Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosik96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosik96

  1. Oooo, juz widze :) ach to kafe... U nas dzis z kolei pogoda piekna, wczoraj lalo caly dzien. Justi jedziemy dzis do gdyni orlowa i stamtad robimy ten spacer o ktorym mowilas - do gdanska. Nie wiem czy dojdziemy az do gdanska, ale do sopotu na pewno :) niestety ta sciezka nie zaczyna sie w centrum gdyni gdzie mieszkamy, a dwie dzielnice dalej ale to nic :) Slonca zycze! A i dzieki za porady kremowe - zaopatrzymy sie tez w mustele w takim razie :)
  2. Ej no napisalam posta o rehabilitacji i nie zamoescil sie a przynajmniej ja go nie widze!!! :(
  3. Obiecalam wiec oisze o rehabilitacji. Jest to jakas metoda Bobiki czy cos takiego - jeszcze nie mialam kiedy nawet sprawdzic tego w necie. Jakoes takie mocne przyginanie konczyn w roznych pozycjach zmuszajace dziecko do ogromnego wysilku. Wygladalo to jak dla mnie dosyc drastycznie, ale kornel wygladal na bardzo zadowolonego! Juz pod koniec zaczal sie niecierpliwic i najoierw byl zly bo naprawdemusial dawac przeciwsile do tego co ta pani mu robila. Ale jak tylko ona odpuszczala to on od razu w smiech, wiec nie bylo to dla niego nieprzyjemne. Oczywiscie cale pozniejsze jego zachowanie i calodniowy placz wynikaly ze zmeczenia po tym wysilku i tego, ze nie mogl zlapac caly dzien normalnego smu na lezaco, bo byl w foteliku. Dosalismy kilka cwiczen w tym jedno na cwiczenie raczek - w pozycji na brzuchu podkladam mu pod klatke piersiowa walek (np. Zwiniety recznik lub koc) taki o srednicy ok 20-25cm i kieruje mlodego na ttm walku w strone jego glowy - czyli tak, zeby musial asekurowac sie rekami przed "upadkiem". Trzeba to robic na czyms miekkim np. Na lozku, zeby w razie czego nie uderzyl sie w glowke :) i bardzo ciekawa informacja - jak dziecku po orzekreceniu na brzuch reka zostanie pod tulowiem nie nalezy mu jej wyciagac, a jedynie sterujac jego nogami podniesc te strone tulowia pod ktorym lezy ta raczka i pozwolic mu ja samodzielnie wyciagnac. Jesli robimy to za dziecko to ono sie rozleniwia.
  4. Justi no wlasnie Klif w gdyni to miejsce w ktorym zazwyczaj jestem bo mam tu blisko. Z reszta maja tu wiekszosc sklepow, w ktorych kupuje a teraz jeszcze bedzie alma (bylo bomi) wiec w ogole git. Knajpy sushi juz nie ma ale jest knajpa z genialna kuchnia wloska i fusion z super atmosfera i wystrojem - wszystko mi tu smakuje. Caly klif jest bardzo cichy i spokjny, taki przestrzenny jak cala gdynia z reszta. A do galerii baltyckiej pojechalam dlatego, ze niedaleko jest enel med gdzie mialam wizyte a padalo wiec nie moglam isc nigdzie na spacer i bylam pewna ze znajde tam jakis zakatek spokojniejszy a tu niespodzianka :p brrrrr, nigdy wiecej :) Tomo w Warszawie znam bo firma w ktorej pracuje znajduje sie calkiem blisko. Rzeczywiscie bardzo smaczne maja suszaki :) Natomiast moja ulubiona sushi knajpa to Sakana przy placu teatralnym- ale moze to bardziej ze wzgledu na senttment- tam nauczylam sie i polubilam jesc sushi bardzo dawno temu :) robia tam przepysznego tatara i maki z tatarem w ciescie tempura - niebo!!! i najlepszy jaki jadlam sos do teryiaki do pieczonych makow - moglabym sam ten sos wpierniczac, hehe :) z reszta w Tomo jest bardzo podobnie - to juz pewnie kwestia gustu. Gdzies raz slyszalam ze wlasciciel Tomo ma pierwszenstwo w zakuoach ryb i wybiera najlepsze kaski :) Fishmarkt w gdansku znam a pozostale knajpki sprawdze chetnie - dzieki za cynk :) !!! Oby weekend byl w miare ladny, to jeden z niewielu weekendow, ktore mamy cala trojka tylko dla siebie :) Dziewczyny, udanego odpoczynku weekendowego zycze! Ach i sorry za ciagle.literowki ale ja nawijam z telefonu i niestety klawiatura dotykowa...
