Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

koniaraa

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez koniaraa

  1. chcialabym zjadac jakieś 1200, ale wczoraj zjadłam ok. 700. Ale ja nie liczę kalorii. Jem kilka małych posiłków z czego chyba śniadanie jest najbardziej syte.
  2. No ja też myślałam ze reszta schudla juz i z tematem się pożegnała. Ja nadal wieloryb, choć już 9kg lżejszy :P. Śniadanko - 2 kromeczki z masłem, sałatą i pomidorem za mną - za mną. Na kawę ostatnio mam coraz mniejszą ochotę, robię z przyzwyczajenia i dopić nie mogę, pije z mlekiem i jest ona jakby za ciężka dla mnie. Nie grzesze ani trochę. Wszyscy wiedza że się odchudzam i to mnie też motywuje, ze co sobie o mnie pomyślą jak dalej gruba będę, poza tym z kalendarzu dziennie zapisuję co jem, leży on w kuchni na stole i wiem że mój do niego zagląda, wiec nie mogę zjeść czegoś zakazanego. Zresztą nawet nie mam ochoty. Najchętniej jadlabym samą sałatę , ugryzła jabłka i popiła wodą. Żołądek tak mi się skurczył, że choć przed posiłkiem burczy i boli to całego jabłka trudno mi zjeść na raz:O. Wiem, ze to może nie za dobrze, ale boje się ze jak bym troszkę więcej zjadła to potem juz znowu przytyje. A tego nie chce za żadne skarby swiata:).
  3. Ja też juz słyszałam od kilku osób, że schudłam :) sama też zauważam :). Ja czuje się dobrze, ale chudne nie licząc kalorii czy coś tego typu. Poprostu zdrowo się odżywiam. Podstawą u mnie są warzywa, dziennie jakiś owoc, zboża w postaci pełnoziarnistego pieczywa najczęściej lub płatków owsianych:), odrobina nabiału, tluszczy i mięsa. Bardzo mi takie coś odpowiada, dobrze się czuję, nie ciągnie mnie na słodycze ani na nic innego, żołądek się skurczył, jem mniej ale częściej, jak zbliża się pora posiłku to burczy mi w brzuchu:D.
  4. bardzo dobry pomysł :D ja uwielbiam kalafiorową z koperkiem. Też zawsze mam w zamrażarce jakieś mrożonki, ja też lubię warzywa na patelnię, najbardziej mieszankę meksykańską z miała. Pychota.
  5. Ja też sypaną pije bo taka chyba najzdrowsza. Mnie ostatnio pomarańcze kręcą, właśnie zjadłam na śniadanie :).
  6. Witam was:) Ja od wczoraj świętuje rocznice ślubu rodziców. Wczoraj w karczmie dzięki mojej stanowczej interwencji na stole pojawiły sie grillowane rybki i warzywa gotowane na parze. I tylko to jadłam, zamiast tortu i lodów sałatka owocowa:) i chyba po raz pierwszy wszem i wobec oznajmialam, że jem tak bo chce schudnąć, trochę na przekór mojej siostrze, która z wagą ok 115-120kg nie zamierza nic ze sobą robić. Co do mojego męża, wiernie mi towarzyszył wczoraj i dziś w domu u moich rodziców. A co do jego zachowania i tekstów pod moim adresem. Rozmawiałam z przyjaciółką z podstawówki o naszych mezach m.in. To, co ja słyszę od mojego, ona serwuje swojemu. Nie dosłownie, ale mówiła, że jak ona się wkurzy na swojego to takie epitety, teksty do niego, mówi że zaluje ze go poznała, nigdy sie do niego nie odezwie, ze jest żałosny itd. Pytałam czy tak rzeczywiście myśli, mówi, że absolutnie, ale jak mu to mówi to nawet nie myśli co mówi. Potem chodzi obrażona kilka dni bo jej wstyd , choc nigdy sie do tego nie przyznaje, aż tak powoli atmosfera wraca do normalności. mówi że z moim to tak samo jest. Ja nie jestem z nim tylko dla dzieci. Może to się komuś wydać dziwne, ale ja go kocham. Jest ambitny, wiele razem osiągnęliśmy, kocha dzieci i ma z nimi świetny kontakt. Dla mnie on to nie tylko on, to kilkanaście wspólnych lat, dzieci, wspólne plany na przyszłość, tyle jeszcze do zrobienia. Pomijając to jaki jest czasami w stosunku do mnie, kocham go za to, jaki jest, za całą resztę. A po drugie, dla mnie małżeństwo to sakrament. Jestem wierząca i świadomie przed Bogiem ślubowałam mu miłość itd. Może ktoś się z tego śmiać, że jestem zacofana itd. Jestem taka jaka jestem, nie wstydzę się tego.
