Mimba 2012

Rzodkiewka a powiedz mi proszę czy moglaś zabrac ze sobą mleko albo inne płyny dla dziecka? I przejść przez kontrolę? I druegie pytanie - dziecko do tych 2 lat lata gratis, prawda?

Dzień dobry Kobitki moja córcia też jak wasze niektóre cuda, zaczyna namiętnie wkladac piąstkę do buzi i tak miętoli że szok...ale żeby już zęby? żeby zęby?> hehe...miejmy nadzieję że nie bo chcę jeszcze trochę pospać w nocy :) a ile trwa proces zębowanie drogie mamy? Ile dni dziecko się męczy bo wychodzą? dajcie znak jak to wygląda by się przygotować psychicznie :) xxxxxxxxxx ja do pracy nie chcę wracać, na razie oszczędzamy by jakoś przezyć godnie potem do roku dziecka przynajmniej. A potem albo wrócę albo znajdę na pół etatu pracę? Nianie są bardzo drogie tutaj, tak samo wszelakie złobki itd - praktycznie na to idzie jedna pensja. Więc nie ma sensu zostawiać dziecka z nianią, bo musisz jej oddać swoją pensję i nie mówimy tutaj o tysiącu złotych niestety.... Na pół etatu mogłabym iść, bo łatwiej byłoby wtedy zroganizować pomoc nad dzieckiem - ja, mój M i teściowa, ktorej nie chcę dawać dziecka aż na 9, 10 godzin, bo też ma swoje latka już i wiem że to duże zamieszanie dać 1 roczne dziecko na opiekę.....co innego podrzucić na te 3,4 godziny. Widzialam ostatnio ofertę pracy - praca w sobotę też, ale za to w inny dzień tygodnia możesz mieć dzień wolny..coś takiego byłoby super. albo praca od 11 - gdy mój M o 14 może być już wolny bo pracuje 6 h czasami tylko...więc możliwości są, zobaczymy jak to wyjdzie w praniu. xxxxx własnie zaobserwowałam że moje dziecko sobie drzemie i samo przewróciło się na bok z pozycji pleckowej :) że nie wspomnę o wkładniu nogi w szczebelki..muszę założyć dodatkowe ochraniacze bo się wydłuzyła i przestrzeń łózeczkowa się skróciła hehe xxxxx dobrego dnia kobietki!

Dan/mos bo tak na serio to tam są tylko pioruny hehe...ale każdy dobry rodzic wie jak z okresu piorunowego zrobić okres słoneczny :) prawda? nooooo, staramy się hehe xxxxxx zauważyłyście że na forum powoli pojawiaja się babki z terminem na wrzesień 2013? Szok.... będziemy niedługo weterankami z naszym 2012..... fakt, niedługo rocznica powstania naszego małego embriona, szok!! szok i jeszcze raz szok xxxxx nadużywam słowa szok? :) xxxxx forum nawala - jak wysyłacie wiadomość to ona pojawia się dopiero po paru minutach, więc poczekajcie i nie wysyłajcie raz jeszcze :)