  5. Terli ciesze sie bardzo, ze u Toski to jednak powierzchniowa sprawa - to doskonala informacja!!! Laser zalatwi sprawe i zapomnicie szybko ze w ogole cos bylo. A glupimi ludzmi co sobie pomysla to sie w ogole nie przejmujcie! Misia moze ty faktycznie zrob badania krwi jak radzi justi. Teraz jakis straszny wysyp reumatoidalnego zapalenia stawow (autoimmunologiczna choroba nieznanego pochodzenia) - ale.ja oczywiscie lekarzem nie jestem. Natomiast znam 4 osiby z ta choroba i dlatego mi to przyszlo do glowy jak.powoedzialas o objawach.
  6. Justi no wlasnie Klif w gdyni to miejsce w ktorym zazwyczaj jestem bo mam tu blisko. Z reszta maja tu wiekszosc sklepow, w ktorych kupuje a teraz jeszcze bedzie alma (bylo bomi) wiec w ogole git. Knajpy sushi juz nie ma ale jest knajpa z genialna kuchnia wloska i fusion z super atmosfera i wystrojem - wszystko mi tu smakuje. Caly klif jest bardzo cichy i spokjny, taki przestrzenny jak cala gdynia z reszta. A do galerii baltyckiej pojechalam dlatego, ze niedaleko jest enel med gdzie mialam wizyte a padalo wiec nie moglam isc nigdzie na spacer i bylam pewna ze znajde tam jakis zakatek spokojniejszy a tu niespodzianka :p brrrrr, nigdy wiecej :) Tomo w Warszawie znam bo firma w ktorej pracuje znajduje sie calkiem blisko. Rzeczywiscie bardzo smaczne maja suszaki :) Natomiast moja ulubiona sushi knajpa to Sakana przy placu teatralnym- ale moze to bardziej ze wzgledu na senttment- tam nauczylam sie i polubilam jesc sushi bardzo dawno temu :) robia tam przepysznego tatara i maki z tatarem w ciescie tempura - niebo!!! i najlepszy jaki jadlam sos do teryiaki do pieczonych makow - moglabym sam ten sos wpierniczac, hehe :) z reszta w Tomo jest bardzo podobnie - to juz pewnie kwestia gustu. Gdzies raz slyszalam ze wlasciciel Tomo ma pierwszenstwo w zakuoach ryb i wybiera najlepsze kaski :) Fishmarkt w gdansku znam a pozostale knajpki sprawdze chetnie - dzieki za cynk :) !!! Oby weekend byl w miare ladny, to jeden z niewielu weekendow, ktore mamy cala trojka tylko dla siebie :) Dziewczyny, udanego odpoczynku weekendowego zycze! Ach i sorry za ciagle.literowki ale ja nawijam z telefonu i niestety klawiatura dotykowa...
