Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pomocna dłoń :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pomocna dłoń :)

  1. A gdzie wszyscy którzy się tutaj udzielali ??? wracajcie i piszcie coś !!!
  2. Ocet Jabłkowy: Jabłka, cukier, woda. Jabłka kwoimy na kawałki, razem ze skórką, nie wycinamy gniazda nasiennych, wrzucamy do naczynia, dużego słoja , i zalewamy przegotowaną wodą z cukrem - 1łyżka cukru na 1 litr wody - aby woda zakryła jabłka. Przykrywamy gazą złożona kilkakrotnie, obwiązujemy nicia lub gumką i odstawiamy w cieple miejsce na 4 tygodnie. Dobrze jest czasami przmieszać, zalecaja do tego drewniana łyżkę. Po tym czasie przesaczamy przez sitko z gazą i zlewamy do butelek. Dla synka możesz dodawać do octu trochę miodku, żeby było bardziej zjadliwe.
  3. Jeszcze napiszę jak to było z nabiałem u mnie, bo tak jak pisałam w odtawkę poszło jako pierwsze mieso. Dużo czytałam o szkodliwości mięsa na ludzki organizm, ale można powiedzieć, że dojrzewałam do tej decyzji, ale pewnego dnia mój mąż trafił na tak szokujący artykuł, który nami tak potrząsnął, że mąż powiedział "koniec od dzisiaj nie jem mięsa" noo to ja poszłam w slad za nim i zaczęliśmy wspólnie, mój mąż od tego czasu, nietknął mięsa ani kawałeczka, ja po długiej przrwie skusiałam się :// Dopiero wtedy dotarło do mnie, jak paskudny wpływ ma mięso na organizm, czułam się po mięsie okrpnie, mogłam się przekonać o tym dopiero po tym jak je odstawiłam, już w chwilę po zjedzeniu, poczułam się ociężała, ospała, siły mi odeszły całkowicie, póxniej byłam rozdrazniona, a rano plulam flegmą :// Później skusiłam się może jeszcze z 3 razy i za kazdym razem było to samo. Co do mleka to nie było mi trudno odsatwić, bo nie byłam jego zagorzałą fanką, ale z serami było trudno, bo sery uwielbiałałam, w sumie to muszę powiedzieć że lubię do tej pory :( Bardzo rzadko, ale czasami kupuję sobie maleńką kulkę mozzarelii i wcinam z pomidorkami :(( Te przyzwyczajenia trudno zwalczyć, więc jestem w wielkim szoku, że ty najnormlaniej wyrzuciłaś ser do kosza :) Ja potrafię nie jesć pół roku sera, a przyjdzie taki dzień, że muszę sobie skubnąć, bo chodzi za mną tak uparcie, że nie mogę przestać o nim myśleć. Jednak trucizna zjedzona tak rzadko, nie zaszkodzi mi tak bardzo, jak jedzona kazdego dnia.
  4. Hej Rzodkiewka :) Nie masz za co dzuiekować, bo to ja bardzo się cieszę, ze mogę Ci pomóc, chociaż w maleńkim stopniu, czytam Twój wpis i uśmiecham się sama do siebie, bo tak bardzo się cieszę, że nie musiałam się wiele trudzić, abyś w to uwierzyła. Często pisałam komuś tego typu informacje, ale efekt był marny, chyba jesteś pierwszą osobą która w mig pojęła i uwierzyła, że to prawda. Smutna ta prawda. Ten świat jest tak zakłamany, że aż normlanie trudno w to wszytsko uwierzyć, pieniądz ważniejszy od wszystkiego innego :( Aż mi się łezka zakręciła, czytając Twoj wpis kierowany do siostry :(( boo ja taka beksa jestem :) Jesteś wielka, ja jestem Twoją fanką :) Podziwiam Twoją siłe walki, nie dość ,że sama zmagasz się z tym dziedem to jeszcze masz siłę pomagać siostrze, pięke, ciesze się że znalzałam ten temat, normlanie dzieki Tobie odzyskuję wirę w ludzi :) noo ale konic słodzenia :P Nie wiem jak wygląda Twoja świadomość dotycząca szczepień, jesli jeszcze ot ym nie czytałaś to wrzucam Ci 2 filmy i stronę na której znajdziesz co nie co na ten tema. Ja oczywiście nic Ci nie narzucam, ty sama zweryfikujesz w co wierzyć a w co nie. http://fnbg.org/rozsadnie_ze_szczepieniami.htmhttp:// www.youtube.com/watch?v=sB8QbiCmCwI&playnext=1&list=PL464963621D8538BB&feature=results_main http://www.youtube.com/watch?v=dfVdrtX6R1k
  5. aaa nie, tak czytam i czytam to jest tam dość sporo o melku zastepczym.