Hej kobitki, łączę się w bolu z wszystkimi nieśpiącymi mamami :) bo jeśli wspomnę te moje bezsenne noce z pierwszych 3 tygodni, to mnie dreszcz przechodzi, nie jest to zbyt piękne.....ja teraz śpię praktycznie całe nocki, jedynie czego mi brak to takiego wyspania się na full, bez nasłuchiwana, bez pobudki około 6 albo 7 rano :) że po prostu wyleguję się w łóżku na maksa, czytam ksiażkę itd.....w tę niedzielę ubiorę w to mojego M, każę mu wstać, podać mleko, i zamknąć drzwi sypialni :) to znaczy nie każę, ale zasugeruję grzecznie :) dojrzałam do takiego obrotu sprawy, bo przecież skoro robię to dzień w dzien to każdy facet przy zdrowych zmyslach nie będzie sam proponował "kochanie ja wstanę"..no przynajmniej ja takiego faceta nie znam...a jak już tak mowi to znaczy że coś przeskrobał albo coś przeskrobie hehe xxxxxxx skoki rozwojowe to poważna sprawa! :) te piorunki na obrazku są fajne.... cisza przed burzą taka krótka :( hehe Ja wczoraj zrobiłam test wczesniejszego położenia do łózeczka i się udało! Pierwszy wolny wieczór i spokojny wczoraj mialam. Już o 21 cisza, spokój, umyłam się po ludzku i w ogóle pełna kultura i relaks.....to znaczy poszłam spać i ja :) Podobno chrapałam jak pijany borsuk! xxxxxxxx ja a propos skoków rozwojowych widzę że dziecko w trakcie dnia tak łatwo nie zasypia jak kiedyś, przeszkadza już halas, obrazy, to wszytko co do niej dociera, wcześniej te wszystkie bodźce do niej nie docierały i potrafiła zasnąć tak po prostu. Teraz ryczy, męczy się, ale nie uśnie choć pada na nos..tak jak pisała tutaj któraś z was że wg zaklinaczki dzieci, nie można przegapić momentu tzw. pierwszej fazy zasypiania, gdy dziecko daje sygnały że będzie spać - ziewa, przymyka oczka...jak już to przegapimy to potem jest coraz gorzej...a moja jak wpada w histerię zmęczeniową, to potem z tego płaczu dopadają ją takie zrywy czkawkowe jak już sie uspokoi i tak zasypia, czkawka, budzi się, ryk...uspokaja się, zasypia, czkawka budzi się i ryk hehe..i takie numery robi od 3 dni więc dlatego staram się ją wyciszyć wcześniej do spania na spokojnie :) xxxxxxx z tymi ubrankami można zwariować też, bo jeśli zakładam już ubranko na 6 miesięcy to coś nie halo, ale chyba z producentem ubranek? bo dziecko nie jest długie i ma pewnie pod 60 cm jeszcze (mc temu 56)....akurat to ubranko dostała córcia pod choinkę, jako kupione na wyrost.....ale biorę je do ręki, patrzę i coś nie halo jak to ma założyć za 3 miesiace dopiero i fakt, jest akurat na teraz i za chwilę będzie za ciasne.... xxxxxxxxxxxx ale się rozpisalam, nikt pewnie tego nie czyta hehehe..trudno :)

ja jakos specjalnie nie ćwiczę tego przyznam, bo mała nie lubi leżeć na brzuchu. Przy przewijaniu na chwilę, czasami na łózku jak się bawimy.....ale bez szaleństw. Ale przy tym obserwuję że głowkę ładnie trzyma jakby co, gdy lezy na tym brzuchu...... i gdy ją biorę na ręce to też czuję że glówkę trzyma w dużej mierze sama, nawet gdy ręką zawsze ją podtrzymuję.

moja też jeszcze nie ma opanowanego tematu grzechotek, choć lubi jak macham jej takimi plastikami przed oczami :) im bardziej tandetne tym lepsze! A dzisiaj po nerwowym dniu w koncu leży na leżaczku i gada do żaby z leżaczka "ajjjjj ajjjjj ajjjjjj eeee".... nawet pora jedzenia jest a ona się zagadała :) ale daję jej max 10 minut nim się zorientuje która godzina jest :) może jej żaba to uświadomi, ale chyba żaba nie zna się na zegarku!

