Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Fijfijfijuu

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Fijfijfijuu

  1. Szoszo, ja mie kupowałam śmietnika na pieluchy, bo koleżanka mi powiedziała, że to tak jak piszesz zbędny gadżet. I na górze i na dole przy przewijakach mam torby foliowe i tam zbieram te bomby biologiczne, a potem jak się torba uzbiera to wyrzucam :) Staram się robić ładne pakieciki ze zużytych pieluch żeby nie śmierdziały ;) XXX Molly, Alan też tak robi :) A dzisiaj znowu wsadził sobie piąstkę tak głęboko, że miał odruch wymiotny :O XXX Allegrowiczka, ja jestem choleryczką. Zwykle jak mnie coś wkurza to dostaję piany i rzucam się ze złości. Ale przy dziecku jakoś magicznie potrafię się opanować. Myśli mi buzują, ale staram się mu tego nie okazywać. Im bardziej jestem na niego wściekła tym jestem milsza ;) Pomyśl sobie, że przecież ona nie robi Ci tego na złość. Jest bezbronna i całkiem od Ciebie zależna :)
  2. Szoszo, ja wczoraj prałam :) A w czym pierzesz? XXX MAMA, ja miałam kupić właśnie ten termometr, ale kupiłam inny o podobnym działaniu w Smyku i żałuję, jest dziadowski. W końcu kupiłam elektroniczny z giętką końcówką i mierzę w pupci. Ten daje radę :) XXX Nie wiem czy któraś z Was przeczytała mojego posta o szmerach w serduszku, ale mam kolejny powód do zmartwienia... Byłam na powtórnym usg przezciemiączkowym w związku z tym co działo się podczas porodu inie jest za dobrze :( Okazało się, że Alanek ma lekko asymetryczne komory boczne mózgu, jedna teoszkę szersza i coś tam jeszcze :( Lekarka powiedziała co prawda, że dużo dzieci po porodowych powikłaniach ma coś takiego, ale może to się wiązać z napięciem mięśniowym, może w przyszłości skutkować dysleksją itp., ale nie musi :O Denerwuję się teraz... Ostatnio byliśmy na wizycie u neurologa (też w zw. z kontrolą) i nic niepokojącego nie zauważyła tylko to, że jest bardziej lewostronny i dostał kilka ćwiczeń. Ale podobno większość dzieci preferuje którąś stronę... Już nie wiem co mam myśleć, boję się :( W przyszłym tyg. idę do rehabilitantki, żeby oceniła czy mały wymaga rehabilitacji a potem znów do neurologa, bo chcę zasięgnąć innej opinii
  3. Molly, sorki, nie zauważyłam XXX Szoszo, zajefajnie musi być z takimi gwiazdkami :) Ja kupiłam karuzelę Fisher Price i ma taki projektor, źe leeedwo sięga do sufitu i wszystko jest rozmazane. A żeby w ogóle coś było widać to musi być ciemno jak w dupie u murzyna ;)
  4. MAMA, żeby nie było-wiem że na żądanie tylko chodzi mi o to czy jak po 3 h nie płacze z głodu to i tak go przystawiasz? Bo nie wiem czy się dobrze wyraziłam :)
  5. MAMA, ale chodziło mi o to jak mierzysz mu temperaturę :) Sama próbujesz Ksawcia dostawiać do piersi czy tylko wtedy kiedy chce? A kiedy nie chce dłużej niż 3 h to mu dajesz? Bo ja nie wiem czy nadal go w dzień karmić co 3 h jeśli nie zgłasza takiej potrzeby :O Oczywiście rzadko się to zdarza, zwykle je co 2-2,5-3, ale czasem tak bywa... XXX Molly, nie odpisałaś, ile Bartuś ma czasu?
