Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mama 6latki :))

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mama 6latki :))

  1. Moja mała miała czerwoną kokardkę na łóżeczku i na wózku :) nie wiem czy akurat sama czerwona wstążka coś daje, ale w zauroczenia wierzę. Słyszałam o dosyć słynnej kobiecie, która ściąga uroki (m. in. z dzieci). Znajomej mała tak płakała potwornie non stop. Ani cycek nie uspokoił ani bujanie, myślała, że kolka (mała szczególnie płakała pod wieczór). Na kolkę nic nie pomogło!!! TOTALNIE NIC! W końcu ktoś jej o tej babie powiedział i do niej pojechała. Ta coś poczarowała coś porobiła i rozbiła jajko a w jajku był czarny włos- babka jej powiedziała, ze to włos kobiety, która zauroczyła dziecko. Koleżanka twierdzi, ze to musiała być siostra jej teściowej- czarna, a w dodatku non stop się zachwycała małą i "tiutała" do niej w kółko zachwycona jej urodą. Po tym odczarowywaniu małej przeszło jak ręką odjął już tego samego dnia
  2. a ja co do zabobonów to trochę wierzę a trochę nie... aczkolwiek uważam, ze "strzeżonego Pan Bóg strzeże" ;P Wierzę np. w zauroczenie dziecka tzw. "złe oczy" ojjjj w to wierze i słyszałam masę takich historii. Z resztą z tymi złymi oczami to nie tylko o dzieciach... Słyszałam, że kiedy matka jest karmiąca czy w ciąży nie powinno się nic pożyczać po zachodzie słońca, bo pokarmu nie będzie. Co do złych oczu to powiem, ze w to wierzę ale oprócz tego wierzę w klątwy. Są ludzie o złych oczach, którzy potrafią bezwiednie rzucać bardzo podłe klątwy... Z resztą co tu dużo ukrywać... ja w ogóle wierzę w zjawiska paranormalne, w opętania ( w to szczególnie!!! bo WIEM, ze istnieją a nie w nie wierzę). mam bardzo otwarty umysł jeśli chodzi o takie sprawy :)
  3. Moja też była niewielka :) miała 2810g i 50cm :) Trujku no przy Tobie to się wyrobi :D ja z Twoimi tekstami czasem nie wyrabiam :D humor umiesz poprawić :P
  4. aneczka z ta kawa to chodzi o to, ze przeczytałam na stronie NPR albo na ovufrien (już sama nie wiem :D) że 2 h przed przytulaniem chłop ożłopać kawy się powinien :D Ponoś żołnierze bardziej ruchliwe się robią :>
  5. Trujku a to prawda :) Im większe poczucie humoru i więcej optymizmu tym życie łatwiejsze :D no i ludzie inaczej postrzegają taką osobę :)
  6. *czarne kręcone włosy miało być a nie oczy :D Troche głupio by wyglądał...:D
  7. Mi też córka urody nie zabrała ;P A wdała się totalnie we mnie :D Aż wszyscy się dziwią, bo mąż ma czarne kręcone oczy, cerę ciemną A córka bladziuchna blondynka z prostymi włosami :D Tylko kolor oczu po mężu wzięła bo ma niebieskie ;P Chociaż ja też miałam niebieskie a w podstawówce mi się zmieniły na szare... teraz jak mam wybitnie dobry humor to mam zielone, a kiedy jestem zła/smutna bardziej szare. W ciąży czułam się wyśmienicie (porównując się chociażby do siostry, która akurat chodziła w ciązy synem :D) także myślę, ze na to reguły nie ma CHOCIAŻ jak się tak napatrzyłam na kobiety ciężarne, to rzeczywiście te na synów miały brzuchy węższe bardziej piłkowate a na córki bardziej na boki... więc może coś w tym jest?:D
  8. Firanko jak dla mnie to ten z 17dc zdecydowanie (z tego co pisałyście tutaj o tych testach) Majka ja na wieczorną temp. bym nie patrzyła :) Ja prowadzę jeden wykres- mierzę temp. rano codziennie o tej samej porze nie ruszając się ino rękę po termometr wyciągam. I ta temp. nanoszę na wykres :) ale do tego postanowiłam sobie mierzyć jeszcze po południu i wieczorem (z ciekawości żeby zobaczyć czy wykres też by wyszedł)- i dupa. Wczoraj np. rano miałam 36,4 a wieczorem 37- często w ogóle na wieczór mam podwyższoną temperaturę... i różnica kresek dzień w dzień się nie zgadza....
