Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pomocna dłoń :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pomocna dłoń :)

  1. Tego właśnie chciałam uniknąć.
  2. BIAŁKO- stara jak świat "mięsożerców" śpiewka, od paru lat obserwuję to samo, niemalże jest 100% pewne że pojawi się w tego typu wątku , powtarzana jak mantra przez ludzi szukających usprawiedliwienia swoich czynów. jeszcze zapomnieliście zapytać skąd bierzemy wit b12, napisać że wasza babcia piła mleko, jadła mięso i jest w pełni zdrowa, że Eskimosy jedzą ryby i żyją (szkoda że tak krótko) , że jedząc marchewkę też ją zabijamy, że człowiek ma kły dlatego jest drapieżnikiem, że rosiczka to roślina i wpierdziela robaki i inne dyrdymały. I co ja mam tutaj siedzieć i was przekonywać, odpierać ataki, tłumaczyć, aleee powiedzcie mi po co ??? Ja bardzo bym chciała żeby ten wątek służył osobom już w pełni świadomym, czym jest surowa dieta, czym jest natura, żeby takie osoby się tutaj udzielały i dzieliły swoimi doświadczeniami, albo też osoby które pojmą to w mig i nie nie będzie trzeba im wiele tłumaczyć. Wchodzę tutaj dla przyjemności, nie po to żeby kolejny raz wałkować to co chcę mieć już za sobą. Tak trudno to zrozumieć ??? No a teraz idę podać swoim "biednym" dzieciom śniadanko co by miały siłę fikać do woli :D
  3. eee no to nam pojechałaś teraz :D
  4. I mogą sobie myśleć, że nie mam żadnych argumentów, niech sobie każdy myśli co tylko chce. Ja wiem swoje, nich każdy żyje sobie jak chce, je co chce, leczy się czym chce...
  5. kuchnia- nom masz rację, nie wiem co mam napisać, Twoje wybitnie ynteligentne pytania powaliły mnie na podłogę i brakuje mi argumentów, więc stchórzyłam :( ...jak w przedszkolu
  6. wrzucam ciekawy wpis Bogusława58 z temetu o grzybicy. "http://dbajozdrowie.bazarek.pl/opis/489378/na turalna-sol-barbara-z-truskawca-sol-gorzka-oczyszczanie-orga nizmu.html Można powiedzieć ze sól gorzka jest stymulatorem wydzielania czy rozkręca pracę całego układu pokarmowego a w szczególności wątroby. Wykorzystano to do oczyszczania. Trochę podobnie działa cukier i można wykorzystać to przy czyszczeniu gardła ze śluzów. Trzeba trzymać w buzi trochę cukru aż się kompletnie rozpuści a następnie wypluć. I tak przez kilka godzin powtarzać to samo . W ten prosty sposób można się pozbyć starego śluzu zalegającego gardło i nos, a nawet część zatok. Tego samego można dokonać używając za miast cukru soli kuchennej."
  7. Pistacjowa- A skąd ja mam wiedzieć co bym zrobiła w sytuacji w której jeszcze nie byłam. Prawdopodobnie jeśli zdarzyła by się sytuacja która zagrażałaby życiu mojego dziecka to zgodziłabym się na podanie antybiotyku. Pierwsze jednak zastanów się skąd biorą się tego typu wirusy. Jest to skutek tego, że ludzie na około biorą antybiotyk przy każdej okazji, byle katarek-antybiotyk, kszelek-antybiotyk... W efekcie organizm uodparnia się na wszelkiego rodzaju antybiotyki i kiedy będzie na prawdę potrzebny, nie zadziała. Ludzie w swojej bezmyślności, łykając antybiotyki na potęgę prowadzą do mutacji róźnego rodzaju wirusów i stąd na około tyle choróbska którego kiedyś nie było. W sumie to na dzień dzisiejszy już nawet nie trzeba brać antybiotyków aby się na nie uodpornić, bo one są wszędzie, w mleku, mięsie i innych produktach zwierzęcych. Jest nawet przypadek kilkuletniej dziewczynki, którą diagnozowano w sposób blizszy metodom Housa niż normalnym. Okazało się, że dziecko miało nerki skolonizowane bakteriami opornymi na podstawowe antybiotyki, a ona niegdy nie przechodziła terapii antybiotykowej. Jednak ilości antybiotyków zawarte w jedzeniu wystarczyły do uopornienia się jakiegoś szczepu bakteryjnego, co spowodowało spore problemy. W literaturze fachowej i pismach medycznych sa całe tomy, pozycje poświęcone mechanizmom uoporniania się bakterii na antybiotyki i apelom do całego świata lekarskiego o nienadużywanie antybiotyków. Warto byłoby się zastanowić przy kolejnej okazji przed podaniem antybiotyku, czy to na prawdę jest konieczne. Ludzie obawiają się końca świata, boją się że na ziemię spadnie meteoryt, że przylecą kosmici i nas wybiją jak gęsi a tym czasem to wy w prosty sposób przyczyniacie się do zagłady ludzkości !!!