  6. Tutaj jest dość obszerny artykuł o mleku, jest wzmianka o mleku modyfikowanym, ale chyba zbyt skąpa, żeby przekonała Twoją sostrę o jego szkodliwości :/ http://www.faceci.com.pl/mleko.html
  7. Rzodkiewak- Ja tutaj siedzę i szukam tego artykułu, ale teraz już sama nie wiem czy przypadkiem nie czytałam tego w jakiejś książce, szperam po mojej półce z lekturkami, ale tyle tego jest, że się doszperać nie mogę :/ aleee będę szukać, a jak nie znajdę tego to może trafię na coś róznie interesującego. Jesteś wielka normlanie, trzymam za Ciebie kciuki i za twoją malutką siostrzenicę. Pewnie, że to zawsze coś, że przynajmniej przekonałaś siostrę do wprowadzenia kulku zmian, to moze być początek do wiekszych poczynań, bo jak zobaczy dobre efekty to może będzie Ci wierzyć jeszcze bardziej ;) Rozumiem Cię doskonale, że patrzą na Ciebie jak na wariatkę, bo sama się z tym często spotykam, jak opowidam o swoich przekonaniach :/ Ja nawet czasami miałam takie myśli, że chciałbym zachorować na raka, żeby im wszytskim pokazać, że wyleczę to bez chemii. Moje marzenie rzodkiewko to tak jak pisałam, własny domek z ogródkiem w którym mogłabym sobie sadzić co tylko chcę. Noo i jeszcze mam takie myśli, żeby iść na studia, zostać lekarzem, żeby być bardziej wiarygodna w tym co mówię, tylko że to trwa tyle lat. A taki sklep z ekologiczną żwynościa to fajna sprawa, też o tym myślałam :) A taki sklep będzie bardziej wartośiowy z taką obsługą jak ty, sama zwalczysz raka, bo oczywiscie to jasne że tak będzie, i będziesz radzic ludziom co się z czym je :P Ten Twój temat to mnie rozkręcił do pisania jak żaden inny, nigdy mi się pisać za wiele nie chce, a jak piszę to z góry zakładam że i tak ktoś bedzie miał to w nosie, a atutaj taki fajny topik się rozkręca, tylko przydało by się więcej zain teresowanch :)
  8. Felixxx- tak można powiedzieć że jestem weganka, a czasami nawet witarianką :P Ogolnie moim zdaniem nazdrowasza dieta człowieka to jest ta w której obfitują świeże warzywa i owoce, orzechy, slonecznik i inne pestki, suszone owoce, bo tylko surowy pokarm jest w stanie zaspokić wszytskie podstawowe potrzeby naszego organimzu. Gotowana żywność to bezwartościowa papka, bez życia. Polecam też książkę Natalia Rose "surowa dieta oczyszczająca" tam też jest opisany temat szkodliwoście nabiału. Natalia Rose jest certyfikatowna dietyczka kliniczna i chociaż na mnie takie tytuly nie robią żadnego wrażenia to nadmianiam bo dla niektórych jest to bardzo ważne kto przekazuje mu informacje, przysłowiowy, zwykły Kowalski nie jest dla większości tak wiarygodny jak człowiek z tytułem.
  9. stulatkowie.pl- Napisz o jakich urzadzeniach piszesz, bo byłam zaintersowana zaperrami, ale skoro piszesz, ze jest coś lepszego to z chęcią poczytam.
