Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mimba 2012

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Miluchna, sprawdź czy nie ma w adresie spacji :)
  2. Kobitki dokladnie spadamy na nowe forum i to przechodzi do archiwum...jeśli jakaś z nas ciągle nie założyla konta to wie jak to zrobić przecież i może w kazdej chwili napisać maila do Natalie. A nawet z jakiegoś powodu coś tu będziecie musiały wpisać to totalnie IGNORUJCIE jej wpisy i już.... to trzeba robić jak z upartym i rozkapryszonym 2latkiem, bo mniej więcej taki poziom reprezentuje nasza droga bezdzietna i zakompleksiona pomarańcza (ewentualnie zdradzana przez męża)... to był mój ostatni wpis tutaj pa :)
  3. jaka mama..jakie biedne dziecko.. ta pomarancza to jaka kobiecina, ktorej raczej nikt dziecka zrobic nie chce, dlatego tutaj sie wyzywa na kobietach typu M :)
  4. Natalie właśnie wysłałam maila :)
  5. tutaj macie namiary na film..może znajdziecie go w polsce :) to pierwsze to tytuł oryginalny :) i znalazłam linka na filmwebie http://www.filmweb.pl/film/Heureux+%C3%A9v%C3%A9nement%2C+Un-2011-616786 xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Un heureux vnement, Francia 2011, Commedia, durata 107 Regia di Rmi Bezanon Con Louise Bourgoin, Pio Marma, Josiane Balasko, Thierry Fremont, Gabrielle Lazure, Firmine Richard, Daphn Brki, Lannick Gautry, Nicole Valberg, Louis-Do de Lencquesaing 30/11/-0001
  6. a oglądalam super film francuski o parze młodych i dziecku...poszukam oryginalnego tytułu może w PL też jest dostępny....prawdziwe aż do bólu - od ciaży, porodu, po pierwsze miesiące w domu z dzieckiem...niby to komedia, ale zostawia coś w sercu, że macierzyństwo jest piekne, ale jakże dramatyczne czasami.... zaraz wam napiszę tytuł ;)
  7. oj a jakie to straszne dziwczyny jak dzieci ładnie śpią a nagle o 5 rano robią pobudke co też nas spotkalo tej nocy - ryk jak sto dwadzieścia, musialo ją coś boleć bo oczka się zamykały jeszcze ze zmęczenia, ale co chwile wybuch płaczu...po 6 udało mi się ją w końcu odłozyć do łóżeczka, po 7 budzik nas obudził i małą też grrrrrr ale wziął ją M, chodził po domu, przebierał i straszył że położy ją na szafie i ściągniemy ją za tydzień - ale to nie pomogło :) ja pospalam do 8, zaczęlam robić mleko i na te pół h znowu się uspokoiła :) a teraz walczy z czkawką i się usmiecha, więc chyba nie cierpi :) a nawet jak wpadnie w płacz to mamy dzienny super pomysł na uspokojenie jej - puszczamy muzykę, mamy płytę przy której zawsze sie uspokaja, choćbyśmy jej włosy wyrywali w międzyczasie :) czego oczywiście nie robimy (to oświadczenie dla opieki społecznej hehe) xxxxxxxxxxxxx a dzisiaj do tego miałam takiego wkurwa - kroiłam bułki na śniadanie, wyciągnięte z zamrażarki i wszystkie mi pękały..potem zaczął boleć ząb, ta się darła jeszcze, brakowało bym przypaliła mleko, gdyby się dało haha M mnie podszczypywał (on tak się wygłupia że ja ciągle posiniaczona chodzę), jak się nie wydarłam ;) tylko skwitował że takie to życie z dwoma skorpionami, jeden i drugi się drze od rana :) ale potem jak mnie ząb przestał boleć to od razu mi przeszło i już w atmosferze miłości wypiliśmy poranną kawę i zimne mleko (bo za bardzo ochłodzilam)...ale to tak w ramach kary hehehe xxxxxx sorry że takie elaboraty piszę, ale lubię to bo zaraz mi sie weselej robi..chyba zacznę jakąś ksiażkę pisać, to na topie teraz literatura macierzyńska :) xxxxxxxx olka no i dobrze że teściowa się obraziła - starszym nalezy się respekt, ale i oni muszą nas szanować a nie traktować jak przygłupy z tymi zlotymi radami.......ja już też odpowiadam co myslę - rozmawiam z mamą, pyta co robi mała, no to mówię że leży tutaj na podłodze i się bawi,a ta - no ale podłóż jej coś, jakiś kocyk, a ja 0 nie po co, niech leży na płytkach, jest tłuściutka to jej ciepło...... no tak, bo mnie trzeba powiedzieć że dziecko musi na czymś leżeć, bo jestem tak bardzo tępa..... no comments dobra lecę ogarnąć dom i muszę wykombinować 10 minut na umycie włosow (wczoraj mała została po raz pierwsza sama w domu na pół godziny hahaha, my byliśmy u sąsiada :) spała... no ale pierwszy raz się liczy :)
