Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosik96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosik96

  1. Ooo, byloby super, jesli spytasz to daj znac co ci powoedzieli :) Z pobraniami to Kornel mial dwa razy jeszcze w szpitalu - wtedy z glowki. A potem w zwiqzku z zaparciami i anemia mial dwa razy i to bylo z wierzchniej czasci dloni - ja sie stresowapam strasznie. U nas to wygladalo tak: wzielam kornela na kolana tylem do siebie. Byky dwie pielegniarki. Jedna wbila mu igielke w zyle, druga te igielke w zyle trzymala a ta pierwsza lapala krople krwi do probowek. Mlody nawet nie zauwazyl, ze cos mu z reka robia :) zero placzu. Ale to bylo juz z 1,5 mies temu. Teraz nasze dzieci sa bardziej swiadome wiec moze byc roznie. Mojej kolezanki synek ma czesto pobierana (mlodszy o 5 tyg) i zawsze bardzo placze. Takze trzymam kciuki. Trudne to przezycie jest. No ale cel wyzszy - trzeba to przejsc. Misia, jak po wizycie???
  2. Iwka, wyprzedaze w pelni! Kuoilam 3-paki body po 28zl. Ale te ze smyka sa kiepskie - rozciagaja sie po pierwszym praniu - robia sie krotkie i szerokie. Fajne sa body w H&M - kupilam 5-ciopak. Ja jednak najbardziej lubie bodziaki z zatrzaskami na ramieniu a nie zakladkami. Kuoilam tez kilka w pobliskim sklepie roznych polskich marek - sa swietne ale design pozostawia wiele do zyczenia. No ale jakosc swietna - szyte w PL. A w klifie w gdyni otworzyli jakas francuska marke z ubrankami dla dzieci - matko zwykle bodziaki po 90zl! Pogielo kogos - kornel zje zupke albo mu sie uleje i bede pol dnia zapierac... a tak to odkladam na kupke "po domu" i juz :) i tak zaraz wyrosnie. Ja tez kupuje juz na 86 :) a w mothercare to odradzam kupowac - strasznie zjechali z jakosci. Zawiodlam sie kilka razy na bodziakach i pajacach (dawniej). Za to ostatnio kuoilam w Kappahlu rewelacyjne rampersy z krotkimi nogawkami do spania. Ojeja genialne sa, strasznie mi sie podobaja. Sluchajcie a jak nic dziecku nie dolega oraz szczepienie dopoero po 13 mies to co z kontrolami lekarskimi? Bo ja nie wiem czy powinnam chodzic go pokazywac, wazyc i mierzyc? Hmmm... Historie roztargnionych megaaaa fajne! Sie usmialam i przeczytalam nawet TZtowi. Te mole spozywcze - slyszalam ale nie mialam do czynienia - chyba, ze nieswiadomie, bleeeee. Hope not. Silie zdrowka zycze! Jeszcze nie bylam chora odklad mam mlodego, tfu tfu, i mam nadzieje ze chorowac nie bede! Titucha to zrob zdjecia przed i po! Ja niestety poleglam - porzucialm ewe ch. - nie mam siiiiilyyy :p
  3. Jezu jakies "oras" mi wyszlo zamiast oraz :p
  4. Hahaha, my tez mamy takie rymowanki rozne wymyslone ktore zawsze dzialaja i rozsmkeszaja. Hitem jest "Kornelu, Kornelu moj maly przyjacielu" - w samolocie w drodze do Wawy to w pewnym momencie niewiele brakowalo zeby caly samolot zaczal to spiewac, hehe. A jak raz zostawilam mlodego w knajpie z moja kolezanka i jej 4 letnim synem (poszlam do wc) i kornel zaczal sie cos krzywic to jej synek mowi: "mamo, zaspiewaj mu "kornelu kornelu"! :) I tez przy tym trzeba oczywiscie zalaczyc machanie na boki glowa a najlepiej tez i szeroki usmiech i jeszcze dolaczyc mozna tez rece :) hehe :) Oras: Tez nie cierpie sie pakowac i tez robie to na ostatnia chwile! :D Nie wiem skad tak mam bo moja mama przed wyjazdem to juz tydzien wczesniej walizke ma wystawiona i systematycznie w niej uklada :p
