Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mimba 2012

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mimba 2012

  1. dokładnie marla, niech nasze dzieci są kapryśne, rozpuszczone, płaczą, wymuszają, szantażują, są niegrzeczne, niech robią kupę co 10 minut, niech plują, rozlewają zupki, wymiotują, brudzą, psuja zabawki, ale NIECH BĘDĄ PO PROSTU ZDROWE :)
  2. miluchna a moja to ciągle na prawo przekręca główkę. Co przebieranie pieluchy to robię ćwiczęnia, skręcam główkę prawo/lewo/prawo/lewo, zresztą za tydzień mam pediatrę to spytam czy to duży problem czy teraz córcia poznając świat powoli, zacznie używac i lewej strony :) takie rzeczy pewnie łatwiej wyuczyć w pierwszych tygodniach niż za parę miesiecy..... ale nie chcę popaść w obsesję:)
  3. Moja Córcia spala dzisiaj 8 godzin!!!! Gdzies kiedyś ktoś powiedział że dzieci rodzą się z umiejętnoscią spania, naturalną potrzebą snu i odpoczynku, ale to rodzice uczą je jak nie spać i marudzić, bo są przekonani że maluchy mają z tym problem i uczą je masę innych zachowań które prowadzą do problemów z zasypianiem i utrzymaniem snu.....zaczynam w to wierzyć! xxx Jedyny problem to ciagle przekrzywianie glowki na jedna strone, ale widze że teraz jest łatwiej zmusić małą do patrzenia w drugą strone, bo zaczynam z nią mieć kontakt, albo ją coś interesuje w otoczeniu, wiec zaczyna się ruszać, a nie uparcie leżeć z głową w jedną stronę...u was jak jest z tą główką? Mają dzieciaki ulubioną i mocniejszą stronę?
  4. asiaz, ja karmię mm i czasami w nocy przegapię jeden posiłek, no bo śpimy....ale potem w trakcie dnia staram się to wyrównać w częstotliwości, czyli zamiast co 4 h, je co 3...zresztą widać że głodna. W nocy za to przerwy są dłuższe....i takiego rytmu będę się trzymać. Więc ilosciowo dostaje to co ma dostać, choć od tygodnia jest ryk przez 5 minut po skończonej butli, jest rozczarowana, no ale nie zwiększam dawki.... bo potem głodna nie jest, jak mówię - bardziej rozczarowana że się skończyło hehe
  5. My w nocy mamy tak ok 19 stopni, w dzień podobnie ok 20 stopni, bo do południa sypialnię wietrzę porządnie otwierając okna na full...na kąpiel rozgrzewam łazienkę do 22 stopni i tyle.... sam pediatra powiedział że temp ok 20 stopni najlepsza dla dziecka, ja przy takiej też lepiej się czuję, 23, 24 stopnie dla mnie to już upał.....mała albo ma body z krótkim rękawem i pajacyka, albo body z długim rękawem i do tego spodenki tylko. Skarpetek nie zakładam i gdy przebieram widzę że stopy są ciepłe. A rączki raz zimne raz ciepłe, ale temperaturę jej sprawdzam na karku..... jak na razie odpukać chyba znosi to dobrze bo nie miała katarku do tej pory i oddycha ładnie, jedynie jak z wody ją wyciągam, nim opatulę dobrze w ręcznik to jest darcie się w neibogłosy..no ale nawet ja po wyjściu spod prysznica czuję róznice temperatur, więc co dopiero takie małe ciałko....
  6. Moniś, coś jest w powietrzu grudniowym dobrego! Żal to dziecko budzić, liczę że głód będzie szybszy ode mnie! haha xxxxxxxxxxxxx A z tym siku to zdarza sie że zrobi mniej, więcej (z reguły więcej haha), ale zawsze coś jest....choć może tylko Ci sie wydaje że nei zrobiła nic, bo przecież te pieluchy wchłaniają bardzo dobrze...... ale rzeczywiście obserwuj to, ale jeśli to pierwszy raz to się nie stresuj tylko sprawdzaj dzisiaj..... ja tak bym zrobiła. I nie szukaj nic na necie, opinii, bo zwariujesz tylko najwyżej spytaj potem lekarza czy położonej. Wczoraj wieczorem przed spaniem wpadł mi na necie artykuł o dziecięcym porażeniu mózgowym, nie muszę wam mówić że całą noc mialam sny ciężkie!!!! wszystko od razu przenosi się na swoje dziecko...koniec z chorobami i szukaniem objawów u mojego dziecka.... trzeba być rozsnądnym i zawsze rozmawiać z lekarzem o wątpliwościach w zakresie chorób...