Hej Mamy, witajcie..dzisiaj już ósmy stycznia, ale to życie nam zapiernicza, no nie? :) Miluchna, moja córcia w dzień ma body z krótkim rękawkiem i pajacyka. Czasami body z długim rękawkiem i spodenki, albo spodenki, body z rękawkiem krotkim i jakąś cieńką bluzeczkę na to. Ogólnie ubarna jednowarstwowo plus body. Wszyscy mnie dookoła ciągle pietnują że za cieńko ubieram, ale czasami malutka po nocy i tak jest spocona na pleckach! więc no sorry...do tego temp w mieszkaniu w dzień ok 19/20 stopni, nie nawidzę gorąca, duchoty..wolę zimno, serio :) I córcia póki co się nie żali :) Śpi dobrze, więc zakładam że tak jej pasuje, więc po co zmieniać? xxxxxx mnie odpukać na razie choroby mijają, ale to rzeczywiście straszne że chronisz swoje dziecko i chucasz i dmuchasz, a potem buch nagle ląduje w szpitalu, strasznie bym sie czuła, bo wiadomo że to nie jest wina mamy, a i tak pewnie się człowiek podle czuje jak widzi jak maluszek cierpi, albo co gorsze musi brać zastrzyki, że nie wspomnę o poważniejszych sprawach. Ja na razie się ciesze że pediatra już nie będzie co miesiąc - bo tam tyle dzieci chorych przychodzi i to jest ryzyko. raz nie było nikogo, a następna wizyta to z 6 dzieciaków czekało! I to tylko jedna mama była z maluszkami takimi 2 miesięcznymi do kontroli. Reszta chora.... a tak poza tym to unikamy miejsc jak supermarkety..spcery tylko na otwartych przestrzeniach i wizyty gości i u ludzi stałych, znanych i zdrowych :) Na razie to się sprawdza, oby jak najdłużej albo zawsze!!!! Moja siostrzenica praktycznie raz była chora i brała raz antybiotyk w swoim życiu i to jeszcze przepisany błędnie przez lekarkę bo rozpoznała inną chorobę...więc wierzę że się da przeżyć dzieciństwo bez chorób. No do tego miała ospę, ale bardzo lekko przeszla ją.... xxxxxx córuś cała noc i ranek pierdzi i pierdzi :) i muszę zmienić godziny nocnego zasypiania, bo zrobiło sie dla niej za późno iśc spać o 22, 23 :) ryk taki ze zmęczenia i nawet mleka nie da rady dokończyć bo już chce spać i się wkurza. Pewnie w dzień bardziej się męczy, bo wiecej widzi, rozumie, kontaktuje, mózgownica pracuje aż paruje! Dzisiaj o 21 ją kładę, super :) zobaczymy czy zadziała bo w ten sposób mialabym wieczór w końcu wolny i dla siebie :)

Diana ja słyszałam że w 3 miesiącu dzieci są na tyle silne że niektóre siadają już tak jak opisujesz - za wyciągnięte rączki...czy to jednak jest zdrowe i czy można to często praktykować - nie mam pojęcia! Spytaj pediatry! moja córcia też juz robi dziwne numery a propos pozycji które przybiera albo chce - i już sama nie wiem na ile można jej na to pozwolić a na ile ciągle powinna jak najwięcej leżeć... można zwariować :) tyle rzeczy trzeba robic na wyczucie :)

Dziewczyny mam pytanie jeszcze jedno. Czy któraś z Was podaje swoim pociechom fluor w kropelkach (tak jak witaminę d3)? Tutaj zaleca się podawanie go, ale z drugiej strony jest wiele głosów przeciw, jako coś toksycznego dla malucha, dlatego ja na razie o tym nie myślę......

Hej Mamy! Asiaz - moja od jakiegoś czasu uwielbia robić siku zaraz po codziennej kąpieli nim założę pieluchę! wcześniej tak nie miała ;) więc to nie kwestia błogiego posikania się po wyjęciu z ciepłej wody :) widzę oznaki małej satysfakcji na jej twarzy, albo tylko mi się wydaje! :D wczoraj tak się zesikała na przewijaku że musiałam ją szybko wstawić pod kran, bo cała była w sikach..co za dziecko! Z kupami jakoś tego problemu nie mam, do tej pory nie ma traumy kupowej, wszytko z kupkami idzie zgodnie z planem ;) robi je chętnie, ale bez szału, nie wyciekają, nie zatwardzają, nie uczulają hehe już nie mogę doczekać sie nowego koloru i zapachu, gdy pojawią się inne dania poza mlekiem - będzie w końcu jakieś urozmaicenie! xxxxx i teraz coś z historii niesamowitych - mówcie co chcecie, ale moje dziecko już ładnie zasypiało zawsze, pomiędzy 22 a 23, noc w noc....wczoraj i przedwczoraj - oczy jak 2 złote, płacz (choć cały dzień była spokojna i fajna i wesoła) i ogólnie "coś wisi w powietrzu".....i co się okazało? i wczoraj w nocy i o półonocy w sobotę umarli nasi dwaj wujkowie - bracia teściowej. Jak dostaliśmy w sobotę telefon z informacją o równej północy,tak córcia od razu zasnęła.... i jak tu nie wierzyć w szósty zmysł u dzieci? i na serio tutaj nic nie naciągam..... xxxxxxx miluchna - szybko wracajcie do domu...tego Wam życzę, bo tam Wasze miejsce :) dom to jednak dom.....

