Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mimba 2012

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mimba 2012

  1. aha kobitki podaję Wam szybki przepis na makaron z krabem. Palce lizać, a bardzo łatwe i ekspresowe do zrobienia. Składniki do sosu: - oliwa - paluszki krabowe surimi (miałam na dwie porcje z 8 tych paluszków z resztek w paczce i był sosik ok) - śmietana - wino białe - gałka muszkatałowa, pieprz Sos robimy w jakieś 10 minut (kraby kroimy w koszteczkę, w trakcie robienia sosu rozpadną się na takie drobne kawałki, wiec jeszcze lepiej), w międzyczasie gotujemy makaron penne, potem składniki łaczymy, mieszamy - palce lizać
  2. graga uśmiałam sie z Twoich tekstów z męzem, tak jakbym nas widziała...On śpi szczęśliwy, bo przecież ja w dzień mogę się zdrzemnąć i odpocząć!!! Ja od 7 tygodni zdrzemnęłam się w trakcie dnia raz na pół godziny....na siedząco z dzieckiem na ręku które też padło, nawet nie wiem kiedy zasnęłyśmy razem :) A jak mówisz kto resztę zrobi? Wczoraj mój M robił kolację, takie zapiekanki, pokroił chleb, ser i sos pomidorowy na to zrobił - rano wchodzę do kuchni i wydawało sie ze robił conajmniej tort marcepanowy i kaczkę w dziesięciu sosach, bo taki był bałagan hehehe nie wiem co te wszystkie naczynia robiły i garnki :) Ale dobrze że przez weekend choć sprząta, albo przynajmniej planuje sprzątanie :) A wczoraj wieczorem słyszę że dziecko już zasypia, z łóżeczka już miarowe oddechy odchodzą, a hrabia zaczyna się myć i kursować między łazienką i sypialnią (są obok) i za każdym razem otwiera i zamyka drzwi, które zgrzypią cholernie.... ja mówię - dosyć już z tymi drzwiami! A ten się uraził, potem położył się na łóżku na kołdrze i zasnął i ja nie mogłam się przykryć bo cała była pod nim! A tu chłodno dosyc mamy w nocy..no i jak zachować zimną krew? Ale tak na serio śmieję się z tego i z każdym takim absurdalnym dniem i marudzeniem na siebie, coraz bardziej robię się odporna na to i nie rozpamiętuję :) bo nie ma kiedy....pewnie jakby dziecka nie było to bym się zasępiła albo focha strzelała, a tak to po co? Lepiej by dziecko nie miało marudzących rodziców, więc na drugi dzień już się śmiejemy i znowu jesteśmy miłym małżeństwem hehehe na tym chyba polega rodzina ;)
  3. Dzień dobry kobitki!, A pediatra się mnie pytała ile malutka je, ja mówię 5 posiłków bo jeden przegapia i wcale nie chce więcej, w nocy śpi jak suseł. A Ona na to - że normalnie dzieci później się regurują i przesypiają całe noce, ale jak już śpi to dobrze i żeby jej przypadkiem nie budzić do jedzenai,b o często mamy tak robią (oczywiście w przypadku MM) xxxxx a wczoraj wieczorem skoczyłam na zakupy - kupilam spodnie wielkie (na moją trzydrzwiową dupę), ale bardzo ładnie się prezentujące na moich krągłościach..dobrze że europejskie społeczeństwo staje się takie okrągłe bo nei ma problemu kupić czegoś ładnego i dużego, kiedyś to pewnie same worki były..... i jakieś dwie bluzki - tak by było co na święta założyć. I przy okazji slodkie dwie bluzeczki dla Córci - wszystko za grosze! Dobrze że odkryłam ten sklep, że są rzeczy dla dorosłych i dzieci i do tego dzieci do 18 meisięcy mają 10% zniżki z kartą..neiwiele ale zawsze to coś! I tak ciesząc się z tych dobrych i tanich zakupów pędzilam do domu bo była już 20sta a dziecko samo z ojcem od 3 h (wiadomo nic się nie dzieje, ale fanatycznie człowiek ma fioła) i NIE ZATRZYMAŁAM SIĘ NA STOPIE! takim spod sklepu...zwolnilam tylko, widząc że nic nie jedzie to gazuuuu..a tu policja! i pytanie czy nie widziałam stopu czy celowo sie nei zatrzymałam, a ja na to że nie widziałam / a ten na to "to jeszcze gorzej" hehehehe.... ja w tym kraju nigdy nie widziałam auta, które by się na stopie zatrzymało!!!! Jakiś absurd, że mnei z tego powodu zatrzymują!!!! :) najbardziej jednak się balam że nie zabrałam ze sobą dokumentów, bo w szale wychodziłam z domu, ale cale szczęście i prawko i dowód auta miałam! Koniec końcow zaszkliłam trochę oczy i powiedziałam że dziecko płacze i pędzę do domu jak głupia, a oni biedni zaczęli mnie pocieszać i kazali jechać i zatrzymać się na stopie następnym razem :) Kobiety jednak mają łatwiej z policją! już widziałam mandat a la 100 euro!!!! Mąż by się ucieszył, ja też zresztą.....tym bardziej że cieszyłam się jak głupia z zakupów takich fajnych za grosze! heheeh