  7. aaaa fakt, trzeba zrobic paczkę na Mikołaja. U nas w domu zawsze w nocy kładło się nam dzieciakom coś pod poduszką czy obok łóżka (jesli prezent był duży gabarytowo)....to samo zastosuję z moją córcią :) Pierwsze Mikołajki ha ha
  8. Viviii nie zostawiaj forum, ja tam bardzo Cię lubiłam i Twoje wypowiedzi, może z powodu właśnie tej szklanki w połowie pelnej a nie pustej :) nie zwróciłam na to uwagi byś się chwaliła, ale może dlatego że żadnej babki z forum nie oceniam, czytam i tyle, coś mi się podoba albo nie..... .... bo słowo pisane często można źle uchwycić, brak przecież tonu głosu, gestów, mimiki twarzy.... poza tym każdy może mieć gorszy dzień.... Tak na marginesie, to zawsze patrzę na osobę jako całoksztalt, a nie tylko co mówi, bo nawet jeśli ktoś coś palnie głupiego, to i tak jeśli znasz daną osobę to nie obrazisz się na śmierć, bo wiesz że nie chciała źle... xxxxx Moje dziecko tej nocy po raz pierwszy zachowało się jak dorosła osoba ha ha. O 23 położylam Ją (z otwartymi oczami!!!!) do łózeczka, zasnęła. W nocy o 4 zjadła co miała zjeśc, znowu polożyłam na wpół już śpiącą do łóżeczka i myk..spała! A teraz się przebudziła troszkę, ale widzę że dalej senna, dałam smoczka i śpi dalej....czas na zrobienie kawy, butelki i sprawdzenie poczty. O 10 robię pobudkę generalną :)
  9. Viviii, już ściągnęłam sobie e-book polecanej przez Ciebie książki...jak tylko skończę ostatni smakołyk ksiazkowy który połykam teraz, to wezmę się za Cichego wielbiciela! My cały weekend poza domem. Dzisiaj prawie cały dzień Córcia spędziła u Babci i Kuzynki,wrócilismy niedawno do domu, zajmowały się nią ładnie, a my byliśmy na targach świątecznych, nogi mi wchodzą do tyłka a zmęczona jestem bo oczywiście moja terrorystka nadal zasypia tak w okolicach 2,3 w nocy, ale potem śpi bite 7,8 godzin! Trzeba ją budzić już na jedzenie i przebieranie! My mamy na sylwestra zaproszenie do znajomych, będzie impreza domowa, ludzi dużo, bo pewnie jakieś 20 osób się może nawet się zebrać. Ważne że blisko od nas więc zawsze można wrócić, choć jeszcze zobaczymy czy pójdziemy, to znajoma mojego M z dzieciństwa. Ale pewnie pójdziemy, ja teraz gdy nei pracuję to chętnie do ludzi wychodzę :)
  10. Viviii, już ściągnęłam sobie e-book polecanej przez Ciebie książki...jak tylko skończę ostatni smakołyk ksiazkowy który połykam teraz, to wezmę się za Cichego wielbiciela! My cały weekend poza domem. Dzisiaj prawie cały dzień Córcia spędziła u Babci i Kuzynki,wrócilismy niedawno do domu, zajmowały się nią ładnie, a my byliśmy na targach świątecznych, nogi mi wchodzą do tyłka a zmęczona jestem bo oczywiście moja terrorystka nadal zasypia tak w okolicach 2,3 w nocy, ale potem śpi bite 7,8 godzin! Trzeba ją budzić już na jedzenie i przebieranie! My mamy na sylwestra zaproszenie do znajomych, będzie impreza domowa, ludzi dużo, bo pewnie jakieś 20 osób się może nawet się zebrać. Ważne że blisko od nas więc zawsze można wrócić, choć jeszcze zobaczymy czy pójdziemy, to znajoma mojego M z dzieciństwa. Ale pewnie pójdziemy, ja teraz gdy nei pracuję to chętnie do ludzi wychodzę :)
  11. po przeanalizowanie wszystkich okoliczności wieczoru stwierdzam, że możliwe jest by atak wymiotowania był spowodowany przez to że mój M karmił małą butlą, podając to dziecku w leżaczku, a leżaczek ustawił na siedzącą pozycję....... no takie dziecko to chyba nie powinno siedzieć, no ja nie wiem :) bo zaczęło ryczeć w pewnej chwili....brakowało tylko żeby jej podał widelec i nóż...haha.... xxxxxxxxxxxxxxxxx A tak poza tym to fajnie jest bo mala coraz częściej wali uśmiechy tak od siebie, bo nie na moje wyglupy...., śmieje się często półgębkiem, jak mały cwaniaczek, raz prawym raz lewym, a czasami dla zmiany całą buzią szeroko szeroko..taka ropucha ha ha
