Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koniaraa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koniaraa

  1. Fietole nie za długa przerwa? Kolację to chyba powinno się jeść 3 godz przed snem.
  2. :D:D:D u mnie na kolację będzie chyba pół grejpfruta i jajko na twardo, bo z obiadu zostały. Obiadu nie jadłam, właściwie to taki bez sensu ten dzień dzisiejszy : milion kaw, jajko, jabłko, 2tosty ziarniste z dżemem, andrut:O nie wiem po co, 2 kostki czekolady też nie wiem po co i jeszcze wygotowana z żurku biała kiełbaska a to to już zupełnie nie wiem po co. W łeb se tylko walnąć:O:O:O. Zwalam to na @, ale chyba nie powinnam "zwalać" tylko wsiąść się w końcu w garść, bo do śmierci się będę odchudzać:O.
  3. Też chciałabym powiedzieć"nigdy więcej" ale już wiem, ze jak będzie ok po tym badaniu to i tak co najmniej raz na 3 lata gastro mnie czeka:(.
  4. Ja byłam rok temu i muszę iść :(. Niestety miałam dwa dni temu silny atak, poza tym dowiedziałam się że metaplazje muszę stale kontrolować żeby raczysko się nie zalęgło. I zero stresów. Tak, łatwo powiedzieć...
  5. Ale byłam dzisiaj u lekarki i powiedziała mi -sama od siebie - ale pani schudła, na prawdę, pięknie :). No i dała skierowanie na gastroskopie:O, chętnie oddam, może któraś pójdzie za mnie? Ja nie chceeeeee.
  6. No, szczerze zazdroszczę tym, którzy mogą jeść i nie tyją, a jak trochę fizycznej pracy i coś zamiast obiadu to kilogramy im od razu lecą. Cała rodzina mojego męża tak ma. I nikt mnie nie przekona, że oni, np jego siostra jest szczupła bo się pilnuje czy je odpowiednio. Nie ćwiczy, je dużo i tradycyjnie i szczupła. A ja kurde tak się staram i doopa. To jest NIESPRAWIEDLIWE!!!
  7. A propos odchudzania, jak byłam u siostry na 3 dni to mój schudł w tym czasie 4kg:O. Na frytkach. Też bym tak chciała...
  8. Dziewczyny, ja teraz trochę z innej beczki. Mam włosy takie ciemno brązowe, odrosty są tak o ton, dwa jaśniejsze, bo kiedyś zawsze farbowałam na ciemny brąz, ale od jakiegoś czasu na średni i jasny i stąd taki kolor:O. Wczoraj kupiłam farbę, bo zakochałam się w kolorze na pudełku nr568 kasztanowy brąz Color Mask Schwarzkopf. Jak dla mnie prześliczny, taki chcę mieć. Dzisiaj zmykam po drugie opakowanie bo włosy mam już pod łopatki a gęste takie, że spokojnie połowę mogłabym oddać:). Tylko, że niestety obawiam się, że na jaśniejszych kolor wyjdzie idealny a na reszcie...doopa. I coraz bardziej mnie korci, żeby jakiś rozjaśniacz najpierw nałożyć, ale boję się, że wtedy to już pstrokata będę:O. Tak więc chyba jednak przy samej farbie zostanę. Ja wiem, że to nie na temat, ale takie dylematy mnie dziś nachodzą, a pogadać z kim nie ma. Fryzjerów generalnie nie lubię, bo częściej wychodzę od nich z płaczem niż z uśmiechem:O.
