Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

heloiza999

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez heloiza999

  1. wy chyba najlepiej umiecie powiedzieć dlaczego fajnie jest mieć chłopa...w końcu głodny najlepiej zna wartość jedzenia...
  2. z racji związków przyczynowo-skutkowych z niej występujących...wierzę, że jeśli mocno o czymś marzę, to może się ziścić, a ja nie chcę rezygnować z marzeń...
  3. heloiza999

    toaletowe problemy

    jak tłumicie robienie kupy, zwłaszcza rozwodnionej? Ja mam 2 osoby za ścianą w mieszkaniu i jest cisza, a ja mam taką rozwodnioną kupę parę dni. jakie taktyki macie? ja np zaczynam splukiwać wcześniej i zrobic to szybko w halasie. lub puscic wode z kranu. ale i tak jestem skrępowana i brzuch boli.
  4. wczoraj był i niezwykle mnie zachwycił- sama prawda- człowiek pomimo mądrego i kochanego dziecka odczuwa pustkę, gdyż TYLKO towarzystwo drugiej osoby, partnera, daje człowiekowi poczucie, że się nie jest samemu. Tęsknota za drugim człowiekiem jest nie do pokonania. to w związku z drugim człowiekiem dopełnia sie nasze człowieczeństwo, w pełni się na kogoś otwieramy i komunikujemy jak równy z równym, wspierając się, współpracując, nawiązując fizyczną bliskość. bohater filmu bardzo za tym tęsknił, a jego syn był na tyle mądry, by wiedzieć, że nie wystarcza. a kobieta, którą poznał rozumiała wartość tej "magii". to, ja mówił o swej zmarłej żonie było po prostu piękne- nie dziwię się, że ona się w nim zakochała, też bym się zakochała.
  5. o życiu prywatnym w sensie o partnerze, partnerce, ale o dzieciach potrafią nawijać w wywiadach? z czego to wynika, że o pierwszym nie wypada, a o drugim już tak???
  6. nawzajem czy z miłości do konceptu posiadania dzieci?
  7. wczoraj był w TV film bezsenność w seattle i niezwykle mnie zachwycił- sama prawda- człowiek pomimo mądrego i kochanego dziecka odczuwa pustkę, gdyż TYLKO towarzystwo drugiej osoby, partnera, daje człowiekowi poczucie, że się nie jest samemu. Tęsknota za drugim człowiekiem jest nie do pokonania. to w związku z drugim człowiekiem dopełnia sie nasze człowieczeństwo, w pełni się na kogoś otwieramy i komunikujemy jak równy z równym, wspierając się, współpracując, nawiązując fizyczną bliskość. bohater filmu bardzo za tym tęsknił, a jego syn był na tyle mądry, by wiedzieć, że nie wystarcza. a kobieta, którą poznał rozumiała wartość tej "magii". to, ja mówił o swej zmarłej żonie było po prostu piękne- nie dziwię się, że ona się w nim zakochała, też bym się zakochała.
  8. czy padają wtedy wyzwiska?
  9. heloiza999

