ja też nie lubię psów. pół biedy gdy jest wielki i ma wszystko gdzieś.
najgorsze są te małe, które głosy szczekawcze mają doniosłe jak Pavarotti. mieszkam w bardzo r***liwym miejscu, gdzie na parterze są sklepy i notorycznie ktoś do barierek uwiąże swojego pupila i idzie na zakupy (np. o 7 rano), a ten szczeka przez 10 minut jak jakiś debil. najchętniej bym wysłał takiego psa w kosmos, oczywiście razem z właścicielem.