Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Pomocna dłoń :)

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Pomocna dłoń :)

  1. Zakwaszony organizm stwarza świetne warunki do życia i rozwoju pasożytów. Poczytaj o diecie alkalizującej. Co do testu volla, też nigdy z tego nie korzystałam, ale jestem zdania, że jest to naciągnie ludzi na kasę :D Samo badanie jest kosztowne, a do tego wciskają ludziom preparaty za niebotyczne kwoty które gdzie indziej można nabyć o wiele taniej. Zwykle są to zioła które mozna też kupić w aptece każde z osobna i wydać o wiele mniej pieniędzy. Do mnie ten test nie przemawia. http://weganizm.blox.pl/2011/10/Dlaczego-alkalizujaca-surowa-zywnosc-jest-kluczem.html
  2. po wypiciu wody z cytyrną zalecane jest też zorbić kilka podskoków żeby woda mogła lepiej oczyścić to co trzeba. Są ludzie którzy w tym celu zakupuja sobie trampolinę i po spozyciu wody z cytryna skacza przez jakiś.
  3. Sandara- przy grzybicy u wielu osob wytepuje swedzenie odbytu co nie oznacza ze jest to grzybica tej czesci ciała, to po porostu jeden z obajwów.
  4. SANDRA40- To nie jest tak,że grzybica atakuje tylko jeden obszar ciała a reszta jest od niej wolna. Jeśli widać gdzieś objaw grzybicy to czyli, że ognisko jest w układzie pokarmowym i tam trzeba skierować leczenie, bo jeśli będziemy leczyć jedynie ten objaw to przyczyna w dlaszym ciągu pozosatnie i wszystko będzie nawaracać. Tak własnie leczą lekarze. Dodam jeszcze że candida bardzo lubi towarzystwo innych pasożytów, w większości przypadków jeśli mamy grzyba to zapewne są też inni mieszkancy w naszym organzimie. Dobrze jest na samaym początku drogi skupić się na odorbaczeniu, a później opiero dobrać się do grzyba. Co do picia wody z cytryną to uważam, że lepiej właśnie mieszać ją z wodą, bo lepiej oczyści nam "rury", można tez pić sama cytyryne ale w tym przypadku najlpeiej jest wycisnąć tych cytyrn sporą ilość.
  5. Ogólnie zaczatkiem większości problemów zdrowotnych jest nieopowednia dieta, a pasozyty to już tego następstwo.
  6. doivi- Odpowiadając na Twoje pytanie posłużę się linkiem, bo sama chyba bym tego lepiej nie napisała, a zgadzam się z tym w 100% " Początki ludzkiego gatunku związane są z ciepłym klimatem. Pierwsze plemiona zamieszkiwały tak zwany „pas tropikalny, ciepły obszar, który rozciąga się na przestrzeni około tysiąca mil powyżej i poniżej równika. Jest to środowisko, które obfituje w owoce tropikalne. Niektórzy ludzie uważają, że gdziekolwiek żyją powinni żywić się lokalnymi uprawami, ponieważ ,,logicznie myśląc takie jedzenie jest dla nich najlepsze. W każdym razie gdzieś od kogoś usłyszeli , że tak powinno się jeść. W USA i w Europie ludzie często twierdzą, że skoro żyją w północnym klimacie to najwłaściwsze jest dla nich spożywanie potraw pochodzących z tej strefy klimatycznej. Pomyślcie o tym w ten sposób: jeśli mamy złotą rybkę, psa lub kota to czy zmieniamy dietę tego zwierzęcia za każdym razem gdy się przeprowadzamy? Czy zwierzęta w Zoo dostają inne rodzaje pokarmu w zależności od tego w jakim kraju znajduje się ich ogród zoologiczny? Gdy spojrzymy na ten temat z tej perspektywy, to zdamy sobie sprawę, że musimy uszanować dietetyczne wymogi każdego gatunku w oparciu o jego układ pokarmowy. Ponadto, wielu ludzi żyje w sferach klimatycznych, gdzie zbiory żywności są dostępne przez zaledwie kilka miesięcy w roku. Co oni powinni jeść przez większość roku? Anatomiczny i fizjologiczny układ człowieka jest zaadaptowany do tropikalnego pożywienia, a