Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Olka80

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Olka80

  1. Aniu aż się serce kraja a łzy cisną do oczu:( Ile te nasze dzieciaczki muszą wycierpieć:( Trzymajcie się i żeby te zastrzyki w końcu pomogły. No i zębale szybko wyszły.
  2. Kropelko jak bym czytała o swojej:) "Reaguje na swoje imie i na "chodź". Wie też co znaczy "nie". Mówi mamamamamam" Dodam tylko, że moja wie jeszcze, co znaczy "no no" i niby się cofa ale się śmieje;) Także Marka - szacun dla Filipa;) No i Pina - Mati wielki!
  3. Izkaa my mamy ten chodzik i jest sweetaśny;) choć rzeczywiście nie był tani ale córcia też dostała w prezencie. Dziewczyny wszystkiego najlepszego Wam i waszym najbliższym z okazji Świąt... zdrówka, zdrówka, zdrówka... Miłości, optymizmu i wielu spotkań w gronie rodzinnym... No i WIOSNY!!!
  4. Dziewczyny spóźnione życzenia wszystkiego co najlepsze dla was wszystkich. A Tobie Pinaa spóźnione życzenia urodzinowe... I trzymam kciuki za pomyślne wyniki. Chyba jesteś optymistycznie nastawioną babeczką - strasznie lubię i podziwiam takich ludzi;) Na pewno będzie wszystko dobrze!
  5. Milka płaszczyk rzeczywiście fajowy i opaska też... tylko że ja taka kupiłam jakiś czas temu ale ta moja jest niestety baaardzo duża. Moja córcia ma co prawda małą główkę ale zainspirowana twoimi zakupami odnalazłam ją i jak dziś przymierzyłam to się nadal topi:( Ona normalnie dla mnie jest w sam raz;) Ale może Twoja będzie inna albo w sam raz na Zuzkę. No i co do wyjazdu też jestem za - jak nie to same grzejcie;) Też po cichu myślę o jakimś wyjeździe zagranicznym ale ja raczej z takich trochę strachliwych. A to za gorąco, a to co zrobimy jak się coś wydarzy (bariera językowa), a to to a to tamto. Podziwiam Was Stella;) No i "zazdroszczę" działki w taaaaakim miejscu. CUDO!!! Ale paszport albo dowód też zrobię na dniach bo może jednak się skusimy na coś.A tak w ogóle to te dziewczyny które robiły... to co lepiej? Paszport czy dowód takiemu maluszkowi...? Neli gratuluję siły i życzę aby szybko udało się jednak być wam razem... Widzę, że Chodakowska wymiata ostatnio;) Ja raz się pokusiłam - ale kondycji zero i całe 14 minut wytrzymałam. No ale liczę na wiosnę i spacery no i córcię, jak zacznie śmigać i mam nadzieje, że troszkę uda się zrzucić. Pampersów nie zmieniamy w nocy już też od kilku miesięcy. Pigułeczko najlepszego dla Gosi;) No a my walczymy z przeziębieniem od piątku - i ten cholerny katar mnie załamuje, co tylko zaśnie to jej spływa, budzi i jest krzyk. No ale co nas nie zabije to nas wzmocni... Podobno...
  6. Marka ja rodzilam naturalnie ale w ostatniej chwili (godz po odejściu wód) gdy corcia nie chciala wejść glowka w kanal podjęli decyzje o cesarce. Przy naturalnym w sali jesteś oczywiście tylko ty, ktoś bliski j polozna. Lekarz zagląda co jakiś czas. Znieczulenie na życzenie. W sali porodowej Tv (dla mnie troche zbytek), lazienka, woda itp. Warunki w pokojach na prawdę super. Identycznie jak na fotkach. Dla dzidzi tak jak pisalas nie trzeba nic, sobie koszule i kosmetyki (wszystkie podklady itp w lazience w pokoju), menu normalnie dostajesz i wybierasz jedzenie (o diecie dla karmiących chyba nie slyszeli:)) Ja mam troszkę zastrzeżeń odnośnie podejścia niektorych poloznych do karmienia (np. Stwierdzenia ze dziecko przez 24 h po porodzie nie potrzebuje piersi i jedzenia i nie przystawiaja) i pewnie przez m.in. takie podejscie wiele kobiet tam rodzących nie karmi piersią bo maja spore problemy. Kolejny raz jesli bedzie mi dane tez bede tam rodzic ale bede juz madrzejsza i wiele rzeczy i spraw zalatwie inaczej;) Wychodzisz po 48h, placisz na dole w recepcji, bez laski i zastanawiania się komu ile dac. Placilismy w zeszlym roku 2000. Jakbys potrzebowala teraz lub kiedyś więcej info daj znać to najwyżej na e-maila napisze co by nie zanudzac dziewczyn:)
  7. Marka zapytalam bo ja stamtąd pochodze i wlasnie u nich rodzilam. Rzeczywiście polecam tylko cennik w tamtym roku byl niestety trochę wyższy. Ale to w sumie w takiej chwili mniej istotne i tak warto:)
