Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama 6latki :))

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama 6latki :))

  1. Wrześniowa oj ja Ci powiem, ze na różnicę wieku narzekać nie będę ;P Dla mnie córka do 4tego r.ż. wydawała się taaaaka malutka. Wtedy jak myślałam o drugim dziecku to uważałam, ze w życiu bym go nie pokochała tak jak jej (brak odnowionego instynktu). Cieszę się, ze nacieszyłam się córeczką i jej wczesnym dzieciństwem. ponadto moi rodzice mieli 4 dzieci. Rozpiętość baaaaardzo duża. Moja mama powiedziała, ze z moją siostrą w życiu by się nie zamieniła (ona ma prawie rok po roku). U nas było tak, ze starsze opiekowały się młodszymi, pomagały mamie itd. Ponadto mamy ze sobą wszystkie 4 niesamowity wręcz kontakt. Choć to akurat nie zalezy od wieku a od wychowania i charakterów. Moja córka na dzień dzisiejszy mogłaby dużo pomagać przy maluchu :) Z resztą nie raz chodziła do sąsiadki pomagać przy dzidziusiu ;) sąsiadka naprawdę wtedy miała luksus :D Córa dzidziusiowy opowiadała bajki, śpiewała (mały patrzył w nią jak zaczarowany). Z uśmiechem wywalała zużyte pieluchy, podawała co potrzebne, karmiła... Dla niej to zabawa :D jak lalką prawie (tyle, ze ona taka odpowiedzialna dziewczynka) a dla sąsiadki to była wbrew pozorom spora pomoc (miała strasznie niespokojnego synka, któremu miasiała poświecać dużo czasu. jak lezal sam to ryczał :P). Ponadto maluch by podrósł, miałby 3 lata to pod blok z córa bym go puściła (miałaby 10). Nie no ja widze ogólnie sporo zalet sporej różnicy wieku. Z resztą... wszystko ma swoje wady i zalety ;)
  2. [zgłoś do usunięcia] Wrześniowa** Mama6l.mogliscie.tyle nie czekac na drugiego malucha wiedzialas wczesnij.ze.masz.problemy z tarczyca? Kurcze 6-7l.roznicy to.duzo.jak.dla mnie Wiesz kochana na to wiele czynników się składało... Ja tarczycę podejrzewałam 5 lat (po co kurde iść się przebadać, nie?), ale o dziecku nie mysleliśmy. ja urodziłam mając 18 lat. Szkoła, praca, niewiele kasy. Mąż nie miał wtedy super pracy, moja była zwykła za niewiele ponad najniższą krajową. Mieszkaliśmy na stancji- opłaty wyskokie. Potem wyprowadziliśmy się, mąż lepsza praca, mieszkanie. Ja w domu. O dziecku nadal nie myślałam, bo z moją fobią co do lekarzy to amsakra. poza tym... nie maiłąm odnowionego instynktu macierzyńskiego. Z kolei siostra 3 dzieci raz za razem- współczułam jej, bo dzieci ciągle chore itd. Stwierdziłam, że jak mam mieć drugie dziecko to nie z mała różnicą wieku (wtedy córa miała 4 lata) ALE daje sobie czas do 25 lat. Potem pieluchy mnie nie interesują. No i rok temu znienacka w sumie dopadł mnie potworny instynkt macierzyński. Poszłam do wróżki, wszystko cacy, idealnie. Ale stwierdziłam, ze się przebadam na tą tarzcyce. Tym razem lekarz rodzinny nie okazał się chujem i wypisał badania. Jak przypuszczałam- wyszły źle. Endo, leczenie i tym sposobem staramy się dopiero teraz ;P
  3. Wrześniowa- "zachodźcie już w ciążę"- pogadaj z moją macica i ją namów do współpracy :D Wcale się nie obrażę ;P
  4. Wiecie punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ;P I to nie jest kłótnia a wg mnie zwykła kulturalna wymiana poglądów :D Bo my się lubimy i piszemy o różnych rzeczach. Wyobraźcie sobie jak by wyglądały nasze rozmowy, gdybyśmy miały ciągle te same poglądy: -wiecie co? myślę że to to jest tak i tak -masz rację -zgadzam się -popieram -też popieram -no to dobranoc :D ja tam wręcz lubię rozmawiać z ludźmi o odmiennych poglądach, bo fajnie spojrzeć na wszystko z ciut innej perspektywy ;) Postawić się w czyjejś sytuacji itd :D
  5. Firanka oczywiście, że nie choroba :D Ale bardzo ważne 9 m-cy w życiu kobiety ;) Ja wszystko lubię z pompą :D Czy to śluby, czy ciąże, czy inne takie :D Ja np. w pierwszej ciąży nie dawałam sobie ustępować miejsc, nie korzystałam z żadnych przywilejów, stałam zawsze w kolejkach (nawet jak mnie przepuszczali), robiłam wszystko. teraz powiedziałam DOSYĆ! Tą ciążą się nacieszę i się rozpieszcze do granic możliwości :D Mi się kurde też coś od życia należy :D A jako, ze to ja to dziecko będę rodzić, mimo, ze dumą będzie także mojego męża to niech on za to mnie stawia na piedestale i traktuje jak prawdziwą księżniczkę ;P jemu korona z głowy nie spadnie, a ja przynajmniej będę przeszczęśliwa :P:P:P O!