  8. Szkoda po prostu zaśmiecać temat, nich już lepiej sobie leży "nieprzytomny" a na pewno w końcu ktoś zjawi się i go reanimuje, ale niech zostanie ocucony czymś konkretnym a nie takimi pomyjami jakie tutaj wylewasz. Żadnego sensu to nie ma.
  9. "Możesz sobie leczyć grzybicę, anginę, grypki, zbijać cholesterol etc.etc. ale nie wmawiaj ludziom z rozszianym raczyskiem, ze dietka ich uzdrowi" :-o
  10. staralejara- To nie jest kwestia tego, że nie mam odwagi pisać ze swojego nicka. Normlanie (w tamtej chwili) wpadłam na chwilkę, sczytałam to co napisałaś i na szybkiego też napisałam odpowiedź więc nie doszukuj się w tym jakiś ukrytych moich złych zamiarów czy czegokolwiek. Moim zdaniem piszesz od rzeczy i nawet nie chce mi się do tego odnosić, bo musiałabym wszystko tłumaczyć od podszewki. Nie mam nawet ochoty wdawać się w jakieś niepotrzebne przepychanki.Z góry zakładam, że niczego bym nie wskórała bo Twoje zdanie odnośnie medycyny niekonwencjonalnej określiłaś jak dla mnie bardzo zrozumiale, nie wierzysz w moc natury ! Ogólnie to kłócisz się sama ze sobą. Piszesz, że nie jesteś przeciwniczką naturalnych metod, ani też nie jesteś w pełni po stronie medycyny konwencjonalnej, jak dla mnie to takie pitu, pitu, to tak jakbyś mi chciała powiedzieć że jesteś w ciąży pół na pół. I jeszcze te Twoje śmieszne pytania do rzodkiewki, pytasz co by zrobiła jakby ktoś chory na raka skorzystał z jej rad :D Jaaa nie wiem a co niby miałaby zrobić Twoim zdaniem ??? Próbujesz nam tutaj powiedzieć, że coo, że powinnyśmy się czuć winne tego, że szerzymy tego typu wiedzę, że jeśli ktoś umrze z marchewką w ręku to mamy wziąć za to odpowiedzialność ??? ja Cię w pełni nie rozumiem, więc wytłumacz mi jasno o co Ci chodzi. Jeśli ktoś skorzysta z tych rad, to będzie świadczyło tylko tym , że potrafi myśleć racjonalnie i na pewno źle na tym nie wyjdzie. Walisz tutaj jakieś gadki umoralniające, a sama co reprezentujesz swoim wpisem ? oddałaś ten 1% dla Jasminki, ale po co tyle gadania o tym, po co tak to podkreślasz, wygląda to tak jakbyś zrobiła to bardziej dla siebie niż dla niej, ktoś kto chce pomóc robi to cichutko i bezszelestnie, nie wrzeszczy na cały głos " ja pomogłem, wpłaciłem..." Ja dokładnie wiem, rozumiem Twój post, chciałaś podkerślając ten fakt, powiedzieć rzodkiewce że nie skupiła się na tym na czym trzeba, ale mówiąc jej to w ten sposób też nie było taktowne, więc czasami chcąc umoralniać kogoś innego warto pierwsze przyjrzeć się sobie samemu.
  11. Heloooo Trafiłam na fajną stronę, może komuś się przyda, można znaleźć tam kilka fajnych informacji. http://www.medycynaludowa.com/pl/index.php?id=oczyszczenie "Człowiek w ciągu dnia wytwarza 10-12 litrów soku żołądkowo-jelitowego. Płynna część tych soków filtrowana jest z krwi i z powrotem wsiąkana do krwi w dolnej części jelita. Jelito grube jest częścią układu pokarmowego. Jego długość wynosi około 2 metrów, a średnica około 5 cm. W jelicie grubym wchłaniane są różnorodne substancje: węglowodany, białka, woda, roztwory soli, witaminy. Przez jelito grube wydalane są odpady pokarmowe. Jest w nim również około 500 rodzajów różnych bakterii. Łączna waga bakterii żyjących w organizmie człowieka wynosi około 2 kilogramów. Skład jakościowy i ilościowy mikroflory jelitowej zmienia się w zależności od produktów żywnościowych. Jeden typ bakterii rozmnaża się na produktach pochodzenia roślinnego zawierających błonnik, zaś inne bakterie na produktach pochodzenia zwierzęcego. Bakterie rozmnażające się na produktach pochodzenia roślinnego są zdrowe. Wytwarzają one z błonnika takie substancje, jak aminokwasy, witaminy oraz utrzymują prawidłową równowagę kwasowo-zasadową w obrębie jelita grubego. Bakterie te hamują procesy gnilne i fermentacyjne oraz poprawiają odporność. Bakterie rozmnażające się w produktach pochodzenia zwierzęcego, szczególnie na produktach mięsnych, tworzą w jelicie grubym substancje szkodliwe. Sprzyjają one rozwojowi procesów gnilnych i fermentacyjnych. Zmniejszają odporność i sprzyjają pojawieniu się chorób onkologicznych. Pokarm nie jest wydalany z organizmu w ciągu 24 godzin i nieprzetrawiony gnije w jelicie, a produkty gnilne wsiąkają do krwi. Następuje intoksykacja chroniczna organizmu, co prowadzi do zaburzeń przemiany materii i chorób zapalnych wielu narządów."