  6. MAMA, to może odciągaj i wylewaj, bo eksplodujesz :) XXX Molly, pamiętam, że Twój Bartuś się duży urodził :) Alanek też nigdy nie pogardził cycem ;) XXX Wiecie co, zmierzyłam Alanowi temp. i miał raz 37.8 i raz 38.2. Strasznie płacze biedaczek, dałam mu czopek. Mam nadzieję że pomoże... Zapomniałam też napisać, że lekarka przy osłuchiwaniu wykryła jakieś szmery w serduszku :( Muszę zrobić echo serca i zobaczymy... Jak byłam w ciąży to na połówkowym usg wykryli u niego bright spot'a, takie zwapnienie na serduszku i miał w zw. z tym robione echo serca jak był w brzuchu i okazało się, że ta plamka nie wpływa na pracę serca i gin kazała o tym zapomnieć. Ciekawa jestem czy ten szmer jest z tym związany... :( Do tej pory jak był osłuchiwany to nikt nic nie wykrył, a dzisiaj lipa :(
  7. Jeśli chodzi o te uroki to mnie to trochę przeraża ;) Jak w jakimś horrorze :) Ja raczej nie jestem przesądna :)
  8. MAMA, już doczytałam z tą asymetrią. Alan na brzuszku często trzyma głowę nie całkiem wyprostowaną tylko pochyloną bokiem jakby mu ciążyła.,. No bo pewnie mu ciąży ;)
  9. MAMA, o co chodzi z tą asymetrią? Mój jest lewostronnyi też muszę z nim robić ćwiczonka, także nie martw się. Tak się teraz zastanawiam, że chyba coś się pochrzaniło tej pani doktor, bo Alanek jest właściwie poniżej średniej na siatkach centylowych chociaż mieści się w normie... Dobrze patrzę? MAMA, a jak karmisz Ksawcia w ciągu dnia, w sensie co ile? Jak się zgłasza czy robisz mu dłuższe przerwy niż 3 h jak się nie zgłasza? Nie wiem czy ja się dobrze dogadałam z tą babką :O Mamuśki a Wy? XXX Mam dziś tragedię po tych szczepieniach, Alan płacze i płacze i nic nie pomaga :( Mamuśki jak mierzycie temperaturę swoim dzieciom?
  10. Monia z brzuszkiem, ja też nie mogłam się doczekać kiedy będzie w końcu coś widać :) XXX Molly, Ty to masz małego koloska :D Ale Twój i duży był z tego co pamiętam :) XXX Wiolka, ja miałam tylko ból piersi. Zaczął mi się jak zwykle na owulację, ale po nie przeszedł i tak było do końca ciąży
  11. Dziewczny, bo z tego co zauważylam melisa jest w składzie herbatek laktacyjnych :) XXX Monia, ładne butki :)
  12. Molly, ja też się maluję na raty, bo często mały akurat stwierdza, źe jest głodny i w ryk ;) Ja zaczęłam robić prawko w 2007! :D Ale potem jakoś olałam, w ciąży też miałam plan wziąć ich "na brzuch", ale jakoś odpuściłam ;) Leń ze nie patentowany, a teraz się wkurzam :O Ja też nie znoszę jak ktoś nie myje łap i łapie go za rączki, które on zaraz wkłada do buzi :( I o ile swoim rodzicom zwracam uwagę, tak teściom mi głupio :( Moi rodzice też palą, ale na szczęście nie w domu. Na Twoim miejscu też bym się wkurzała!
  13. Byłam u lekarza i mały waży 5940! Podobno tak przybrał na wadze od zeszłego razu, że gdyby był karmiony mm to lekarka kazałaby go odchudzać :D A ja tak się bałam, że będzie ważył za mało :D I szczepienia zniósł super, płakał tylko w momencie wkłucia :) XXX Allegrowiczka, u nas też trzymał się 3 tyg. i być może trwałoby to jeszcze dłużej gdyby nie to, że położna go ukręciła, bo stwierdziła, że robi mu się już pod nim ziarnina. Ja od początku przemywałam 70 % spirytusem. Wąchasz czasem ten pępuszek czy nie śmierdzi? I o co chodzi z tym lizaniem oczu?? Brzmi strasznie ;) XXX Molly, ile ten Twój gagatek ma właściwie tygodni, bo nie podałaś w tabelce? Pierwsze słyszę, żeby dzieci na piersi piły dodatkowo wodę. Ja pewnie bym się bała, że tak polubi butlę, że odrzuci cyca ;)
  14. Mój mały nieraz z rana marudzi, wtedy czasem pomaga jak go podniosę i sobie beknie. Któregoś razu nad ranem wił się i wił więc wyjęłam go z łóżeczka i położyłam na brzuszku. Ale leciały bąki! Potem się uspokoił :)