    małżeństwo=instytucja

    małżeństwo to instytucja, unia seksualno-ekonomiczna mająca na celu wychowanie dziecka. jest toz imny układ, w którym liczy się tylko dziecko, a zaangażowani ludzie są w gruncie rzeczy samotni, bo nie ma czasu na prawdziwą przyjaźń i partnerstwo, gdyż wychowanie i troska o dziecko, praca zajmuja zbyt wiele czasu, emocji, siły, by starczyło cokolwiek na współkompana. zgadzacie sie? dlaczego tak/nie?
  10. powiedz, jak u Ciebie wygląda atak nerwicy? Bo ja dostałam nagłej drgawki na podłożu emocjonalnym wychodząc z domu i upuściłam klucze, ręka mi zadrżala, oczy się rozdziawiły. to nerwica? nie wiem, cos mi się przypomniało, dostałam szału... przed chwilą się zryczałam....jezu, jakie problemy emocjonalne... wypiję piwo....
  11. po dziecku? zawsze drażniły mnie baby, które w wywiadach mówiły, że po dziecku wszystko wydało im się banalne, włącznie z ich związkiem. i to już przed 10 rokiem życia tak się wkurzałam. jak mi w dzieciństwie koleżanka mówiła, że spytała ojca kogo bardziej kocha i powiedział, że ją, to byłam oburzona. Od zawsze byłam wrażliwa na tym tle. Nie akceptuję miłości tak absolutnej. miłości, która przysłania wszystko, miłości, która w pewnym sensie zabija- zabija kobietę jako osobe, jako kochankę, jako żonę, czyści ją jak taśmę i zapełnia nową treścią- tak, że ona nie jest już autonomiczna. nie wiem czy kiedykolwiek przekonam się do macierzyństwa....
  12. kiedy kogoś z najbliższych kochacie bardziej od kogoś innego, to co to właściwie oznacza? jak to widać, skąd to wiecie i jak to oceniacie? bo ja myślę o tym i dochodzę do wniosku, że to pojęcie abstrakcyjne...kochanie kogoś "bardziej"....jakie ma znaczenie, że tak o kimś myślicie, a z płaczem nie pojechalibyście do szpitala o innej osoby, którą też kochacie? czy oceniacie miłość, mierzycie ją tylko na podtsawie wyimaginowanych, bolesnych sytuacji, które zdarzają się mega rzadko i w większości da się ich uniknąć?
  13. martwi mnie, że feministki doprowadziły do tego, że ludzie boją się tego słowa, że przez absurdalne protesty przeciwko sikaniu na stojaka nikt nie chce brać na poważnie realnych problemów, takich jak brak przedszkoli i problemy z powrotami do pracy. smutno mi, bo jestem feministką w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale nie mogę tego powiedzieć, bo każdemu to się skojarzy , że na bank nie noszę stanika i nie golę pach czy cos w tym stylu. PANOWIE- w jakim zakresie jesteście feministami, a w jakim nie? co was drażni, a na co przystajecie? pzdr
  14. na temat psychologii, komunikacji w małżeństwie, ról rodzicielskich i ich granic, takie rzeczy
  15. trzeba sie z nią delikatnie obchodzić...czemu ludzie tego nie pojmują? czemu jest tyle rozwodów, ludzie nie kapują, że aby związek trwał, trzeba go wysoko postawić w hierarchii
  16. tylko filmy, spanie, patrzenie wokół co mogę zrobić...nie zaliczę parę zaliczeń semestralnych, mgr nie chce mi się pisać do bólu...dziś zmarnowałam cały dzień.... wszystko jest nie tak. ..
  17. martwi mnie, że feministki doprowadziły do tego, że ludzie boją się tego słowa, że przez absurdalne protesty przeciwko sikaniu na stojaka nikt nie chce brać na poważnie realnych problemów, takich jak brak przedszkoli i problemy z powrotami do pracy. smutno mi, bo jestem feministką w pozytywnym tego słowa znaczeniu, ale nie mogę tego powiedzieć, bo każdemu to się skojarzy , że na bank nie noszę stanika i nie golę pach czy cos w tym stylu. PANOWIE- w jakim zakresie jesteście feministami, a w jakim nie? co was drażni, a na co przystajecie? pzdr
  18. ja idę na sushi i drinka. potem szampan i tyle. pogaduchy. nic więcej nie chcę, lubię kameralne przyjęcia, nie lubię głośnego tłumu i ludzi, bo na nich można się tylko zawieźć.
  19. proszę...odpisałam Ci http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5450329&start=30
  20. i pomyliło mi się co jest z której strony... martwilibyście się mocno na moim miejscu? wstyd mi. to głupie...czuje się jak debilka....
  21. w Piotrze i Pawle (w PiPie) są już choinki i czekolady świąteczne. zaraz koniec semestru.....jezu.... niedługo koniec studiów i obawy związane z dorosłym życiem urzeczywistnią się...;-(
  22. ja mam wrażenie, że wcale nie myją mi włosów... od razu są jakieś takie tłuste...wiem, że naturalne są te kosmetyki, więc niby lepsze, ale tesknię już za jakimś komercyjnym l'oreal lub coś, żeby mieć puszyste włoski po umyciu;-/ dziś za to odkryłam jak to cielę, że mam koło domu skelp ziaja- wypasione kosmetyki....jak mogłam przez ro przeoczyć? kawałek od mojego przystanku...
  23. też nie chcecie miec dzieci? czemu? i co na to mąż?
  24. ja tak;-pp dziś białą różyczkę- moja ulubiona;-) bardzo lubię to robić;-) tak po jednym kwiatku czasem;-)
×