  7. Monte:) powiedział że papierów nie złoży :P. Ale nie gadaliśmy ze sobą cały dzień, potrzebował mnie do auta żebym mu hamulec naciskała bo cis grzebal przy aucie ale gadki tyle co konieczne. Jutro czeka mnie impreza w knajpie, wczoraj pojechałam zmienić trochę menu i zamiast jednego koryta będą grillowane ryby i bukiety warzyw:D. Zamówię do tego wodę a potem kawke i sałatkę owocową bez dodatku śmietany i będzie dobrze. A jakmoja siostra coś tłustego będzie jeść to ją oficjalnie przy wszystkich zjebie.
  8. Grypa tak się czai, glowa boli, kości też ale jakoś to wszystko jak na razie. Oby tak tylko boczkiem się przesliznela.
  9. Ja kupiłam ksylitol:). Co prawda na słodkie mnie nie ciągnie i jak ostaatnio jadłam na śniadanie sałatkę owocową z bananem to wydawał mi się on aż za słodki, ale jakby mnie naszła taka ochota, to jogurt naturalny z owocem i tym ksylitolem to tak myślę, że to byłoby senssowne rozwiązanie:). Ja po śniadaniu, dzisiaj jadłam kalafiora i broniła na parze posypane słonecznikiem. A chorubsko i mnie chyba dopada:(. Już wczoraj bolały mnie kości i skóra, a dziś od rana jestam słaba, zimno mi i głowa boli okropnie:O.
  10. Ja się na dietę nie pogniewalam, właśnie jestem po kolacji a tak pięknie wyglądała że aż szkoda było zjadać, ale zdjęcie sobie zrobiłam:). Dzisiaj przed snem jeszcze mleko sojowe gorące z chilli - pychotka:D. Pozatym stwierdziłam, że mój chłop jest głupi jak but, i dla niego to już na pewno nie warto się odchudzać. Robię to dla siebie:D. A co z nami to czas pokaże.
  11. Hej:D Monte, jak ty się udzielasz aktywnie na innych topikach:D. wspolczuje Wam, biedactwa, że wy takie chore:(. A ja miałam dziś po południu jazdę, tak się wkurzylam, 1500 telefonów i nawet z mężem jednym głosem żeśmy mówili:) . A poszło o menu na sobotę. Moi rodzice mają rocznice i my - dzieci chcieliśmy ich zaprosić do jakiejś karczmy, restauracji. Ja byłam za tym, żeby zarezerwować stolik na kilkanaście osób i każdy zamówi sobie co , chce. Jednak zostałam zakrzyczana przez bratową, ze zamawiamy od razu 3 tzw. koryta, czyli półmiski z miesami, pierogami, ziemniakami frytkami + suroweczka. Znam ja ten jej ton nie znoszący sprzeciwu. To ja tel do siostry, bo ona przecież po trzustce na diecie i z takiego koryta nic nie zje. A ona nie widzi kompletnie problemu. To ja jej mowie, ze ja tego tłustego żarcia nie tkne, ona też nie powinna! Zresztą tato też chudo je. Nie wiem czy coś zdzialam żeby jakoś to menu zmienić. Składać się na to żarcie mamy po równo, a z tego może tylko mój mąż zje, syn może frytki skubnie. No tylko siostrze i bratowej takie rozwiązanie pasuje, bi ich dzieciaki wpieprzaja aż im się uszy trzęsą. Wkurwia mnie to, ja za nich będę musiała płacić. Ach szkoda gadać. Znowu ja się odezwalam i znowu czarna owca w rodzinie - jak zwykle zresztą. Sort że ja tak nie na temat ale się wkurwilam normalnie. A mój to chyba cosik ze mnie dumny, ze ja tak o zdrowsze menu walczylam:).