  15. Molly, może go gazy męcżą? Nie odpowiedziałaś mi, dajesz mu jakieś kropelki?
  16. MAMA, nKsawcio rzeczywiście wygląda jak w sombrero :D A jak ładnie podnosi głowkę :) Jutro wyrocznia mi powie ile Alan waży . Strasznie jestem ciekawa i trochę się boję, że słabo przybiera...
  17. Anetucha, już wierzę :D No szczyt idiotyzmu ;) Ja Cię rozumiem. Masz całkowite prawo tak odczuwać, bo mimo to jesteś odpowiedzialna i poświęciłaś się opoece nad nią. Nie powinniśmy wstydzić się swoich odczuć. Ja też miewam różne wobec Alana, ale niestety ucinam je przy samej dupie, bo mam do siebie wielkie pretensje jak tylko pomyślę coś złego. Mam założoną jakąś blokadę, nie wiem jak to nazwać ;) XXX Moniaaa, przeogromny masz brzuch, ale fajnie z nim wyglądasz :) I do twarzy Ci w nowej fryzurce, jesteś teraz wyrazista :) XXX Hinski, Piotruś śliczny :) iPad, zbuntował się na Otwieranie Twoich zdjęć więc oglądałam mini wersje ;) XXX Monia z brzuszkiem, no rośnie brzucholek, nie da się ukryć :)
  18. Pamm, no to gratulacje :) XXX Carolajna, super! :) Jeju, ale Ci zazdroszczę, mam nadzieję, że drugą będę miała dziewuszkę i wtedy będę spełniona :) Jednak potwierdzają się przeczucia ciężarówek! Ja zawsze chciałam najpierw dziewczynkę, ale od początku miałam przeczucie że będzie chłopak i się potwierdziło :)
  19. Szoszo, no właśnie ja lubię ciszę, swój kącik, i robić swoje, a dzieckiem nie jest to takie proste. Kocham się malować, to jest u mnie jak rytuał i jak miałam czas to trwało to długo. A teraz muszę się malować na szybkiego i jednocześnie zabawiać i zagadywać Alanka :D Właściwie to wszystko muszę z nim robić, w gębie mi nieraz zasycha od gadania :D A Twoje obawy są całkowicie normalne i na miejscu :) Daruj sobie obowiązki pani domu przynajmniej przez pierwszy miesiąc, bo będziesz chodzić zfrustrowana, że sobie nie dajesz rady. Nic się nie stanie jak na meblach zbierze się trochę kurzu. Mi małego drzemki wypełniają tylko zmywanie, obiad, pranie i prasowanie głównie jego rzeczy a i tak mam dosyć ;) I masz świętą rację-nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko :) XXX Andziulka, ja mam gryka-kokos
  20. Szoszo, no właśnie ja lubię ciszę, swój kącik, i robić swoje, a dzieckiem nie jest to takie proste. Kocham się malować, to jest u mnie jak rytuał i jak miałam czas to trwało to długo. A teraz muszę się malować na szybkiego i jednocześnie zabawiać i zagadywać Alanka :D Właściwie to wszystko muszę z nim robić, w gębie mi nieraz zasycha od gadania :D A Twoje obawy są całkowicie normalne i na miejscu :) Daruj sobie obowiązki pani domu przynajmniej przez pierwszy miesiąc, bo będziesz chodzić zfrustrowana, że sobie nie dajesz rady. Nic się nie stanie jak na meblach zbierze się trochę kurzu. Mi małego drzemki wypełniają tylko zmywanie, obiad, pranie i prasowanie głównie jego rzeczy a i tak mam dosyć ;) I masz świętą rację-nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko :) XXX Andziulka, ja mam gryka-kokos