  7. ... pasazera, spakowalam wozek i manele, wyjechalam kawalwk z miejsca parkingowego blokujac ruch i przelozylam fotelik na normalne miejsce z tylu. Parkujac za to pod przyfhodnia w pospiechu i gadajac rownoczesnie z M oraz szukajac reka smoczka przyp...ylam w slupek! Piszczal mi czujnik, niby patrzylam na kamerke a i tak w niego wjechalam... rece opadaja... No i po szczepieniu cala droge do domu w korku znowu ryk, ale ja juz po prostu prowadzilam jedna reka a druga trzymalam smoczek i glaskalam po policzku i glowce mojego biednego i zrezygnkwanego aniolka... w domu cale szczescie sie uspokoil prawie od razu :) Jutro wam ooisze rehabilitacje bo byla zupelnie inna niz poprzednie i sluchajcie - mlody po powrocie do domj zaczal sie przekrecac z plecow na brzuch sam i ciagle chce to powtarzac! Assiula ufaflunilam sie od smiechu czytajac o podskakujacym wozku! Justi ciesze sie ze cos sie ruszylo. Przypomnijcie sobie co powodowalo motyle w brzuchu gdy sie poznaliscie, co w nim najbardziej lubilas a on w tobie. Powspominajcie te poczatki to i odczucia sie przypomna moze...?
  8. Yezoooo, co za dzien!!! Zaliczylam mega korek, nerwy ze sie spoznie oraz bieganie w deszczu z wywalonyk jezorem z fotelikiem w reku po terenie awf w poszukiwaniu wlasciwego gabinetu rehab - odsylali mnie od budynku do budynku a tam pelno schodow i juz bylam spozniona- pot ze mnke kapal choc juz sama nie wiedzialam czy to pot czy deszcz... Potem znow korek i ryczace z glodu niemowle o imieniu kornel. Potem niemowle ryczace z glodu i odmawiajace mleka w miejscu publicznym. Potem nerwowe kupowanie soczku z nadal placzacym dzieckiem - soczku troche wyoil i zaraz znow w ryk. W koncu wyoil mleka 60 i jiz mu darowalam. Nie oplacalo sie wracac do domu orzed szczepieniem bo rozkopana uloca i korki strasz e od gdyni do gdanska wiec pojechalam do galerii baltyckiej po pierwsze lrzeczekac po drugie cos zjesc. Nigdy tam nie bylam, i nigdy juz nie bede. Najpoerw problem z parkowaniem, z wypakowaniem kornela, wozka itp. W srodku tlum przytlaczajacy, halas okrutny, dla mnie to bylo nie do zniesienia a kornel zaczal szalec od nadmiaru bodzcow. W pokoju dla matki z dzieckiem trzy matki z dziecmi na 4m2. Zero normalnej, cichej knajoki zeby przeczekac. Zaraz znowu ryk i proba podania mleka kufa w Wedlu (na glod wyoilam szklanke czekolady bardzo madrze) i oczywiscie odmowa totalna. W koncu stwierdzilam ze kupie moze jakis obiadek wiec w tym tlumie z ryczacym kornelem kupiam marchewke z ziemniaczkami hippa oraz lyzeczke do karmienia i na srodku tego pieprzonego centrum handolwego na jakiejs lawce zaczelam rozkladac to wszystko oczywiscie z ryczacym kornelem ktory wypluwal smoczek do cwierc sekundy! Nie moglam rozpakowac tej cholernej lyzeczki - jamis facet sie nade mna zlitowal i mi z tym pomogl. Generalnie bylam w centrum handlowym w centrum uwagi. Dolalam do sliczka troche goracej widy z termosu i jazda - sukcessss! Aczkolwiek pomoedzy kolejnymi lyzeczkami nadal ryk... przy okazji kornel i ja i lawka i podloga - wszystko w marchewce. Wreszcie patrze a nam sie zbloza czas szczepienia wiec musialam sie szybko zbierac. Wychldze na parking a tam oczywiscie tak mnie zastawili z obu stron ze ni chu.. nie mialam jak wsadzic fotelika do auta zadnymi drzwiami!!! Myslalam ze sie tam rozplacze normalnie. W koncu jakos go wcisnelam na siedzenie...