  5. Ja kupilam bobo vita mleczno -ryzowo-kukurydziana z bananami bez cukru i mlody ja rano wcina. Ale czekam az przyjdzie ta jaglana Holle. Nela - ja wychodze zazwyczaj ok 12 i laze tak do 17 a czasem nawet do 19 :) Czasem tez wracam w miedzyczasie do domu na obiad i przyniesc zakupy i znow wychodze Ale dzis to nie wiem o ktorej wyjde, jakis rozwalony dzien. Musze mlodemu dac zoltko wiec obiadek w domu a najblizsze karmienie prsed 14 wiec pewnie po tym karmieniu dopiero wyjdziemy.. Nela no to super, ze na wakacje ruszacie!!! :)
  6. Dorka, ty jestes w UK? Czy to prawda, ze polacy pracujacy legalnie maja tam jakies wsparcie socjalne panstwa (dodatki na dzieci?)? Jak w ogole sie tam zyje? Jak z opoeka medyczna? Pytam niestety nie bez powodu... A i czy ty jestes gdzies w okolicach Londynu moze? :) U nas dzis dzien spania - ale nie nieeee, zeby nie bylo zbyt pieknie, to sa drzemki po 10 min na przyklad. Takze slabo, nic nie moge zrobic, laze z mokra glowa juz od 2 godzin - zaraz mi sama wyschnie... Za oknem kiepawo, bo pada co chwila. Dobrze, ze wieczorem zrobilam na dzis obiad, to przynajmniej mam co jesc :) Justi, spakowana? :) Zaraz zerkne na te pozycje wozkowa :) Ja probuje sie tu z klinika medyczna ktora mi sponsoruje firma dogadac co do rehabilitacji kornela - jakies logistyczne i formalne problemy - juz ponad tydzien trwa zalatwianie kontynuacji rehabilitacji... w koncu stwierdzilam, ze zanim mu to zalatwie nieodplatnie to pojde z nim chociaz ze dwa razy prywatnie, zeby nie tracic czasu. Bylam przygotowana ze takie zajecia kosztuja ze 100zl a okazalo sie 35, takze bardzo rozsadna cena. Wiec od poniedziakku zaczynamy znow zajecia. Silie no to fajnie, ze bylas odwiedzic M :) Na pewno takie spotkania sa wazne i pewnie pelne wzruszen :) na szczescie to tylko kilka miesiecy :) Iwka o to widze ze wy juz musicie powaznie myslec o przemeblowaniu - w sensie usunieciu wszystkiego na wyzsze poziomy :( U nas jeszcze nie jestesmy na tym etapie :p choc dzis rano mlody tez sie przemieszczal w jakis magiczny spsob no i pupe coraz wyzej probuje zadzierac, ale jak to robi to zapomina ilo rekach i w konsekwencji gowa mu opada do podlogi :d
  7. Misia daj znac koniecznie po wizycie.
  8. Doti, to Twoj pewnie od razu zacznie mowic pelnymi zdaniami, hehe :) Dorka, skoro na zabe lezy to chyba dobrze - kolana szeroko jak rozumiem. To chba tak powinno byc. Moj z kolei ciagle na bacznosc - wyprostowany jak struna - zupelnie nie po dzieciecemu. Wszystkke dzieci w jego wieku w wozkach z nogami w gorze i szeroko kolana, a ten siedzi jak damesa, nozki razem. Mam nosidlo ergonomiczne takie wlasnie"szerokie" to nie chce w nim siedziec - prezy sie, nie jest mu wygodnie z tak szeroko rozlozonymi nogami. Martwi mnie to tez...