  12. Już wiem, to pewne, terrorystka mała znowu przestawiła sobie godziny snu nocnego, bo od trzech nocy dosłownie pada dopiero o 2 (ja chcę o 23) i śpi prawie do 11 rano (z przerwą małą na mleczko, po którym też pada bez gadania)...no fajnie bo ja też śpię oczywiscie do tej 11, ale jak wstaję tak późno to strasznie trudno jest się rozkręcić, lepiej o tej 7, 8... a wieczorem mieliśmy sceny z Egzorcysty wzięte, bo mała leżąc na leżaczku nagle wydała z siebie diabelskie odgłosy, a potem zaczęła wymiotować mlekiem ruszając przy tym główką i ruszając się na wszystkie strony, polewajac falą mleka wszystko dookoła, na prawdę zrobiło to niesamowite wrażenie na nas! Nie wiem czy to była scena z Dziecka Rosmery czy właśnie Egzorcysty, ale mała zagrała to perfekcyjnie..muszę skontaktować się z Bollywood conajmniej..... Potem poszłam ją przebrać i rączkę miała zgiętą w łokciu, ale w środku w rękawie i wyglądało to tak jakby miała zwichnięty bark! Serce mi stanęło! haha.... żartownisia! xxxxxxx Marla, ok, zaczynam pisać felietony ale tylko z Wami, jesteście moimi muzami...to znaczy główna muza leży obok mnie, wy jesteście chórkiem muz hehe
  13. Moniś, jakie drastyczne sny! Zdarzają się...oby jak najrzadziej! Ja też małą pod kran wrzucam jak zrobi kupala, w chusteczki w ogóle się nie bawię, chyba tylko by ściągnąć kupę, jeśli pieluchą się nie uda wszystkiego zebrać..... a potem pod kranik i mydlimy i spłukujemy..... jak już zakładam świeżą pieluchę po osuszeniu to w 50% jest sikanie nim zdąrzę ją pozapinać..zwariować można!
  14. Ale wy kobitki wyposażone jesteście w rózne sprzęciory..ja na razie korzystam głównie ze spadkowego leżaczka, ktory stawiam na ziemi i bujam nogą jak trzeba, albo i nie, bo też sobie leży spokojnie czasami i w międzyczasie mogę odspanąć, posprzątać, albo posiedzieć po prostu :) Może w grudniu powiem Babci by kupiła tę karuzelkę do łóżka, bo chce coś kupić jak do nas przyjedzie..... no a potem zobaczę jak córcia będzie bardziej kontaktowa, ale to pewnie już tuż tuż.....sprzetów z melodyjakmi jednak będę unikać, nie wiem.... nie chodzi o przyzwyczajanie dziecka, ale jakoś działają na mnie wnerwiająco, malutkiej puszczam 4 pory roku Vivaldiego albo arabskie wycia z pustyni, bardzo to lubi hehe.... mam nadzieję że długo wystarczy jej muzyka z płyt.... nie przepada za kołysankami póki co zauważyłam..... xxxxxxx W końcu po 3 dniach ulewy wyszłam na spacer, niestety nie dało sie usiąsć na ławkach bo wszystko nasiąknięte, wiec nałaziłam się, kręgosłup boli jak diabli, chyba tez będe musiała iść na basen, bo ostatnie miesiące ciązy i teraz podnoszenie dają się we znaki...ale ja i przed ciążą miałam ten kręgosłup bolący..... xxxxxxx My szczepionki dopiero zaczynamy w przyszłym roku, po skończeniu 3 miesiąca życia chyba, za tydzień spytam pediatry dokładnie o kalendarz szczepień, ale jest inny niż w Polsce i dziecka się nie szczepi w ogóle na poczatku, chyba tylko zółtaczkę miała zrobioną po urodzinach, ale teraz to musiałabym sprawdzić w karcie szpitalnej czy rzeczywiście.... cieszę się bo chyba są teraz wprowadzone refundowane wszelakie nowości typu pneumokoki i inne.... ale o to też spytam za tydzień.