Rzodkiewko powodzenia w locie ' zdaj mi relację jak poszło bo sama jestem ciekawa - też mnie to czeka wkrótce. Córcia, to śmieszne bo latała już wiele razy ze mną, ale w brzuszku u mnie, więc nie musiałam się specjalnie przygotowywać :) Ale często latały maluchy, z wózkami mamy często podchodziły do samych schodów samolotu i potem obsluga im to brała i wkładała do luku bagażowego. No i takie maluchy no to na naszych kolanach lecą jak zakładam, nie wiem czy są specjalne pasy-nakladki, tego nie zaobserwowałam :) Miłej niedzieli, muszę wsadzić roladki kurczakowe do piekarnika, teściowa nadciąga :)

co Kobitki posnęlyście czy mi się kafeteria zablokowała? drrrrrrrrrrrrrrrrryń, pobudka! Ja by nei zaburzyć rytmu tygodnia wstałam o 8 (punkt 7 córcia zaczyna się wiercić, daję smoczka, przykrywam bo jest odkopana po nocy i do 9 jeszcze śpi ze smokiem już)...jestem w szoku z jaką precyzją dzień w dzień to robi! I tak oto mam spokojne dwie godziny na dojście do siebie w łóżku i poprzeciąganie się jeszcze, posprzatanie kuchni po wczoraj, zrobenie kawy i mleka :) wczoraj oglądałam program o Kenii, gdzie niewidoma podróżniczka z francji rozmawia z ludźmi zwykłymi-niezwykłymi. Wśród nich byla wesoła i ciągle żartująca mama 4 dzieci (tak od 6 do 16 lat), z dumą pokazywała dom który z własnej pracy i pieniędzy wybudowała w końcu (mąż umarł parę lat wcześniej)..codziennie rano szła na plantację eukaliptusa, szła z godzinę tam, zrywała te eukaliptusy siekierką, cieła na kawałki, te kawałki na plecy i siup do miasta na targ (tylko trzy godziny na nogach szosą ruchliwą), tam sprzedawała tę wiozkę przytachaną na plecach za niespełna euraka. Wystarczyło na chleb na dziś wieczór dla dzieci - na jeden wieczór. Ale gdybyście widziały tę kobietę jak opowiadała ładnie o wszystkim, że nigdy domu nie miała, jej dzieci maja..mają też co jeść, jeśli jest mało to ona nie je! Chodzą do szkoły (oczywiście ileś tam km na nogach), no chyba że mało zjedzą to nie, bo siły potrzeba na drogę...ale strasznie optymistyczne to było, nawet jeśli gdy babki się żegnały to się ta popłakała. Mam nadzieję że TV francuska dała babce coś, choćby zapasy żywności i trochę euro :) Więc dzisiaj z tą większą ochotą wstalam o tej 8 rano i z ulgą witam nowy dzień tutaj w Europie, gdzie moje dziecko zawsze będzie miało co jeść, zawsze będzie miało dach nad głową i zawsze będzie miało dostępnego lekarza, szkołę, rozrywkę i dużo miłosci...uffff... milego dnia!