  12. fiołkowa, cynmonowa - :)
  13. Rzodkiewka- żyjesz ?
  14. pierwsza naiwna- Ja nie widzę żadnego sensu, aby kontynuować tą rozmowę. Nie jeden raz dałam się wciągnąć w tego typu pogadanki i wiem, że nigdy nie wynika z nich nic dobrego i najczęściej końca nie mają. Z tonu Twojej wypowiedzi można wywnioskować, że jesteś chętna na tego typu przepychanki, a na kafeterii i nie tylko jest cała masa tematów gdzie Tobie podobni tylko czekają, aż ktoś rzuci "mięsem" więc nic tylko znaleźć odpowiedni wątek i dać upust swojej frustracji. Przerabiałam to swego czasu, wykrzyczałam się, może Tobie też to jest potrzebne. Nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać, niech tam każdy wierzy sobie w co tylko chce.
  15. To wniosek jest prosty :D Skoro przechodzi po ziółkach szwedzkich i im podobnym to wina leżała po stronie pasożytów, toksyn...
  16. Dodam jeszcze, że obfitość miesiączki jest w dużym stopniu zależna od tego jak bardzo jesteśmy zanieczyszczone. Im mnie złogów w organizmie tym skromniejsza jest miesiączka. Polecam ciekawy artykuł, już go kiedyś wklejałam. http://www.wegetarianie.pl/News-article-sid-1706-mode-thread.html ROKSOLANA- Miałaś się odezwać i nic :( Czekam, czekam. NIe dość że vercia zaginęla to jeszcze ty.
  17. Niektóre z licznych korzyści, których doświadczam stosując surową dietę: - Przede wszystkim wyleczyłam się ze znacznej niedoczynności tarczycy bez stosowania leków hormonalnych. -Mój organizm szybciej się regeneruje, potrzebuję mniej snu, aby czuć się wypoczęta. - Z radością rozpoczynam każdy nowy dzień. Wcześniej budziłam się z uczuciem ciężkości, z opuchniętą twarzą, często z bólem w okolicach brzucha. - Uczucie lekkości, mam ochotę często skakać jak dziecko, jestem sprawniejsza, poprawiła się moja kondycja fizyczna, mam lepsze wyniki uprawiając sport. - Zrzuciłam zbędne kilogramy. - Moja skóra stała się gładsza, zniknęły wypryski i alergie. - Potrafię się lepiej koncentrować. - Jestem wewnętrznie spokojniejsza, pogodniejsza i bardziej optymistyczna. - Patrząc w lustro widzę, że czas jakby spowolnił, co cieszy mnie podwójnie jako kobietę :) "
  18. Źródło tekstu : http://www.babciapolka.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1157:jak-surowa-dieta-zmienia-moje-ycie&catid=93:dietetyka&Itemid=109 "Jak surowa dieta zmieniła moje życie? Zanim przeszłam na surową dietę (z ang. RAWFOOD dieta) przez kilka lat byłam weganką. Pierwszy raz zetknęłam się z surową dietą, w trakcie studiów w Londynie. Moje początki były jednak dość trudne, przede wszystkim dlatego, że nie wiedziałam co jeść i w związku z tym popełniałam dużo błędów. Odczuwałam ogromną potrzebę zgłębienia tej diety, zaczęłam czytać na jej temat, spotykać innych odżywiających się surową żywnością witarian (VITA=życie), chodziłam na seminaria poświęcone takiemu sposobowi żywienia. W moim przypadku ogromnym ułatwieniem, mieszkając w Londynie, był dostęp do surowych produktów i restauracji serwujących witariańskie dania. Powrót do kraju okazał się dużym wyzwaniem ze względu na nagły brak ulubionej RAW czekolady (zimno tłoczonej z nieprażonych ziaren kakao), batoników czy RAW ciasteczek i tak właśnie zrodził się pomysł stworzenia mojej firmy RAWFOODS Polska. Co jem? Świeże warzywa i owoce, orzechy, ziarna, kiełki, algi, suszone owoce, masła orzechowe, oleje zimno tłoczone, superfoods (acai, maca, koci pazur,acerola, Pau darco) i witariańskie słodycze. I choć moje menu wygląda dość ubogo na pierwszy rzut oka, to możliwości stworzenia potraw surowych na wzór gotowanych, są tak naprawdę bardzo szerokie. Wszystko smakuje tak intensywnie, kolory są bardziej wyraziste a zapachy prawdziwsze. Uczucie sytości pojawia się znacznie szybciej niż w przypadku gotowanej żywności. Jeśli chodzi o moje ulubione