Witam! Daga1975, kolejny raz wielkie dzięki za obszerne wyjaśnienia i poświęcenie czasu, bo zdaję sobie sprawę, że pisałaś to tutaj już nie jeden raz:) Przeczytałam raz Twój post i teraz po trochu będę czytać drugi raz i odpowiadać na pytania, bo jest ich sporo, ale to dobrze, bo to bardzo pomocne.
Co do rozszerzania diety, to dzięki za wskazówki, bo jak mały skończy niebawem 4m-ce, to ma kontrolę u swojego alergologa (również dobrego pediatry pracującego na oddziale dziecięcym) i poruszę tą kwestię, bo będziemy omawiać rozszerzanie diety właśnie unikając alergenów dotyczących skazy i atopowego zapalenia skóry - jabłko się tutaj nie pojawia, ale przy refluksie już tak, więc też trzeba będzie na to uważać. Trochę jestem przerażona, bo jeśli synek ma silną alergię na białko krowie, AZS i w dodatku jakby to był refluks do tego, to ja nie mam pojęcia co on będzie jadł:( No ale na razie nie ma co się martwić. Okaże się przy wprowadzaniu innych produktów.
Dalej, tak jak pisałam: przybiera, je spokojnie,ładnie,sporo, od urodzenia nie miał żadnej infekcji - jedynie katar z miesiąc czasu z przerwami, ale myślę, że to od ząbkowania (starsza córka miała to samo, pediatrzy badali i dopuścili do szczepień nawet, bo to nie była żadna infekcja ich zdaniem), żadnych zapaleń gardła,płuc,problemów z uszami, problemów neurologicznych także nie ma - na gastroenterologii mieliśmy konsultację z dobrym neurologiem i on nie miał zastrzeżeń żadnych, to samo okulista.
Co do probiotyku to od 2m-cy dostaje o 23ej do mleka Latopic (zalecenie alergologa i dermatologa, obydwoje również są pediatrami) i rano jest mega "ładna" kupa:)
Jeśli chodzi o wiązanie alergii z refluksem, to właśnie u nas było odwrotnie. Wszystkie objawy zrzucili od razu na alergię nie dopuszczając do myśli, że może to być też refluks, więc rzeczywiście ph metria by wszystko wyjaśniała, no ale niestety, już jej na razie nie będzie.
Co do zapachu wymiotów, to nie czuję kwasu. Czuję tylko śmierdzący Nutramigen:) W ogóle te wymioty wyglądają zaraz po jedzeniu czy nawet 2-3h później jak mleko z wodą niestrawione. Teraz, gdy zagęszczam mu Nutritonem to się to lepi i tak ciągnie.
Myślę, że raczej nie podrażnia mu przełyku, bo właśnie spokojnie je i bardzo chętnie. Jedynie jak kupa idzie, to wtedy szarpie tym smoczkiem i się tam trochę powygina, ale to rzadko.
Brzydkiego zapachu z ust raczej nie odczuwam. Natomast miał obłożony białym nalotem język jak go karmiłam piersią (6tyg pierwsze). Pediatra nawet myślała, że pleśniawki się zaczynają, ale jednak nie. Położna środowiskowa zajrzała do buźki i mówiła, że to normalne, że to minie i teraz już tak nie ma jak kiedyś. Przy ulewaniu nie płacze, przydławi się lekko, czasami zakaszle, wiele razy jak nie uleje, to widzę, że próbuje połknąć tą cofkę.
Co do wyrzucania głowy, to nigdy nie zwróciłam na to uwagi, więc od jutra koniecznie mu się przypatrzę. Jeśli chodzi o spanie, to pierwsze 6tyg spał niespokojnie kilka razy po 15-20min, a poza tym od 4-5 rano do 21-22 wieczorem krzyczał i wił się, bo miał te kolki i kupy pełne śluzu przez "podawanie" alergenu. Potem, jak zaczął pić nutramigen, to już spał długo i normalnie. W nocy co prawda zdarza się, że budzi się co jakiś czas, wierci, stęka. Teraz, jak zaczął ząbkować, to znów sypia krótko, ale na spacerach przesypia praktycznie 2h i teraz już też śpi długo wieczorem. Także różnie z tym spaniem było.