  6. Widzisz Trujku ile kobiet tyle potrzeb i poglądów :D Ja potrzebuje takiego rozpieszczania na potęgę :D tak mam ;P To chyba dlatego, ze mój tata po zawale siedział pół roku w domu (ja miałam wtedy 3 lata i pamiętam ten okres) i straaaaasznie mnie wtedy rozpieszczał, bo mu odbiło po tym jak prawie umarł (miał śmierć kliniczną). tzn strasznie... nie to, ze mi było wszystko wolno, nie byłam rozwrzeszczana, ale co wyszedł do sklepu i spojrzał na moje oczęta to kupował a to chipsy, a to batonika, a to loda czy kinder niespodziankę ;P Potem zabierał mnie na wycieczki w różne miejsca, spędzał mnóstwo czasu i byłam taką córunia tatunia :D no i nadal tego potrzebuję tak jakoś :D
  7. Truj wiesz no ja też pozwalam się rozpieszczać, ale w ciązy chcę żeby było bardziej z pompą :D:D:D Chyba sobie kupię nawet taki dzwoneczek żeby na niego dzwonić jak coś zachcę :D sesesese :D I do tego wachlarz taki wieeeeelki jak miała kleopatra :D A jemu taki strój służącego czy tam majordomusa :D Jezu ale się rozmarzyłam...:D
  8. Trujku ale wrzesniowa mówiła, ze on ma katar i bodajże bolące gardło a nie gorączkę i bóle kości ;P A co mężów i ciężarnych dla mnie większość za mało pokazuje tą radosć. Powinni się bardziej rozczulać nad rosnącym brzuszkiem ;P
  9. Firanka no od nic nierobienia to zwariowac można :D Ale w ciąży pozwolę siebie traktować jak księżniczkę ;P Będe gotować-bo lubię, będę układać w szafie- bo lubię, prasować też. Poza tym coś robić trzeba ;P Ale będę pozwalała się wyręczać w wielu czynnościach, np. wracając z zakupów będę niosła sam papier toaletowy :D a mąż całą resztę niech dyga :P Pozwolę sobie robić pićku, kolację, masaże wszelkiego rodzaju. Ja naprawdę mam taki pogląd, ze ciężarna to taka trochę święta krowa :D To jest odmienny i przepiękny stan i w dodatku większość kobiet przechodzi go tylko 1 czy 2 w życiu :) W dodatku poród tak boli, ze chociażby ze względu na to mąż powinien traktować taką żonę jak księżniczkę :) Dawac często kwiaty, wstawać o 2giej w nocy i jechać na stację benzynową po lody, głaskać, miziać i w ogóle ;P:P:P
  10. Trujku masz rację :)))) ale jak dla mnie cześciowo ;P Bo powinien zęby zacisnąć i robić skoro żona ma zalecenie żeby leżeć, bo się łożysko odkleja. A dla spokoju żony powinien jej jeszcze zaparzyć herbatkę i przytulić. W końcu chodzi o życie jego dziecka- jakby nie było. Gdyby mój mąż miał wypadek i złamałby powiedzmy rękę, to nawet jakbym miała 40st gorączki pognałabym do szpitala i jeszcze łakoci nakupiła dla niego. A jakbym miała żonę, która może poronić to bym robiła wszystko zeby było jej i dziecku jak najlepiej- chociażby po to, zeby nie mieć potem wyrzutów sumienia, ze się przeze mnie denerwowała. Ale cóż...:P ja mam zupełnie odmienne zdanie na takie tematy jak reszta kobiet :D Jestem strasznie rozpieszczona i zawsze uważałam, ze żona powinna być taką trochę księżniczką szczególnie gdy jest w ciąży :) Także szanuje inne zdanie w tym temacie, bo sama widziałam zawsze, ze jeśli o to idzie to należę do mniejszosci więc...;)