  21. Andziulka, to nieźle :D Przynajmniej na bracie się nauczyłaś jak postępować z dziećmi ;) XXX Andziulka, Wiara, ja też byłam nastawiona, że nie będzie kolorowo tylko trzeba będzie zaciskać zęby, ale mimo wszystko dopiero jak się pojawiło dziecko to zdałam sobie sprawę, że to naprawdę ciężka praca. Teraz to nie mam co narzekać, bo Alanek wyluzował, ale pierwszy miesiąc to była gehenna, ciągły ryk, karmienie co 1,5-2-3 godz. w dzień i w nocy, przewijanie-ryk, przebieranie-ryk, kąpiel-ryk :O Chociaż na plus było to, że sypiał po 2-3 h parę razy w ciągu dnia, a teraz sypia po 20-30 minut i trzeba mu pomóc zasnąć ;) A teraz lubi się kąpać, na luzie go przebieram i przewijam (czasem jeszcze w nocy mu się zdarzy zapłakać przy przewijaniu), w dzień karmię co 2-3 h, w nocy jedna przerwa 6 godzinna, a potem to już różnie, zwykle kolejne karmienia po 2h a potem po godzinie już nie chce spać... To jeden minusik ;) XXX Carolajna, trzymam kciuki! :) XXX Maura, nikt nie neguje tego, że będziesz dobrą mamą skoro jesteś młoda, bo na pewno będziesz :) Ja tylko mówię jaka byłam w Twoim wieku. Ale wtedy też pewnie gdybym musiała stanąć na wysokości zadania to bym to zrobiła, bo mam poczucie obowiązkowości od zawsze :) A co do oddawania dziadkom, to ze mnie taki zazdrośnik, że nie mogę się przemóc :D Mogę padać na pysk ze zmęczenia, a jakoś nie mogę się z nim rozdzielić ;) Z resztą przy karmieniu piersią mogłabym się go pozbyć na góra 2-3 h ;) Zawsze sobie mówię, że jak wieczorkiem położymy go spać to sobie posiedzę i się zrelaksuję, ale jeszcze mi się to nie udało, bo wytrzymuję max do 22 (i to też M. co chwilę mnie szturcha, żebym nie spała), a potem jak zwłoki ciągnę się na górę. Z drugiej strony z tyłu głowy zawsze mam, że trzeba pójść spać, bo zaraz znowu będzie karmienie :)
  22. Molly, to rzeczywiście mamy wiele wspólnego, bo i ja jestem wrażliwa :D Nienawidzę tego u siebie, bo w życiu trzeba mieć twardą dupę, a ja wszystko rozkładam na czynniki pierwsze i biorę do siebie ;) Ciesz się, że Twój bobas potrafi sam sobie stać przed domem :) Mojego też wystawiałam na werandę jak było brzydko i niechciało mi się chodzić i spał jak trusia, ale tak potem teściowa nauczyła go bujania i teraz nie ma bata żeby stał w miejscu :( I tak jak Ty nie dokończyłam robić prawka i pluję sobie w brodę, bo tak to dla odmiany pojechałabym sobie z małym do rodziców, a tak ciągle muszę się prosić :( Przekichane masz z tymi kolkami. A dajesz mu jakieś kropelki na odgazowanie typu Espumisan czy Bobotik? Masz rację, każda z nas musi to przejść. Z jednej strony zawsze myślałam, że lepiej mieć dziecko jak się jest starszym, bo człowiek zdąży sobie za młodu pożyć a potem i tak ma już swoje lata i jest mu wszystko jedno ( gówno prawda!) a z drugiej że lepiej jak się jest młodszym, bo potem się odchowa i jeszcze się jest młodym i można szaleć ;) Niewiadomo co lepsze ;)