Jeśli chodzi o śluz, to był on etapami. Najpierw pierwsze 6tyg życia 4-5kup pełnych śluzu, właściwie nie przypominało to kupy, tylko lepiący się strasznie kisiel:/ Potem jak miał 2tyg na próbę pepti, to kupy były musztardowe i normalne, bez śluzu, ale, że skóra fatalnie wyglądała i te wymioty były nadal, to przeszliśmy na Nutramigen i tu się zaczęły znowu problemy z kupamic(zielonymi i cuchnącymi gorzej niż to mleko, ale to pewnie normalne). Najpierw zaparcia, potem nitki śluzu i odparzenia, a nawet takie ropne krostki pękające po kontakcie z tą kupą. Po wprowadzeniu Nutritonu zauważyłam, że kupy mają kwaśny zapach, ale już są lepsze. Mniej tego śluzu zauważam. Może też Latopic robi swoje? Podobno zaczyna działać minimum po 2m-cach, a my właśnie skończyliśmy drugie opakowanie. Na oddziale informowałam o tych kupach i problemach skórnych z nimi związanych i robili posiew w kierunku bakterii i badanie na krew utajoną. wszystko ujemne. mówili też, że śluz u alergików jest normalny dopóki nie zauważam w stolcach krwi.
Czytając objawy opisane przez Ciebie przy refluksie patologicznym, to wykluczam wszystko oprócz sapki i kataru, ale katar tak jak pisałam, wiążę raczej z tymi ząbkami, bo nie było go, teraz przy ślinieniu, wpychaniu rączek do buzi, spuchniętych i czerwonych dziąsłach katar jest i nie ma, jest i nie ma. no i wił się się przy jedzeniu i krzyczał, ale tylko na piersi, odkąd pije nutramigen już się to nie zdarza.
Co do tych newralgicznych momentów, to jestem przy pierwszym - mega ślinienie przy ząbkowaniu i rzeczywiście trochę wymiotów wróciło, bo w pewnym momencie w szpitalu po podaniu nutritonu było trochę spokoju, a teraz znowu więcej tych ulewań, czasami porządniejszych z chluśnięciem na podłogę.
Co do krztuszenia się przez sen, to na szczęście nie ma tego problemu, śpi na boczkach pod skosem i jest ok.
Ja cały czas twierdzę, że nie jest to przekarmianie, a to dlatego, że nieważne czy mały był na piersi i jadł co 1,5-2h niewiele, czy potem 130,150,170 na pepti,nutramigenie, to wymiotował za każdym razem nawet po kilka razy bez względu na to ile zjadł i co ile jadł. Próbowałam mu już dawać mniej, a częściej, ale o nie chciał. Jak nie był głodny, to po prostu bawił się smoczkiem, śmiał do mnie, wypił z 80ml, a potem za chwilę znów był głodny, więc jada co 3-4h nie łapczywie, spokojnie, a w nocy ma przerwę 6-7h.
Co do wprowadzania innych ruchów to tak:
- czekałam/czekam za każdym razem do odbicia i dużo go trzymałam/trzymam w pionie
- ma podniesione łóżeczko, a jak śpi w wózku, leży na macie to na poduszce klin, zawsze ma wyżej główkę
- z wszystkim czekam właśnie, żeby nie wywołać wymiotów, kąpię go chwilę przed następnym jedzeniem, a nie raz zdarzyło się, że mimo tego wyjęłam go z wanienki i chlusnął taką ilość, że szok. kładę na brzuszku, robię ćwiczenia, przebieram itd w połowie między 1, a drugim posiłkiem lub na krótko przed jedzeniem następnym.
- butelki mam aventa, ale on właśnie je b.spokojnie, odbija mu się po jedzeniu, ale potem za każdym razem jak go pionizuję, to też i jak właśnie ma cofkę czy uleje to czkawka (mimo spokojnego jedzenia)
- herbatka koperkowa - nie chce, wypluwa,ma odruch wymiotny, krzywi się. nie chce w ogóle mi nic pić, nawet w upały miałam problem, żeby mu dać trochę wody przegotowanej. ze starszą córką miałam to samo, nie chciała mi nic pić oprócz mleka, nawet latem, ale ona była 9m-cy na piersi, a mały tylko 6tyg:/
Porozmawiam z pediatrą o debridadzie i delicolu, zobaczymy co ona na to. Dostałam raz debridat jak miał te straszne kolki i śluzowate kupy jako noworodek, a esputicon,bobotic i nawet sab simplex na te wzdęcia nie dawał rady, jednak debridat szybko też odstawiliśmy, bo mały i tak darł się w niebogłosy. dopiero po pepti była lekka poprawa, a już na nutramigenie zapomnieliśmy co to kolki:)
Dzięki jeszcze raz za wskazówki i porady! Pozdrawiam:) Będę w miarę możliwości zaglądać co 1-2dni w oczekiwaniu na kolejne posty