  9. Hej:D Ja właśnie wróciłam z marszu z moim psem, który też na diecie:P. Jak się okazało było to 50min sportu ekstremalnego, bo brnęłam po kostki w resztkach śniegu i glinie. Mój spacerniak to polna droga miedzy łąkami, polami ciągnąca się wprost do lasu, jak mam więcej czasu to odbijam w bok nad jezioro, ale dziś nie mogłam, dzieciarnię trzeba do szkoły wyprawić, a wcześniej nie dało rady wyjść bo jeszcze ciemno było :O. Oby do wiosny:D. Jestem natomiast w świetnym humorze:D i przesyłam Wam kochane dużo pozytywnej energii:D Buziole;)
  10. Witam:) Fietole twój balast przy moim to mały pikuś - tak na pocieszenie;) Ja dziś na obiad wcinam barszczyk ukraiński który zabieliłam odrobiną chudego mleka. Lubię takie zupki. Poza tym na parapecie w kuchni zapas jabłek, grejpfrutów i pomarańczy na czarną godzinę:). Byłam wczoraj u mamy i ona prawie że placzliwym głosem do mnie mówi, że musi się odchudzać, bo do kościoła chciała ubrać sobie swoją lekką kurtkę - żakiet ze skóry i nie może się dopiąć, a żal jej takiego fajnego i drogiego ciucha:D. A ja jej już od świąt powtarzałam że przytyła, to mnie nie słuchała :D. A jak tam u Was dziewczyny? U mnie jak na życzenie śnieg stopniał i trzeba by ruszyć z rana dupsko, jak sobie obiecałam :P.
  11. Pętla ja wychodząc z podstawówki ( VIII kl) ważyłam 64 kg:O. Mój cel na chwilę obecną to 8z przodu, a potem dalej i dalej aż do 65:). Wiem, że można, jeszcze wszystkich zadziwię i z córką ciuchami będziemy się wymieniać;).
  12. Hej Widziałam końcówkę ale i tak wolę oryginał:) U mnie waga w granicach 92,5-94,5:O. , a było już 91,5 ale fakt, że ostatnio troszkę odpuściłam no i mam @ i wiem, że popuchnięta jestem, mąż wczoraj zauważył, że twarz mi spuchła, ja czułam jak puchną dłonie. Tak więc po @ się zważę. Jak stopnieje śnieg zacznę moje poranne intensywne marsze z psem i chcę biegać. Mój brat zaczął, biega dziennie po ok 6km.
  13. Monte przyjemnej pracy:) Foxy moja też stała i stała, lekko nawet wzrosła a tu dziś rano@ o tydzień wcześniej. To już wiem, dlaczego wczoraj taka drażliwa byłam. U mnie dziś gołąbki na obiad i nie chce mi się czegoś specjalnie dla siebie pichcić, więc chyba to nie będzie jakaś wielka tragedia jak jednego zjem z nie zagęszczonym sosem. Wczoraj wysiewania ciąg dalszy, zaangażowany już parapet córki, a mój chodzi i kręci nosem. Gdzieś to mam, każdy ma prawo do swojego hobby:D. "Beneath Your Beautiful" Labrinth & Emeli Sande.
  14. No ale mój, choć jak twierdzi bardzo się starał, zasuszył mi w domu część siewek lobelii:O. Fajnie wyjechać na kilka dni ale jednak wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, zwłaszcza jak ja jestem typem uwielbiajacym porządek a wiec przeciwieństwo mojej siostry i widzę wszystkie pajęczyny które gdzieś tam po kątach wiszą i kurz na półkach :O. Ale ona o tym wie, mamy dobry kontakt ze sobą i nie przeszkadza jej, jak ja się u niej "rządzę", chłopakom daję w ręce ścierki i zmiotki i zarządzam sprzątanie :). Śmieją się ze mnie, że ja mam już taki nawyk, że co chwilę biorę ściereczkę i przecieram stół w jadalni i blaty w kuchni:D.
  15. Hej:) Foxy poszalałam:) , biorę cały czas tabletki przeciwbólowe co mi lekarka przepisała i nie jest źle :). Moje dzieciaki pierwszy raz miały deski na nogach i podziwiam ich zapał i wytrwałość :). U mnie też powrót zimy.
  16. Wróciłam późnym wieczorem z ferii. Właśnie przeczytałam wpisy :(:(:( bo nie miałam dostępu do Internetu. Odchudzam się nadal. Tyle tylko chciałam napisać... pozdrawiam kochane koleżanki:)
  17. Hej:D Uwierzcie, że dawno nie wstałam tak późno jak dziś, a mianowicie o 11.40!!! No ale jak się do 5.00 baraszkuje:P. Ogarniam dom, robię pranie, zapas ciasta i gulaszu dla chłopa i wieczorem jadę z dzieciakami do siostry w góry :D:D:D na kilka dni, bo ja jestem raczej domowe stworzenie i jak dla mnie wszędzie dobrze ale w domu... Wiadomo:). Niemniej cieszę się na te kilka dni, trochę mnie martwią moje plecy, bo w zeszłym roku szalałam na śniegu jak dziecko, włącznie ze zjeżdżaniem ze stoi na tyłku :D. Ubaw po pachy:D. Teraz będzie trzeba przystopować, a dla moich starszych siostrzeńców ze swoimi niekonwencjonalnymi pomysłami jestem najlepszą ciocią pod słońcem :D, choć chłopaki o conajmniej głowę mnie już przerośli:D. Chyba ważne jest to, żeby na całe życie zachować w sobie to dziecko, którym kiedyś każdy z nas był :). Miłej niedzieli życzę :D.
