koniaraa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez koniaraa
-
Z tym uzależnieniem od ćwiczeń i wyrabianiem kondycji to prawda. Ja postanowiłam kiedyś biegać z moja sąsiadką. Pierwszy raz przebieglysmy ok 250m i po prostu chciało nam się wymiotować :(. Ale z każdym dniem coraz więcej, czy deszcz czy śnieżyca, potem biegalysmy po 2 godz. bez zadyszki plotkując po drodze:). Od siłowni też byłam kiedyś uzależniona, to były piękne czasy, jak miałam lat 20+ :D.
-
Foxy ten trening to jakaś masakra! Ale jak mi się@ skończy to spróbuję, mam nadzieję że nie zejdę na zawał. Mój teraz więcej w domu - przedruk w pracy i zaczął intensywny trening siłowy. Staje wczoraj na wadze i smutny, bo pokazuje 110 a on na marne 90 wygląda. I mówi że więcej brzuch musi ćwiczyć bo mu go wypycha do przodu, bo slabe mięśnie. Jak go nie będzie to też zejdę do siłowni chyba tymi najmniejszymi hantelkami pomachać, tylko muszę sobie przypomnieć jak na silce ćwiczyłam. A jak oglądałam te ćwiczenia od foxy to tak mnie naszło, że moim marzeniem jest umieć robić pompki:).
-
Cześć laski:D Ale wy dużo ćwiczycie, to tylko ja taki leń. Ja maszeruje z psem wczorajw sumie ok 8km bo aż 3 razy wychodziłam, a dziś z rana już o 6.00 przez ponad godzinę. Muszę się zmobilizować do rowerka, tylko czasu nie potrafię wygospodarować i coś pedał szwankuje to muszę zreperować. Mój mąż jest ostatnio nawet bardzo miły, żartujemy i nie kłócimy się nawet jak jesteśmy cały dzień razem bez dzieciaków w domu. Normalnie cud jakiś, chyba widzi że coś robię :). Wysłałam zdjęcia na skrzynkę, ale nie mam całej sylwetki żeby dobrze było widać, ale to fotki ze 103kg. Tylko że już waszych tam nie ma. poczytuje strone sfd.pl ciekawych rzeczy można się dowiedzieć :) Oj, powiem wam, że mi z dietą w ciągu dnia spoko, ale tak pod wieczór to takie smaki mnie nachodzą że nie zawsze mogę się oprzeć, ale u mnie @ więc na to zwalam , oby było lepiej:[.
-
Foxy no to się prawdy o sobie od innych dowiedzialas:P ale na prawdę masz przesympatyczna buźkę :)
-
fiksuje mi teł i się zdublowalam, sorry...
-
Teraz wymyśliła i kupiła herbalife:(:(:(. Miałam jej ochotę powiedzieć co myślę, ale ja bardzo łatwo zranić. Na tym herba to ma pic koktajl rano i wieczorem i normalny obiad. Ale ona non stop coś żuje i przeżuwa:(:(:(. No i kasa w błoto. Jakbym mieszkała blisko to byśmy się razem odchudzaly, ale ona ok 50km ode mnie:(:(:(
-
A ja tak o tej siostrze, bo wczoraj mówiła, ze kupiła zestaw z herbalife i się będzie odchudzać. Jakoś tego nie widzę, mówiła ze wieczorem i rano koktajl a obiad normalnie. Powstrzymałam się od tego co jej chciałam powiedzieć. Ona je non stop, nie ma czegoś takiego jak pór posiłków. Non stop coś miele. Żałuję ze mieszka daleko ode mnie jakieś 50km, bo byśmy się razem odchudzaly. Zdrowo.:(:(:(
-
Pisałam wam kiedyś ze mam starsza siostrę , wieksza od ciebie, Beldi. I ona mnie normalnie wkurza na maksa. Coś bym jej podpowiedziała i jak np jestem u niej to nie jem ciast, słodyczy, widzi to, nie slodze, a ona jakby z premedytacja przedemna ciacho za ciachem:(. A wiem, ze w głębi duszy chciałaby choć ciut schudnąć. Wkurza mnie bo się o nią martwię. Beldi, poznaliśmy się juz trochę i uwierz, ze o ciebie też się martwimy i ci kibicujemy.
-
Beldi, ktoś przeczytał twoja stopkę i może właśnie interesuje go to, ze się odchudzasz, dlatego jeśli ma jakieś doświadczenie to się nim dzieli i chce coś doradzić. Tak myślę.
-
No to się porobiło... Niepotrzebnie... Beldi, dlaczego od nas odchodzisz? Przecież nikt cię nie zmusi zebys stosowała coś czego nie chcesz, alechcesz schudnąć, tak jak my wszystkie. Można przeczytać dobra lub mniej dobra rade, podziękować za troskę i tyle...