  10. Świetnie by było, gdyby Twoja siostra zechciała podawać córeczce codzeinnie sok świezo wyciskany sokowirówką z marchewki i jabłuszka, oczywiście wskazane też inne kombinacje, ale na poczatek chociaż to, chociaż 3 razy dziennie.
  11. Rzodkiewka kup lub sciąg sobie ksiązkę Michała Tombaka " jCzy można żyć 150 lat" to tak dobry poczatek, i jeśli nie obejrzalaś filmików kóre Ci wkeliłam to koniecznie się znimi zapoznaj, dowiesz się wiele ciekawych informacji. Czytłać wógole cokolwiek o diecie gersona ?
  12. Faktycznie źle przeczytałam nazwę tej chorby, a nie pasowało mi już coś podczas czytania, bo napisałaś że to rzadka chorboa, osteoporoza przcież występuje czesto :) Tak czy siak, nabiał powinien być wyleimnowany. Możliwe, że wapdnie tutaj za chwilkę ktoś kto będzie pisał " moja babcia, dziaek piją mleko od dzieka i nic ime nie dolega" lub coś w tym stylu, a skąd u starszych osób tyle dolegliwości, bóle stawów, bóle kręgośłupa, osteoproza, wzrok się im już psuje po 40 roku życia, to nie jest naturlane, te dolegliwoście najczęsciej są zwalane na wiek, mówi się " w tym wieku to normalne" a to nie jeste normlane !!!! Nikt tego nie powiazuje z dietą, z zanieczyszanym latami organizem, pasożytami. Ciagle czytam wiele odnośnie zdrowego żywienia, chorób itd ciągle się uczę czegoś nowego, w wielkim szoku byłam kiedy dotrało do mnie, że takie choroby jak rak, cukrzyca, stwardnienie rozsiane, adhd, zespół touretta, alzheimer i wiele wiele innych, które są uważane za chorby nieuleczalne to są chorby które wywolują pasożyty, zanieczysczony organizm, zła dieta.
  13. A to jeszcze wrzucę link, nie sugerujcie się reklamowanymi tam suplemnetami ,ale skupcie się jedynie na artykule http://www.gronkowiec.pl/mleko.html
  14. A jeszczę muszę dodać, że już samo mleko najbardziej organicze nie jest wskazane dla zdrowia, a wybraźcie co się dzieje, ze zdrowiem, jeśli podajemy naszym dzieciom, mleko z antybiotykami, chrmonami wzrostu, które są podawane masowo krowom :((
  15. Mleko jest jednym z najbardziej śluzotwórczych produktów, jaki możemy spozyć. Dlatego też nie powinien zaskakiwać fakt że tak wile cierpi ma astmę, alergie, infekcje uszu i przeziębienia. Przez żywienie oparte na związkach chemicznych, krowim mleku i nabiale, ich ciała są ciągle atakowane rosnącą ilością śluzu, już w pierwszych latach ich życia. Światowej sławy lekarka dr Christine Northhrup stwierdza " nabiał jest bardzo sluzotwórczy, przez co obciąża układ oddechowy, pokarmowy i odpornościowy " Dowiodłam ona że kiedy jej pacjęci odstawili nabiał na dłuższy czas i spożywali zbilansowane posiłki w mniejszym stopniu zapadali na przeziebienia i infekcję zatok. Nabiał zawiera trudne do strawienia białka zwierzece, laktozę hormony wzrostu i wiele innych substancji zanieczyszczających nasz organizm. Pasteryzowany nabiał i gotowane mięso powodują wzrost białych krwinek 300 do 400% Tak się dzieje gdy nasze ciało reaguje na infekcię. Tutaj jest wiele cennych infomacji odnośnie szkodliwości mleka i nie tylko. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5151525
  16. DziewczynaZielenina- A ty dziewczyno nie truj się tym antybiotykiem. Bóle które Cię nekają, nie znikną od ręki, a zmieniaąc dietę na zdrowszą,mogą w pierwszej fazie nawet się pogłebić, jest to zonaka tego, że organizm się oczyszcza. W pierwszej fazie powinnaś się oczyścić, to będzie dobry wstęp, do nowego stylu odżywiania. Polecam diete ewy Dąbrowskiej, a do tego czosnek, cebula, szczypior, rzodkiewka :), kielki naszej autorki bardzo wskazane, imbir. Po oczyszczeniu w dalszym ciągu zajadaj się w/w produkatami, czosnek, cebula to naturlane antybiotyki, Związki lotne hamują rozwój drobnoustrojów, a ich działanie bakteriobójcze jest silniejsze od antybiotyków (np. penicyliny).http://czosnek.host56.com/naturalny_antybiotyk.html Ogólnie tak jak napisałam nie polecam jedzenia nabiału, bo zdrowi naszemu nie słuzy, sprzyja zakwaszeniu, (poczytaj o diecie alkaiczneij) wzmaga prdukcję sluzu w naszym organizmie, co prowadzi do chorób zatok, odchrzakiwania z flegmą i wileu innych chorób układu oddechowego i nie tylko.