  9. Misia, fajnie, ze udalo wam sie zalatwic te wizyte na jutro! A jakos sie zmienia to cos? No i byle do urloou M! Poza tym wiadomo, ze takie zachowanie jest przejsciowe i w koncu przeciez minie :) Justi - i jeszcze Radwanska! :) Jesli chodzi o awanture wozkowa to jak zadzialalas? To juz w czwartek? Alez szybko to minelo! :):):) Piszczenie: moj poszczy odkad pamietam. W pewnym momencie, gdy zaczal troszke tez gadukic, czesto powtarzal "a-gliiiii, a-gliiiii" - tak sie zastanawialam czy to o mnie (ugly). A teraz mu weszlo cos co brzmi jak "dłe dłe" - tylko "d" wymawiane jakby orzez zeby (ktorych oczwiscie nie ma), czyki z jezykiem na zewnatrz. Bardzo czesto powtarzato "slowo" :p :) Ale pisk jest tez czesto i glosno. Moj wspanialy Kornelek POWROCIL :) Jeju jakie dni od razu sa piekne! :) Bylismy na spacerze, drobnych spozywczych zakupach, kawie i ciasteczku, polezelismy na trawce w parku, potem sloiczkowy obiadek przy plazy i kocyk na plazy (bylo chlodno ale slonecznie, wiec polezelismy troche). Kornel cudny - usmiechnjety, gadajacy, przyglsdajacy sie zabawkom i swiatu, dwa razy spiacy a to wszystko miedzy 12 a 16. Matko, jakie zycie jest piekne! :) A jeszcze kilka dni temu sytuacja wygladala na beznadziejna :p Jeszcze jakby sie nam nocki uregulowaly to juz w ogole byloby genialnie! Iwka, mama Oliwki niezle nawiedzona! Biedne dziecko, matka bedzie pewnie chciala w przyszlosci wszystko kontrolowac... Titucha swietny komiks z tym cycem :D sie usmialam :)
  10. ...znaczy sie nie ze zwierzeta sie podobaly, tylko ze najwieksza radoche mial. Sorry raz jeszcze. To moze ja juz lepiej pojde spac.
  11. Aaaaa, Justi, sorry, zle Cie zrozumialam! :) Odczytalam jakas ironie w tym, ze najbardziej zwierzeta podobaly sie Twojemu M. Przepraszam Cie strasznie! :*
  12. Iwka, zakonczylas swj wpis jak dobra powiesc - juz sie nie moge doczekac kontynuacji! :) Justi, a Ty sie w tym zoo umeczylas pewnie? Jeja u nas chyba minely te chwile niepokoju i trudnych momentow kornela. Mam nadzieje ze nie byl to jedynie weekendowy popis dobrego zachowania mojego syna :) Niestety ciagle ma stan podgoraczkowy i nie wiem, czy nie pojechac z nim do.lekarza jednak... No ale nie ma juz innych objawow. Strasznie sie slini, moze to jednak zeby. Az mu kapie spod smoczka. Oraz - zdecydowalam, ze jade do wawy na to baby shower. Przy okazji zalatwie kilka spraw na miejscu i przywioze moja mame, by nie musiala sie tarabanic pociagiem. Takze M zostanie z mlodym sam dwoe noce i sam pojedzie z nim na basen. O rrrrajuuuuu..... :) da rade...?
  13. Silie, Patryk swietny chlopak, wyglada bardzo dojrzale, widac, ze bardzo wesoly :) Fajnie, ze pokazalas siebie :) Titucha Luska wymiata! Ona miala stopy zaparte o Twoje nogi? Kurcze niezla jest!!! :)
  14. Agnieszka, az sie wzruszylam czytajac o pakowaniu rzeczy Mai... rozumiem te emocje, wlasnke wyobrazenie tego sklonilo mnie, by nie wracac do pracy. A wczesniej bylam prawie przekonana, ze wroce od razu po macjerzynskim. No ale ja mam to szczescie, ze wracac na razie nie musze - choc stopa zycia pogorszy nam sie przez to dosyc mocno, ale nie na tyle by nie przebidowac tego pol roku. Bardzo wspolczuje, choc z drugiej strony wiadomo, ze nie taki diabel straszny jak go maluja i pewnie jak juz zaczniesz chodzic to sie okaze, ze nie jest tak zle, a moze nawet odnajdziesz w tej sytuacji kilka dobrych stron :) a Maja na pewno szybko sie zaadaotuje do nowej