Dziewczyny które chodzą z dziećmi do kardiologa, bo widzę że ten temat od czasu do czasu się tu przewija - o co chodzi dokładnie? Co to za problem z sercem? wiem że moja koleżanka też ze swoją córka chodziła, a lekarka tak jej to przedstawiła że prawie myśleli że to jakaś poważna wada serca! Potem się okazało że to sprawa dosyć powszechna, że jakieś części serduszka domykają się w trakie pierwszych meisięcy życia.....

Agulka, no pewnie że każda z nas nie chciałaby grypska dla dziecka. Ale uwazam że wystarczy unikać miejsc zatłoczonych.... spacer, wizyta u zdrowych krewnych czy znajomych nie powinna zaszkodzić? A przecież pójdziesz na wizytę kontrolną do lekarza i tam można coś chwycić..... niestety.

czytam o tej świńskiej grypie - to w moich rodzinnych stronach szaleje..ale uważam że to znowu tylko sensacja medialna, by mieć o czym pisać - grypa jak każda inna, którą można przejść z uśmiechem na twarzy albo umrzeć....i tyle.

Dianakarina czyli jednak uważanie sprawdza się :) powiem szczerze że ja przez te wszystkie lata uważania to juz miałam podejrzenia że bezpłodna jestem - no bo ile może się udawać taka szalona antykoncepcja? a jednak jak zachcielismy to od razu się udało, kamień z serca (a ja na serio nastawiałam się już na badania i leczenie niepłodności hehe)

własnie dzownił M mówił że popołudniu odstawiamy dziecko do teściowej i idziemy na zakupy bo słyszał od koleżanek w pracy że są fajne wyprzedaże, może sobie chcę jakiś sweterek sprawić..no jak słodkooooo..tyle że NIE CIERPIĘ ZAKUPÓW hehehe (i On o tym dobrze wie!), a tym bardziej teraz jak mam 10 kilo do zrzuczenia, no ale pójdziemy już, może kupię sobie jakiś uniwersalny ciuch pasujący na dużą i małą kobitę!

dzięki Macro za namiary....pooglądamy to sobie z M i pomyślimy :)

Marla, no to sto lat :) niech Ci zdrowie i miłość dopisują - to najwazniejsze!

no ja też tabletek na razie nie chcę brać - i ze względu na tycie i czucie się dziwnie..ale to lata lata temu brałam i źle reagowałam.....zresztą chciałabym najpierw uregulowac cykl i zobaczyć czy wracam do normalności. Ostatnie lata po prostu uważaliśmy i w ciążę zaszłam gdy zdecydowaliśmy o tym, wiec może i teraz będzie działać? :) a jeśli nie to będzie siostrzyczka albo braciszek hehe.... wszystkim mówimy nie nie, drugie dziecko na razie nie wchodzi w grę póki nie zmienimy mieszkania na większe i nie ureguluję spraw w pracy, albo gdy w pierwsze nieprzespane noce wspólnie mówiliśmy - koniec z dziećmi, jak można żyć przy dwójce jak z jednym takie halo???? ale wczoraj jak zaczęlam mówić że neiktóre rzeczy po córci podarujemy temu albo temu, a to sprzedamy w komisie to mój M mówi - a może lepiej do piwnicy dla drugiego dziecka? Takie same mam myśli,ale chcę by to wyszło naturalnie to chcenie drugiego dziecka, tak samo jak chcielismy to pierwsze :) i w dwójkę musimy tak samo to chciec...i ja za chiny ludowe nie pomyślałabym że będę chciała drugiego tak szybko, ale jak patrzę na moją kruszynkę i pomyślę o ciązy, porodzie - jakie to wszystko było fajne, to znowu bym chciala tego...no i by córcia miała kogoś jak ja mam rodzeństwo.....ech te hormonY!!! co z człowiekiem robią! :)

Macro jak działa ten filtr? czy to coś jak czajnik do którego nalewa się wodę by ją użyć czy montuje się gdzieś na kranie? może też cos nabędę....na razie lecimy na wodzie butelkowanej dla dziecka i dla nas na kawę, ale do gotowania biorę kranówkę już....