  4. ja wczoraj pytałam pediatrę co ze szczepionkami, to powiedziała że przyjdzie mi do domu wezwanie pocztą z ksiażeczką szczepień, które zaczyna się po 3 miesiącu życia dziecka.... i tam były mniej więcej te same szczepienia co w polsce (oprócz gruźlicy, na którą się nie szczepi już tutaj), plus pneumokoki jako te refeundowane od państwa...... no to póki co czekam na wytyczne w skrzynce pocztowej, a potem będę dowiadywała się czy to będą szczepionki skojarzone czy nie, ale jak znam siebie to zdam się na praktykę stosowaną tutaj powszechnie, bo inaczej zwariować można jak człowiek zaczyna się zastanawiać co lepsze dla dziecka i podejmować taką decyzję..wolę spytać lekarza i tyle.
  5. dzień dobryyyyyyyyyyyy koniec świata się zbliża kobietki, co Wy na to? Jak przygotowujecie się i Wasze maluchy na ten wielki dzień? :) xxxxxxxxxxxxxx Mój wspaniały mąż kupił prześliczną sukienkę na święta (nie na koniec świata) dla naszej córci..no cudo..do tego buciki z tego samego materiału..czerwony aksamit, coś takiego, pod tym koronki i podszewki, no bardzo wytworna i elegancka, a la wizyta u królowej elżbiety. I tak jakby szyta dla dużej już osoby, nie w stylu dziecinnym. Fakt że źle popatrzył na ceny, bo wziął z białą bluzeczką która była obok, bluzeczka kosztowała 6 euro i patrząc na sukienkę po raz drugi popatrzył na cenę bluzeczki i też był przekonany że kosztuje 6 euro (he he, naiwność meżczyzn w sklepach nie zna granic)..ale spoko, pocieszylam go w domu (gdy go uświadomiłam jaka była rzeczywista cena sukieneczki - nie zorientował się nawet w sklepie płacąc kartą!!!), że i tak bysmy kupili, bo piękna, a poza tym są święta, a poza tym to pierwsze ubranko które kupujemy, bo ciągle dostejmy cos od ludzi...pocieszył sie całkowicie i jak mówie nawet pojechal dokupić te buciki :) Po czym znowu się zachmurzył gdy go uświadomiłam że jego siostra mówila że kupi małej coś na święta, a on tego nei słyszał. Ale znowu go pocieszyłam mówiąc że ma prawo jako ojciec kupić córce sukienkę na święta, a poza tym ubranko siostry włozy się w boże narodzenie albo na nowy rok i spoko :) serwis psychologiczny młodego ojca działa niezawodnie... xxxxx miłego dnia!!!!!
  6. Viviii dzięki za książkę, na pewno skorzystam :)
  7. Asiaz, ja mojej córci daję 120 ml, co 4 h, co 3,5 czasami bo przesypia mi całą noc wiec w dzień staram się wyrownać ilość.... ma 6 tygodni. Na pewno nie trzeba sie stosowac sztywno tych 4 h, bardziej jednorazowa dawka może zaszkodzić jeśli za duża do trawienia..no ale musisz swoje dziecko obserwować i zobaczyć czy to nie za często co 2 h.... może nie płacze z głodu jednak? Ja też oprócz tego, daję do pica wodę dodatkwo..... xxxxx od wczoraj moje dziecko jest bliskie takiego pierwszego świadomego uśmiechu, bo takie z dobrego samopoczucia już strzela, ale mam wrażenie że dzisiaj rano już uśmiechnęła się w taki normalny sposób, w wyniku kontaktu międzyludzkiego, ale ręki uciąć sobie nie dam że to było TO :)
  8. Ja nie wiem jak to jest z moim dzieckiem, ale spacerki nie działają na NIą tak usypiająco jak na wsze szkraby..może dlatego że po nocy jest nad wyraz wyspana (przypominam - 7,8 godzin ciurkiem!)...owszem uspokaja się i nigdy nie płacze, czasem przymknie oczka, ale z reguły jest rozbudzona i gapi się na krajobrazy (albo tak mi się wydaje że się gapi)...zupełnie nie ma mowy by spała potem po powrocie do domu..raczej od razu głodna jest i tyle :) też mamy podwórko i jak co to ją wystawiam, nie chce mi się tak łazić bez celu trochę, na wiosnę pojedzie się do jakiegoś fajnego parku, albo do lasu, albo wyjdą ludzie na ulice to coś się dzieje, ale takie łazenie z wózkiem w brzydką pogodę po pustych ulicach to w ogóle mnie nie bawi ;) Nie dla mnie takie rozrywki!