  9. Justi, juz sie mialam pytac, czy moze jestes na kafe odwyku :p :) mnie tez raz kafe potramtowalo jak spamiare i tez wtedy mialam jakis dlugi post. Podzielilam go na dwa krotsze i przeszlo :p moze jeszcze masz go gdzies w kopii? U nas tez goraco - wczoraj w nocy spalismy przy otwartych wszystkich oknach pierwszy raz. Dzis juz bylo ciut chlodniej. Assiula, agnieszka - no to wam dzieci rozkrecily - doslownie! :) U nas nadal slodkie lenistwo w kwestii obracania, od czasu do czasu jakies tam zapedy ewentualnie na boczek (i to tylko lewy). Dzis jedziemy raniutko na rehabilitacje tu w trojmiescie pierwszy raz - podobno jakas znana tutaj rehabilitantka dziecieca - zobaczymy co ciekawego powie i zaproponuje. A po poludniu szczepienie - jade sama tym razem, troche sie boje bo mlody ostatnio jakos spanikowal na sam widok lekarza przy zwyklej wizycie, wiec trudno powoedziec jak to bedzie teraz. Ajesli o nadmorskie klimaty chodzi to naprawde jest wspaniale - niesety M mimo obietnic znow wyjezdza chyba w pon gdzies na drugi koniec swiata.. wysylaja go, sam tez niby wsciekly, ale coz mi z jego wscieklosci...? A jeszcze mi sie snilo, ze mnie zdradza... brrrr. Raczej w realu nie wydaje mi sie to prawdopodobne, bo widze, ze zakochany we mnie na maxa i poza mna i kornelem swiata nie widzi, ale oczywiscke jak to mawiaja "nigdy nie mow nigdy". Cale szczescie przyjedzie chyba na tydzien moja przyjaciolka z jakas swoja znajoma i dzieciakami - znalazlam im super fajne mieszkanie bardzo blisko mnie - mam nadzieje, ze ich przyjazd dojdzie do skutku :) ech, byle do czerwca, byle do wakacji :)
  10. Misia sorry oczywiscie pomylka - to juz z przemeczenia. Mialo to byc do Iwki o tym wygladzie i samopoczuciu :p Nas dzis zlapala burza nad morzem, mielismy wlasnie wychodzic z knajpki ale musialam zostac z kornelem dluzej. Zaczal mi po jakos czasie tak marudzic i plakac, ze myslalam ze nas zaraz stamtad wyrzuca :p NIC nie pomagalo. I poznalam dziewczyne z chlopcem starszym od kornela o 1 dzien! A ciezszy o 1 kg!!!
  11. Oj tam Misia chyba nie jest tak zle. Bardziej niz wyglad liczy sie jednak samopoczucie, choc i u mnie ostatnimi dniami jes ono marne. Dni sa super, ale wieczory mam kiepskie. Z tego niewyspania jakies doly mnie dopadaja, poczucie wlasnej wartosci i atrakcyjnosci tez mam niskie. Wiem ze takie ciagle marudzenie do mojego M ktory i tak dzielnie to znosi tez naszemu zwiqzkowi nie robi dobrze, ale to silniejsze ode mnie. Jak on mi mowi ze pieknie wygladam to ja mu na to, ze wcale nie:p itp... Misia no starosc nie rasosc z tymi kolanami ;) no a z dieta to uwazaj, zebys glodna przypadkiem nie chodzila. Jakie zasady stosujesz, co jesz? Ech wszystko w pospiechu, lece zupe miksowac, szybki prysznic i na bulwar :) kupie sibie gofra na pocieszenie :)
  12. Antalek pewnie, ze pamietamy! Oraz wow niezle tempo!!! :)
  13. Mrufka, z tym lezeniem na brzuchu to chodzi o to by dziecko nie cofalo lokci na boki, tylko trzymalo raczki wysuniete jakby przed siebie i lokcie jakby pod siebie zeby sie na nich opieral- jak bedziesz mu je tak podsuwac to tez mniejszy wysilek dla trzymania glowy i dziecku przyjemniej sie lezy. A kolejnym etapem jest wlasnie utrzymywanie ciezaru na dloniach przy wylrostowanych lokciach, czego moj jeszcze nie robi. A stopami warto dziecko interesowac, pokazywac mu je, brac raczke i dotykac stopy jednej i drugiej, dwoch na raz itp. Iwka gratulacje za zywieniowe sukcesy! Fajnie sie patrzy jak sie paszcza otwiera na widok lyzeczki :) u nas podobnie. Acha i ja tez daje metalowa i nawet jej nie wyparzam bo jest ze zmywarki. Chociaz jak terwz to pisze to sie zastanawiam czy te chemiczne srodki do zmywania w zmywarkach nie osadzaja sie jakos na sztuccach... moze jednak bede myc albo wyparzac...