przede wszystkim do owoców. Podobnie jest u innych mieszkańców tropików. Na przykład w Środkowej Ameryce wszystkie ssaki, za wyjątkiem wydry oraz jaguara jedzą owoce; tak samo większość ptaków, wiele płazów i spora liczba gadów. Nie ma żadnego logicznego ani naukowego powodu by twierdzić, że tylko dlatego, że opuściliśmy tropiki, powinniśmy zmienić to, co było naszym naturalnym pożywieniem, przez większość naszego pobytu na Ziemi. Nie ważne gdziekolwiek będziemy się przemieszczać na tej planecie ( a nawet jeśli wyruszymy w podróż poza naszą planetę) tropikalne owoce zawsze pozostaną naszym naturalnym pożywieniem, jedyną dietą, do której jesteśmy idealnie zaprojektowani. Nasze prywatne tropiki Historia pokazuje nam, że to eksplozja populacji spowodowana pojawieniem się narzędzi i myślistwa oraz początki rolnictwa doprowadziły do tego, że ludzie musieli się przenieść na obszary, które inaczej byłyby uważane za niegościnne i bezludne. Skutecznie udało się nam zabrać ze sobą w te obszary tropiki. Każdy z nas przez większość czasu żyje w miniaturze tropikalnego środowiska. Używamy ciepłych ubrań, kołder, ogrzewania by stworzyć sobie nasze prywatne tropiki. Nawet Eskimosi uważają by mieć wystarczającą ilość warstw ubioru i by utrzymywać swój dom w ciepłości, tak aby mogli się czuć przez większość czasu prawie jak w tropikach Owoce to naturalne pożywienie Na szczęście większość ludzi kocha owoce. Dzieci posiadają naturalną skłonność do jedzenia owoców . Nasz wszechobecny ,,słodki ząb jest znakiem danym nam przez naturę, który kieruje nas do jedzenia wystarczającej ilości owoców by dostarczyć nam prostych węglowodanów, które będą źródłem paliwa dla każdej komórki naszego ciała. Zawsze widzę zachwyt w oczach kogoś, kto po raz pierwszy kosztuje jakiegoś tropikalnego owocu. Nie ma znaczenia jaki to jest owoc, ludzie natychmiast czują się z nim ,,połączeni. Prawie zawsze słyszę coś w stylu: ,,Wow! To jest najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek jadłem ,,Właśnie odkryłem mój ulubiony smak ..Mógłbym na tym żyć ,,Czy jest to drogie? Chcę kupić ich więcej ,,Czy mogę dostać takie owoce u siebie w kraju? Ludzie nie tylko kochają owoce, oni są zaprojektowani do jedzenia owoców. Nieważne w jak odległe obszary planety zawędrowaliśmy, nasze fizjologiczne predyspozycje do jedzenia tropikalnych owoców nie zmieniły się. Tak samo jak zwierzęta w zoo pomimo, że są oddalone od swojej naturalnej sfery klimatycznej, nadal muszą sprostać swoim fizycznym wymogom. Ludzie, którzy żyją w zimnym klimacie powinni tym bardziej dążyć do jedzenia owoców tropikalnych. Dzieje się tak dlatego, że zmuszeni są oni do życia bez innych niezbędnych dla zdrowia warunków, które są dostępne w tropikach (ciepła temperatura, świeże powietrze, życie na wsi, słońce przez cały rok, czysta woda itp.). Jeśli mieszkasz w miejscu gdzie jest mało owoców tropikalnych, może warto byłoby się zastanowić, jakich innych niezbędnych czynników brakuje w twoim środowisku i starać się je w miarę możliwości wprowadzić. Nauczmy się znowu jeść owoce. Jest to praktyka, która utrzymywała nas w świetnej formie przez tysiące pokoleń. Nie dość, że jest to dobre dla naszego zdrowia to jeszcze przepyszne!" http://frutarianka.blogspot.ie/2012/04/stworzeni-by-jesc-tropikalne-owoce.html