  15. a słuchajcie co do pieluch.... czytałam tutaj w rankingach że te z Lidla wygrywają ze wszystkimi markowymi i cudnymi i drogimi, są podobno super nie tylko ze względu na niską cenę ale i przewiewność, jakość ogólną, nie wiem czy w Polsce też je sprzedają? Nazywają się Toujours...muszę sprawdzić czy znajdę je w tutejszym Lidlu..... ja póki co zaopatruję się w pieluchy w sklepie fabrycznym, kiedyś produkowali tutaj pieluchy Pampersa, teraz chyba Chicco, kupuje się paczki male albo duże, tyle że podobono te wielkie paki typu 200 sztuk mogą czasami być z lekka wybrakowane (ja na razie kosztuję takie małe 30 sztuk i kosztują niecałe 4 euro), i te wielkie paki mogą mieć jakiś przeciek albo nietrzymający plaster na co 20 pieluszce, ale koszt mały..... Pieluszki są całkiem biale, fabryczne, bez nadrukowanych rysuneczków :) i to je tylko odróznia od normalnych sklepowych....
  16. dzień dobryyyyy uśmiałam się z opowieści mamusi jak to przy chrzcinach miała wizję posiedzenia sobie spokojnie z rodziną i wieczorej spokojnej rozmowy, tymczasem skończyło się na kursowaniu pomiędzy bąblami :) Na razie moja miesięczna (sto lat sto lat!) córcia uwielbia towarzystwo i nowych ludzi, to znaczy patrzy na nich z otwartymi oczami obecnie, a wcześniej zapadała w głęboki sen gdy pojawiali się ludzie.....z reguły poza domem, albo przy obcych osobach to aniołek! Ludzi i gości nie brakuje, więc liczę że jej to nie przejdzie i nie będzie robiła scen przy ludziach..zobaczymy jak potoczą się tak zwane skoki rozwojowe ;) XXXXX Dzisiaj w nocy gdy ją karmilam zobaczyłam siebie w jej twarzy - po raz pierwszy, przypomniała mi się seria zdjęć gdy miałam roczek i tam mialam twarz mojej córci, a raczej córcia miała moją twarz..... ale może mi się tylko wydaje...gdy zamknie oczka to jednak tata..... XXXXX Viviii cieszę się że podobają Ci się moje czasami przydługie wypowiedzi, nie nie studiowałam polonistyki ani dziennikarstwa, choc przyznam szczerze że jestem humanistyczną duszą i połykam książki jak świeże bułeczki prosto z piecyka babci (Nawet wczoraj pomimo tego że córcia spała od 22, to zamiast spać, to do 1 w nocy czytałam / staję się molem z przymkniętymi i czerwonymi oczami, bo niewyspanym molem ksiażkowym).... XXXXX Uff teraz kawka i rogalik śniadaniowy, obiad zrobiłam wczoraj już, bo upiekłam wielką brytfankę lasagne, będzie na dwa dni, choć przy apetycie mojego M to..... już połowy nie ma.....czy wasi faceci też pochłaniają dwa ciepłe posiłki na dzień i do tego po zjedzeniu obiadu otwierają jeszcze lodówke i robią sobie kanapki? To jakiś koszmar...... jak jakiś 16latek w rozwoju..... hehe
  17. moja córcia z reguły wymaga co 4 godziny jedzenia, czasami w nocy zdarzy jej się przespać więcej, z dwa razy spała nawet z 7 godzin! Też staram się wyrównywac godziny posiłków ale róznie to bywa...nie karmię jej jednak częściej niż co 4 godziny i nawet nie wpada w szał z tego powodu miedzy posiłkami, nie jest głodna.... kąpiel codziennie pomiędzy 20 a 21, ostatni wieczorny posiłek o 23 i potem już ją lokujemy zawiniętą w kocyk do łóżeczka, gdzie zasypia już snem sprawiedliwego :) I tak już przesypia do 7 z jedną pobudką na jedzenie około 3/4 rano. W dzień leży, podsypia, drzemie, maksymalnie godzinę śpi takim snem głębokim bardzo.