  9. patrzylam na prognozę długoterminową na święta - to niesamowite ale w okolicach 20 i 23 będzie padał śnieg, zero stopni, i słońce...to niesamowite w tym klimacie, i chyba maly prezent dla mnie od niebios bo uwielbiam śnieg :)
  10. WItajcie Kobitki na początku nowego tygodnia! Ja już nawet o spaniu nie piszę by nie zapeszyć i mam nadzieję że Córci nie zepsuje się funkcja spania conajmniej do 20 roku życia :) Zasypia i śpi słodkoooooo 7, 8 godzin! To ja szaleję w nocy i zdarza się że szukam Jej w łóżku / dziwne bo nie braliśmy Jej nigdy do spania do łóżka, a i ja i moj M mamy tak, że od czasu do czasu się budzimy i Jej szukamy. Dzisiaj przeszłam samą siebie i o 3 w nocy rzuciłam się na podłogę i weszłam pod łóżko bo mi się wydawało, że się tam poturlała!!! Tego już za wiele.... :D ocknęłam się z tego absurdalnego snu pod łóżkiem, ale fajnie bo znalazłam tam ubranko Córci i brakującą skarpetę! xxxxx Nasza mała przyzwyczaja się do kąpieli, najczęsciej płacze jak ją wyciągamy z wody, albo gdy za bardzo się rozszalejemy i Ją napluskamy za dużo po buzi hehe xxxxx no i też powolutku walczę z układaniem główki, ale widzę że coraz chętniej sama przekręca się na lewą stronę.... jutro comiesięczna wizyta u pediatry, spytam czy widzi inne niepokojące symptomy dla wizyty, może u neurologa....spytam bo babka wydaje się rozsądna i spokojna. Nie zrobi paniki....Pamiętam że moim znajomym ich pediatra tak nagadała, o napięciu, o chorym sercu i opóźnieniu w rozwoju..no cuda wianki, w takim tonie to powiedziała, pewnie była tego dnia nie w humorze....oni byli tacy załamani..a dziecko dzisiaj pięknie się rozwija, 2 latka a tak ładnie mówi, jak dziecko 5 letnie! haha
  11. Natka moją córcię, by uspokoić zawijam w kocyk (sprawdź sobie na necie jak, ale po krótce kładziesz dziecko na trójkąt kocyka/ szpic trójkąta tam gdzie nóżki,a potem lewy bok kocyka zawijasz pod prawy bok dziecka, a prawy bok kocyka pod lewy)....bierzesz dzieciaka na ręce w tym kokonie, przytulasz mocno, robisz sszszszszsz albo ciiiiiiiiiiiiiiiiicho, robisz trzy kroki i zapada cisza...u mnie w 100% to działa......
  12. uwielbiam weekendy, gdy człowiek nie siedzi sam w domu....mąż zrobił obiad, posprzątał, pogadał ze znudzoną żoną i porzucał trochę dzieckiem ;) a że do obiadu obaliliśmy butlę wina, to jesteśmy senni, całe szczęście córcia też po swojej butli spokojna i senna (widać mroźne powietrze zrobiło swoje)....i teraz czas na wyciszenie i każdy robi to co chce....choć od rana było aktywnie, o 8 pojechalismy po prezenty i tak bylo juz duzo ludzi na tak zwanym miescie. Dziecko podrzucilismy do babci...bylo mroźno jak diabli o tej 8, pierwszy taki poranek u nas, że żałowałam że nie wzięlam rękawiczek! Ale zakupy udane i praktycznie wystarczy wszystko zapakować....no a teraz biorę się za lekturę kniżki nowej! miłego weekendu!
