Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pomocna dłoń :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pomocna dłoń :)

  1. Rzodkiewka jak mogłaś się tak obżerać ??? jak mogłaś mi to zrobić ??? nooo nie spodziewałam się takiego świństwa po Tobie, tak mnie zrobiłaś na szaro :(( to ja na banankach z lidla jadę, a ty wpierdzielasz tam rarytasy i nic mi nie zostawiłaś :((( ani kawałeczka padlinki dla pomocnej dłoni ;((( oj zawiodłam się na Tobie rzodkieweczko i to bardzo !! :D Od dzisiaj ja wpierdzielam syf, zapraszam na wyżerkę :P
  2. Może powinnaś nadać sobie nick "smigol" ?
  3. Ja mogę tylko napisać, że rzodkiewka dobrze Ci radzi polecając tego lekarza, ale skoro nie chcesz skorzystać to bardzo mi przykro ale muszę napisać, że masz małe szanse na wyleczenie swojej córeczki medycyną konwencjonalną. Restrykcyjna dieta to podstawa, a dopiero do tego można dorzucić różnego rodzaju wspomagacze, takie jak zioła aloesy itd Sam aloes cudów nie zdziała... zerknij w ten link. http://www.zdrowa-zywnosc.get.net.pl/to_co_najprostsze_jest_najgenial.htm
  4. Kasiek dietetycy nie mają zielonego pojęcia o leczeniu raka ! Oglądałaś może film o diecie Gersona który ktoś tutaj wrzucił ?
  5. Rzodkiewka- wiesz że każdy odpis takiemu komuś tylko go podkręca, więc najlepiej olać to ciepłym moczem. Ma udane życie, a siedzi na kafetełe i pierdzieli od rzeczy :D
  6. tarantula- Ja nie potrafię dokładnie określić co może Ci doelgać, bo może to być np grzybica jamy noswej, ale możliwe też że mieszka sobie u Ciebie jakaś inna paskudna bakteria, ale możesz wypróbować kilka sposobów które chcę Ci podsunąć, a nóż coś się ruszy. Słyszałaś może kiedyś o o czymś takim jak alocit ? Alocit to składnik mikstury oczyszczającej p. Józefa Słoneckiego, który sporządza się z soku z aloesu lub citroseptu i wody w stosunku 1:1. Do zakraplania nosa alocit rozcieńcza się ponownie wodą przegotowaną lub fizjologiczną w stosunku 1:3. Do jednej dziurki od nosa wkrapla się 5-7 kropelek otrzymanego roztworu, pieczenie i ból oznacza grzybicę lub nieporządane bakterie. Z własnego doświadczenia wiem, że boleć może również mózg i oczy, w zależności jak głęboko dojdą kropelki. Myślę, że to powinno przynieść Ci ulgę, tyle, że musisz uzbroić się w cierpliwość i stosować przesz długi czas. Poczytaj sobie http://walaszek-zdrowie.pl/?p=48 A do tego w Twoim przypadku poleciłabym jeszcze ssanie oleju http://www.apetyt-na-zdrowie.pl/oleje/ssanie-oleju-kuracja-olejem-slonecznikowym.html Inhalacje, parówki z udziałem soli morskiej, olejków aromaterapetycznych, np pichtowy, oregano, cynamonowy i inne. Olejki te mają właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze. Tutaj o zaletach olejku pichotwego który szczerze polecam http://portal.abczdrowie.pl/olejek-pichtowy A wiedziałyście że, charakterystycznym objawem grzybicy są kozy w nosie ? :P Zdrowy człowiek żadnych kóz w nosie mieć nie powinien, ponieważ śluz wydalany przez błonę śluzową jamy nosowej jest systematycznie przesuwany w stronę gardła, co zapobiega tworzeniu się grudek. Aaa mam jeszcze pytanko, czy ten katar nastąpił u Ciebie w skutek zmiany nawyków żywieniowych czy pojawił się wcześniej ? Dzisiaj piszę na szybcika, będę jutro :)
  7. szczerze zainteresowana-Świetny link, wiele ciekawostek, dzięki.
  8. "czesto jestem wyzywana od neofitek stad pomysl na nicka" neofitka- skąd ja to znam : )
  9. Rzodkiewka- a ty co strajkujesz dzisiaj ? :P
  10. Nadka pietruszkowa- Jeśli ktoś ma potrzebę jedzenia mięsa to niech sobie je. Jestem zdania, że jesteśmy roślinożerni, że mięso nie jest nam do niczego potrzebne a wręcz nam szkodzi.Ja zawsze po zjedzeniu mięsa czuję się bardzo źle. Jednak u mnie przodującym powodem rezygnacji z mięsa było to, że nie chcę w żaden sposób przyczyniać się do śmierci zwierząt. Jak nie jesteś w stanie zrezygnować z mięsa lub zwyczajnie nie chcesz z niego rezygnować to najlepiej ograniczyć jedzenie go do minimum, 1, 2 razy w tyg to tak max, ale mowa tutaj o samym mięsie, bo wędliny to już wcale nie powinno być w naszej diecie. Mięso najlepiej zjeść z duża ilością surowej sałatki, żeby miało możliwość szybciej przejść przez nasz układ pokarmowy. W żadnym wypadku nie powinno być łączone z ziemniakami czy tez z innymi węglowodanami.
