Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosik96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosik96

  1. U mnie to jakis paradoks - wczesniej bylo ryzyko, ze urodze za wczesnie - pessar, tony lekow rozkurczowych i niby lezenie. Od 2 tygodni chodze bez pessara, biegam latam dzwigam i jakos teraz tez nic nie wskazuje na to, by moj synek zdecydowal sie wyjsc przed terminem :p a troche zaczyna mi sie spieszyc bo nie chce spedzic swiat w szpitalu kurde bele :p Nika dzieki za pocieszenie odnosnie wywolywania :) Ufft, chata ogarnieta, gosik wykapany i wypeelingowany a ukochany bedzie wczesniej niz zwykle, czyli soon! :)))
  2. pho ney gratulacje ogromniaste!!!! kolejna rozpakowana! :) Coraz mniejsza garstka z nas nadal spakowana, jak prezenty pod choinką :D
  3. Mi też grozi wywoływanie i tak samo jak Wam, ten scenariusz nie za bardzo mi się podoba... Wolałabym, aby moje dziecię zdecydowało się jednak samo wyjść do wtorku - później to już pan doktor zdecyduje za niego...
  4. Agata, wyglada na to, ze sie u ciebie rozkreca :)) U mnie dzis slaba noc byla, znowu drapalam sie az do krwi - rano pojechalam oddac krew do badsnia i mam nadsieje ze wieczorem beda wyniki - jesli watrobowe wskazniki bardzo sie pogorszyly to pojade do szpitala (tak lekarz poinstruowal). Masakrw z tym swedzeniem - nikomu nie zycze. A teraz chill out, przyjechalam na sushi (oczywiscie tylko pieczone), wyoije herbatke, zrobie zakupy, potem bank i poczta. A w nocy przyjezdza M. Musze jeszcze mieszkanie ogarnac, bleeeee.... Pozdrowienia dla juz mam i prawie mam! :))
  5. terlikula, z tą liczbą szwów to mnie lekko zszokowałaś! Ale cię ciachnęli zdrowo... A jak rana? Boli przy sikaniu, chodzeniu, siedzeniu?
  6. Czosnkowy też? Podobno zmienia smak mleka :P Nawet nie chcę myślec o diecie po urodzeniu - jakby to powiedział Smerf Maruda - nie cieeeerpię diet :P
  7. Kupiłam sobie na bazarku ser koryciński - już kiedyś go kupiłam i strasznie mi smakował, ale dopiero dziś przeczytałam w necie, że robi się ten ser z mleka niepasteryzowango no i ch... - już go nie zjem! :P A taką mam wieeelką ochotę - leży w lodówce i pachnie (kupiłam po kawałku naturalnego i czosnkowego). No ale jakbym zjadła to zaraz miałabym paranoję, że z Młodym coś nie tak.
  8. Justi - uważam podobnie. Ale niestety jesteśmy skazane na lekarzy i ich decyzję... Osobiście pocieszam się tym, że w moim szpitalu 50% porodów odbywa się przez cesarskie cięcie - moja położna powiedziała mi, że oni robią od razu jak jest coś nie tak i że nie mają polityki parcia na poród naturalny. To mnie bardzo uspokoiło.
  9. no, wystarczy zniknąć na kilka godzin i kolejne wspaniałe wieści - gratulacje Luśka!!! A wiesz dlaczego uśpili cię całkowicie? To był Twój wybór? Czy ktoś był z Tobą/ pod salą operacyjną z Twoich bliskich? Cieszę się, że mamy kolejny happy end! :) Pozytywnie zaskoczona - Twoja opowieść o teściowej super - takie silne charaktery i determinacji nie raz się przydają :)
  10. Luska no to teraz juz musi sie udac :))
  11. Pozytywnie zaskoczona, milo slyszec takie dobre wiesci! Justi, moze rzeczywiscie wstrzymaj sie z tym pozbywaniem ciuszkow :))
  12. Ja tez wczoraj bujalam sie na pilce i krecilam biodrami. Od tygodnia masuje tez codziennie krocze olejkiem migdalowym i musze powiedziec, ze samo masowanie jest dla mnie bolesne (zgodnie z przeczytana gdzies instrukcja trzeba glowny nacisk polozyc na tylna sciane pochwy) wiec ja nie wiem jak moja pochwa ma zniesc przeciskanie sie glowy dziecka. U mnie tez aktywnie - dwa dni temu zapakowalam wszystkie swiateczne prezenty (zawsze pakuje w piekne papiery, obwiazuje wstazkami i wlasnorecznie robie wielkie kokardy). Poza tym kolejne przeglady roznych szafowych zakamarkow, jezdzenie po miescie, spotkania ze znajomymi "na zapas". Ach, jest pieknie! :))
  13. Luska a spalas w nocy normalnie? Dzisiejszy dzien na porod tez jest dobry - rocznicawprowadzenia stanu wojennego :p
  14. Ciekawe jak u luski rozwoj wydarzen...? :)
  15. Hmmmm, dwugodzinny porod kasi brzmi bardzo ciekawie. Czekamy na szczegoly! Justi, czyli ty nadal w calej zlozonosci :D koniec swiata juz nieelugo na szczescie. A ztym krwawieniem to jakos obficie? No fakt ze protesi i jestem pewnej dawno nie bylo widac - czyzby tez juz rozpakowane? U mnie objawow zwiastujacych porod zero, poza nasilonym kluciem w pochwie i bolem jednej pachwiny gdy mlody sie wije, naciskajac na jakis nerw chyba hehe :) poza tym mam pewno energii i mnie nosi, wiec codziennie wymyslam sobie rozne ciekawe zajecia - tez juz sie nie oszczedzam, ale nadal delektuje sie kazdym dniem :) choc przyznam ze ta dzisiejsza data byla bardzo kuszaca...