  11. Truj ja tam w domu mam męża robiącego wszystko :D I chyba dlatego szlag mnie trafia jak widze leniwych facetów. Mam takiego sąsiada... ahhhh jakbym go dorwała w swoje ręce to by fruwał! grrrrrr!!!!!! Żona w ciąży bliźniakami była do tego 4letni syn a ten pojechał sobie na kurs ruskiego na pół roku, bo jak mówił kolegom: zwariuję z tą babą w ciąży, wolę mieć spokój. Dziewczyna ciąża zagrożona, musiała leżeć a tu cały dom+dziecko na jej głowie. A jak urodziła... Oooo myślałam, ze w końcu mu coś powiem, ale ja się nie lubie do nikogo wtrącać. Ale jak zobaczyłam jak nosi gondolki z maluchami na górę (3 piętro) jak tuż przed porodem nosi po 2 butelki 5litrowe a mąż obok z jedną siatką to aż mną telepało. Teraz nie może w domu biedny wytrzymac to na ryby ucieka... Nie cierpię facetów, którzy nic nie robią. Ja mimo, ze nie pracuje jestem zawsze przez męża wyręczana jeśli boli mnie cokolwiek. Obiecał też, że bedzie wstawał do niemowlaka w nocy zebym ja miała więcej siły w dzień dla dziecka i dla domu :) On zawsze powtarza, ze praca w domu i szczególnie z małym dzieckiem jest dużo bardziej męcząca niż jego praca. Faktem jest, że jakby myślał inaczej to bym z nim nie była... Uwielbiam być dla faceta królewną o którą trzeba dbać i doceniać jej pracę i starania ;P
  12. Trujku ja tam patrzę na to bardziej feministycznie :D a własciwie... to chyba właśnie obiektywnie... znam strasznie dużo kobiet, które w chorobie domem zająć się muszą, bo nie ma komu, więc i chłop tak może, tym bardziej jeśli żona jest w ciąży i ma z tą ciążą jakieś problemy. On nie umrze sprzątając z przeziębieniem, a wrześniowa mimo wszystko ma plamienia więc... Ktoś domem zająć się musi :> I znając życie, wrześniowa się wkurzy i posprząta :] Już mówi, ze niedobrze jej na widok nieogarniętego mieszkania ;)
  13. Trujku no nie wiem jak z tą komórką- nie znam się :/ ale ja już na początku mówiłam: MAM PRZECZUCIA!!! Wrześniowa pociesz swojego męża, że 99% kobiet po powrocie z pracy ma cały dom na głowie mimo, ze sa bardziej wątłe od facetów :> Korona z głowy mu nie spadnie! A Ty leż, relaksuj się, oglądaj ulubione filmy, czytaj ksiązki.... w końcu w ciąży jest się 1,2, 3 razy w życiu ;)
  14. Joanna obyś miała rację :D Ja się boję tylko jednego... jestem na castagnusie... który miał wspomóc owulke.... skoro wygląda to tak jak wygląda, to co się dzieje bez castagnusa? :( Boję się, ze coś jest nie tak :/
  15. Hej dziewczynki ;) U mnie temp. tylko 36,5... ja protestuję!!! Strajk!!! Szlag by to... Zaczynam się wkurzać na swój organizm... Muszę m. poprosić żeby mi wpierdziel spuścił :D To może moje niesforne ciało się popamięta i zacznie współpracować...:P:P:P
  16. hehehe dzięki dziewczyny ;) ale nie nastawiam się... poczekam parę dni i zobacze jak to bedzie wyglądac
  17. Trujku nie 21dc przy cyklach 28dniowych :/ Poza tym w fazie tej przedowulacyjnej za bardzo temp. skakała... a to nie jest dobrze... u dziewczyn ze stopniowym wzrastaniem po owulacji w większość temp. przed owu była stała albo z niewielkimi odchyłami. Oj tam nie chce mi się o tym już mysleć. Będzie co ma być i tyle
  18. Wyniki ( w sensie TSH ) mam w dolnej granicy normy... zaś hormony (FT3, FT4) mam w samym środeczku ;) Co do poronień... ja w pierwszej ciąży miałam takie dość mocne krwawienie (krótkie, ale pierwsze wrażenie było jakby okres). To było na początku ciąży, bo jakies 2 tyg po spóźniającej się @- wtedy się ucieszyłam, bo myślałam, ze jednak okres i w ciąży nie jestem :P Okazało się inaczej, dziecko zdrowe jak ryba. I naprawdę Ci mówię wyluzuj, bo nerwy gorzej zaszkodzą niż to Twoje plamienie.... idź zjedz jakiego śledzia z bitą śmietaną, popierdź se, polez brzuchem do góry i się odpręż :D
  19. Wrześniowa mierzę pod pachą + w paszczy, bo mi termometr przyszedł :D Na wykres nanosze temp z pachy żeby się nie pomyrdało, ale o dziwo skoki i spadki są praktycznie identyczne tu i tu
