Pomocna dłoń :)

mentaI cut- Chcesz pomóc mamie, postaw wszystko na jedną kartę i walcz, wyrzuć tą całą chemię, zaopatrz się we wszytsko o czym tutaj piszemy i do tego doinformuj się w necie, bo jest masa infomacji na ten temat i działaj, jeśli Twoja mama zobaczy poprawę to przcież nie będzie chciała wracać do poprzedniego stylu życia, do brania lekarstw. Nie wiem nakłam jej że rozmawiałaś z jakimś lekarzem który tak zalecił, że pomógł tysiącom ludzi, takie kłamstwo w dobrej wierze.

Smutne, ale prawdziwe :(

Jesteśmy sektą :D

A ty ślepa/y

...ale elaborat :D

I tak odnośnie jeszcze tej historii, tej zmarłej dziewczynki, tak się zastanawiam, co będzie czuła jej mama, jak kiedyś do niej dotrze, że faktycznie mogła pomóc swojej córce w ten sposób, że nie skorzystała z tej możliwości, dziecko mogło żyć :((( Aż się beczeć chce ;((

Też sadziłam kiedyś kiełki, ale cholerne mi pleśniały :// nie wiem co robiłam nie tak jak trzeba.

Piszac "sprytne" to było do gondy. A ciebie rzodkiewka podziwam i szczrze Ci kibicuję. Póżniej zaglądnę, bo też mnie obowiązki wzywaja, a ciężko stąd wyjść :) Trzeba podtrzymywać temat, żeby nie padł.

Sprytnie :] Zmykam :)