  8. marla nie martw się, córeczki to jeszcze większe zdrajczynie matczynych trosk i poświęceń :) wiem to po sobie zresztą, bo też bylam córeczką tatusia, w ogień bym za nim poszła do dzisiaj, a i pamiętam najlepsze momenty, pierwsze wspomnienia właśnie z moim tatą:) może własnie dlatego że te kontakty były rzadsze bo pracował, wracał późno do domu..... ale też świetnie się z nami bawił i nie pamiętam by na nas krzyczał albo karał... a mama to bardziej była do organizacji całego dnia, nakarmienia, wyprania i umycia i opierdzielenia jak coś nabroiłyśmy :) ja natomiast chcę być matką też od innych rzeczy..... po cichu tak planuję :) xxxxxx a dzisiaj wszystko mi się pierniczy, nawet wózka nie mogłam złożyć, do tego wielka kupa w majtach, w tym czasie chusteczki się skończyły a kupa była wszędzie, potem dziecko dostało przez 10 minut jakis spazmów płaczu jak nigdy / pewnie brzuch bolał, potem zjadła wielką butlę, połowę wybeknęła na mnie (świezo założona bluzka), aniołek/monitor ruchu pierdyknął o ziemię i nie działa (i tak go nie używałam bo mi się ciągle załączal w nocy), przyszedł do tego rachunek za wodę..... pewnie za chwilę zadzwonią że jednak mnie nie chcą do tej pracy - bo takie wiadomości to tylko w taki dzień jak ten! Dobrze choć że spacer udany, piękne słońce, ale powietrze rześkie aż życ się chce! amen pa :)
  9. Olka jak dziecko nie chce pić mleka to mu podsuwaj choc wodę, by się nie odwodnił! Ciałko małe szybko ryzykuje utratę wody.... może mu ciężko na brzuszku bo coś nie trawi dobrze i dlatego protestuje? zobaczysz w trakcie dnia czy to się zmieni....
  10. o co chodzi Kobitki, co to za afera? Jakiejś uczestniczce forum odbija??? No to super, że też ludzie nie mają innych zmartwień... ja póki co usunęłam też moja galerię w galeriusie, jeśli jakaś wścibska i chora baba ma dostęp i tam, to na pewno nie chcę by miała dostęp do zdjęć mojej rodziny...i tyle :) xxxxxxx Agulka gdzieś spotkalam się z opinią że skoro dziecko siada albo robi inne wyczny fizyczne to znaczy że w jakimś sensie jest na to gotowe..tak samo jak ze wszelakimi opóźnieniami w rozwoju - warto poczekać, każde dziecko w tym pierwszym roku ma swoje tempo.... no ale sama nie wiem co powiem jak moje dziecko za miesiąc zacznie biegać :D ale pewnie nie, bo moja to na razie leniwie coś zaczyna się na boczki kręcić :) ale jeszcze jej to dobrze nie wychodzi :) xxxxxxxxxxx dobranoc!
  11. Marla, moja babcia też w karty grala :) może my z tej samej rodziny jesteśmy? wiesz, kuzynki siódma woda po kisielu :) bo to karciana rodzina, brakuje mi tych niedziel gdy wszyscy siadali do stołu i graliśmy..wujki, babcie, kuzynowie :) A na rozmowie było OK, teraz chyba już czekam na ostateczną decyzję czy mnie przyjmą czy kogoś innego ..ale by były jaja :) a moja mama się obraziła że chcę wracać do pracy! No jak to tak dziecko zostawić... :D spokooooo
  12. Hej Kobitki! Mamusia, śpią te nasze smyki śpią, bo po prostu są śpiochami i tyle :) tutaj nie pomoże pełny brzuszek, tutaj trzeba jeszcze mieć tak klepkę ustawioną w głowie że się kocha spanko:) mój smyk dzisiaj się obudził przed 7, co ogólnie zostało przez nas potraktowane słowami "no wiesz co córcia, ale jesteś"...M w końcu wziął małą do łóżka, bo mi się nie chciało nawet stopy wychylić, to poleżała do przed 8,powygłupialiśmy się trochę, M poszedł brać prysznić, a ja ją w tym czasie przytuliłam i buch zasnęła jak kamień - ona wcale nie chciała jeszcze wstawać :) No i śpi dalej zadowolona a ja jak zombie, bo poszliśmy spać późno (graliśmy do 2 na wii hehehe) xxxxxx wiecie co, ja sto razy wolę moje dyskusje i przepychanki słowne z M, niż mieć takiego słodkiego męzusia - znałam