dania to zmieniają się one jak w kalejdoskopie. W dużej mierze ochota na konkretne smaki i konsystencję dań zależy często od pory roku, dnia i mojego nastroju. Latem preferuję potrawy lekkie, jem dużo sałatek owocowych i warzywnych, piję świeżo wyciskane soki, przygotowuję zielone koktajle. Dla ochłody jem lody czekoladowe na bazie konopii, mrożonych bananów, RAW kakao, słodzę je surowym syropem z agawy i posypuję nieprażonym kruszonym ziarnem kakao. Surowa kuchnia jest idealna dla wszystkich lubiących dania z fantazją i polotem. W prosty i szybki sposób można stworzyć zdrowe, smaczne i pięknie się prezentujące potrawy. Idealnym przykładem jest miska arbuzowa(z przekrojonej i pustej połówki arbuza lub innego okrągłego owoca) do serwowania sałatek z owoców tropikalnych, dla dodatkowego efektu można przyozdobić ją świeżą miętą. Zimą kuszą mnie pikantne smaki, ze względu na swoje rozgrzewające właściwości. Jem wtedy musli z wykiełkowanych ziaren gryki i bakalii z odrobiną cynamonu na mleku migdałowym. Przygotowuję tradycyjne dania, ale w wersji RAW, np. burgery orzechowe z ryżem z kalafiora, z gęstym sosem z konopii, czosnku i kwaszonej kapusty. Gdy mam ochotę na coś słodkiego, tworzę surowe serniki, musy czekoladowe. Zimą bardzo ważne są przyprawy, takie jak imbir, kurkuma, gałka muszkatołowa czy pieprz Cayenne, to one dodają ciepła surowym potrawom. Staram się wtedy też ograniczyć tropikalne owoce i zastępuje je suszonymi owocami w niskich temperaturach. Jem też więcej krakersów z masłami orzechowymi i wypijam litry herbatki z kory drzew Pau darco. Surowa dieta pomaga usunąć zbędne kilogramy, ale też leczy organizm, a to jest ogromna przewaga na tzw. dietami cud. W krótkim czasie stosowania takiej diety można poczuć poprawę ogólnego stanu zdrowia. Osobiście znam ludzi, którzy dzięki RAW FOOD pokonali cukrzycę, nowotwór czy otyłość. Do innych zalet RAW diety można zaliczyć euforyczny stan lekkości i witalności jaki się odczuwa; niektórzy witarianie twierdzą, że mogą spać mniej a mimo to mają niezmożone zasoby energii. Poprawia się cera, wygładzają się zmarszczki, następuje stopniowe odmłodzenie organizmu i spowolnienie procesów starzenia się. Rozmawiając z ludźmi, którzy zaczynają jeść RAW FOOD, często słyszę od nich, o pozytywnych zmianach w sferze mentalnej, niektórzy chwalą, że są bardziej optymistyczni, radośni, bardziej otwarci na nowe znajomości i tematy, które do tej pory ich nie interesowały. RAW posiłki można przygotować bardzo szybko i nie ma konieczności zmywania tłustych naczyń czy szorowania piekarnika po obiedzie. Aby odczuć korzyści ze spożywania RAW FOOD nie trzeba być 100% witarianinem, często dieta składająca się w 50% z surowych produktów daje świetne rezultaty zdrowotne. Dużym krokiem jest zastąpienie tradycyjnych słodyczy, słodyczami witariańskimi. Dla niektórych RAW dieta może początkowo oznaczać zmianę wcześniejszych nawyków i to w samo w sobie jest już pewnego rodzaju trudnością. Na pewno nie pomaga krytyka czy brak aprobaty ze strony rodziny i znajomych odnośnie nowych nawyków żywieniowych. Są na to jednak sprawdzone sposoby warto nie straszyć innych i nie wymieniać czego nie jemy, lepiej wyliczyć co jemy. W trakcie spotkań towarzyskich zawsze można poprosić o sałatkę a w niemalże każdej restauracji są serwowane świeżo wyciśnięte soki czy świeże sałatki. Największym jednak wyzwaniem może się okazać dość zawężony dostęp do RAW produktów. Dotychczasowe źródła zaopatrzenia w żywność zawężają się. Aby stworzyć bardziej fantazyjne dania, okazuje się, że trzeba zaopatrywać się w składniki np. przez internet. I tu pomocny może się okazać nasz sklep internetowy www.rawfoods.pl Bogata oferta w RAW produkty produkowane głównie w oparciu o ekologiczne składniki, powstałe