  20. Do do Ambaje- fajnie, ze napisałaś ;) Dzięki za podtrzymanie naszej koleżanki na duchu. ja niestety na poronieniach nie znam się kompletnie... wiem tylko, ze często ronią dziewczyny (nawet kilkakrotnie), które maja przeciwciała tarczycy- ale to pewnie Ambaje nie dotyczy. Wrześniowa jak nie przestaniesz krakać to Cię zdzielę! Poczekaj z tymi wyrokami do wizyty- błagam :/ Pomodliłam się wczoraj za Twoje maleństwo, więc MUSI być ok! A Ty MUSISZ w to wierzyć! U mnie temp znów troszkę do góry.... ale wraz na owulację mi to nie wygląda i taka jest prawda- cykl bezowulacyjny.... już się pogodziłąm z tym, ze testować w tym miesiącu nie będę :/ http://ovufriend.pl/graph/c76245a5f4f4d1c63f3b28954e978bf8
  21. Ambaje brak mi słów :( Bardzo mi przykro... Najchętniej bym Cię teraz przytuliła... Pamiętaj, ze musisz dać radę! Bo kobieta poddać się nie może! Wrześniowa Ty przestań sobie wmawiać i wkręcać jakies nieprawidłowości. Cała masa kobiet ma potworne mdłości, zgagę i plamienia. To wcale nie musi oznaczać nic złego. Do póki lekarz nic jeszcze nie powiedział to się nie denerwuj, bo akurat nerwy mogą dziecku zaszkodzić najbardziej. Ja wierzę, ze będzie dobrze. Co do wróżki... mi też prześwietna wróżka rok temu wywróżyła ślicznego zdrowego synka, u mnie nie widziala żadnych chorób i co? Zrobiłam badania i zonk... Jakbym się tej wróżki posłuchała zamiast iść na badania to bym mogła zrobić potworną krzywdę sobie i ewentualnemu dziecku. Firanka a Ty następna dołująca? Juz powiedziałam że wcale nie musisz mieć żadnych objawów ciąży a mozesz być. Nie wierzę, że akurat Ty martwisz się na zapas... Do pomarańczy pijacej do Firany- dziękuję, ze kulturalnie, ale szkoda, że tak głupio... W dzisiejszych czasach kiedy bezpłodność jest choroba cywilizacyjną lepiej od początku starać się z głowa, a już na bank obserwowac swoje cykle. W ogóle to każda kobieta nawet ta co się nie stara powinna swoje cykle kontrolować, bo nieprawidłowości związane z "babskimi sprawami" mozna zauważyć bardzo szybko.
  22. Objawy sa- a i owszem ;P Tylko często powodują nakręcanie co powoduj wzmożenie objawów dosyć często :D Często są mylone z nadchodzącą miesiaczką... z resztą co ja Ci będę mówić ;P Aczkolwiek takie wspólne szukanie objawów to dobra zabawa :D Ja np. śluz chyba sobie mocno wyimaginowałam :/ Podobnie jak szyjkę, bo temp wzrosła tylko o 2 kreski :( do 36,3... i kuźwa znowu dupa :/
  23. Hej dziołchy! Wpadłam was podczytać :D Co do objawów ciązy itp... nie chce wam psuć zabawy ale obawiam się, ze jednak pierwszym i jedynym pewnym objawem jest niestety brak okresu ;P bolące cycki i inne szmery i bajery to same wiecie co ;P Ale jeśli mogę was pocieszyć... wy sobie chociaż ciążę wmawiacie... a ja owulacje :D To dopiero chore xD A co do objawów ciąży... ponoć już na początku zmienia się kolor warg sromowych :) Może nie na Fioletowo jakby sobie Trujka życzyła :P Ale robią się ponoć ciemniejsze :> także drogie Panie lusterka w dłoń i do dzieła :D Co do brązowej kreski na majtkach xD Tak zeby wam humor poprawić przytoczę słowa mojego męża (bo on też podczytuje): To dracha. Ci co mają dużo włosów na dupie i się źle podcierają po sr****(cenzura) tak mają non stop. :D a tak na poważnie ode mnie: to może być plamienie implantacyjne moja droga :> Więc powinnaś sobie z tych majtek zrobić ołtarzyk i modlić się o dwie kreseczki :D
×