  11. "plus oczywiscie piolun, tylko go nie pal!" Dobre :D
  12. I dlatego ja nie nazywam siebie witarianką, a mój sposób żywienia to nie dieta,a normalne jedzenie. Bo czy któreś zwierze żyjące w naturalnych warunkach jest na diecie ?
  13. *podroży , nie wiem jak to sie tam wkradloo :P
  14. Pieryszka, Sandra widzę, że się rozkręcacie, super :) Sandra- Te wypryski na twarzy to nie muszą być koniecznie powodem grzybicy. Kiedy wątroba jest zanieczyszczona to nie pracuje w prawidłowy sposób i wtedy organizm próbuje oczyścić się w inny sposób i w wyniku tego wszystko co niepotrzebne jest wydalane przez skórę, stąd ten wysyp. Zanieczyszczona wątroba, która odpowiada za przekształcanie pożywienia w energię, nie może spełniać swojej funkcji prawidłowo, co skutkuje też przybieraniem na wadze. Myślę, że to bardzo dobry pomysł wprowadzać do swojej diety stopniowo coraz większą ilość surowych warzyw i owoców, ale też tym sposobem odstawiać szkodliwe dla Ciebie produkty. Pietruszka- co do tematu wody, to ja jestem zdania, że jedząc na surowo mój organizm jest nawodniony w takim stopniu, ze ja już nie potrzebuję jej pić. Większość owoców i warzyw zawiera 70 do 95% wody lub nawet więcej. Jak zaczynałam z dietą raw to po pewnym czasie zaczęło mnie zastanawiać to że ja w ogóle nie odczuwałam pragnienia, więc zaczęłam szperać w necie w poszukiwaniu informacji które mogły by mi to jakoś wyjaśnić i okazało się, że nie tylko ja zauwazyłam to zjawisko ale zwrocili na to uwage tez inni ludzie pozostący na tej diecie :) Doczytałam się wtedy, że są ludzie (dlugoletni witarianie) ktorzy nie odczuwają pragnienia nawet po wielogodzinnej, forsującej pieszej podruży czy też długm bieg, są nawodnieni w tak dużym stopniu, ze nie rusza ich nic. Ja niestety jeszcze nie doszlam do takiej formyi po większym wysiłku fizycznym,bardzo chce mi się pić. Najbardziej pić się chce po gotowanym, prztworzonym jedzeniu, wtedy jest potrzebna woda, żeby wspomóc nerki w wydalaniu tych wszytskich toksyn. Ale filmik z chęcią obejrzę :) I wrzucam jeszcze ciekawy link http://pepsieliot.wordpress.com/2012/11/13/witarianizm-cd-krok-pierwszy-i-nastepne/
  15. słyszeliśmy, ale poczytamy.
  16. JA chyba też zmienię nick na jakiś warzywny lub owocowy, coby się wpasować do tego tematu :)
  17. nadka pietruszkowa;-)- witaj Pietruszko :P To już wiesz bardzo wiele, super też że masz taką mądrą panią doktor, jesteś na dobrej drodze. Miło Cię tutaj gościć. Ja Tobie również życzę jak najlepiej. Pozdrowionka
  18. U mnie też był dzisiaj pan z dostawą, ale w bardziej współczesnym pojazdem :P aaa szkoda. Śmiać mi się chce z tego, że jak człowiek kupuje jakieś większe ilości owoców to już padają pytania typu czy coś się będzie zaprawiało :D Ja mam podobne doświadczenia. Ten facet u którego my się zaopatrujemy, kiedy przyjechał po raz pierwszy i poprosiłam o całe pudło bananów to patrzył na mnie jak na wariatkę :D zaczął mi tłumaczyć, że to pudło ma 14 kg i że mi się to popsuje haha :) Teraz już wie i zawsze jest przygotowany i ma przygotowane dla nas całe pudło. Często bywa tak, że jak nam braknie bananów to jedziemy do Lidla i dokupujemy "troszeczkę" :D Tam już kilku kasjerów zadawało nam pytanie czy mamy małpki w domu :D Co do tematu śmierci to nie będę się tutaj uzewnętrzniać nigdy więcej, takie tematy tylko na gg, ale widziałam że teraz na gg poruszyłaś temat seksu, więc już idę i odpisuję :DDD :P :* elo ziomy- Noo tak jak rzokdiewka napisała, a do tego można nabyć piołun również w aptece
  19. Sandra- a miałaś kiedykolwiek styczność z książkami M. Tombaka ? Jeśli nie to polecam, bo można tam znaleźć wiele ciekawostek dla początkujących w tym temacie. Tutaj możesz sobie pobrać darmowego e-book-a http://chomikuj.pl/zielus1/ebooki/zdrowie/Michal+Tombak+-+Czy+Mozna+Zyc+150+Lat,2040127.pdf