sytuacji. Moja mama opoekowala sie dziecmi mojego straszego brata i teraz ma pod opoeka najmlodsza i powoem ci, ze wszystkie kochaja babcie bardzo, chca do niej jezdzic, tesknia jak sie dlugo nie widza. Takze naprawde bez szwanku to przeszly i na pewno tak bedzie w Waszym przypadku. Zajecia na basenie trwaja 30min. Sa prowadzone juz od wiwlu lat tutaj i ciesza sie duza popularnoscia. U nas koszt to 30zl za zajecia - trzeba sie zapisac na caly cykl, czyli w naszym przypadku 7 kolejnych zajec. Naprawde bomba :)
  15. Agnieszka - gratkk z okazji zabka no i wyrazy szoku z okazji powstania mlodej :) ;) U nas chyba sie uspokoila. Moze Justi dobrze stawia z tym skokiem rozwojowym...? A moze to zbawienny wplyw M na mlodego... zobaczymy w poniedzialek, hehe :) Bylismy rano na basenie - rewelacja! Zajecia sa w grupach, u nas bylo ok 10 dzieci. Okazalo sie mozna dzis robic fotki wiec strzelilam kilka telefonem. Kornel dzielnie zniosl cala lekcje, zaplakal tylko raz - przy punkcie kulminacyjnym dzisiejszyxh zajec, czyli zanudlrzeniu calwj glowy pod wode :) niezly stresik :p byky dzieci 3 miesieczne nawet. Zapisalismy sie na 6 kolejnych zajec. Woda troche za zimna ale mlody dal rade. Moj M twierdzil ze nawet jemu bylo zimno (a on jest z tych goracokrwistych), wiec chyba sie nie popisali z ta temperatura... Potem bylusmy na plazy pol dnia - spotkalosmy parke z raczkujacymi... trojaczkami! O rrraju jak ja sie ciesze ze my mamy jedno dziecko! Znaczy sie wygladalo to slodko a rodzice radzili sobie swietnie, ale widac ze chyba nie spia za duzo ;p No i mieli mega fajny wozek! :) budzili sensacje :)
  16. Iwka, powodzenia z odzwyczajaniem :) Silie, przykra sytuacja, ale skoro to kilka miesiecy, to znaczy sie nic powaznego i wkrotce znow bedziecie razem :) dasz rade i bedziesz silniejsza. Masz nas! Dobranoc, tez sie klade. Na liwko nawet nke mam juz sily.
  17. Cholera napisalam duzo i ktos zadzwonil i mi sie skasowalo :( Assiula uwielbiam Twoje wpisy :))) Obejrzalam filmik z Maja Agnieszki i kornel jest 100 lat swietlnyxh za nia! Szok, co za maszyna. Bach na kolanka, raczkuje, siada! Moj to lezy na plecach, przewraca sie na brzuch i czasem na plecy no i CZASEM probuje cos pupke podrywac i tyle... Ale generalnie jest jak nieporadna foczka. Szacun dla Mai! Na spacerze wlasnie jest tak jak aga opisala swoja znajoma... Az nie mam sily opisywac. Zaczynam moec watpliwosci czy to zeby. Nie wiem co to... wozek jakby go.parzyl - chyba ze stoi. Jak jedzie to ryk od razu! Dziwne, dziwne. A jeszcze jak wyszlam z domu, uszlam z 1,5 km co zajelo mi mnostwo czasu bo co chwila stawalam zeby go uspokoic, doszlam do piekarni, odczekalam w kolejce, poprosilam o pieczywo i... okazalo sie ze nie mam portfela. Jezuuuuuuuu jak ja nie cierpie takkch sytuacji! Musialam wracac do domu i znow sie umordowalam, wzielam portfel i znow to samo. Punkt 17 dzwonilam po M zeby wychodzil z pracy i przyszedl do nas bo ja nie daje rady - stalam na srodku chodnika z mlodym na rekach ktory usnal mi w 5 sekund od wyjecia go z wozka z ulga na twarzy i przy kazdej probie odlozenia do wozka byl pisk. Kufaaaa, o co kaman? Czy to sa humory? Nie wierze w to jakos. Zwlaszcza ze on placzac w wozku lapie sie za glowe i uszy... moze te wertepy powoduja ze go zeby bola bardziej? I dlatego jak stoimy to jest ok? A w domu jak reka odjal! Inne dziecko! Wesoly, lezy sobie na macie, bawi sie, usmiecha... Dzisas...