  23. Ja też tak miałam jak Molly, że ryczałam razem z Alanem. Bezsilność przy płaczu dziecka jest dobijająca. Cierpliwości nie mam za grosz, jestem taka, że jak coś mi nie wychodzi to natychmiast się zniechęcam i rzucam tą czynność (zupełnie odwrotnie niż mój M. który im bardziej mu coś nie idzie tym bardziej się stara żeby mu szło) a dziecka się nie pozbędę ;) Jestem najstarsza z Was i długo, długo zwlekaliśmy z decyzją. Dziecko to obowiązek. Nie ma, że źle się czujesz, nie chce Ci się, czy masz ochotę wszystko pierdzielnąć i iść spać. Absolutnie wszystko się kręci wokół niego. Alanek był planowany i wydawało mi się, że jestem świadoma tego wszystkiego, tych wszystkich wyrzeczeń. Ale tak naprawdę ciężko sobie to wszystko wyobrazić jak nie ma dziecka :) Jestem typem człowieka, który ceni samotność, nie lubi zamieszania, imprezy lubi od wielkiego dzwonu, a dziecko wprowadza taką dezorganizację, że masakra ;) Anetucha dobrze mówi, że ciąża to taki magiczny okres kiedy człowiek wyobraża sobie słodkiego, uśmiechniętego bobasa, który czasem zapłacze, ale zaraz się go ulula i będzie dobrze :) A tu lulasz, lulasz i dupa :D Dlatego rozumiem Was mamuśki, że macie chwile zwątpienia, bo każdy je ma. Ja nie żałuję decyzji, bo i tak jestem stara i chciałabym 2 dzieci więc w końcu musiałam coś zrobić w rym kierunku ;) Ale nie wyobrażam sobie siebie w wieku 20 lat z dzieckiem. Oglądałam wtedy słodkie bobaski w tv i myślałam jak to fajnie takie mieć nie zdając sobie sprawy jak to jest naprawdę. Z drugiej strony rozumiem też młodsze koleżanki, bo teraz szybciej się dojrzewa (ja w wieku 19 lat miałam chyba fiu bździu w głowie ;) ), a poza tym każdy z nas jest inny :) A tak w ogóle to kocham moje dziecko nad życie :) Bywa ciężko, ale skoro się powiedziało A to trzeba powiedzieć B i staram się być dla niego jak najlepszą mamą. Wiem, że Wy też :)
  24. Molly, no tak! :D Anetucha mnie zasugerowała i całkiem mi się już pokręciło ;) Mnie też rozbrajają te piski :) A jaki jest potem zadowolony z siebie ;) XXX Hinski, no właśnie Alan też ma ciągle w nosie jakieś glutki, wcześniej lekarze mówili, że to od ulewania, ale to już trwa tak długo, że się niepokoję :O XXX Anetucha, dobre z tą kierownicą :Dl Przerażasz mnie tym ząbkowaniem :( XXX Mamuśki, na wspomnienia porodowe Wam się zebrało :D Ja tam pamiętam tylko, że w kólko jak opętana powtarzałam NIGDY WIĘCEJ!!! A położna mnie wkurzała gadką, że mi przejdzie. Myślałam: co ta głupia baba plecie, nigdy w życiu! No a teraz stwierdzam, źe miała rację ;) I wkurzało mnie, że parłam i parłam i już nie miałam siły a nie wiedziałam na jakim jestem etapie. Prę i prę i końca nie widać, dobijajace... Aż w końcu nie wytrzymałam i pytam czy długo jeszcze, bo już nie dam rady, niech mnie usypiają, tną albo nie wiem co jeszcze, a ona wzięła moją ręke na krocze a tam poczułam maleńki owłosiony łebek :) Cudne uczucie :) Szoszo, nie denerwuj się, w razie czego zawsze możesz zadzwonić na pogotowie. XXX Allegrowiczka, a jak Ci wyszedł test na paciorkowca? Podobno przy dodatnim podają antybiotyk dożylnie w czasie porodu.
  25. Anetucha, o matko, nie tylko Ty myślałaś, że Piotr to dziecko Molly :D :D Też dopiero załapałam ;) XXX Molly, Alan też jakoś po pierwszym mies. zaczął mówić a gu, a gdzieś od 8 tyg. robi to na zawołanie :) Oczywiście nie zawsze, ale dość często :) Potrafi nawet to powiedzieć nie otwierając ust, brzuchomówca jeden ;) Czasem mówi a buu, a luu, samo guu, i piszczy ostatnio coraz bardziej, wtedy to ma radochę ;) XXX Moniaaa, dobrze że to nie to co miała Anetucha. Nie martw się, bo ja też na bank bym panikowała :)
×