  8. Luna trzymaj się dzielnie w tej "jaskini lwa":( Marka a o której klinice piszesz...?
  9. Witamy się i my;) Dobrze czytać, że większość maluszków wyszła na prosta z chorobami;) A nas jakaś dziwna chrypka złapała od kilku dni - nie mam pojęcia co to, córcia wygląda na zdrową, zero kaszlu, kataru, humor i apetyt dopisuje tylko głos strasznie zmieniony, jakby strasznie chora była:( Może ktoś miał coś podobnego... i da radę co z tym robić... Jak do jutra nie będzie poprawy to do przychodni szoruję. Ania61 historia z upadkiem synia przerażająca. Dobrze, że nic groźniejszego się nie stało. A mężowi... odpuście dziewczyny trochę;) On na pewno też miał serce w gardle i nigdy sobie tego nie wybaczy. No i nauczkę na całe życie dostał. Co do pomocy tych drugich połówek to tez uważam że powinni być angażowani. U nas sytuacja jest taka że mój pracuje non stop, bo "na swoim" ale przy córci zrobi wszystko. Jak uda mu się wrócić przed 20 na kąpanie, to zawsze kąpie (wcześniej jak była mniejsza robiliśmy to we dwoje - teraz już sam), potem przygotowuje do snu, ja daję cycuszka i usypiam. W ciągu dnia jak wpadnie na chwilę to zawsze się trochę zabawi czy przewinie no i w niedziele robi wszystko. I ja i tak uważam, że robi mało i często prowokuję spięcia /ale staram się z tym walczyć/ więc myślę Madzia, że dziewczyny radzą w dobrej wierze. Tym bardziej, że drugi dzidziuś w planach... Wiosny też doczekać się nie możemy... pochowania głęboko tych kombinezonów, długich i przyjemnych spacerków na suchutkich chodnikach, zieleni... oh się rozmarzyłam...;) A wybierania sukni i całych tych przygotowań weselnych strasznie zazdroszczę.
  10. Weerka my mamy tą kulę ale gdybym miała dokonywać ponownie wyboru to bym nie kupiła. Mała nauczyła się raczkować bez niej. Ogólnie za bardzo zainteresowana nie jest nią. I jakby było mało zepsuł się chyba w niej mechanizm bo się po 2-3 minutach zacina się "pani" głosik i powtarza wciąż to samo... Mamy Vtecha. Walec chyba mi się bardziej podoba, choć nie mam to może mi się tylko tak wydaje...;)
  11. Milka zupełnie niepotrzebnie...;) Mi też się raz zdarzyło wejść do piekarni. Samochód pod piekarnią, mała śpi, ludzi w sklepiku zero więc wydawało mi się bez sensu ją wybudzać, wyciągać z auta na dosłownie 2 minuty, tylko po to by kupić pół chleba. Tym bardziej, że wszystko widziałam...
  12. Nie wiedziałam o czym piszecie mówiąc o tej "niani" ale jak obejrzałam filmik pod linkiem, który przesłała Pinaa to się popłakałam. Od razu wyobraziłam sobie na miejscu tego dzieciątka moją córcię. Odkąd ją urodziłam nie mogę oglądać takich rzeczy tak samo jak ten program na tvn style - idealna niania czy jakoś tak. I niby wiem, że jest reżyserowany a za każdym razem to przeżywam. Nie wiem, jak mogą sobie spojrzeć w oczy i spać spokojnie tacy ludzie! Marka bardzo mi przykro z powodu Filipka. Zrobiłaś chyba wszystko co mogłaś. Życzę synkowi szybkiego powrotu do zdrowia i apetytu a Wam spokoju i dużo siły.