  13. Natalie na youtube znajdziesz nagrania z tzw. "white noise" czyli wszelakim hałasem który pozwala się zrelaksować i odprężyć mózgownicę (nie chodzi tylko o dzieci ale na przyklad uczących się do sesji studentów)..tam też są suszarki nagrane hehe.... jeszcze nie próbowałam na dziecku, ale w kryzysie spróbuję pewnie
  14. Natalie, bo Cię wyssie do cna! Ja moją córcię nazywam glonojadem jak się tak przysysa (choć przecież leci na sztucznym), ale dla sportu się przysysa czasami do mnie (dla uzmysłowienia co to glonojad, to takie stworzenie żyjące w akwarium, które się przysysa do ścianek akwarium i pożera glony taką fajną gębą-przyssawką)
  15. Natalie z tym sąsiadem to żartowałam, by zobrazowac glośność pierdów ;) Zresztą on delikatny nie jest i mamy grube mury (stare budownictwo)..śmialiśmy się że dziecko nasze nauczy go pokory, bo całe lato z żoną zasypiali przy telewizorze, przy otwartym oknie, a my mamy też sypialnię obok i też ortwarte okno....i tak do 3 w nocy ten tv wył, można było zwariować i śmialiśmy się że dziecko nasze im to odplaci wkrótce płacząc w nocy...no ale ryków nie ma ha ha.... zlitowała się :) xxxxx ja też słyszałam że gdy mama spokojna w ciąży to i dziecko też...trzeba przyznać że ciążę miałam ok i sama też byłam odstresowana nad wyraz :) Wszyscy sie dziwili pytając się mnie jak się czuję, jak mówiłam -super, wszystko w porządku..... oczekując na serię narzekań jak mi cięzko, jak mnie skręca i że już nie mogę :)
  16. hej Laski! :) wczoraj poczułam po raz pierwszy jak to mieć dziecko z kolką albo innymi dolegliwosciami gazowo-żołądkowymi....od 21 do 23 byl taki krzyk ze szok... biedna...... a jak robilam masaż brzuszka to takie pierdy odchodziły że sąsiad pukał w ściany! I nastawiłam się juz na bezsenną noc, chciałam już parzyć kawę do termosu, ale spanko nocne to na razie świętość dla Córci, bo po 23 padła jak zwykle w swym gniazdku hehe.... o 3 płacz, myślałam że chce jeśc, poszłam przygotować butlę, wracam a ta słodko śpi dalej...to olałam karmienie. Pewnie znowu coś ją bolało. Mam wrażenie że ten wczorajszy wiatr i zimno pierwsze na zewnątrz spowodowało te kłopoty żołądkowe..Zjadła mleczko, wkrotce wyszlyśmy na spacer i tam ten wiatr dziki i mroźny..... tak coś mi się wydaje..... a ja matka mądra nie przykryłam wózka plandeką wózkową... xxxxxx w pracy mojego męża inne dwie koleżanki wracają z macierzyńskiego i wczoraj się skrażyły jak to nie śpią i ciągle wszyscy wmawiają mojemu że to straszne że my też nie śpimy i w ogóle cierpimy...a u nas póki co jest ok, jakoś życie nie jest strasznie rozregulowane i nie jest tak że gdy pojawiła się córcia to wszystko stanęło na głowie, może bardziej dla mnie, bo wiadomo dzieko bardziej na matce uwieszone, ale jednak mam czas i na inne rzeczy, które były częścią mojego życia wcześniej> Wczoraj nawet wróciłam do moich ćwiczeń sprzed ciąży, ale nie był to dobry pomysl bo dzisiaj wszystko mnie boli hehehehe..... śmiałam się że jeśli mój M będzie taki wyspany do pracy to go zaczną podejrzewac że albo mnei zostawił albo śpi u mamusi :)
  17. Natalie, dzielna bałwan mama z CIebie hehe..ja dzisiaj niecałą godzinę byłam, bo wiatr straszny, pomimo tego że słońce i może bez tego wiatru to nawet nie tak zimno...choć ręce mi nawet zmarzły trochę..dobrze że założyłam sweter pod polar bo inaczej byłoby jeszcze gorzej....a szkoda, bo wzięłam ksiażkę ze sobą i rozsiadłam sie wygodnie na ławce nawet, Córcia spała, ale jak już słońce schowało się za dachy, to już się nie dało od tego wiatru wysiedzieć..... chyba muszę wcześniej na te spacery wychodzić, bo i ładny dzień kończy się wcześniej..... ale pewnie z padającym śniegiem to bym nie wyszła, choć też bardzo lubię śnieg :) w tym roku pewnie ominie mnie odśnieżanie samochodu, bo klimat tutaj inny och jooooooooooooooooo... :(
  18. a mnie czeka delegacja z pracy meza! Wolę to, bo w zwyczaju jest że zawozi się dziecko do pracy i pokazuje wszystkim, całe szczęście ta opcja została nieprzyjęta przez walne zgromadzenie czyli mnie!