w procesie tłoczenia na zimno lub suszenia w temperaturach poniżej 42 stopni Celsjusza. Zimnotłoczone czekolady i batoniki, ciasteczka z wykiełkowanych ziaren gryki, tradycyjnie marynowane oliwki, krakersy, woda kokosowa i wiele innych ciekawych produktów. Ogromnym atutem nieprzetworzonej żywności RAW to fakt, że jest ona wolna od glutenu, cukru, nabiału, laktozy, soi i skrobii, dzięki czemu również cukrzycy, cierpiący na celiakię i ci, którzy są na diecie beznabiałowej mogą je spożywać. Z doświadczenia wiem, że niezwykle istotne jest przygotowywanie posiłków przed wyjściem do pracy czy na uczelnię. O pokusę jest niezwykle łatwo, gdy wokół brak dobrej alternatywy a w brzuchu burczy. Wtedy sprawdza się sałatka wcześniej przygotowana w domu, kawałek RAW ciasta czy choćby tabliczka RAW czekolady. Skąd czerpię tłuszcze? Dobrym źródłem tłuszczy są tłoczone na zimno oleje, np. olej lniany, dyniowy, konopny, sezamowy czy kokosowy. Dieta RAW bogata w awokado czy surowe ziarna i orzechy, oznacza również możliwość skomponowania ciekawych i sycących dań. Jak karmię moje dziecko? Są rodziny, które wychowują dzieci na RAW diecie, często prowadzą swoje strony internetowe i dzielą się doświadczeniami na blogach czy forach internetowych. Mój synek był karmiony wyłącznie moim mlekiem do 8 miesiąca. Następnie jego dietę poszerzyłam o zielone, świeże wyciśnięte soki i koktajle, puree z owoców, warzyw, często z dodatkiem awokado. Jego dieta jest wegańska, wolna od glutenu i cukrów rafinowanych. Pije mleka z orzechów i ziaren konopii, je surowe desery. Uwielbia suszone morwy, ciasteczka Biscru i wodę kokosową. Jeśli chodzi o słodycze, to je tylko te witariańskie. Jego posiłki komponuję również z wegańskich składników, w wersji gotowanej, np. kotlety z bio soczewicy na oleju kokosowym czy warzywa gotowane na parze. Uważam, że każda skrajność jest niebezpieczna, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. W przypadku mojego synka, nie chcę narzucać moich poglądów i ograniczać jego prawo do wolnych wyborów. Razem z mężem praktykujemy tzw. rodzicielstwo bliskości, a jednym z założeń takiego wychowania jest danie dziecku prawa wyboru. Je dużo surowych produktów, ale jego obiady nie zawsze są w wersji Raw. Z punktu widzenia odżywiania, myślę że wychowanie dziecka na RAW diecie jest bezpieczne, aczkolwiek jako psycholog wiem jak ważne jest poczucie przynależności dziecka do grupy. Poczucie inności przez dziecko w gronie rówieśników, które nie ma jeszcze wykształconej osobowości może mieć poważne konsekwencje na dalsze życie. Także w przypadku małych dzieci stawiam na zdrowie psychiczne nad utrzymaniem 100% RAW diety. Poza tym dziecko uwielbia naśladować swoich rodziców, także zaciekawienie Vincenta surową żywnością przychodzi naturalnie. Jest przy mnie podczas przygotowywania posiłków. Uczymy go zdrowych nawyków, ma tylko 2 lata a doskonale wie jak przygotować własny zielony koktajl czy serek z konopii. Jeśli w przyszłości zadecyduje, że chce jeść wyłącznie RAW FOOD to oczywiście będę go w tym wspierać. Surowa żywność spowalnia procesy starzenia się organizmu. Doktor Edward Howell, współczesny badacz roli jaką pełnią enzymy w naszym organizmie napisał w swojej książce Enzyme Diet że ani witaminy, ani minerały, ani hormony nie mogą nic zdziałać w organizmie ludzkim bez pomocy enzymów. Doktor Howell twierdzi bowiem, że to właśnie enzymy są potrzebne do zachowania zdrowia i długowieczności, bo to one pełnią kluczową rolę w utrzymaniu organizmu ludzkiego przy życiu. Enzymy stanowią element życia, bez nich niemożliwe są żadne reakcje chemiczne w organizmie. Howell jest przekonany, że rodzimy się z pewnym zapasem enzymów i im szybciej je zużywamy, tym szybciej starzeje się nasz organizm. Enzymy również