  12. zgadlaś, mega pozytywnego nastroju ciąg dalszy, nosi mnie jakbym się czegoś najarała:D. Ja dzisiaj odpusciłam, do mamy do "pracy" nie poszłam, demoluję, tzn sprzątam cały dom od strychu po piwnice:D. W międzyczasie gotuję i w laptop zerkam;).
  13. Ja jestem po moim II śniadaniu, ten detoks jest wg mnie rozsądny, nie jest to ani głodówka, ani monodieta:) ja też chudne a poza tym nie mam żadnych napadów, zachcianek, nic z tego:). A gdzie reszta dziewczyn?
  14. Współczuję. Zatoki też mi często dokuczały ale jak na razie spokój. To 4 dni, gdzie jesz więcej warzyw, owoce, odrobinę - jak na moje oko - białka i węgli. Dzień 1 śniadanie: sałatka owocowa- pomarańcza, 1/2 różowego grejpfruta, mały banan, szklanka herbaty zielonej II śniadanie: szklanka mleka, mleka sojowego lub jogurtu naturalnego z łyżką malin obiad: grillowane warzywa- po pół papryki czerwonej i żółtej, plastry cukinii i fioletowej cebuli, skropione oliwą, octem balsamicznym i posypane natką pietruszki podwieczorek: szklanka soku pomidorowego z łodygą selera naciowego i sosem tabasco kolacja: salatka- cykoria, radicchio,starte jabłko, pestki dyni + sos winegret, do tego gotowany burak przed snem: szklanka ciepłego mleka ze szczyptą kardamonu. Tak wygląda pierwszy dzień, pozostałe podobnie:). Jestem po sniadaniu:).
  15. Hej:) dzisiaj mija 2 mies mojego odchudzania i jest mnie mniej o 8 kg:D - zauważam po ubraniach. Dzisiaj zaczynam mój 4-dniowy detoks, nie jest to żadna dieta cud z kosmosu, podpisała się pod nią dietetyk Iza Czajka z "super linii", a potem dalej racjonalnej, zdrowej diety:). Życzę wszystkim chorym powrotu do zdrowia a wszystkim dietującym wytrwałości i cierpliwosci:). Buziaczki:*
  16. Nie przejmuj się, nawet jak apetyt wróci to żołądek i tak ściśnięty . Jak po założeniu opaski,albo balonika:) a wiesz jak tacy po tychoperacjach bariatrycznych chudną?;)
  17. Witam:D:D:D U mnie mega pozytywnego nastawienia do życia ciag dalszy pomimo tego ze od sobotniego wieczoru sytuacja z moim niezbyt ciekawa, tym bardziej się cieszę, ze ten mój dobry nastrój związany jest ze mną i wypływa ze mnie samej a nie jest uwarunkowany relacjami z osoba z otoczenia. No mam nadzieje ze mnie zrozumialyscie :). Zjadłam dzisiaj na śniadanie miseczke owsianki, na drugie kromkę chlebka drwalskiego-ulubiony i pomarańcze, poza tym kawa z chudym mlekiem, herbatki czerwone i mieta+imbir+pomarańcza i rano woda z cytryną na ciepło. Zrobiłam zakupy, posprzatalam dom i teraz biorę się za obiad. Pewnie dla mnie będzie mięsko z warzywami:). Ja juz nie mogę się doczekać wiosny, jak zacznę w moim ogródku grzebać, uwielbiam:) a potem latem zajadam się własnymi ogórkami i pomidorkami:). I uwielbiam kwiaty wszystkie, tak ze mój ogródek nie jest taki ułożony, rośnie w nim wszystko bez składu i ładu, ale mi się podoba, chociaż mam latem zawsze świeże kwiatki w wazonie w kuchni:). No i latem będę już szczupła i śliczna i mój będzie zazdrosny:P. Będę śmigać na rowerze i rolkach jak nastolatka:D. I kosić trawnik w bikini:D. A wiosna założę mój jasny płaszczyk i wkoncu go dopnę po raz pierwszy od kilku lat:D:D:D. Życzę wszystkim chorym powrotu do zdrowia i przesyłam duuuużo usmiechu:D:D:D