  13. Madzii moja mała jest z końcówki czerwca. mA 7,5 m-ca. No i cały czas myślę o słowach tej lekarki. Nie masz się co zupełnie martwić. Jeszcze nie widziałam zdrowego dziecka, które nie zaczęło by chodzić;) Moja wazy 9 kg a jest zdecydowanie niższa. Nie wiem dokładnie ile ma bo u nas nie mierzą w przychodni ale ubranka 74 są w większości za duże.
  14. No i na pocieszenie powiem, że synek moich znajomych był na prawdę grubaskiem. Zaczął raczkować w 8 m-cu a w 10 poszedł na nogi.
  15. Madzii bez przesady! Co ten lekarz chrzani?! Nie widziałam co prawda ale synuś nie jest chyba gruby tym bardziej, że 79 cm to nie mało! Też wymyśliła... nie będzie chodził... Zadziwiają mnie niektórzy lekarze! Ja się ostatnio wystraszyłam waszych wpisów nt raczkowania i ewentualnych kłopotów z tym w przypadku cc. Ja miałam cc i to właśnie z powodu komplikacji przy porodzie a w niedzielę nasza córcia zaczęła raczkować;) Także to chyba nie reguła jednak...;) I strasznie się cieszę, bo tak jak Marka chyba kiedyś pisała - też i rehabilitantka mi mówiła, że etap raczkowania jest podobno bardzo ważny dla maluszków. Milka to macie przeboje z tatusiem:( I chciałam też życzyć wystrzałowej dzisiejszej zabawy. Oby jednak mąż miał jutro wolne... Zdróweczka życzę chorym dzieciulkom.
  16. Amiaga my się szczepiłyśmy - szczepionką Prevenar. Podczas samego szczepienia mała płakała - podczas wcześniejszych nie ale po nie było żadnych objawów.
  17. lipcówka...kasia i ja dołączam się do życzeń i trzymam kciuki za 2 kreseczki;) Dzisiaj testujemy budyń. Zupki już ogarnęłam;) Dzisiaj słoiczek po koncentracie Łowicza 190 g zjedzony więc nie wiem, czy wcześniejszej niechęci winny był brokuł czy po prostu trzeba było czasu ale grunt że idziemy do przodu;)
  18. Dziewczyny gdyby którejś chciało się w wolnej chwili napisać, jak te budynie robicie, to byłabym wdzięczna.... U nas córcia do spania nie taka chętna - 30 minutowe drzemki uskutecznia:( I mimo że jedna z najstarszych to dopiero od czwartku siedzi bez podparcia, sama się do siadania nie podciąga. Do raczkowania się przymierza ale jeszcze nie wie co i jak. Towarzyska raczej jest ale na widok teściowej prawie zawsze płacze. Nie wiedzieć czemu;)
  19. Ja na szczęście małej za często nosić też nie muszę. Praktycznie całymi dniami leży na podłodze. czasem marudzi ale nie wrzeszczy i nie zanosi się płaczem bez powodu - chyba, że głodna, senna lub w pieluszce coś jest. Także radzić nie będę. A babciom kupiliśmy takie ramki z dedykacją http://allegro.pl/ramka-na1-2-3-zdjecia-grawer-dzien-babci-dziadka-i2916418469.html Wybraliśmy styl mieszany - pionowa w środku i dwie poziome z boków. Nawet spoko za takie pieniądze. Z zupkami nadal walczę. Wszystko inne raczej zjada chętnie. Dziś robiłam po raz drugi zupkę ale nie wiem, czy jej nie smakuje brokuł którego już drugi raz dodałam czy po prostu moje... Jutro wypróbuję może buraka. Ze słoiczkowymi nie ma problemu:( Ale grunt, że w końcu nie odwraca buzi na widok łyżeczki.
  20. Szczęśliwa to rzeczywiście trudny okres za Tobą. Oby teraz było z górki. Oj jak dobrze czytać, że nie tylko moje dziecię tak nie chce łyżeczki. Też postanowiłam trochę odpuścić. Dzisiaj odwiedziłam w tej sprawie Mr google i sporo dziewczyn miało takie problemy głownie przy ząbkowaniu. Zrobiłam dziś - za poradą jakiejś kobitki - coś bardzo dydaktycznego:( Ustawiłam krzesełko w dużym pokoju przed TV, cały stolik pełen zabawek i ładnie otwierała buzię. Zjadła cały jogurcik 100 g bez żadnego oporu. Zobaczymy czy zadziała jutro przy zupce. Oby bo mnie to trochę smuci:(
×