  18. dokładnie, każda Mama powinna robic jak chce..tak samo te mamy które śpią z maluchami nie powinny być wyśmiewane że będę nianczyć 18 leetnich maminsynków wkrotce, tak samo mamy które płaczące dziecko odkladają do łóżeczka, bo tak chcą je wychować..... my musimy dokonać wyboru co do drogi naszego dziecka, nie nasze teściowe, ciotki czy lekarze....bo my wychowujemy tego małego ludzika i tyle.... i jak mówię, na pewno nie zrobimy tego idealnie i popełnimy błędy, z których może zdamy sobie sparwę za parę lat, ale i tak to nie będzie oznaczalo że skrzywdziłyśmy nasze dzieci.... musimy być tylko pewne i dumne ze swoich wyborów i być przekonanym że płyną z troski i miłości do dziecka, koniec kropka :)
  19. a ja nie mam niestety żadnych wyrzutów sumienia....ha ha bo i tak wiem że moja córcia ma Mamę, ktora uczyni wszystko by miała dobre dzieciństwo i stała się dobrym człowiekiem..a to że nie zawsze będzie z górki i nie raz zaplacze rzewnymi łzami? To niestety domena inteligentnych i dobrych ludzi, że czasmi muszą pocierpieć w obecnym świecie....... Niestety masa jest poradników bazujacych na doświadczeniach plemion w wychowaniu dziecka. Niestety tam są inne warunki, a matki buszmeńskie i inne za przeroszeniem nie mają nic innego do roboty i do tego mają pomoc kuzynek, sióstr, babć, mam i innych niewiast...ja jestem sama od rana do późnego popołudnia lub wieczora....niestety nie mogę trzymać dziecka zawsze przy sobie, bo siada mi kręgosłup ktory rozwaliłam sobie przez 10 lat pracy przy komputerze..... kładę do łóżeczka, używam wózka......niestety nie śpię z córcią i męzem w jednym łóżku, choć jest w nim dużo miejsca, bo ciągle cenię intymność i potrzebę bliskości tylko między mną i męzem i nie mogę pozwolić sobie by przez kolejne 3 lata między nami była córcia..może w buszmeńskiej chacie jest to łatwiejsze bo i tak oni śpią razem, wynika to z ich sposobu mieszkania, więc nie jes tto nic dziwnego spanie razem...... ale dla mojej córci zawsze znajdzie się miejsce w łóżku rano, gdy bierzemy ją by się pobawić, podroczyć gdy rano się budzi i wcale nie płacze, ale jest wyspana i raczej szczęśliwa? wolę być wyspana i i szczęśliwą mamą niż taka która w końcu w trakcie dnia uśnie, albo zemdleje hehe.....niestety moja córcia za jakis czas pójdzie do przedszkola, za 2,3 lata, może pięć...niestety nie będzie mogła ona wybiec z niego i biec do mamy jak mały buszmeński brzdąc wybiega z dżungli wprost w ramiona mamy :) Niestety okres niemowlęctwa obrosł w tyle mitów i rad, a chyba musimy byc zwykłymi dobrymi matkami z Europy, nie idealnymi...po prostu dobrymi..i tak dziecko będzie wiedziało że zawsze ma w nas oparcie i tak samo możemy zbudować w nim poczucie wartości, nie tylko tym pierwszym rokiem życia, ale też potem rozwijajac jego zainteresowania, pokazując świat i piękne miejsca, ucząc każdego dnia i bawiąc.....byc może buszmeńskie dziecko będzie miało poczucie wartości gdy będzie z tatą wybierać się na polowanie, moja córcia będzie szczęśliwa pstrykając zdjęcia na wycieczce z tatą, albo zjeżdżając na ślizgawce do basenu z ciepłą wodą..... to inne światy.....i tak samo mogą być w nich szczęśliwe dzieci!