  7. werfdswaz- A robiłaś sobie może ten test na grzybka ? Wiesz co, kup sobie może na początek jakiś dobry magnez i łykaj, najlepiej przyjmuj magnez z wit B6 (Witamina B6 ułatwia wchłanianie magnezu oraz zmniejsza jego wydalanie z moczem) Lepiej by był, abyś zajadała się warzywkami obfitujących w te witaminki, ale możliwe, że masz duże niedobory i na sam początek możesz sobie zafundować taką kurację. Zobaczysz czy to wpływa w jakiś sposób korzytsnie na Twoje dolegliwości. O tej klatwie też usłyszłam dzisiaj po raz pierwszy w życiu. Wychodzę z założenia, że choroby nieuleczalne to sztucznie rozdmuchana sprawa, więc dlatego postanowiłam napisac do rodziców tego chłopca, ale nie wiem czy przebije się przez to wszystko czego oni już się nasłuchali od lekarzy. Dzisiaj oglądałam jeszcze jeden program (sprawa dla reportera) w którym był równie ciężki przypadek. Chłopak miał zdiagnozowany autyzm i coś jeszcze, wyleciało mi z głowy :/ Na codzien jest bardzo agresywny, nadpobudliwy, rzuca przdmiotami, bije ludzie z otoczenia, rozwala łózka, ściany ogólnie demoluje mieszkanie każdego dnia. Jego pokój wygląda jak pomieszczenie przygotowane do remontu, ściany odrapane, grzejniki zabezpieczone, stoi tylko łóżko i nic po za tym. Rodzice są wykończeni, muszą syna przywiązywać do łózka żeby nie zrobił sobie krzywdy, bo wali głową o wszystko. Lekarze odesyłają ich z kwitkiem, mówią, że nie potrafią im pomóc, nawet ich nie pokierwali nigdzie dalej, potrafili przepisywać wyłącznie psychotropy. Rodzice są załamani i dlatego udali się do TV. Przyznam wam, że podczas oglądania klęłam jak szewc :/ To jest okropne, ze ludzie tak cierpią, a w tym zakłamanym świecie nikt nie mówi im dlaczego tak się dzieje :( Bardzo żałowałam że nie mam kontaktu do nich bo próbowałabym coś wskórać. Ja już tak rzadko oglądam tv i myślę że chyba zrezygnuję całkowicie z tego, bo nie mogę patrzeć na tego typu programy, na cierpiących ludzi, na tę całą obłudę.
  8. Tutaj jest blog tego chlopca http://leoblog.pl/ Znalazłam tam taką wzmiankę: "Po trzeciej Leo zaczyna się wiercić, nie może się umościć, znaleźć miejsca. Odgania rączkami niewidzialnego wroga, popłakuje, zgrzyrzyta zębami, siada i kładzie się, siada ponownie... I tak co noc." Po przeczytaniu nasuwa mi się jedno, typowa opowieść mamy u której dziecka w organizmie są pasożyty, ale czy to tylko to byłoby powodem, może coś jeszcze...
  9. werfdswaz- Co do Twoich objawów to powiem Ci, co wiem :P Sama szukałam przyczyn tego problemu, bo mój mąż boryka się z tym samym. Trafiłam kiedyś na artykuł, że może być to za sprawą tego, że w organizmie jest nadmiar metali ciężkich, ale może to być też za sprawą pasożytów, permanentnego stresu. Więc tak jak przy większości dolegliwości, pierwszy krok to zmiana diety, oczyszczanie organizmu.
  10. Drama34- Dużą poprawę to ja zauważyłam już po samym odstawienia mięsa, później stopniowo odstawiałam resztę produktów zwierzęcych, co niosło ze sobą dalsze korzyści związane z poprawą samopoczucia. Tak jak pisałam, grzybicę leczyłam surową dietą, ale czasami sięgałam po gotowane warzywa, bywało tak, że przez 2 miesiące jadła surowe, a później był epizod z gotowanym i trwało to nawet kilka dni, ale nie oznacza to, że jadłam całymi dniami gotowane posiłki, jadłam tylko jeden, a reszta była surowa. Kiedy mi przeszła ochota na gotowane jedzenie, albo kiedy nakazałam sobie, że od "jutra" powrót do surówki to tak się działo i znowuż przez pewien okres jadłam na surowo i tak przez nie cały rok, wtedy zrobiłam test i wyszedł niemal idealnie. W tej chwili nie mam żadnych objawów które mogły by wskazywać że mam candidę, ale wiem, że moje ciało potrzebuje jeszcze wiele czasu aby oczyścić się całkowicie z wszystkich złogów.