są obecne w surowej żywności, jednakże gdy poddamy ją temperaturze powyżej 100 stopni Celsjusza traci enzymy w 100%. Gdy organizm dostaje żywność pozbawioną enzymów, jest zmuszony pobierać enzymy ze swojego własnego zapasu, co z kolei prowadzi do przyspieszenia procesów starzenia się organizmu. Niektóre z licznych korzyści, których doświadczam stosując surową dietę: - Przede wszystkim wyleczyłam się ze znacznej niedoczynności tarczycy bez stosowania leków hormonalnych. -Mój organizm szybciej się regeneruje, potrzebuję mniej snu, aby czuć się wypoczęta. - Z radością rozpoczynam każdy nowy dzień. Wcześniej budziłam się z uczuciem ciężkości, z opuchniętą twarzą, często z bólem w okolicach brzucha. - Uczucie lekkości, mam ochotę często skakać jak dziecko, jestem sprawniejsza, poprawiła się moja kondycja fizyczna, mam lepsze wyniki uprawiając sport. - Zrzuciłam zbędne kilogramy. - Moja skóra stała się gładsza, zniknęły wypryski i alergie. - Potrafię się lepiej koncentrować. - Jestem wewnętrznie spokojniejsza, pogodniejsza i bardziej optymistyczna. - Patrząc w lustro widzę, że czas jakby spowolnił, co cieszy mnie podwójnie jako kobietę :) "
  19. W powyższym tekscie nie zgadzam się tylko z tą genetyką, tak w ostatnich czasach rozdmuchaną.
  20. " Zaburzenia hormonalne Obecnie bardzo duża część społeczeństwa cierpi na zaburzenia hormonalne. Są różne przyczyny tych zaburzeń (np. genetyczne). Istnieją przypadki, gdzie konieczne jest wspomaganie farmakologiczne. Jednak istnieje też przyczyna, o której się praktycznie wcale nie mówi. Są to mianowicie deficyty enzymowe. Przeważnie leczenie schorzeń związanych z gospodarką hormonalną prowadzi się badając poziomy hormonów i dąży albo do podwyższenia ich stężeń, albo do obniżenia, w zależności od wyniku. Jednym słowem, sztucznie reguluje się te zaburzenia. Właściwie nie powinno się używać słowa „regulacja, bo wiele razy nie prowadzi to do wyregulowania naturalnego, co wiązałoby się z możliwością odstawienia leku i załatwieniu problemu raz na zawsze. Jest duże prawdopodobieństwo, że ciągle będziesz musiał w ten sposób „regulować swoje ciało. Nawiązując tutaj do tematu odchudzania, to często zaburzenia hormonalne prowadzą do tycia, nawet jak człowiek niewiele zjada. System naczyń połączonych to: enzymy, hormony, mikroelementy, makroelementy. Jeśli są jakieś niedobory w jednej grupie wpływa to znacząco na inną. Hormony działają przez enzymy i powiązane z nimi witaminy i minerały. Oczywiście można tutaj jeszcze uwzględnić inne czynniki, o których nie napisałam np. stres. Jednak skupmy się na enzymach. W dzisiejszych czasach kompletnie bagatelizuje się działanie enzymów. Naprawdę potrzebujesz ich w dużej ilości. Ekonomiści tłuką zawsze do głowy, że aby firma produkcyjna dobrze funkcjonowała, to konieczny jest stosunek pracowniczy mający strukturę piramidy. Potrzeba dużo pracowników fizycznych, mniej brygadzistów i najmniej kadry kierowniczej. Dokładnie nasze ciało jest taką firmą. Hormony są brygadzistami, zaś enzymy pracownikami. Jeśli masz zaburzony ten stosunek, masz zbyt mało pracowników, to Twoje ciało nie funkcjonuje optymalnie." Źródlo: http://www.surowo.pl/zdrowie-i-choroby/147-zaburzenia-hormonalne
  21. sinserina- ja Ci napszę tak króciutko. Problemy hormonalne są ściśle powiązane z dietą człowieka, więc nie potrzeba Ci żadnej chemii, a nawet strzeż się od niej jak tylko możesz, bo to nie tędy droga. Zmiana nawyków żywieniowych wyprowadzi Cię na prostą. Nie musisz kupować warzyw w sklepie eko, rozejrzyj się u sobie na targu, czy w sklepach warzywnych, może gdzieś znajdziesz w miarę zjadliwe warzywa i owoce. Ja nawet nie jestem przekonana w 100% nawet do produktów sprzedawanych w sklepach eko, w dzisiejszych czasach niczego nie można być pewnym.