  20. ja też słyszę komentarze "jest głodna" na kazde marudzenie, każde kwilenie..tak jakby to dziecko nic innego nie potrzebowało, tylko jeść....tak, będę dawać butlę na każde aaaaaa.....ekstra pomysł! wiem że to potrzeba pierwszego stopnia w Jej wieku, no ale..... wyhamujmy z tym mlekiem! Na razie stała się Zegarynką, bo woła o jedzenie precyzyjnie co 4 h i nie musimy nastawiać budzika na 7 rano! śmiejemy się tez z moim M że będzie bankierem w szwajcarii bo taka precyzyjna się zrobiła....
  21. no to z tą świadomością malucha tak jest / gdy Ty się uśmiechasz a ono tez odpowiada...albo na Twoje guganie reaguje. Ja u swojej 4 tygodniowej córci zauważam właśnie takie uśmiechy gdy jej dobrze...gdy też ją przebieram, zaczyna mieć taką zadowolona minkę...... ale jeszcze nie reaguje na moje głupie miny, tylko patrzy ha ha
  22. hasła rodziny, które doprowadzają mnie do szału: - o bidulka jakie ma zimne stópki, ciocia kupi skarpeteczki - załóż czapeczkę (gdy przygotowuję małą do spaceru), no tak, nie założę - M się cieszy? (na pytanie o mojego męza i nastrój w rodzinie po urodzeniu dziecka...odpowiadam - nie,nie cieszy sie, myśli by się wyprowadzić) - dlaczego nie dajesz rumianku? - 13 stopni na zewnątrz i ciotka która pomimo tego że córcia ubrana dostatecznie ciepło, przed wyjściem opatula jeszcze kocykiem - ja mówię, ale co ubiorę jak będzie zero stopni, ona "lepiej przykryć, niż potem leczyć" - wizyta u babci córci, która przez godzinę zajęła się małą gdy wyskoczyliśmy coś załatwić, wracamy mała śpi, zbieramy ją, zapłakała przez 5 sekund a babcia na to nerwowo "coś dzisiaj dziwna jest".... no tak, dziwna bo nie siedzi cicho non stop, a rzeczywiście akurat dzisiaj jest dziwna, a babcia widzi ją może 4 godziny przez tydzień i pierwszy raz zosatała z nią sam na sam - dlaczego nie śpi z wami w łózku? chyba napiszę ksiażkę :)
  23. Natalie widzę że i u Ciebie moda na rumianek..ja od paru dni jestem atakowana przez wszystkich a propos herbatki..o matko..moje dziecko, jeśli już podaję coś do picia bo jest na butlli, to pije wodę, rumianek fajny jest, ale to jednak jakieś zioło i ma jakieś działanie...i nie chcę ładować w dziecko jako tako rumianku każdego dnia...no bez przesady.... no i każego dnia o tym rumianku slucham i o koprze...póki dziecko nie ma problemów z bruszkiem, z bólem to po co dawać ten rumianek? Ja tego nie rozumiem....i moim wyborem jest woda, koniec kropka!
  24. aha, od piątku córcia nakarmiona i opatulona strzela mi tzw. uśmiech dnia...jeden jedyny ale jest rozbrajający bo strasznie "soczysty"....już nie mogę się doczekać gdy zacznie to robić swiadomie i w trakcie dnia, rozmów, zabaw....bo wygląda uroczo!
  25. Natalie, moja to kicha od pierwszego dnia życia, ale katarku nie ma bo widzę że nie oddycha przez buzię. Codziennie sią kichnięcia, serie, albo pojedyńcze apsik. Może to też jest spowodowane usuwaniem zanieczyszczeń z dróg oddechowych, kurzu, jakiś innych paprochów które wdycha?
×