Hej Kobitki...ale macie z tymi szczepieniami przeboje, zaczynam się w takim razie przygotowywać psychicznie i medycznie..bo wstyd powiedzieć ale my w ogóle nie wiemy co dziecku podawać w razie jakiś drobnych niespokojności..choćby ten paracetamol mieć na wszelki wypadek....ale z drugiej strony apteka za rogiem, telefon do pediatry alarmowy całodobowy, a i w pracy u mojego męża pełni serwis prawno-polityczny koleś, który jest pediatrą emerytowanym :) szkoda że przyjmuje tylko prywatnie i wizyty ma drogie bo byśmy do niego pewnie chodzili.... ale zawsze dopytuje o córkę i można przy okazji się poradzić delikatnie jakby co :) No ale póki co czekamy na wezwanie do szczepień, powinno nam przyjsć pocztą w tym miesiącu i się zacznie! :) xxxxxxxx Mamusia u mnie też woda twarda i mialam ten sam problem z białym osadem! Jest wszędzie gdzie pojawia się woda. Pamietam jak wygotowaliśmy częsci laktatora z apteki, część rureczek była nasza a część z apteki - a tu białe wszystko po tym gotowaniu! Przeraziiśmy się bo jak takie coś oddac...całe szczęście laktator przeleżal się tydzień i ten nalot sam znikl :) Ja wygotowuję rzadko butelki, zalewam po prostu gorącą wodą przy robieniu mleka i smoczek też zanurzam na parę minut w tej wodzie i tyle....moja szwagierka mówi że sterylizowała do 2 roku życia, aż ich lekarz opieprzył że przesadzają hehehe..... ale oni są bardzo uporządkowni i...czyści :) serio, robią imprezę na 20 osób, wchodzisz do kuchni, a tam porządek jakby nic nie ugotowali!!! są niesamowici hehe xxxxxxx wlaśnie zadzwoniłam umówić się do pediatry i okazało się że jeśli nie było do tej pory problemów z dzieckiem to następna wizyta w 4 miesiącu dopiero, gdy zacznie się rozmawiać o karmieniu dziecka. Ale koniec końców umówiłyśmy się na koniec stycznia na 3 miesiąc życia dziecka :) no i dobrze....w takim razie muszę zważyć mojego klocka wkrótce, na pewno nic nie traci, chciałabym raczej zobaczyć ile przytyła, bo udka zrobiły się jak rogaliki chrupiące wyciągnięte z piekarnika :) i fałdek coraz więcej, typu 3 podbródki hehe, ile to zachodu przy myciu się robi!!!! xxxxxxx co do suchej skóry dzieci - my kąpiemy malutką z dodatkiem nakrętki oilatum....praktycznie codziennie je dodaję do wody, czasami nie ale wtedy myję córkę mydłem nivea i dziecko na razie skórę ma ładną, tylko w pierwsze 2 tygodnie byłą wysuszona i się łuszczyła.....oprócz tego nie stosuję innych balsamów i olejków. No i krem cynkowy do pupy, tylko doraźnie przy zmianie pieluchy i glównie po kupce. I jak na razie nie miała też odparzeń, raz wyskoczył punkcik czerwony ale znikł tego samego dnia..... i to gdy używalam innych pieluch, jednak rodzaj pieluch ma duże znaczenie na odparzenia. Ja osobiście mam skórę straszną, w sensie opalania się i delikatności - choć nigdy nie miałam problemów z trądzikiem. Mam nadzieję że córcia będzie lepiej reagować na słońce niż ja :(