  17. Rzodkiewka, aż mnie ciarki przeszywają, jak przeczytałam o dolegliwościach jakie ma Twoja siostrzenica :(((( Kochane maleństwo tak się męczy, ja nie mogę takich rzeczy czytać, bo mnie strasznie wybijają i bęczę. Do rzeczy, poczytaj koniecznie jak produkty zwierzęce niszczą organizm czlowieka, ja Ci wkleilam filmiki i linki, pewnie nie miałaś czasu poczytać, ale siostra nie powinna dawać dziecku mleka, a przede wszystkim słodkich jogurcików, serków homegenizowancyh, sera zółtego, ogólnie cały nabiał do kosza, zbawienne mogą okazać się jedeynie dobre jogurty naturlane lub kefiry !!! a za tym odstawić mięso, cukier, białą makę to są podstawowi zabójcy naszego zdrowia. Jednak nabiał który jest tak chwalony, reklamowany jako dobry dla naszego zdrowia , dla zdrowa naszych dzieci, to jest czysty biznes, kłamstwo na wielką skalę. Tutaj masz filmik gdzie jest mowa o mleku, jakie szkody wyrządza w naszych ciałach http://www.youtube.com/watch?v=zBtlya6_qxQ a tutaj teskt z wyżej wkeljonego już linku, ale wklejam ponownie, przczytaj sobie całoć. Mleko nie jest kluczowe dla zdrowych kości, co udowodnili ostatnio badacze na łamach pisma naukowego Pediatrics. Pomimo, że populacja Stanów Zjednoczonych spożywa najwięcej mleka niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie, liczba zachorowań na osteoporozę jest tam rekordowo wysoka. Mleko to część problemu a nie rozwiązanie mleko wytwarza duże ilości kwasów w żołądku, a te z kolei powodują utratę wapnia. http://www.weganizm.com/mleko%20info.html Ja wiem, że ludziom cięzko jest prztrawić informację na temat tego, iż mleko, mięso to całe zło tego świata, że nam bardzo szkodzą ale myślę, że ty spróbujesz to zrosumieć, że nie będzie Ci tak cięzko uwierzyć, bo i tak już jesteś na dobrej drodze. Postaram się wkleić wszytskie infomacje z dobrych źródeł odnośnie nabiału, jaką szkodę wyrządza dzieciom. Niestey najlepsze melko jakie dziekco powinno przyjmować jest to melko matki ! Myślę, że siostra powinna podawać małej olej kokoswy, zimnotłoczony, 100% organiczny, bo olej kokoswy jaki jedeyny produkt na świecie zawiera kwas laurynowy, który jest. Jest to jeden z nasyconych kwasów tłuszczowych niezbędny głównie w prawidłowej pracy układu immunologicznego. Poza kokosami kwas ten jest jednym ze składników mleka matki.Olej kokosowy zawiera też wiele innych nasyconych i nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz znaczne ilości antyoksydantów, które zwalczają wolne rodniki, więc pomoże i Tobie. Mam nadzieję, że przydadzą Ci się w czymś moje