  18. Ja zaglądam, poczytuje na bieżąco ale za bardzo nie mam czasu pisać. Wstałam dziś ok 11.00 po wczorajszej imprezie bez męża bo z grypą w łóżku leży :P. A dzisiaj zjadłam: kawałek ciasta drożdżowego z rodzynkami(bez kruszonki itp) 2 kawy z mlekiem 1,5% pierś z kurczaka z warzywami po meksykansku - mały talerzyk plaster gotowanej wołowiny z łyżeczką musztardy pół pomarańczy po4 plasterki szynki delikatesowej z kurcząt (chudziutka i pyszna) i sera hit z ryk (13%tłuszczu)- zwiniete w roladki herbatki :) czerwona i melisa&gruszka Takie to moje dzisiejsze menu było bez ładu i składu ale glodna nie byłam. Poczytywalam dziś"super linię" i jest tam fajna dietka trwająca 4 dni która ma oczyścić organizm po świętach i przygotować do dalszej walki. Menu dość drastyczne ale ciekawe, jutro pokupie składniki i zastosuje od wtorku. Mam zamiar kupić też kalendarz w którym codziennie będę zapisywać co jem i co ćwiczę. Tak dla samokontroli i samodyscypliny:). W marcu zaczynam swoja prace na naszej ekspozycji. Do tego czasu chce mieć 8 z przodu. I będę mieć 8 z przodu i już się cieszę z tego powodu,a potem będę z dnia na dzień coraz szczuplejsza:D. Już oczami wyobraźni widzę się latem w krótkich sukienkach:D. Też tak macie? Kocham takie wizualizacje. Dzisiaj trochę przemyslalam swoje życie i obiecałam sobie, ze postaram się, żeby na pierwszym miejscu zawsze stawiać siebie, myśleć o sobie. Będę się starała, żeby mi się to udało. Przeważnie do tej pory mój był na pierwszym miejscu, robiłam wszystko "pod niego" a on i tak nie doceniał mojego poświęcenia. A ja? Kto pomysli o mnie jak nie ja sama? A wiec zaczynam myśleć o sobie!!! Wszystkim wyjdzie to na dobre, i mnie i moim dzieciom i mężowi. Będę szczęśliwa jeśli sama sobie o to szczęście zawalcze. Jeśli będę robić rzeczy które będą mnie uszczęśliwiać. Lubiłam kiedyś wycieczki w góry. Nie jakieś wyczyny ale takie spokojne podejścia. Mój w góry się nie nadaje i niby nie będzie chodził - wiem to. On preferuje kanapowy rodzaj wypoczynku. Z kim ja mam w te góry jeździć? Dzieci 10 i 11 lat chyba jeszcze trochę małe i nie chce ich ciągnąć na sile. Tak wiec z tymi wycieczkami będę chyba musiała jeszcze trochę poczekać :(. Ale o rolki zawalczę:). Pozdrawiam i przesyłam cale mnóstwo pozytywnej energii:D Buziole dla wszystkich:D
  19. Dzięki kochana Beldi:) widzę że dobrze mnie rozumiesz.
  20. Jak cię załamuje to po kiego wchodzisz i czytasz moje wpisy. Pomiń je to będziesz zdrowsza.
  21. A ktoś cię kurwa o zdanie pytał???
  22. Ja właśnie kawke popijam i oglądamy śmieszne filmiki na youtube. Mój ma grypę i chce żebym przy nim leżała i po plecach go głaskała. Ale i tak nie mam na nic ochoty. Zaraz zabieram się za obiad, na dzisiaj barszcz ukraiński, dla mnie nie zabielany, poza tym chce zrobić lajtową wersję ryby po grecku i do słoików zapasy warzywnego leczo dąbrowskiej, żebym miała na czarną godzinę:). I jakiś deser lekki żeby do końca @ wytrwac:O. Pozdrawiam, a wy co dziś zajadacie?
×