  18. Hahaha, Assiula uwielbiam Twoje wpisy :) Obejrzalam filmik z Maja Agnieszki i powiem tak - moj kornel jest 100 lat swietlnych za nia. Jeju jaka maszyna! Moj to tylko lezy na brzuchu i czasem probuje pupe podnosic i sie przewroci z brzucha na plecy czy czesciej z plecow na brzuch i tyle... A tu bach, na kolanka, raczkowanie i zaraz siadanie! Szacuuuuun! Tak Agnieszko - opisana przez ciebie sytuacja twojej znajomej i jej rozryczanegi synka swietnie odzwierciedla moja sytuacje na spacerach. Sluchajcie to jest przedziwne - on placze jak wozek jedzie! Jak wenjde do sklepu i
  19. Wyslalam przed chwila fote z dzisiejszego poranka - nie wiem jak on to zrobil- chwile wczesniej lezal zwyczajnie na rowno rozlozonej macie :)
  20. Uuuuuu, widzę, że epidemia niespania rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie. Ja już wymiękam powoli, ale chyba z tym niby zębowym bólem jest lepiej. Natomiast z budzeniem niestety nie. Ja nie wiem czy to były zęby, bo nic tam nie widać, by coś szło - dziąsła jaśniutkie. Ale głowa gorąca cały czas. Dzisiejsza noc znów fatalna - obudził się o północy - ja już spałam, a M nie, więc dał mu butlę, bo w wieczornym karmieniu młody zjadł tylko 30. O 2.30 już była kolejna pobudka, potem o 4.30 i już od tamtej godziny to była męka - cały czas robił takim niskim głosem "eeeeee, eeeeee, eeeeee" i się miotał i stękał. Głowę wsadzał co chwila pod ochraniacz na szczebelki i mu tam utykała więc zaraz się nakręcał i w płacz. matko... Zostałam z nim w pokoju (mamy tam rozłożone na stałe duże łóżko od razu obok łóżeczka, żeby w takich przypadkach nie chodzić co chwila z sypialni) i wzięłąm go do dużego łóżka - miotał się, miotał ale w końcu zasnął. Przed 9 M zajrzał do nas, bo wychodził do pracy i go obudził. Jednym słowem - ledwo ciągnę. Teraz młody śpi, ale mi w dzień szkoda czasu na spanie - i taka to karuzela... Iwka kaszkę Holle zamówiłam w końcu w jakimś internetowym sklepie - wzięłam jaglaną zwykłą i jaglaną mleczną. Assiula o tam, mój M jest niesamowity jeśli chodzi o opiekę nad kornelem. On sam często mnie wygania z domu, żebym się oderwała. A jak mówię, że mi tak głupio, bo młody marudny bardzo i że nie chcię go samego zostawiać to mi mówi "daj spokój, dla mnie to sama przyjemność spędzić czas z moim synem". Ja go podziwiam, bo on ma też niełatwą pracę, a potrafi od razu wrócić do domu i przejąć małego, bawi się z nim, wygłupia, ale też uspokaja, usypia, spiewa mu (na dobranoc hitem jest Kazik "Ballada o dwóch siostrach"). Gorzej idą mu takie techniczne rzeczy jak przewijanie czy przebieranie - robi to powoli, ale robi - nie ucieka od tego, co też mu się chwali. Jest takim można powiedzieć dojrzałym tatą, co mnie na maksa cieszy. No ale żeby nie było tak kolorowo, to na przykład wysłałam go kiedyś po pieluchy. Mówię "zwykłe niebieskie/ zielone pampersy rozmiar 4" - to kupił te pampersy active boy rozmiar 4 (tylko że one są od 9 kg a kornel miał wtedy niecałe 8). Opakowania 2 kupił "bo jakieś małe". Z całej alejki z pampersami, gdzie przecież zwykłe pampersy dominują, on wybrał akurat te :D A wczoraj znów - napisałam mu na kartce jakie mają być i że rozmiar 4 - to kupił dobre, rozmiar 4 ale z + czyli 4+ - takie chyba większe, też od 9 kg. Ech... :) No ale już mu nic nie powiedziałam, młody być może już ma te 9 kg teraz - dawno nie był ważony :P A te active boy też kiedyś się przydadzą przecież :) Z nowości - jutro idziemy na basen! Są zajęca dla niemowlaków od 3 miesiąca życia do 4 lat - ale są jakieś grupy wiekowe by były dzieci w tym samym wieku - udało się załapać - ostatnie miejsce :) Nie można fotografować ani kręcić filmików - raz na 2 miesiące wyznaczają zajęcia, kiedy można to robić. O włąśnie, gdzie ja mam pieluchy basenowe...? Kurcze chyba zostały w wawie... Mnie też dopadła jakaś skleroza - ostatnio zostawiłam w wawie całą szufladę kornelowych ciuchów - moja mama musiała mi je dosyłać :/ Głownie spodnie i spodenki, ale też czapeczki letnie. Silie a co Twój ukochany robi, że na tak długo cię zostawił? Misia a może masz możliwość pójścia na jakąś prywatną konsultację z Natalką do chirurga? Na tę państwową wizytę zawsze możesz poczekać, ale warto by może skonsultowac to wcześniej, żeby ci lekarz powiedział, czy z czymś takim można tyle czekać. Kurcze jak ja nie cierpię naszej służby zdrowia... Iwka obejrzałam foty - cudna Ania jest! Dziewczyny, a może będziemy filmiki wrzucać na youtube jako "niepubliczne" i dawac nam linka - ja ostatniego nie mogę obejrzeć, niby mi się ściągnał a się nie ściągnął, wrrrr....