  22. Czy warto nie przejmować się glutenem w naszej diecie? Kilka słów o glutenie, który może powodować różne choroby, a także stany zmęczenia i depresji. Również pasożyty bardzo dobrze rozwijają się na diecie wysokoglutenowej. Gluten znajduje się m. in. w takich produktach: chleb, bułki, ciasta, makaron, seitan, płatki śniadaniowe, otręby, kasza manna, bulgur, krakersy, pizza, piwo etc. Orkisz, pszenica, żyto, jęczmień, kamut, owies zawierają gluten. Warto dodać, że pszenica, podobnie jak mleko i ser, zawiera peptydy opioidowe, które uzależniają nas fizycznie (peptydy opioidowe /enkefaliny, endorfiny/, mimo różnicy w budowie chemicznej, wykazują aktywność biologiczną zbliżoną do właściwości opium). Weganizm bezglutenowy jest najzdrowszym wyborem. Dieta bezglutenowa, z włączeniem dużych ilości surowych warzyw i owoców, może naprawdę poprawić nasze samopoczucie. Trudno sobie uzmysłowić, czym jest gluten, nie wszyscy na przykład wiedzą, że seitan, z którego przyrządza się smaczne wegańskie przekąski, powstaje w wyniku wyrabiania i wielokrotnego płukania mąki pszennej - do momentu aż pozostanie kulka zwartej gumowej masy (gluten), którą następnie formuje się w dowolny kształt, przyprawia sosami i ziołami, gotuje i smaży. Poniższy tekst pochodzi z artykułu dr Marka Hymana Gluten: What You Don't Know Might Kill You: Ktoś, kto codziennie je cheeseburgery i frytki, i popija to gazowanymi napojami, prawdopodobnie wie, że skraca sobie życie. Ale kromka ciemnego chrupiącego chleba z pełnoziarnistej mąki? Chleb zawiera gluten. Gluten to białko, które występuje w pszenicy, jęczmieniu, życie, orkiszu, kamucie i owsie - czyli w pizzy, makaronie, chlebie, ciastkach, krakersach i w większości żywności przetworzonej. Gluten jest obecny niemal w każdym produkcie. [Opublikowano mnóstwo badań na temat celiakii, są to dość długie i nudne teksty do tłumaczenia (link do wersji angielskiej artykułu, gdzie można znaleźć szczegółowy opis badań), tak że nie będę ich wszystkich cytować.] Ale interesująca jest praca naukowa, opublikowana w The New England Journal of Medicine, która wymienia 55 'chorób', których przyczyną może być spożywanie glutenu: Należą do nich m. in.: osteoporoza, podrażnienia jelit, zapalenie jelit, anemia, nowotwory, przewlekłe stany zmęczenia, owrzodzenia, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, stwardnienie rozsiane i niemal wszystkie inne choroby autoimmunologiczne. Gluten jest również związany z wieloma chorobami psychicznymi i problemami neurologicznymi, w tym schizofrenią, stanami lękowymi, depresją, demencją, epilepsją i neuropatią. Wykryto też związek między glutenem a autyzmem. Co w takim razie mamy jeść? Warzywa, owoce, soja, fasole, tapioka, gryczana, jaglana, orzechy - można samemu zrobić mąkę z orzechów czy migdałów, a także z wiórków kokosowych itp. Należy pamiętać, że produkty, w których znajduje się słód jęczmienny (np. piwo i płatki kukurydziane) czy pszeniczny, również nie są bezglutenowe. http://weganizm.blox.pl/2012/09/Czy-warto-nie-przejmowac-sie-glutenem-w-naszej.html
  23. A to jeszcze o szczepionkach ;) Dlaczego szczepionki są niebezpieczne Wszystkie szczepionki w rzeczywistości mogą spowodować trwałe uszkodzenie tkanki nerwowej, szczególnie w mózgu. Już w roku 1855, kiedy stan Massachusetts, jako pierwszy w Stanach Zjednoczonych, wprowadził obowiązek szczepień dla dzieci w wieku szkolnym, zauważono, że szczepionki niosą ze sobą ryzyko wystąpienia zapalenia mózgu. http://www.naturalnews.com/031476_vaccines_nerve_damage.html http://www.naturalnews.com/035639_vaccines_babies_convulsions.html Zapalenie nerwów obwodowych, przewlekła zapalna poliradikuloneuropatia demielinizacyjna (CIDP), zespół algodystroficzny (CRPS), zespół Guillaina-Barrgo (GBS), stwardnienie rozsiane, narkolepsja, zespół mioklonii i opsoklonii (OMS), neuralgia nerwu trójdzielnego i poprzeczne zapalenie rdzenia nie są jednymi neurologicznymi skutkami ubocznymi, jakie towarzyszą szczepionkom. http://www.naturalnews.com/035639_vaccines_babies_convulsions.html Jeśli szczepionki nie odgrywają absolutnie żadnej roli w rozwoju autyzmu dziecięcego, jak głosi wiele władz medycznych, to dlaczego jedne z najbardziej popularnych szczepionek powszechnie podawanych dzieciom, w sposób oczywisty powodują autyzm u małp naczelnych? To pytanie słyszymy coraz częściej po ogłoszeniu wyników niedawnych badań przeprowadzonych przez naukowców z University of Pittsburgh (UP) (Pensylwania), które wykazały, że wiele nowonarodzonych małp, którym podano standardowe dawki szczepionek dziecięcych, rozwinęło oznaki autyzmu. http://www.naturalnews.com/035787_vaccines_autism_monkeys.html Minęło zaledwie 70 lat od II wojny światowej, ale szaleni naukowcy z firm takich jak IG Farben, BASF, Hoechst, Dow i Bayer, którzy stworzyli komory gazowe i testowali niebezpieczne szczepionki na niewinnych Żydach, wcale nie odeszli w przeszłość. W rzeczywistości zaczęli pracować dla amerykańskich korporacji i firm farmaceutycznych, które obecnie przewodzą w produkcji szczepionek. Co najmniej kilkunastu z tych bezlitosnych morderców zostało zatrudnionych natychmiast, kiedy wyszli z więzienia, zaledwie 4 do 7 lat po procesie w Norymberdze, podczas którego uznano ich za winnych masowego zabójstwa i zniewolenia. http://frank.mtsu.edu/baustin/trials3.html W rzeczywistości, pod koniec II wojny światowej, budynek IG Farben we Frankfurcie był chroniony przed alianckimi bombardowaniami przez najwyższe szczeble amerykańskiego dowództwa wojskowego. Dlaczego? IG Farben był czymś w stylu FDA/CDC (Administracja ds. lekarstw i żywności) i był "farmaceutycznym ramieniem" 4 Rzeszy Hitlera, tak więc Rockefellerowie musieli bronić swoich finansowych inwestycji, by dalej kontrolować i zarządzać imperium farmaceutycznym, które wkrótce zostało przekatapultowane na terytorium USA. Badania ujawniły, że Hitler również zainwestował w firmę Merck i inne firmy farmaceutyczne. Naziści skazani za masowe morderstwa otrzymali najwyższe posady w największych firmach farmaceutycznych i chemicznych. Fritz ter Meer, uznany winnym ludobójstwa i zniewolenia w Oświęcimiu, odbył karę tylko 7 lat, a potem został Prezesem Zarządu w firmie Bayer w roku 1956. Czy nadal ufacie szczepionkom? Carl Krauch, Członek Zarządu IG Farben i wojskowy szef ds. ekonomii pracujący dla Hitlera, uznany winnym masowego morderstwa, odbył karę zaledwie 6 lat, a następnie został Prezesem Zarządu BASF w roku 1952. Czy jeszcze macie ochotę na szczepionki przeciw grypie? Przemysł produkujący dzisiejsze szczepionki to ten sam, który chronił i zatrudnił nazistowskich zbrodniarzy wojennych. Ten sam przemysł, który wyprodukował nazistowskie komory gazowe i został zakupiony przez Bayera. W kim więc pokładamy nasze zaufanie ws. zdrowia naszych dzieci? Dzisiejsze szczepionki nie tylko zawierają aktywne zalążki chorób, których się obawiamy, ale także zawierają GMO, hormony pochodzące z zakażonych krów, świń, kurczaków i małp, nie testowane kombinacje wirusów (np. H1N1), aluminium, rtęć, emulgatory i krzyżówki bakterii pochodzących od zwierząt, komarów i chorych ludzi. Na przykład: Szczepionka przeciwko odrze (Attenuvax), produkowana przez firmę Merck. Dwa zastrzyki - pierwszy w 1 roku życia, a drugi w 4. Zawiera żelatynę, sorbitol, chlorek sodu, surowicę bydlęcą, białko jaj, albuminę ludzką. http://f.kafeteria.pl/nowy.php?id_p=5417405
×