  14. Hej Mrufko, witaj na pokladzie :) U nas zmiany - kornel robi sie coraz bardziej wymagajacy, ciagle trzeba go zajmowac zabawiac, nosic, zayadywac. Czas, w ktorym umie sie zajac sam siba skrocil sie baaaardzo. Wczesniej potrafil sam bawic sie np. 40 min - teraz 10 min to juz jest sukces. Ciezko. No ale w Gdyni jest cudnie - slonce, plaza, knajpki - ach... :) kawka nad morzem czy piwko z sokiem - miodziooo :) chyba niedlugo przerzucimy mlodego na spacerowke - dzis go w domu do niej przymkerzalismy :) no ale poki sa silne wiatry to jednak gondola lepiej chroni. Tylko ze on sie w niej powoli przestaje miescic na dlugosc, hehe :) Misia no lekarz nie moze ci powoedziec inaczej, wiadomo :) a ty rob po swojemu, bez przesady, krzywdy tym na pewno nie zrobisz. Wiadomo, ze mleko matki najlepsze, podobnie jak mieszkanie na wsi jest zdrowsze niz w miescie, a spanie w ciszy zdrowsze niz w halasie :) U nas noce sa kiepskie niestety - wstaje dwa razy w nocy i potem rano ok 6 juz jest lipa. Masakra, chodze niedospana zupelnie, ledwo zyje. Dobrej nocki zycze Wam i sobie przy okazji fez! :) Justi, jak po orzeprowadzce? Jaka pogoda u was?
  15. Dziekujemy za gratulacje zabkowe ale niestety... zab zniknal!!!!!!! :D Ej nie smiejcie sie, powaznie mowie :D ja nie wiem co ja widzialam ale wygladalo to zdecydowanie jak zab a teraz tego nie ma :p:p czary jakies czy co? Pozdrawiamy morsko!
  16. Przypomnialo mi sie w nocy, ze Iwka pytala o ten soczek - on nie ma zadnych tam w srodku dodatkow - tylko jabko i malina i jest w kolorze maliny - metny. Jesli juz to moze jest kwas askorbinowy (czyli witamina C) ale nie moge sprawdzic bo aktualnie mi sie te soczki skonczyly. Ja mam fiola na punkcie skladu wszystkich pokarmow wiec na pewno nic tam w tych soczkach nie ma :) Pozdrowiania ze slonecznej Gdyni - od 11 bylismy na plazy, cos wspanialego i o dziwo mnostwo ludzi z malymi dziecmi, jeszcze nawet mlodszymi niz nasze :) a potem pan w windzie zapytal czy kornel ma ok roku? Haha, zdziwil sie, ze ttlko 4 miesiace! Mowil ze ma corke 10 mies i jest ciut mniejsza :p
  17. Ufff, ruszylismy, jak zwykle auto zaladowane pod sufit :p i jeszcze dwa koty z czego jeden poerwsza godzine zawsze daje koncert :p Iwka nie trzyj na metalowej tarce jablka bo w kontakcie z metalem traci jablko witaminy- kup plastikowa albo najlepiej szklana. Agnieszka ja tez mam bardzo zle doswiadczenia z oklamujacym (bylym) facetem - od tamtej pory mam doslownie alergie na male klamstewka i bardzo ostro na nie reaguje. Moj M wie ze wole znac najgorsza prawde niz zostac "obdarowana" drobnym klamstwem. Z reszta ja sama zawsze jestem prawdomowna - czasem az do bolu - ale uwazam, ze to uczciwe podejscie. Titucha z tym przewroceniem na bok to tak wlasnie wyglada- najpoerw przewrocenie jest przypadkowe bo nogi przewazaia a potem zaczyna to byc coraz bardziej swiadome. Justi zazdroszcze tarasu i sniadanek i innych takich :) a co do lodowki - gdy mialam 21 lat kupilam sama za pierwsze wlasne pieniadze mieszkanie - oczywiscie zakredytowalam sie wtedy na maxa i wlasciwie nie starczylo juz na wykonczenie wiec oszczedzalam na wszystkim no i gdy sie wprowadzilam to wlasnie nie mialam lodowki i w ogole mebli w kuchni ani sprzetow nie bylo. Na szczescie to byla zima wiec za lodowke sluzyl parapet z uchylonym oknem :) ach, to byly czasy :D