Hej Kobitki! od razu zacznę od tematu laktatorów. Też używałam na początku tego elektrycznego Medela, czy jakoś tak - drogi jak diabli, ale można go pożyczyc w aptece. Kupuje się tylko nakładki swoje, rurki, ze względów higienicznych oczywiście, ale całe to urządzenie elektrtyczne pożyczają...na dzień płaciliśmy jakieś 1,5 zł za najem. No chyba że ktoś planuje długie użytkowanie - ale można pożyczyć by się przekonać czy to coś działa, na tydzień dwa. xxxxx Moja córcia śpi grzecznie, za chwilę chyba muszę ją obudzić bo śniadanie stygnie :) Nie mam wielkich problemów z usypianiem, ale z reguły trwa to z jakieś 20, 40 minut, muszę ją uspokajać parę razy, ale wczoraj pobiła rekord. Położyłam ją, pogłaskałam i zasnęła...chyba jest baaaaaaaaaaaardzo zmęczona po świętach :) tak jak ja, czyli mama :) Wczoraj odpuściłyśmy sobie nawet wychodzenie na spacery, powiedziałam że siedzę w domu i nie ruszam się, bo mam dosyć :) Ale wracając do waszych problemów z usypianiem - ja dawałam sobie czas na wychowanie w tym temacie po 3 miesiącu życia - wcześniej trzeba dziecku według mnie zapewnic takie potrzeby wyniakające z przeszłlości z brzuszka mamy - czyli dużo ciepła i bliskości drugiego ciała...a to że po 3 tygodniach córcia zasypiała już ładnie i spała długo, to najwyraźniej tego potrzebowała :) moim zdaniem spanie przez całą noc wynika nie z faktu najedzenia się, co takiego ludzkiego wyłaczenia mózgu na tyle godzin i potrzeby odpoczynku....nie wystarczy napelnić brzuszek.... xxxxx uciekam do córci miłego dnia!

Agulka1976, tak z ciekawości widząc że pierwsze dzieci miałaś jak byłaś bardzo bardzo młodziutka (a teraz jesteś po prostu młodziutka hehe), powiedz mi, jak porównujesz macierzyństwo teraz i wtedy. Chodzi mi o Twoje przeżycia, nastawienie do problemów, przeżywanei radości, słuchanie się albo nie porad rodziny, mam i ciotek? (nie chodzi mi o problemy tzw. fizyczne, czyli na przykład dostępnosć pampersów czy inne takie)...jestem ciekawa jak to widzisz, bo ja jako mama po 30stce z pierwszym dzieckiem jestem tego ciekawa :)

Witajcie w roku 2013 Mamy 1/roczniaków!!!! ale nasze dzieci szybko się starzeją, no nie? :) xxxxxx sylwester odprawiony, po 2 zasypiałam już na kanapie, ale goście to zrozumieli, zwinęli się i tak o 3 już grzaliśmy łóżko, do 11 rano! wszyscy w trojkę, choć córcia poszła spaćo 23 i nawet petardy za oknem jej nie obudziły :) xxxxxx Marla, wiesz co ja bym z takim sąsiadem zrobiła? Poszłabym do niego, chwyciła za ramię, odwróciła tyłem do niego i dała mu klapsa..bo był niegrzeczny.....tylko taki krótki komentarz, serio :) xxxxxxx dianakarina - ja o tych pierwszych pokarmach to słyszalam że zamiast mleka dajesz jedno danie owocowe (słynne jabłko), a drugie to przecier warzywny, marchewka, jablko, brokuł. tylko nie wiem czy w 4 miesiącu czy po 4 miesiącu..ale chyba w 4, w styczniu zapytam lekarza jak mam się nastawiać. I chyba zostanę słynną zniesławioną słoiczkową mamą, bo po pierwsze to wygodne jak dziecko je tak malutko, a po drugie nie mam przekonania do warzyw w markecie, no chyba że na jakimś targu będę je kupować, ale to też nie wiadomo skąd pochodzą i serio nie ufam temu co w środku..zobaczę i zdecyduję w tak zwanym praniu :) xxxxxxxxxxxxx dietę czas zacząć. chcę zrzucić conajmniej 10 kilo do wiosny. opróżnimy tylko z M lodówkę po święach, bo szkoda by te pyszności się zmarnowały i potem to juz tylko owies i sałata :)