-
Ja prosiłam o jakieś dobre rady, sugestie co do sposobu odżywiania, który od dziś wprowadziłam. I dziękuję za rady, nie wiem, ja nie uważam, żeby ktoś mógł się poczuć urażony przez wujka " dobra rada". Zresztą to co pisze pokrywa się z tym co wyczytałam o zdrowych i dobrze zbilansowanych dietach, wiec może tak nie nalatywac... Ja sama ekspertem nie jestem, chce się kierować zdrowym rozsądkiem. Ale biorę pod uwagę, ze ktoś może się na tym znać.
-
beldi, ja bym się z tym zgodziła jeśli chodzi o tłuszcze, zdrowe tłuszcze jak "pomarańcza" pisze. Czytałam ostatnio właśnie dużo dużo bo nie wiedziałam co zrobić jak tego dukana w diabły wyśle.
-
ok, źle doczytałam, moja wina:)
-
juz wiem:)
-
no i co z tym masłem?
-
gdzieś mi przemknął taki artykuł ostatnio, ze aby spalić tłuszcz trzeba go spozywac:)
-
Orzechami karmie sikorki za oknem:P. Beldi, maws rację co do węgli, ja też tak mam zamiar robić :)
-
no ok, zrezygnuje na razie z suszonych owoców, choć bardzo lubię. Orzechy włoskie mam swoje, ile dziennie można takich zjeść? Bo orzechy są tłuste, wiem ze tluszczjest potrzebny, ale chyba też nie należy jeść go do woli. A i czy słusznie zastapilam margaryny do smarowania masłem? Myślę ze jest bardziej naturalne niz utwardzone tłuszcze roślinne i stad mój wybór.
-
No na te wszystkie przeliczniki ja też nie patrzę, przy moim wzroście powinnam ważyć max 60kg, a wychodząc z podstawówki ważyłam 64 i nie byłam spaslakiem. Dobrze wyglądałam przy 75-80kg, tzn widać że z nadwagą ale tak mogłoby być.
-
Mnie stać, ja odstawiłam,,:D, a ty jesteś dietetykiem czy coś? O tym nabiale 0% też słyszałam,czytałam i dlatego m.in. ten dukan mi nie za bardzo pasował już.
-
Normalnie aż się zaczerwieniłam:D Foxy Roxy nic mi nie mówiłaś wcześniej, nie zlinczowałabym cię, kochana za słowa krytyki:D. Obiecuję częściej się odzywać i wkońcu zrobić aktualne zdjęcie i wysłać:)
-
Na śniadanie zjadłam kromkę razowca na zakwasie z masłem - margaryny podobno bardzo nie zdrowe, makrelą wędzoną, 3 daktyle, 3 morele suszone, zaraz jako przekąskę zjem pomarańczę i kawę sobie zrobię. a i ważne też dla mnie to, by wybierać jak najmniej przetworzone produkty:)
-
A może po prostu my - grubaski szukamy najsensowniejszego rozwiązania, a MŻ nie musi oznaczać że z żołądka robi się śmietnik:)
-
Cześć dziewczyny:) Dość trochę mnie nie było ale poczytuję, nadrabiam i już rano wysmarowałam do Was takiego elaborata, ale mi się skasował:(. Tak czytam i czytam wpisy wasze i pomarańczowych - omijając złośliwe, poszperałam trochę po necie, spotkałam kuzynkę, która schudła na dukanie co prawda ponad 10kg ale podupadła na zdrowiu i teraz żałije i doszłam do pewnych wniosków... Koniec z dietami!!!! Po prostu zaczynam się zdrowo odżywiać. Węglowodany złożone raczej w pierwszej połowie dnia, dużo warzyw, 1-2 owoce, mięso chude gotowane, duszone, pieczone, w każdym razie bez panierki, do obiadu kasze, ryż brązowy lub makaron pełnoziarnisty, mniej nabiału. 3 posiłki i 2 przekąski w ciągu dnia, dużo herbat zielonej i czerwonej, aktywność fizyczna. Może i nie schudnę, może nawet po dukanie na takim pełnowartościowym jedzeniu przytyję, ale bardziej zależy mi na tym, by być zdrową niż chudą, a mam nadzieję, że w końcu na takim zdrowym jedzeniu waga zacznie powolutku spadać, Jak nie, to na wiosnę wybieram się do dietetyka, a póki co tak jak pisałam. Co o tym sądzicie? Jak ktoś się zna, jest oczytany i zna temat to będę wdzięczna za jakieś sugestie, przemyślenia. Nawet pomarańczki mile widziane, byle z pomocną radą, konstruktywną krytyką, bez złośliwości:). Dziewczyny trzymajcie się, kibicuję Wam bardzo, Tobie Beldi najbardziej:):):).
-
Milej soboty dziewczyny:D