  18. Prosze o duchowe wsparcie na dzis bo wlasnie zaczynam pakowanie na wyjazd do gdyni :p Napisze wiecej juz z trasy bo pewnie M bedzie szoferem :)
  19. Misia a moze sprobuj jednak wolniej wprowadzac te nowosci - pojedynczo. Np. Jabluszko przez 3-4 dni (jablko dziala prokupkowo). Potem marchewke tez np. 4 dni. Z tego ci czytalam na roznych forach to wlasnie kaszka wywoluje czesto zaparcia. Jakupilam kaszke kukurydziana i radze ci kuoic nie mleczno ryzowa a ryzowa i robic ja na mm i to zeby nie byla zbyt gesta i do tego dodaj starte jabluszko w sporej ilosci. U nas lroblemy zaparc juz sa za nami wlasnie dzieko rozszerzeniu diety. Acha i soczej jablkowo malinowy gerbera bardzo polecam (od 4 mies) - taki metny - rozwadniam go troszke, kornel go uwielbia i duzo pije.
  20. Jest jest, juz jest! Wlasnie wyszedl! ...PIERWSZY ZABEK! I tez na gorze, a nie na dole jak to powino niby byc :p a ppzostale ewidentnie w drodze. Justi oj no to wspolczuje zycia na kartonach, ale grunt, ze jest progress i wkrotce wszystko bedzie juz poukladane :) Iwka z tym odchudzaniem to lepiej uwazaj. Wazne to jesc po prostu zdrowo na codzien, ale od czasu do czasu na jakas przyjemnosc tez mozna sobie przeciez pozwolic. No dziekuje ci za mile slowa dot. mojego wygladu, ktore napisalas jakis czas temu :* cwicze cwicze i te dlugie spacery tez swoje robia :) no ale do urlopu jeszcze miesiac i mam zamiar osiagnac spektakularny efekt okolic ud, pupy i brzucha :)
  21. Hej hej, czytam na biezaco, u nas bardzo intensywnie, dlatego nie mam kiedy pisac. Ja tez dodaje do kaszki swieze jablko ekologiczne na tarce, albo ze sloiczka no. Jablko z bananem. Kaszke daje kukurydzianw a wiec bez glutenu. Smakowe kaszki maja cukier wiec lepiej nie truc dziecka - lepiej dorzucic swiezy owoc wlasnie. No i moj tak samo jak jest glodny to nie ma mowy o zjedzeniu czegokolwiek innego niz mleko z butli. Dlatego staram sie dawac kaszke po ostatnim karmieniu - "na dobitke" - niestety nie dziala to tez gdy jest zmeczony, wiec ciezko z tym rozszerzaniem diety :p Ale za to soczki dajemy regularnie - ulubiony jest jablko z malina - rozwadniam go i mlody pije go w naprawde sporych ilosciach. Dzis przyjechsli rodzice mojego M zaproszeni przez moich i zrobilismy obiad itp. No i kornelito postanowil sie popisac przed rodzina i zrobil na oczach wszystkich debiut - przewrocil sie z brzucha na plecy zupelnie sam. Nie moglam uwierzyc wlasnym oczom wiec odwrocilam go na brzuch a on powtorzyl ten wyczyn :) Niestety sam M ego nie widzial bo byl w lazience :p Iwka no to niezle.masz przejscia z ttm pluciem :)
  22. Agnieszka, czy to nie za wczesnie na sadzanie? A my zrobilismy mojemu M niespodzianke i pojechalismy z kornelem odebrac go z lotniska :) takze jestesmy juz w komplecie! Iwka, udanych podobojow smakowych zycze!