  16. Misia, wcale ci sie nie dziwie. Niby to dopiero 5 dni a jednak przy takim oczekiwaniu czas sie dluzy na pewno... W koncu jednak cholercia musi sie zaczac nooo :)
  17. Karmin, gratulacje! Jak zawsze czekamy na szczegolowa relacje porodu :) Luska trzymaj sie tam! Nadal trzymam kciuki :)
  18. Rozmawiałam z bratową (troje dzieci) i polecała bardzo krem Purelan - podobno jej pomagał dużo bardziej niż Maltan. Maltan małe opakowanie kupiłam - kupię też ten purelan dla porównania. Nie trzeba zmywać przed karmieniem.
  19. Titucha, dobrze czytac ciebie taka pozytywna :)) fajnie, ze juz w domu jestescie i ze z nereczkami jest gites. Cos sie dzis justi nie odzywa... :D czyzby jednak wstrzelila sie w date?
  20. Terlikula, trzeba bylo sasiadce powoedziec ze mala wyje cakyki dniami i nocami i ze taka jest glosna ze w calym szpitwlu bylo slychac :)))
  21. Haha, pozytywnie zaskoczona, swietny tekst z tym karmieniem :D
  22. Misia, u nas sex był grany w weekend i było cudownie! Ja wyposzczona od kilku miesięcy (lekarz zabrnił a później był pas cnoty w postaci pessara) to po prostu jakbym się znalazła nagle w raju :D No ale poza pięknymi doznaniami i romantycznymi chwilami to efektu w postaci jakichś skurczy nie było :P Ana, przykro słyszeć takie słowa babci - a powiedziałaś jej, że jest ci przykro kiedy tak mówi? Przecież ty byś chciała mieć pokarm a to, że masz go póki co mało nie jest Twoją winą czy wyborem - masz mało i już, a jej bolesne słowa wcale Ci nie pomagają. Domyślam się, że babcia pewnie nawet sobie nie zdaje sprawy, jak bardzo Cię rani, a może chce podkreślić, że ona karmiła piersią i jakoś w ten sposób dowartościować siebie albo może zwrócić na siebie Twoją uwagę i zainteresowanie jej młodością? Starsi ludzie kierują się swoją logiką, czasem trudno zrozumieć prawdziwy powód ich działań. Fajnie jest mieć pokarm, ale kurcze, jak się go nie ma, albo jak karmienie "nie idzie" to trudno - nie jest to przecież koniec świata :) najważniejsze, żebyś Ty nie traciła przez to poczucia własnej wartości jako matka :)
  23. sorry za podwójny wpis - coś mi ostatnio net nawala... dzidka, Ty jak widzę już długo nie pochodzisz w dwupaku :) 2,5 cm to chyba spore rozwarcie! Pozdrowienia dla mamuś szczęśliwie tulących i karmiących swoje maluchy!
  24. wow, luska, czyli chociaż jedna złapie tę magiczną datę - Tobie była ona wyznaczona od samego początku, więc należy ci się "z urzędu". Oby balonik ładnie wywołał rozwarcie i oby cała akcja potoczyła się szybciutko :) skoro już są skurcze to chyba dobry znak :) Trzymam kciuki!!!!!! Powodzenia! :):):) It's your day!
×