  20. "Dobre z tym bananem" :P
  21. eloo ziomyy- Żeby zwalczyć trądzik też zalecana jest zmiana nawyków żywieniowych, bo wszystko co wyskakuje na naszej twarzy, ciele jest oznaką, że organizm jest zanieczyszczony. Ja zawsze i wszędzie będę polecała surową dietę, ale jeśli nie jesteś gotowy na tego typu wyzwanie to poczytaj sobie historię przedstawioną w tym linku http://biegpozdrowie.blogspot.ie/2012/12/jak-pokonaem-tradzik-poznajcie-moja.html Wspomagająco do diety polecam zaznajomić się z lewatywami. Do smarowania twarzy świetnie sprawdza się nalewka piołunowa- sprawdzone, działa na prawdę rewelacyjnie. Przepis na taką piołunówkę znajdziesz w niecie, ale możesz też spróbować przemywać twarz samym piołunem, zaparzyć ziółka pod przykryciem, później przemywać twarz wacikiem. Sandra- Ja napiszę tak w skrócie bo nie mam za wiele czasu. W pierwszej kolejności odstawiłam mięso i mleko, później przyszła pora na sery, a jeszcze później stwierdziła, że nie chcę jeść żadnych produktów zwierzęcych. Kiedy udało mi się to osiągnąć to poczułam, że to jednak jeszcze nie to i, że najlpeiej jednak się czuję kiedy jem w więszkscości tylko surowe produkty. Wtedy jeszcze miałam zamiar prowdzić dietę taką w 70, 80 % surową a reszta miała być gotowana, ale teraz wiem, że chcę kiedyś jesć wyłącznie na surowo i do tego będę uparcie dążyć. Wszystko u mnie odbywało się stopniowo, wszystko przychodziło samo. Z surową dietą eksperymentuję już od około 1,5 roku.
  22. Miałam na myśli cukry przetworzone, to ich trzeba unikać. Tych z owoców nie trzeba się bać.
  23. klasyka na topie- Zgadza się, że owoce są pełne pestycydów, ale na to nie mamy już wpływu. Jestem świadoma tego, że nawet żywność organiczna jest pryskana, więc jeśli nie mamy żywności ze swojego ogródka to nigdy nie będziemy wiedzieć co tak na prawdę kupujemy. Jeśli już ktoś bardzo chce się pozbyć, choćby w małej części, niepożądanych substancji z warzyw i owoców to jest na to sposób. "W przypadku cytrusów polecam prosty roztwór z wody i wody utlenionej 3%. Łyżka stołowa na litr wody. Zanurzamy owoce na 20-30 minut, następnie wyławiamy je i osuszamy. W prosty sposób można pozbyć się pestycydów zawartych w skórce. Inne warzywa możemy pryskać innym roztworem: 1 szklanka wody 1 szklanka octu 1 łyżka sody oczyszczonej Wszystkie składniki powoli łączymy i delikatnie mieszamy. Połączenie sody i octu daje nam sporo piany, kiedy roztwór przestanie się pienić przelewamy wszystko do butelki z rozpylaczem i spryskujemy nim owoce czy warzywa. Zostawiamy je na 10-15 minut, następnie dokładnie płuczemy i możemy zjeść." Oczywiście nie pozbędziemy się tym sposobem całej chemii z warzyw i owoców, ale i tak wolę je jeść niż opchać się mięsem, mlekiem czy innymi produktami zwierzęcymi w których to pestycydy są skumulowane w dużo większym stopniu niż w warzywach i owocach. PO za tym warzywa i owoce opuszczają mój układ pokarmowy z taką szybkością, że te paskudne substancje nie mają aż tak wiele czasu aby się wchłonąć i wyrządzić mi tyle szkody, co produkty pochodzenia zwierzęcego których proces trawienia przebiega o wiele dłużej. Moje dobre samopoczucie jest dla mnie najlepszym wyznacznikiem tego co jest dla mnie dobre, tak więc mogę śmiało stwierdzić, że banany naszpikowane chemią nie szkodzą mi absolutnie. Dodam jeszcze, że w banany zaopatruję się zwykle w sieciówkach, a fama niesie, ze tam właśnie trafia żywność najgorszej jakości. Inne owoce i warzywa kupuję u przemiłego pana który przyjeżdża raz w tyg na osiedle na którym mieszkam i jak twierdzi ma produkty z własnej hodowli, ale przecież niczego nie można być pewnym w 100% :) Co prawda smakowo są o wiele lepsze o tych sieciowych, wyglądem gorsze, robiąc sok nie mam piany niczym z chmielowego przysmaku, ale tak jak piszę nie wierzę, aby były całkiem wolne od chemii.
×