  11. noo chyba, że faktycznie w ostanim czasie przemierzałać jakies duze odcinki dorgi, pieszo to mozliwe ze nogi Cie bola po wysiłku, ale to ty sama pownnas rozróżnić jaki rodzaj bólu Ci doskwiera.
  12. mmmmfff- to samo dzisiaj pisałam rzodkiewce na gg :P Jej synek ma bardzo mądrą mamusie :)
  13. Ja po prostu uważam, że jakieś układnie diety to jest istna głupota. Czy sarnie w lesie czy innym zwierzętom ktoś układa jakieś diety, daje wytyczne co mają kiedy jeść ??? Człowiek powinien jeść wtedy kiedy odczuwa głód. A my mamy zakodowane że trzeba zjeść, śniadanie, obiad z dwóch dań, podwieczorek, kolację ! Ludzie często jedzą wtedy kiedy wcale nie są głodni, jedzą tylko dlatego, że akurat jest już pora obiadowa, albo najzwyczajniej mają ochotę coś przekąsić. Jedząc na surowo takie zachcianki zdarzają się bardzo rzadko, bo organizm otrzymuje wszystko to czego potrzebuje i nie wysyła jakiś fałszywych sygnałów. Jeśli spada w organizmie poziom którejś z witaminek to organizm daje nam sygnał, że musimy go uzupełnić odpowiednim owocem czy też warzywem który wyreguluje niedobór, ale żeby dostawać od swojego ciała takie sygnały, to trzeba pierwsze oczyścić chociaż w pewnym stopniu organizm ze złogów i przejść wyłącznie na surowe jedzenie.
  14. *odwołania, ale może i być do dowołania :D
  15. Ja robię sobie od dzisiaj mały urlop od forum :) ...do dowołania :P ;****
  16. rzodkiewka :) ...dokładnie...nie ma sensu :P
  17. verica- Ja już własnie 30948587847 razy pisałam, że ludzie nie sięgają po tego typu roziwiązania bo są zbyt proste, oni myślą, ze jak cos jest bardzej skomplikowane, to wtedy zadziała o wiele lepiej, aaa temat długi i szeroki. A co do tego, że chorzy ludzie siegają zbyt późno po tego typu roziązania to jest prawda, a pózniej odbija się to na dobrym imieniu "natury" ...próbują kiedy uż są wykończeni chemia, kiedy już marne są szanse na wyleczenie i umierają :/ Wtedy slyszy się, że medycyna niekonwencjonala jest do dupy, bo nie pomogła. Napiszę do Ciebie. mmmmmfff- Ja nie widzę sensu, przenoszenia tematu, to o czym piszesz można ominąć, odsiać tego nie czytać. Co z tego że zalozymy kolejny temat, jak sytuacja może się powtórzyć, na kafe cała masa wariatów :]
  18. tak to się ma do dorosłych jak i do dzieci, wrzuciła, bo fajnie opisane, każdy będzie mógł zorozumeić czym jest gorączka.