infomacje. Wierzę, ze z Twoją pomocą siostra uratuje swoją córeczkę , tak bardzo trzymam za to kciuki. " idę " teraz na poszukiwania informacji odnośnie mleka, żeby Ci tutaj wkleić coś nie coś. Inteligentna z Ciebie istotka więc wiem że sama też wyszperasz coś ciekawego na ten temat. Kiedyś nawet w programie "uwaga" omawiali, temat nabiału, że źle wpływa na nasz zdrowie. http://www.youtube.com/watch?v=KJkSLqYozfM
  18. Rzodkiewka- A na co choruje córeczka Twojej siostry ? Małe dzieciaki często mają pasożyty, a czytając o bezdechach to przypomniał mi się artykuł pewnej aergolog Ireny Wartolowskiej, która w swojej wileoletniej praktyce lekarskiej odkryla, że 98% alergii jest spowodowane zarobaczniem organimzu , tutaj artykuł http://chomikuj.pl/coova/Dokumenty/robaki_Irena_Wartolowska.doc Ty może siostrze wydrukuj jakieś ciekawe artykuły, odnośnie zdrowej diety, może jak siostra sobie poczyta coś nie coś, to łatwiej jej będzie w to wszytsko uwierzyć. Ostanio szukając czegoś, tarfiłam na wysyp postów na pewneym forum, gdzie widać jak wielkim rpobelem są pasożyty, oczywiście, tego jest cała masa w necie. http://www.przedszkolak.pl/forum/index.php?dzial=0&kategoria=6&query=2&grupa=3&ktory_id=3637 sssssspppppffff- Może wujek Ci tak mówił, a pod nieobecność ludzi, wciagał coś niewskazanego. Wierz ty sobie w co chcesz i dodładnie tak jak rzodkiewka pisze, ja też to rozumiem Twoje podejście do tematu, bo kiedyś też byłam nieświadoma tego wszystkiego.
  19. Rzodkiewka obejrzyj sobie filmik zielona piękność, mi się bardzo podbał, może i Tobie się spodoba. http://www.youtube.com/watch?v=L5kabiVVlsA A ten znalazłam nie dawno, też interesujący. http://www.youtube.com/watch?v=gLJJGL65aEQ
  20. A to jeszcze jeden żeby było co czytać :) http://www.nerwica.vegie.pl/dieta_i_niedobory.html
  21. Tak sobie czytam i nie czuję- Natknęłam się kiedyś na ten filmik, ale nie dałam rady go obejrzeć. Polecam artykuł. http://www.weganizm.com/mleko%20info.html
  22. Moja córeczka ma 4 lata, a w zyciu nie była u lekarza, nigdy też jej nic powaznego nie dolega, po za 3 dniowym katarkiem. Gorączkę miała jeden raz, dostała syropek imbirowy i rano już było po wszyskim.
  23. "Pulchniutkie dziecko to zdrowe dziecko" I takie własnie myślenie to jest przeklęnstow tego świata. Ludzie się przejadają i przekarmijają swoje dzieci. Jedz, jedz i rośnij...w szerz :]
  24. Dodam jeszcze że w życiu nie mam zamiaru iśc do lekarza, noo chyba, że złamię nogę, lub będę potrzebowała pomocy stomatloga, reszta lekarzy się dla mnie nie liczy.
