Kropelki sab simplex są naprawdę dobre, ale sprawdzają się raczej profilaktycznie. Bo jak dziecko już ma poważną kolkę to za cholerę się mleka z tymi kroplami nie napije, bo komu w takim bólu chciałoby się jeść. A nawet jak już jakimś cudem wypije, to nim te kropelki zadziałają, to co się biedaczek wycierpi to jego...
U mnie najbardziej pomocna okazała się rurka antykolkowa, ale to już w takich poważnych sytuacjach. Kolka przzechodziła już w momencie użycia. Poza tym masaż i noszenie na rękach pionowo tak, by brzuszek był dociśnięty do naszego ciało. A profilaktycznie wiadomo - pilnowanie, by po każdym karmieniu się odbiło, częste kładzenie na brzuszku. No i właśnie kropelki, jak pomału widać, że chyba będzie kolka, a dziecko jeszcze w miarę pogodne to podaję.