  19. " Czym jest gorączka lub wysoka temperatura u naszego dziecka? Gorączka to temperatura powyżej 38C a często nawet 39C i więcej. Kiedy nasze dziecię popada w chorobę, towarzyszą nam wielkie emocje, które często gmatwają realny obraz sytuacji. Wiem doskonale jak to jest. Pierwsza reakcja jest taka, że życie naszego dziecka jest zagrożone! No i właśnie wtedy przestajemy myśleć. Stajemy się pożywką dla wszystkich, którzy korzystając z okazji chcą coś opchnąć. Wkraczają harpie. Oj, wtedy kupimy wszystko. Wysoka temperatura oznacza tylko jedno. Organizm walczy z infekcją, bakteriami lub wirusem. Temperatura w okolicy 38C, 38,5C jest dobra w stanie infekcji. Nie powinniśmy jej obniżać! W tej temperaturze białka odpornościowe dzieci charakteryzują się swoją największą aktywnością. Oznacza to, że w tym przedziale temperatur odznaczają się najskuteczniejszą obroną przed infekcjami. Tak trzymać! W tym czasie organizm nabiera odporności. Z pełną premedytacją angażuje swoje naturalne siły odpornościowe by walczyły w jego imieniu. I teraz, kiedy podamy naszemu dziecku coś na zbicie temperatury, np. czopek, lub coś doustnie, to będzie tak jakbyśmy je poddali. Organizm naszego dziecka przestanie walczyć. Uśpimy jego naturalne mechanizmy obronne. Powiemy mu, żeby się nie przejmował po prostu wyłączymy go. W tym czasie infekcja będzie się nadal rozwijała, ale my będziemy spokojni, ponieważ nie będzie tego widać. Pamiętajmy, że układ odpornościowy człowieka rozwija się od jakiś 2,5 miliona lat a specyfiki na doraźne zbicie temperatury istnieją od kilkunastu lat. Ważna informacja! Temperaturę trzeba często kontrolować, żeby nie dopuścić do zbyt wysokiej. Kiedy gorączka skacze powyżej 39C trzeba ją zbić. Nie lekami, ponieważ wtedy usypiamy naturalne siły odpornościowe naszego dziecka! Świetnym rozwiązaniem jest zimny kompres z czegoś zamrożonego w zamrażalniku (lód, kość, danie poważnie cokolwiek) i owiniętego w ściereczkę. Taki kompres przykłada się na kark lub pomiędzy wewnętrzne strony nadgarstków. To super działa! W tym miejscu żyły znajdują się tuż pod skórą, dzięki temu dosłownie po paru minutach obniżamy temperaturę całego ciała. W większości wypadków to jest aż nadto. Dzięki pozwoleniu organizmowi naszego dziecka na naturalną obronę, podnosimy jego odporność! Czego chcieć więcej! " http://www.tatablog.pl/2010.05/goraczka-u-dziecka-domowy-sposob-na-obnizenie-temperatury/ Po 50 g - kwiat bzu czarnego, kwiatostan lipy, kwiat słonecznika, kwiat wiązówki, liść mącznicy, korzeń arcydzięgiela, lorzeń lubczyka, owoc maliny, owoc głogu. Wszystkie składniki zmieszać. Za każdym razem brać kopiastą łyżkę stołową mieszanki, zalać szklanka wrzątku, przykryć na 3 godziny. Przecedzić, lekko podgrzać i pić 3 razy dziennie przed posiłkiem. Za każdym razem zaparzać świeże zioła.
  20. Obejrzyj filmiki. Ja zmykam, powodzenia :)
  21. Dodam jeszcze, że ja Cię rozumiem doskonale, bo przecież sama zaczynałam podbnie do Ciebie, no może z tym wyjątkiem, że ja nie trafiłam na nikgogo kto pokierowałby mnie w tym kierunku, bo szukałam wszystkiego sama. Wiem jak ciężko jest Ci pojąć że mieso nie jest potrzebne do życia, rozumiem dokładnie wszystkie Twoje wąpliwości, ale widzę że jesteś bardzo inteligentną dziewczyną i myślisz racjonalnie, wiem że wszystko do Ciebie dotrze w odpowiednim czasie. wielkiem sukcesem jest to, że już w Twoim wieku rozglądasz się za rozwiązaniem swoich problemow zdrowotnych, ja dodtrałam do tego wszytskie o troszkę później.
  22. Podejrzewam, że nawet gdybyś była w 100% na surowej diecie to nie oczysci Twojego ciała w ciągu 2 lat z wszystkich zalegających złogów, na to potrzeba kilku lat, oczywiście wszytsko jest zalezne od tego w jakim stopniu ktos jest zanieczyszczony. Biorą pod uwagę,że jadłaś przez całe zycie w taki sposób w jaki to przedstawłaś i że masz takie dolegliwości jakie masz to bedziesz potrzebowała wiecej czasu. Noo ale w 2 lata możesz podnieść swoją kondycję zdrowotną w bardzo wielkim stopniu.