  21. O matko kregosluo mi wysiada - dolna czesc. Wlasciwie caly soacer przenosilam mlodego na rekach i juz mialam taki kryzys ze myslalam, ze do domu nie dojde. Juz mialam wizje ze go wsadzam w wozek i ide, a raczej biegne, z takim wyjacym i zapowietrzajacym sie kornelem :( no ale zebralam sje w sobie i go donioslam do domu pchajac wozek druga reka... M jak wrocil z pracy to go przejal a ja polecialam na te zumbe - chociaz bylam tak wykonczona ze juz mialam rezygnowac. W ostatniej chwili jednak zlapalam spakowana torbe i pobieglam. Fajnie bylo, chociaz instruktorka mi nie podeszla - zncazy sie bardzo fajna, mila, od razu mnie zagadnela na poczatku ze chyba jestem pierwszy raz - ale zajecia prowadzila tak chaotycznie, ruchy jakies takie niepowykanczane. Ale ogolnie milo, wesolo, cala sie zgrzalam i wracalam do domu z czerwona geba . Justi z ta zumba i brakiem spadku wagi - pewnie miesni nabralas a miesnie sa ciezkie i dlatego moze taki byc efekt :) Co do mojego czarnego kota ze zdjecia - zadne tam egipskie rysy - toz to moja Chiquita - mam dwie kotki dachowe - obie przygarniete. Niestety ta czarna ze zdjecia ma problemy psychiczne i... sika. Nie jest latwe zycie z takim kotem, ale musielismy sie jakos nauczyc - wiele rzeczy jest podporzadkowanych temu, by nie dopuscic do nasikania. Ale raz na 1-2tygodnie niestety czegis nie dopilnujemy i bach... nasikane. Mam wtedy ochote ja udusic, ale jednoczesnie wiem, ze to nie jej wina. Poza tym jest bardzo madra i wrazliwa kotka - mocno przywiazana do mnie, sprytna, delikatna, przebiegla (potrafi nami sterowac), sprawna, wymagajaca i skomplikowana. M zawsze mi mowi, ze ja jestem jak Chiquita :D A druga to taka szara kotka, to jej przeciwienstwo - taka prostolinijna dobra dusza co to niewiele od zycia wymaga :) wszystko jej pasuje byleby bylo glaskanie :) Buraczki - kurcze czemu nie ma ich gotowych w sloiczkach??? Jak sie je gotuje to straszne babranie jest - garnki sie brudza i rece tez :/ No ale tak zachecajaco to brzmi, ze moze i ja sie skusze? Aaaa Iwka dzieki za podpowiedz ze sklepem internetowym PiP - na razie M pojechal do almy to ma sprawdzic czy tam sa moze te kaszki Holle (a ty posalas o Almie zeby tam nke kupowac czy cos innego mialas na mysli?). O wlasnie dzwonil ze nie ma. Mlody zasnal a ja kupilam nowa fajna gazete - ide czytac i spac. Moze dzis sie uda pospac troche bo ostatnio to sie kladziemy z M o jakis kosmicznie poznych porach. Misia kiedy ty z mloda masz tego chirurga?