  9. No w pierwszej ciąży to pal sześć gorzej w drugiej :D albo w 3...
  10. Nie tylko Ty masz bzika... ja już także pościel mam wybraną :D sesese :D
  11. Jak to? Musi być szybko! Opcji nie ma, bo przestaną mój wózek produkować! :D - taki mój argument, zeby szybko było ;P Jakby to moja siostra powiedziała... Jeszcze Maciek w dupie a już mu kaszę gotują :D
  12. Smile ja imiona mam już wybrane :) Alicja albo Piotruś :D Wózek też już wybrany ;P Ino oby ciaza szybko była bo mi model zmienia!!! :D
  13. Truj oby te bliźniaki nie przypadły mi :D mam za małe mieszkanie na 3 dzieci :P I nerwy raczej słabe :D I mogłyby być nawet na-lewki :D ino żeby do przyszłego cyklu mi TSH nie spadło ;P
  14. Trujku na dwoje babka wróżyła z tymi plemnikami, bo z kolei po wytrysku te najsilniejsze docierają do komórki jajowej... więc te zdechlaki może lepiej jest wypluwać często?:D A z nimi te dorobione?:D Ja tam sama już nie wiem ;P Coś mi się wydaje, że na samo zapłodnienie częstotliwość współżycia nie ma wpływu... w końcu do fasolki potrzeba 1 a silnego i szczęściarza :D Ja już wolę nie czytać nowych informacji o plemnikach, pozycjach, bo nie dość, ze mój i tak już chciał drabinę przynosić, bo poduszka za wysoka xD To jeszcze pozbawię go częstych tulasków i biedny w depresje wpadnie :D
  15. Trujku no rzeczywiscie kazdy inny ten wykres :D mi tez sie wydaje, ze owulacji jeszcze nie było ;p dzieki Trujku :*
  16. Firaneczko ja sprawdzam w ogóle ten śluz szyjkowy... miałam wodnisty przezroczysty niekiedy białawy ale nie ciągnący ( a ciągnący miewam, bo nawet bez obserwacji to zauważałam). 10dc. pobolewał mnie lewy jajnik i finito ;P Testów nie robię :( Chciałam się nauczyć sama ale widze, ze z tego dupa wyjdzie :D Na wszelki wypadek się duzo przytulamy żeby owulacji nie przegapić;p
  17. Firanko no właśnie nie wiem czy mogłam mieć wtedy owulacje.... w tych okolicach pobolewał mnie lewy jajnik ale strikte rozciągliwego śluzu nie miałam (a zawsze mam mniej więce w połowie cyklu). Jak dla mnie za wcześnie na owulacje... ovufriend "mówi" że jeszcze owulacja nie została wykryta więc ja już sama nie wiem... ale te różnice temp. jak dla mnie są nieco dziwne...