  23. Może to nie jest kwestia tego, że nie rozumiesz tylko normalnie nie jesteś jeszcze na odpowiednim stadium świadomości, żeby to pojąć. Dlatego napisałam kiedyś, że możliwe że to co teraz tutaj przeczytałaś będzie dla Ciebie niewykonalne i pójdziesz szukać innych rozwiązań i dopiero kiedy one zawiodą wrócisz tutaj i zaczniesz rozumieć co miałam na myśli, co chciałam Ci przekazać.
  24. vercia- Taki lekarz to na wagę złota. Nie tylko on ma problemy z tego powodu, że dzieli się taką a nie inną widza, większość jemu podobnych ma sprawy sadowe i inne niemiłe niespodzianki, ta druga strona zrobi wiele aby zniszczyć opinię takim ludziom, bo najnormlaniej są dla niech zagrożeniem. W jednym z filmików które tutaj wkleiłam, a ty nie mogłaś odtworzyć, jest opowieść o rodzinie która żywi sę wylącznie surową żwynością. To małżeństwo ma czworo dzieci, one nie znają innego pozywienia niż witariańskie. Nie chorują, rozwijaja sie prawidłowo. Mężczynza ma już około 60 lat a na moje oko wygląda na około 35.Kobieta pomimo wielkorotnych poródwó nie ma zadnych uszczerbków w wyglądzie ciała, zero rozstępów, rozciągnietej skóry itd Warto obejrzec, to jeden z moich ulubionych filmików, mam go w stopce. Pelnoetetowa mama- Możesz jak najbardziej podawać kozie mleko swoim dzieciom, ono jest zalecane dla alergików. Poczytaj jednak też co najczesciej jest przyczyną wszelkich alergii. Masz tutaj ciekawy link http://chomikuj.pl/coova/Dokumenty/robaki_Irena_Wartolowska,7758259.doc W linku powyżej znajdziesz do jakiego wniosku doszła alergolog doktor Irena Wartolowska podczas swojej wieloletniej prascy w swoim zawodzie. Mmmmfff- W pierwszych wiadomościach do Ciebie, upierałam się że nie do końca rozumiesz o czym tutaj piszemy. Myślę, że nie zrozumiałaś w 100% co ja chcę Ci przekazać. Jest wiele tamatów na samej kafeterii, odnośnie leczenia grzybicy, podałam Ci nawet świetny temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1974873&start=0 gdzie "bogusław58" wypisuje się bardzo ciekawie o zwalczaniu grzybów. I napisałam Ci też, że ja pozbyłam się grzybicy stosując wyłącznie surową dietę, jest też mi znana dieta antygrzybicza i inne cuda, ale u mnie nie dało to żadnych oczekiwanych skutków. Napisałam Ci, że to jest Twój wybór jaką drogą pójdziesz, ale jeśli chcesz próbować diety antygrzybiczej czy innych zalecanych w tym celu w internecie, to musisz udać się tam po porady, bo ja za jednyną skuteczna diete uwazam diete raw tyle :) Jestem obeznana z dietą antygrzybiczą i wiem jakie sa zalecenie, ze trzeba ograniczyć owoce, ja nie zgadzam się z tym absolutnie. Takie diety są stworzone przez ludzi, na potrzeby dzisiejszego stylu życia. Dieta "raw" jest stworzona przez samą naturę, dla wszystkich ! Tylko w owocach i warzywach znajdziesz odpowiednio zbilansowane wszystkie skladniki których potrzebuje Twój organizm, więc nie rozumiem dlaczego miałabyś sie tego pozbywać z diety. Forum bioslane tez jest mi znane, nawet wklejałyśmy tutaj kilka ciekawych linków z tego forum. Ja będąc na początku swoich poszukiwań też czerpałam wiedzę z w/w tematow/forów ale w końcu dotarłam do tego gdzie jestem dzisiaj i tego tylko chciałabym się trzymać i tym się dzielić. Odpowiadając Ci na pytania związane z inną dieta byłoby sprzeczne z moimi przezkonaniami, więc tylko do tego chiałabym sie móc odnosić.
  25. ale suplementacja nie ogranicza się tylko i wyłącznie do produktów witaminowych, bo są przecież tez suplementy ziołowe, wyciągi z różnych wartościowych roślin, alg itd więc tym możemy się wspomagać, oczywiście dobrze jeśli wszystko to było w jak najbardziej naturlanej postaci.
×