  22. U mnie dramatu ciag dalszy. Mam ochote sobie strzelic leb. Mlody od rana daje popalic na spacerze to juz dal popis na calego. Dalam mu znowu nurofen i usypialam na rekach 15 min na srodku chodnika. Wyrzucil smoczek na ziemie. Mialam drugi. Drugi tez wyrzucil. Jakis facet zauwazyl - pracownik pobliskiej knajpy - poszedl i umyl (ma dwoje dzieci). Na tym koncze na razie aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
  23. To moze jakas faza ksiezyca dziala tak na nasze dzieci...? Kornel mial bardzo slaby wieczor wczorajszy, noc jako tako przespal, po poznym karmieniu przez M gdy ja bylam w kinie spal do 3.30. Tylko ze od tej gkdziny nie spal az do teraz - a ja razem z nim. Posmarowalam mu dziasla ale nic to nie dalo. Dalam wiec znow nurofen. Mlody ma tez podwyzszona temperature - nie wiem dokladnienie ile bo termometr zostal w wawie (zycie na walizkach), ale na moje mamine oko to nie wiecej niz 37,5. A w nocy ok 2 jak wstalam zobaczyc to spal obkrecony o 180 stopi w stosunku do pozycji, ktora mial gdy kladlismy sie z M spac :) i to tak slodko na boczku, jakby tak zasnal. I nic nie bylo slychac ze sie wiercil w nocy. No wiec jak on sie tak wierci to ske rozkopuje. A zeby gi przykryc to nke takie proste bo czesto koldra czy koc sa uwieziine pod cialkiem kornela, a wyciagajac je in sie czestk budzi. Wiec biore jakis kolejny koc i go przykrywam. I tym sposobem kornel ma w lozeczku rano koldre i dwa lub nawet trzykoce :) Bylam na filmie z Ryanem Goslingiem "Tylko bog wybacza". Dziewczyny, jesli tylko bedziecie mialy okazje obejrzec ten film NIE ROBCIE TEGO! :D:D:D Masakra, w zyciu nie widzialam bardziej porabanego filmu. :) No ale popcorn i cola zaliczone, hehe :)
  24. Raju, dziewczyny, co za dzień. Młodego mi opętało, płacze cały dzień. Od rana jakiś taki niezadowolony, a na spacerze to już prawie wyzionęłam ducha, nawet noszenie nie pomagało. Mleka nie, soczku nie, na ręce nie. Wije się, wyrzuca smoczek jesoooooooooooo.... Chyba zęby. Posmarowałam żelem to na 20 min byl spokój a potem powtórka. Strasznie mi go żal, próbowałam go rozśmieszać, to się śmiał przez łzy i zaraz znów płacz. M przyszedł z pracy to dosłownie od razu go przejął bo mi ręce omdlewały. Dałam mu Nurofen i zasnął o 18 - czyli ni w 5 ni w 9 - nie wiem teraz iedy się obudzi by zjeść wieczorną porcję i cała noc rozwalona. Kąpiel dziś już sobie darujemy - jutro go pod kranem opłuczę (pupę). M spojrzał na mnie i powiedział, bym sobie poszła może dziś do kina, bo chyba miałam ciężki dzień :D Także on teraz poszedł pobiegać a jak wróci to ja idę do kina :) Przynajmniej trochę rozrywki... i popcornu oczywiście :) i cooooliiiiii :) I tak się nie wysypiam i tak, już mi wszystko jedno. A jutro idę na zumbę. Słuchajcie chyba mam lęk separacyjny. Tak - nie kornel tylko ja. Planuję za 1,5 tyg jechać do wawy - bliska koleżanka organizuje baby shower i z tej okazji mamy taki mały zlot czarownic. M powiedział, bym jechała i że on sobie z młodym w weekend spokojnie poradzi. Tylko ja jakoś... już na samą myśl o tej wyprawie tęsknię, boję się, obawiam... modelowe "i chciałabym i boję się". A chciałabym jechać, przy okazji przywiozłabym ze sobą moją mamę, która postanowiła przyjechać do nas na 2 tygodnie (trochę się obawiam tak długiego pobytu, hehe). No i nie wiem, czy jechać. Jeszcze nigdy nocy bez niego nie spędziłam (nie licząc naszych przejść w szpitalu po porodzie). Nie wiem, nie wiem...
×