  18. Witaj smile :) To magiczny topik ;P Tu na bank zajdziesz :D jak dobrze liczę to już mamy 6 fasolek :D
  19. Kurcze dziewczyny weźcie mi powiedzcie, czy ta temperatura jest normalna... Co patrze na cudze wykresy to mi się mój coraz bardziej dziwny wydaje... http://ovufriend.pl/graph/c76245a5f4f4d1c63f3b28954e978bf8
  20. Rybko (tak krócej) Jak chcesz to rób te badania :) Ja tą toxo zrobiłam- bo się wczoraj troszkę przestraszyłam :D ale dziś już po badaniu stwierdzam na zimno, ze chyba jednak trudno się tym zarazić... co do prolaktyny- podwyższona powoduje, ze jest problem z zajściem...możesz sobie ją zbadać żeby zobaczyć czy jest za wysoka czy nie. Jeśli jest to lekarz Ci coś na to zapisze. Ja wychodzę z założenia, ze do lekarza dobrze jest pójść z badaniami, bo bez to po co? Po skierowanie?:D Dla mnie to marnowanie trochę czasu, tyle, ze do mojego się czeka nawet 8 m-cy :( Trujku ja podejrzewam, że z tymi kotami to jest może jak nie są wykastrowane czy coś? Sama nie wiem... ale tak jak czują choroby, tak jak czują ciążę (i np. śpią przy brzuchu) tak i z tymi atakami się zdarza... Ale ja to uważam, ze ze zwierzakami to nie warto panikować co do chorób itd :P Powiem szczerze, ze ja niedawno miałam pieska :( Labradorka :( Była z nami 3 lata... najwspanialsza psinka na świcie... na samo wspomnienie łzy się do oczu cisną, choć nie ma jej od lipca... Musieliśmy ją oddać ze względu na kręgosłup (były duże szanse że padnie jej kręgosłup od chodzenia po schodach na 3cie piętro. Wet powiedział, ze psy w ogóle- szczególnie duże nie powinny chodzić po schodach bo dla nich to nienaturalne). Po drugie co swięta itd jadąc do rodziny oddawaliśmy ja do hotelu- serce się kroiło :( odbieraliśmy psa ogłupionego jakimiś uspokajaczami :( Oddaliśmy ją do znajomych na wieś. Jest tam szczęśliwa i króluje na podwórku. Żadne z naszej 3 nie umie sobie do dzisiaj z tym poradzić... wszyscy za nią tęsknimy i ja się już na dobre ze zwierząt wyleczyłam. Nosz kuźwa i znowu ryczę :( I tak od lipca w kółko... ale wiem, ze to była dobra decyzja... ona jest młoda bo ma 3 lata, więc nie było problemu żeby się zaklimatyzowała gdzie indziej. Od razu też polubiła nowych właścicieli. A nas i tak by czekała rozłąka jakby za parę lat zdechła :(
  21. Może przesadziłam ze słowem "Masa" ale w swoim bliskim otoczeniu miałam 5 takich przypadków. Z kolei znam mało osób mających koty... reszta (może ze 4 osoby) tego problemu nie miały. Stąd w moim odczuciu jest tych przypadków dużo :) Być może ta opinia jest subiektywana- a nawet na pewno ale podzieliłam się nią z wami, bo może komuś się przyda, bo może ktoś powie, ze to rzadko się zdarza a to były incydenty- wiecie o co chodzi :)
  22. Trujku no z tymi piaskownicami to akurat wychodzi na to, ze łatwo się zarazić... często dzikie koty się tam załatwiają :( A że są dzikie, jedzą a to myszy, a to szczury- bleeeee. Co do atakow kotów na ciężarne/noworodki jest cała masa takich przypadków niestety. Absolutnie nie mówię tu, ze to mają wszystkie koty -nie nie nie, ale przypadków jest dużo. Nie jestem przeciwniczką kotów dla jasności :) Nawet je lubię :) Choć nie ufam do końca ;P
  23. Hej dziewuszki :) Ja zaraz małą do przedszkola zaprowadzam i jadę na toxo :D Przestraszyłyście mnie trochę ;P różyczki nie będę robić bo miałam... a to 3 to nie za bardzo wiem co to jest ;P Żadnego z tych badań nie miałam w pierwszej ciąży...
  24. * a nuż choć na te moje pomysły to raczej nóż... sam się w kieszeni otwiera :D
×