takich kilku. Jak dziecko się urodziło to żonę nosili na rękach, płakali ze szczęścia, słodkie dziubki do dzieci robili - ale to trwalo max 3 miesiace a potem wymiękali, bo rodzina i dziecko to nie teatrzyk tylko...pakowali walizki i tyle ich widziano! Wolę to że przeżywamy prawdziwe emocje, wyładowujemy je, nic nie udajemy....faceci mają tak, ze chcą kontynuacji życia sprzed ciaży, nie rezygnując z niczego. To dziecko ma się do rodziny dostosować (oczywiście za pomocą mamusi) i tyle.... ale z drugiej strony jak się zastanowię to i mnie takie nastawienie odpowiada, bo nie może się nasze życie aż tak zmienic by wszystko skupiło się na dziecku..... tylko wiadomo, kobieta obciążona hormonalnie bierze większy ciężar na siebie, no ale tak zawsze było i będzie..wiec nie ma co płakać i tyle.... ja w równouprawnienie nie wierzę i z prawdziwą chęcią wtulam się w córcię z rana i aż mi się płakać ze szczęcia chce i wcale nie oczekuję tego że moj M to też będzie robił, wystarczy że się z nią powygłupia, jest z nami zawsze gdy jedziemy do lekarza, pomoże w kąpieli i ogólnie JEST obecny i ją bardzo kocha, po prostu nie robi cyrków z tej miłości i pokazówki dla rodziny i znajomych i samego siebie.... no to na tyle..będę sobie czytała te słowa jak się wkurzę na niego :) xxxxxxxxxxxxxxx idę czytać co tam napisałyście wczoraj :)
  13. Hej Kobitki..a u i nas pięknie sypie śnieg! taaaakie wielkie płaty, aż przyjemnie się siedzi w domu :) teraz delektuję się wolnym w sypialni, zresztą wypoczęłam i popołudniu bo mała teraz ładnie śpi i popołudniu - z 2,3 godziny.... a w nocy jak zawsze :) do 8,9 rano..jeśli wiedziałabym że wszystkie dzieci takie są, to zdecydowałabym się conajmniej na dziesiątkę hehehe pomyślcie że nasze babcie prababcie tak miały, norma to 6,8, a my tu takie halo często przy jednym mamy że koniec świata :) może ci nasi dziadkowie byli bardziej życiowi? :) A Ty Natalie tak się chłopem nie przejmuj, oni po prostu mają inaczej w główce ułożone pod klawiszem "ja i dziecko" - koniec kropka. Nie zmienisz tego! Dla nich dać ten smoczek dziecku, albo zrobić zabawną minę (co nie raz wystarczy by uspokoić i wyrwać z histerii), to za wiele, nie wpadną na to... wolą udawać że nic się nei dzieje hehe.....bo przecież oni nie wiedzą co i jak..ja się pocieszam że to sobie odbiję później, jak dziecko będzie już kontaktowe.... to tatus już się nie wykręci z obowiazków pytając o co jej chodzi? :) a póki co lepiej Natalie zagryź zęby i z uśmiechem weź dziecko, bo inaczej ryzykuje się zmianą w fuczącą żonę..ja ciągle sobie powtarzam - nie chcę fuczeć, nie chcę fuczeć :) lubię to słowo hehehe Nie chcę być na serio marudzącą mamą i żona, choć czasami to jestem blisko kresu to jednak nie warto...bo co będzie za 20, 30 lat? :)
  14. ammarylis, więc cofam moje słowa - wierzę jednak że kolki istnieją i obym przy kolejnym dziecku nie musiała się o tym przekonywać! wierzę wierzę wierzę!!!! xxxxxxxx moje dziecko większośc czasu spędza w leżaczku albo na ziemi na macie. W łóżeczku wypoziomowana jest w nocy 12 h, w dzień średnio 2. A pozostały czas to noszenie na rękach, spolegiwanie na nas, kolanach i czasami na poduchach prawie że w pionie - ale tego niewiele, bo niekoniecznie to lubi jeszcze :) xxxxxxxx dziecko zasnęło jakieś 15 minut temu w swej ciemnej samotni *czyli naszej sypialni, mam nadzieję ze z 2 godziny pośpi a ja biorę się za faszerowane papryki a potem jak bozia pozwoli to i papierkową robotę......
  15. graga, rozmowa poszła ok i poczułam że chciałabym tam pracować :) no niestety Pan miał więcej CV w teczce przed sobą, więc niestety nie jestem jedyną kandydatką choc to już ścisła czołówka (przyleciał do europy tylko na 2 dni i to jedno popołudnie poswięcał na rozmowy, więc nie moglo być wiele osób już, może z 5? 3?).... no ale jak tu wierzyć w bajki że pierwsze cv wysłane i pierwsze rozmowy i od razu mnie przyjmą> hehehe
×