkim gratuluję chęci schudnięcia i życzę, żeby wasz wysiłek przyniósł efekty :) Ja jestem na diecie 1000 kcal, tzn. od jakiegoś tygodnia zjadam ok 1200, bo mam już dość kwazi głodówek. Ale to nadal poniżej mojego wydatku energetycznego, więc chudnąć będę i już.
  12. Hej dziewczyny :) Nie pamiętam, czy pisałam kiedyś w tym topiku... Ale czasem czytam różne wątki, żeby nieco pokrzepić moją motywację :) Asiu, naprawdę podziwiam Cię.
  13. Hejjj! :) Własnie wrócilam do domu, jestem totalnie padnięta. I głodna :( Z dietetycznych rzeczy mam tylko rzodkiewki i wafle ryżowe. I koncentrat. Chyba zrobię sobie z tego kanapki :) Wszystkim wam gratuluję postępów i życzę motywacji na kolejne dni :)
  14. A ja zjadłam już 2 kanapki z chleba razowego, sałatą, rzodkiewką, posmarowany cienko Benecolem + kawa. I zaraz za kółko na parę godzin... będę odcięta od internetu conajmniej tydzień :( 3majcie się laski! Trzeba nam wytrwałości- waga w końcu musi się poddać! I spadać! Paa
  15. Takkk... Fajnie, jakby kilogramy leciały od 4-godzinnego sprzątania :) chodziło mi o kcal :)
  16. "Trochę" się spóźniłam z moim postem... musiałam poodkurzać i posprzątać, mam nadzieję że pare kg poszło w dół :)
  17. Ok :) Nie chciałam żeby to zabrzmiało, jakbym Cię pouczała... jeśli tak to odebrałaś.
  18. @Agucha30 wszystko zależy od przemiany materii i czy to, co zjadasz ma dużo węgli... Ja liczę sobie kalorie na _ilewazy.pl_ i staram się, aby białek było mniej więcej równo co węgli, a tłuszczu najmniej. Poza tym trzeba pamiętać, że 1 łyzka soli (która jest niestety we wszystkim) potrafi zatrzymać 2 litry wody, czyli 2 kg, na 2 dni :o
  19. Hej dziewczyny :) Widzę u was postępy- brawo :) Ja od 2 tyg mam 3 kilo mniej. Dziś zjadłam 1/3 makreli wędzonej z waflem ryżowym, a teraz zrobiłam już obiad- 400g kalafiora gotowanego, ma tylko 88kcal :) i do tego 3 łyżki tuńczyka z wody. Zjem jeszcze ze 3 łyżki otrąb pszennych. Kiedyś byłam na Dukanie. Jak otręby nie pomagały w wypróżnieniu to wypijałam na czczo 2 łyzki oleju parafinowego. "Sensacja w jelitach" gwarantowana :o
  20. A co do wypróżniania to nie ma jak ogórek kiszony popity mlekiem Ewentuialnie codziennie zjadać 4 łyżki otrąb pszennych lub owsianych. Pszenne mają więcej błonnika i mniej kcal, ale są cieżkie do przełknięcia :(
  21. Hejjjj! Gratuluję wszystkim postępów w diecie :) Ja odchudzam się od jakichś 2 tygodni. Jak na razie waga pokazuje -3 kg. Marzę o 55 kg, ważyłam tyle 3 lata temu. Jestem drobnokoścista, więc moje 70 kg ludzie oceniają na 80 :( Poza tym mam słabe kości i stawy, muszę im ulżyć. Dietuję na 1000-1100 kcal. Dziś zaszalałam i zjadłam prawie 1200 :( A jadłam na śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego z ogórkiem kiszonym i paprykarzem; II śniadanie to jabłko i wafel ryżowy; Obiad: kasza gryczana, pół torebki z sosem z pomidora, papryki, groszku (4 łyzki), czosnku i łyżki sosu mysliwskiego; Podwieczorek to jogurt naturalny z łyżeczką kakao deco moreno i kolacja: 100g twarożku chudego z pomidorem i połówką papryki + 2 wafle ryżowe.
  22. Hejjjj! Gratuluję wszystkim postępów w diecie :) Ja odchudzam się od jakichś 2 tygodni. Jak na razie waga pokazuje -3 kg. Marzę o 55 kg, ważyłam tyle 3 lata temu. Jestem drobnokoścista, więc moje 70 kg ludzie oceniają na 80 :( Poza tym mam słabe kości i stawy, muszę im ulżyć. Dietuję na 1000-1100 kcal. Dziś zaszalałam i zjadłam prawie 1200 :( A jadłam na śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego z ogórkiem kiszonym i paprykarzem; II śniadanie to jabłko i wafel ryżowy; Obiad: kasza gryczana, pół torebki z sosem z pomidora, papryki, groszku (4 łyzki), czosnku i łyżki sosu mysliwskiego; Podwieczorek to jogurt naturalny z łyżeczką kakao deco moreno i kolacja: 100g twarożku chudego z pomidorem i połówką papryki + 2 wafle ryżowe.
×