  18. Mój też wielki 190 i 118kg. Jak go poznałam to byłam w trakcie intensywnych treningów i chudłam. Koleżanka mi powiedziała żebym więcej nie chudla bo za chuda do niego będę, będę się przy nim gubić. No i ja chodzę przy nim na kilkunastocentymetrowych obcasach:)
  19. Foxy ty to nam tu tylko jakieś smaki robisz, ja nie wiem co to, ale na te czekoladowo-miętowe się piszę :D Wypadł mi dysk. Jest już na miejscu, ale jestem na silnych tabletkach, jedne z nich to jakieś psychotropowe i nastrój po nich boski:D, zwolnienie lekarskie na ponad miesiąc. I mam się oszczędzać :).
  20. Mój też tak sugerował. W każdym razie moja dieta warzywna poszła się paść :O. Nie mam siły żeby cokolwiek sobie gotować, jestem na bułce z masłem i kawie, dobrze że 2 dni temu narobiłam krokietów, to reszta już je przez dwa dni je:O.
  21. Jak na razie idę do mojej lekarki , ale ona spoko babka, każdego traktuje indywidualnie, słucha i zagłębia się w problem pacjenta :). Tak wiec pewnie mnie na prześwietlenie też wyśle. Potem zobaczę co dalej. Jak na razie z każda chwilą coraz bardziej sztywnieje:O. Nie mogę leżeć, siedzieć to spaceruję po domu:O. W nocy z bólu budzilam się co chwilę :O.
  22. Foxy wasza historia jak z hollywood:D piękna i romantyczna:). Mój nie pamiętał że są walentynki mnie też nie to było w głowie. On kładł cały dzień posadzkę w garażu a ja umierałam. Tak mnie bolą plecy szyja i lewa ręka że trudno to opisać. Jak się położę to na chwilę jest dobrze, potem ból nie do zniesienia a nie potrafię się podnieść. Przekrecam się na brzuch, zsuwam się z łóżka na kolana na podłogę i wstaję na nogi. Masakra. Nie potrafiłam wczoraj wsiąść głębszego oddechu, dzisiaj kichniecie czy kaszel jest niewykonalne, a szyja tak dziwnie się zaciska nawet przy przełykaniu śliny. Zapisałam się do lekarza, idę na 14.00. Wkurza mnie ta sytuacja, nie cierpię być tak uziemiona.
  23. Siedzę pod oknem na podłodze przyciskając bolące miejsce mocno do gorącego kaloryfera:O. Tak mi lepiej:O.
  24. Hej:D No mój m już skruszony. Nic nie mówi, nie potrafi słowami wyrazić uczuć, ale w jego przytuleniu i trzymaniu mnie mocno w ramionach można było wyczuć cały smutek, tęsknotę, skruchę... Takim to chłopem Bóg mnie pokarał. Może żadna inna by z nim nie wytrzymała? A tak poza tym to tak mnie wczoraj pomiędzy łopatkami siekło jak poślizgnęłam się na drodze, że dzisiaj lewa strona boli niemiłosiernie, szyją i ramieniem nie mogę ruszyć. Czymś mnie tam rano m smarował i kasował ale nic to nie dało. Jak macie jakiekolwiek sposoby to podawajcie bo ja nic robić nie mogę i sztywnieję coraz bardziej:O. Miłych Walentynek Wam życzę :D
  25. Ja stosuję tylko automasaż, ale taki ostry włącznie ze szczypaniem brzucha, używam do poślizgu balsamu albo zwyklej oliwki. Masuje, roluje, uciskam, naciskam, szczypie itp:D:D:D. Jak na razie nic nie zwisa:)
×