  19. ja już sie nie mogę doczekać aż córcia będzie tak gugać i uśmiechać się jak Wasze pociechy!....na razie usmiecha się tuż przed zaśnięciem, albo jak się naje (ale to chyba żadko się zdarza by się najadła haha).....
  20. aha a u nas w domu jest wersja że teraz prezenty przynosi Mikołaj, wiadomo na 6 grudnia, a potem na Boże Narodzenie prezenty daje Aniołek, a okazji narodzin Jezuska :) i tego będziemy się trzymać nadal, bo taka wersja wydarzeń wydaje się całkiem sensowna haha
  21. Ja Córci podrzuciłam prezent do łóżeczka, jak się obudzi to zobaczy...ha ha ha dobre sobie, i pewnie podziękuje Mikołajowi, no co, ma już miesiąc to słowo dziękuję nie powinno jej sprawić trudności :) Dobre nawyki trzeba wyrabiać, dlatego postanowiłam sprezentować Jej coś już teraz :) Tak samo jak wkrótce tak od 3,4 miesiaca zacznę jej czytac książeczki przed zaśnięciem nocnym, niech nam to wejdzie w krew! Nawet jeśli na początku nic nie rozumie, to jednak będzie to częścią codziennego rytuału jak jedzenie i kąpiel, a i głos Mamy czy Taty są też ważne dla malucha.... zacznę od wierszy Brzechwy, uwielbiam je! Zresztą ja jestem mól ksiażkowy i córcia nie ma wyboru, też musi się wkrótce zapisać do biblioteki! haha xxxxx Mała jeszcze śpi, zasnęła przed 23 i obudziła się na jedzenie po 6 dopiero...spałam ciurkiem praktycznie 8 godzin! Teraz zasypia od razu a ja jak idiotka stoję nad nią i patrzę czy oddycha no bo nie jest normalne że tak sobie zasypia! :) Włączyłam w końcu aniołka-monitor oddechu, no i już się uspokoiłam, może dlatego tak dobrze spałam.....wyłączyłam też światło (wcześniej trzymałam lampkę nocną moją zaświeconą), zostawialm tylko światełko nocne z misia/lampki, bo u nas ze względu na okiennice panują egipskie ciemności.... i od razu perspektywa i widzenia świata mi się poprawiły! xxxxxxx Nie wiem czy do lekarza na kontrolę iść jeszcze w grudniu czy już po świętaach...teraz jestem w 6 tygodniu po, a w szpitalu kontrolę zalecili zrobić aż do 3 miesiecy...może odłożę to na styczeń, bo w tym grudniu to zamieszanie głowy ze swiętami, tym bardziej że rodzina sie zjeżdża do nas.... xxxxxxxx MIŁEGO DNIA!
  22. a dzisiaj kupiłam w auchan ubranko świąteczne z czapką mikołaja dla córci..a obiecywałam sobie że tego nigdy nie zrobię! Uległam :)
  23. ja też wpisuję się do klubu "matek samotnych", w sensie pracującego męża i braku pomocy w dzień..nie narzekam, bo na moją wyraźną prośbę nie chciałam wizyt teściowej itd itp by siedziała na przykład cały dzień. Ale wolę mieć możliwość by córcię do niej podrzucić gdy będę musiała coś załatwić, i tak się umówiliśmy z czego raz już skorzystałam..... mąż wraca wieczorem albo późnym popołudniem, to też wtedy ewentualnie mogę wyjść....choć teraz beznadziejna pogoda, znajomych tutaj swoich póki co nie mam, więc moje życie jest teraz baaaardzo rodzinne. Jak mała podrośnie to się zapiszę do jakiejś szkoły albo jakis kurs sobie zrobię, może w styczniu czegoś poszukam.......bo jedynie to do mojego M się mogę odezwać, a On czasami też zmęczony w tygodniu, to też jakis głębokich tematów nie poruszamy, co najwyżej co będziesz jadł hehehehe straszne.....ale przyjdzie wiosna, dziecię będzie dosyć mobilne to się uaktywnimy bardziej...
  24. ale dlaczego przejmować się obrażliwymi komentarzami na forum? Lepiej sobie wytłumaczyć kto je wypisuje - tak jak z każdym anonimem to jest - w życiu to zahukane, zakompleksione osoby, które przemykają pod ścianą ze wzrokiem spuszczonym w dół :) Więc niech piszą co chcą, a my to ingorujemy i tyle :)
×