  23. Ufff, musiałam młodego rozbudzić bo znów przed 18 zasnął już na noc - a jeszcze czekała go kąpiel. Rozbudziłam go delikatnie, wykąpałam, nakarmiłam i całe szczęście padł dalej spać. Haha, jakie to ciekawe Justi że brak ciepłej wody umieściłaś na samym końcu zaraz za internetem i telefonem :P O rrrraju to faktycznie słabo z tymi brakami, a z uwagi na brak lodówki to będziecie do starego mieszkania jeździć nie tylko się kąpać, ale też na posiłki ;) a w nowym będziecie spać :D Jeju dziś zobaczyłam się na zdjęciach, których kilka moim telefonem strzeliła mi bratanica i... kurde dziewczyny jestem załamana. jakoś tak wyglądam staro, chudo, niezdrowo... Taka buzia chuda i skóra blada i jakby nieelastyczna, kształt twarzy taki... opadnięty, policzki wklęsłe, postawa zgarbiona, jakieś zakola na głowie... Kuźwa. Ja to ćwiczę nie dla schudniecia a dla złapania takiej "fit figury" - czuję się właśnie jakaś taka oklapnięta, a chcę być jędrna. Najgorzej jest z pupą. No cóż, strzelę sobie fotki "przed" i zobaczymy za miesiąc :)
  24. no dziewczyny, właśnie zrobiłam Skalpel - wakacje za miesiąc, trzeba jakoś wyglądać, żeby potem się nie zakrywac na plaży po szyję :P Mam zamiar teraz codziennie to ćwiczyć - 40 min ale fajnie mija.
  25. Asiula my tez mamy taka kule i kornel ja uwielbia! Latwo sie ja chwyta. Choc denerwuje sie gdy nie moze jej zmiescic do buzi :):):) Bylismy dzis u pediatry - mlody wazy 7350 (ur. 20.12). Zelazo mamy brac jeszcze dwa miesiace, ale cale szczescie pozniej juz nie musimy robic badan krwi. Po prostu pozniej juz mlody bedzie zjadal wieksze ilosci posilkow z ktorycb sobie to zelazo bedzie pobieral, a na razie, poki jest w okresie intensywnego wzrostu i je glownie mleko to tego zelaza szybko by mu zabraklo. Pytalam tez o wplyw zelaza na zabki - bo wiem, ze u dzieci robia sie takie czarne i bardzo tego nie chce. Doktor uspokoil mnie ze tak dziala zelazo dwufazowe a kornel dostaje trojfazowe i ono nie ma nic wspolnego z zebami- na pewno nie zrobia sie od niego czarne :) Acha i kornel dzis biedulek pierwszy raz spanikowal na widok lekarza :p jeju rozryczal mi sie tak, ze nie moglam go uspokoic, wariat maly :) A'propos zebow - dzis dokladniej zajrzalam w kornelowa paszcze i chyba widze zeby! Jedynki i dwojki na dole oraz jedynki na gorze! Tak mi sie wydaje, ze to zeby - sa bardzo blisko dziasel a jedna z dolnych dwojek nawet jakby jiz sie przebila. Ach i fote do paszportu strzelilismy :) wyszla niezbyt piekna, ale licza sie walory uzytkowe :p
×