  25. Ja od dziecka byłam wychowana na paskudnej diecie, oczywiście nie mam do mojej mamusi o to pretensji, bo ona jak i większość ludzi, miała blade pojęcie o tym jak powinno się jeść zdrowo.Odkąd pamietam miałam nadwagę, zaparcia, często chorowałam na zapalenie oskrzeli i anginy, bóle uszu, w wieku nastoletnim doszły problemy z zatokami. Mama szła ze mną do lekarza dostawałam antybiotyk za antybiotykiem, a problem dalej pozostawał, wszystko szybko wracało z większym nasielniem. Pamiętam też że od małego nękały mnie różnego rodzaju stany lękowe, ale po około 20 roku życia wszystko się nasiliło, do tego stopnia, że czasami wydawało mi się że zamkną mnie w psychiatryku. Po smierci mojego brata ubzdurałam sobie, że on siedzi u mnie na fotelu i kazdego dnia, omijałam miejsce gdzie ona niby miał trzymać nogi, żeby go nie nadepnąć :// trwało to około kilku miesięcy. Miałam też natretne myśli, a do tego miałam napady głodu i potafiłam pochłonąć duże ilości jedzenia, później się przeczyszczałam. Z moimi problemami poszłam do psychologa, pani po wysłuchaniu mojej opowieści, wystawiła skierowanie do psychiatry :/ Do psychiatry nie poszłam, bo wiedziałam, że wizyta skończy się na wypisaniu proszków, a byłam na tyle świadoma, że wiedziałam, że to nic dobrego. Zaczęłam więc szukać pomocy w różnego rodzaju ksiąkach psychologicznych, chciałam zroumieć skąd biorą się moje problemy. Dodam jeszcze że wychowałam się w rodzinie z problemem alkocholowym, więc zapewne to też miało ogromny wpływ na moją psychikę. Jednak, oprócz problemów sfery psychicznej ciągle miałam zaprcia, chore zatoki, do tego doszedł refluks, częste oddawania moczu, mdłości, kłucie w różnych częsciach brzucha, promienujące do pleców, ciagle powiekszone migadały, bóle gardła, podwyższone ciśnienie, wzdęcia, bóle żołądka, gazy, noo ale chyba najbardziej doskwierał mi od lat ból w krzyżu i biegałam z tym od lekarza do lekarza, miałam robione badania, usg , badania moczu, krwi itd Lekarze nie widzeili nic niepokojęcego, wyniki były książkowe, więc lekarze jeden po drugim stwierdzali, że wszytskie te obajwy wystepują na tle nerwowym :-o Dostałam leki na jakieś wyciszacze, a do tego jakieś pastyki na refluks, o zmianie diety oczywiście mowy nie było. Tabletki na refluks brałam chwilkę, a że czułam się po nich źle to odsatwiałam i tak sobie żyłam kolejne lata z tymi wszystkimi objawami, raz słabnącymi, raz wzmagającymi się. Dopiero jak weszła doba internetu, to zaczęłam szukać odpowiedzi, jak zwalczyć moje dolegliwości. I tak od infomacji do informacji, po wolutku zaczłeo mnie oświecać, czytałam, czytała, i czytałam.Dotarło że między innymi mam grzybice ogólnoustrojową. Zaczęłam zmienić swoje nawyki żywieniowe, wyciskałam soki sokowirówką, zaczłęłam jeść więcej surowej żywności, zrobiłam ocet jabłkowy, ale największym moim wyczynem jest to, że przestałam jeść mięso, później odstawiłam nabiał i każdego dnia odzyskiwałam zdrowie, zaczłeam po latach w koncu normlanie się wyprózniać, przestał mnie boleć brzuch, żołądek itd wdrożyłam też w zycie lewatywy, po tych zabiegach czułam się normlanie jak nowo narodzona, mozna sobie wyobrazić co zalegało w moich jelitach po latach nieregilarnego wyprózniania się :-o Zaczełam chodzić szybkim krokiem, pózniej biegać i na dzień dzisiejszy jestem zrowym człwiekiem, 10 lat temu czułam się jak staruszka, a miałam wtedy tylko 22 lata, i dopiero teraz czuję się właśnie na tyle :) Oczywiście w ślad za poprawą zdrowia, zaszła też zmiana w wyglądzie, w końcu schudłam, bez większych męczarni, skóra stała się jędrniejsza, wlosy odzsykały blask, paznokcie rosną mi jak szalone, są twarde , włosy w sumie też rosną mi bardzo szybko, na mojej twarzy nie ma ani jednego pryszcza, a kiedyś płakałm kazdego dnia nakładjąc pół tony podkładu, żeby móc ukryć wypryski, po ciazy powstały na moim brzuchu rozstepy i jakież wielkie było moje zdziwienie kiedy po jakiś czasie zwróciłam uwagę, ze się spłyciły. Każdy kto nie wierzy niech spawdzi na sobie, jak wielką moc ma rozsądna dieta. Jedzenie ma znaczenie, jesteś tym co jesz, to nie są tylko puste slogany !!!
×