Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Buntownik84

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Buntownik84

    przepuklina jądra miażdzystego

    Hej! Rezonans po operacji to dobry pomysł - radzę takie posunięcie każdemu, nawet jeśli lekarz tego nie zaleci. Ja nie miałam rezonansu (operację miałam w sierpniu 2011), teraz jestem w 7 miesiącu ciąży i nie wiadomo, co tam się w tym moim odcinku lędźwiowym dzieje i jak mam rodzic... tzn. mam wskazanie do cesarki, ale pod znakiem zapytania stoi forma znieczulenia (podpajęczynówkowe jest dawane dokładnie w odcinek, który miałam operowany...) Także radzę po operacji za jakiś czas sprawdzić, jak się to zoperowane miejsce ma - ja teraz żałuję, że nie robiłam rezonansu. Pozdrawiam!
  2. Buntownik84

    przepuklina jądra miażdzystego

    Hej! Wracam na forum po roku. Już 14 miesięcy minęło od operacji odcinka L4/L5 (dysk wpadł mi do kanału kręgowego). Zrehabilitowałam się, od czasu do czasu wykonuję ćwiczenia (powinnam częściej :P), chodzę czasem na basen i pływam wtedy na plecach, bo żabką nie wolno (nie ukrywam, że próbowałam i czułam ciągnięcie, więc wolę nie ryzykować). Niedawno dostałam skierowanie na kriokomorę i to dość ciekawe przeżycie heh, chociaż pomogło to głównie na moje samopoczucie, nie zaś na ból. Mimo wszystko polecam. Generalnie po 14 miesiącach funkcjonuję normalnie, poza tym, że nie schylam się, podnoszę rzeczy na ugiętych nogach, unikam sportów i czynności, które są urazowe. Czasem boli, niestety, ale ten ból to pryszcz w porównaniu z tym, jak czułam się przed operacją. Czuję nogę, której nie czułam, nie mam mrowienia etc., a ból ogranicza się do lekkiego ukłucia w pośladku, jeśli zrobię jakiś spektakularny ruch, albo najzwyczajniej jestem fizycznie zmęczona. Wtedy leżenie z ugiętymi nogami i ćwiczenia izometryczne pomagają. Teraz przede mną wielkie wyzwanie - jestem w kilkutygodniowej ciąży... Nie wiem, jak będę się czuła. Trochę się boję, bo to pierwsza ciąża, pierwsze dziecko i nie wiem, czy ten stan nie osłabi tego mojego wątłego kręgosłupa... no a potem będzie pewnie jeszcze gorzej, bo przecież dzieciątko będzie trzeba nosić... Będę tu wpadać i podrzucę Wam od czasu do czasu info jak to być ciężarną bez dysku, po operacji heh... Chyba po prostu muszę być dzielna :) I Wam też tego życzę :) bądźcie dzielni w walce z bólem ! W walce o komfort swojego życia! Pozdrawiam! A.
×