Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosik96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosik96

  1. Iwka, ja w ogóle nie robiłam wietrzenia - chodziłam w tych majtkach jednorazowych i podkładach. POdmywałam się 3 razy dziennie, czasem nawet tylko dwa przez te bóle głowy - prysznic dla mnie to była mordęga, mdlałam z bólu dosłownie. I ładnie mi się wszystko zagoiło. Ale ty chyba miałas jakieś problemy z gojeniem?
  2. Justi, dzięki dzięki, włąśnie też mi to do głowy przyszło i szukam - przecież takie ozdoby z marcepanu spokojnie mogą parę dni poleżeć. Młody zminił mi się w potworka - niestety przyczyna jest częściowo znana - glut po pas oraz ślinotok - także zęby! Chyba idą kły cały czas. Płacze i płacze - teraz padł wreszcie. Noce też mam fatalne i też mi się już momentami płakać chce. Dobrze ze już piątek to M trochę pomoże. A w środę przylatuje mama za to M leci w p**du daleko i strasznie mu zazdroszczę :) Przedtem ciągle gdzieś wyjeżdżaliśmy a ostatnio dom, marudne dziecko, gary i ściera - zarąbista zmiana. Coraz częściej rodzi się we mnie jakiś wewnętrzny bunt a to znak, że zbliża się czas na zmiany! :) Wczoraj wieczorem zaczął skubaniec stawiać pierwsze kroki w łóżeczku - trzymając się oczywiście rantu. Wasze już zaczynają biegać bez trzymanki, ale dla nas przy tym opóźnieniu jakie mieliśmy to jest oczywiście święto! Dziś rano zaczęłam go też uczyć schodzenia z łóżka tyłem. Bo on się zbliżał pełzając do krawędzi, a jak zorientował się, że spadnie i chciał się wycofać to już było za późno i go łapałam. Więc dziś była pierwsza lekcja - myślę, że szybko załapie. W ogóle przyczyną jego mardzenia jest też na pewno ten skok rozwojowy który aktualnie przeżywa, bo on autentycznie nadrabia tę zaległość. Wszystko w nim aż buzuje. Justi to czeka cię faktycznie intensywny pobyt w PL. Temat mieszkań i ch znikania znam doskonale - zarówno z Gdyni jak i z Londynu :) ale zawsze pojawiają się nowe. No i ważne, by dobrze określić swoje kryteria i ne tracić czasu na oglądanie czegoś, co ich nie spełnia. I dopytywać o wszytsko. Mi w gdyni np. agentka pokazała dwa ieszkania bez windy mimo, że jej zaznaczałam, że będziemy mieć dziecko i wózek i żadnego noszenia nie chcę. "Ale to tylko jedno piętro" - usłyszałam. No i tak... :)
  3. Iwka, ja pierwsze trzy miesiący ciąży to ledwo byłam w stanie przenieść się z łóżka w sypialni na kanapę w salonie. A moja mama mi opowiadała, że jak była ze mną w ciąży to musiała na każdym przystanku wysiadać tramwajwym i puszczała bełta do kosza na śmieci :D A z moim bratem 7 lat wcześniej nie miała takich akcji.
  4. Ooo, Assiula, niezła jazda! Straszne mieć w rodzinie kogoś o tak złej energii. Dobrze, że masz mądrego M. Iwka, dzięki za przepis. Biszkopt na pewno zrobię - przepisy w sumie podałyście z dorką podobne. Ale masę musze jakąś inną. Może fakttycznie z tą nutellą coś i bita smietana i mascarpone i jakieś owoce. I potem masa maślana na wierzch i masa marcepanowa. A figurki kupię może gotowe? Ja chciałam zamówić taki tort 3D żeby był motyw morski, motyw polski i UK (flagi), nasze koty, mata piankowa i nasz kornelek wśród kilku swoich zabawek :) No ale niestety sama czegoś takiego nie jestem w stanie wykonać :D
  5. Cisza cisza faktycznie! My po spacerze, młody dziś na zmianę marudny i euforycznie szczęśliwy... Ja nie wiem... Wymęczona jestem a jeszcze mnie chyba rozkłada... Justi, to już? A, ale to teraz jest ten wyjazd na poszukiwanie mieszkania, tak?
  6. dziewczyny, ale żółtka też trzeba osobno ubić przed dodaniem do reszty czy nie?
  7. Iwkaaaaa, masz ciążowe rozklejanki ;))))))) Nie no żartuję, oczywiście fajnie, że tak myślisz :) Super dziewczyna z Ciebie jest :) dosłownie! Justi, dzięki za namiar na blog - na razie znalazłam super roladę biszkoptową i cudowną tartę z buraczkamiiii! To drugie zrobię na dniach bo mam facę na buraki i kozi ser!
  8. Ufff, po zakupach. Młody śpi. Mam problem z kotem i mam ochotę go wystawić - zaczęła mi sikać cholera po kątach noo... Muszę znów antydepresanty jej podawać. Paranoja. Młody się wczoraj całował z innym chłopcem! :D:D:D Nie no, nie całował, ale tak to trochę wyglądało. Na zajęciach na które chodzimy dzieci są w bardzo zbliżonym wieku - większość ma 10-11 miesięcy, kornel podszedł do jednego chłopca i najpierw sie obadali rękami a potem kornel chciał z nim zrobić coś jakby "baran baran buc" ale otworzył przy tym buzię tak szeroko jakby jednocześnie chciał go "spróbować" i tak to wyglądało jakby się mieli zaraz pocałować :D:D:D:D hehehe. Super są te zajęcia w ogóle - kontakt z dziećmi, muzyką, światłami, kolorami, materiałami, ruch, ćwiczenia, zabawy - bomba. Większość dzieci tam raczkuje więc jest wesoło. Uwielbiam obserwować kornela gdy nawiązuje kontakty - jest taki chętny, odważny - ale jednoczesnie co chwila odwraca głowę do mnie czy widzę, albo jakby się upewniał, że nadal tam jestem. I oczywiście uśmiech mu z buzi wtedy nie schodzi. Tak samo jest we wszystkich miejscach publicznych. Natomiast w domu... w domu to zupełnie inna historia. Ciągle by chciał komputer i "Pieski małe dwa" Lulek tv. jak tylko biorę kompa to od razu przychodzi i jak u Assiuli - domaga się dostępu. Mojego ukochanego smatrfone'a zaślinił aż zrobiło się jakieś zwarcie i telefon kaput. I teraz musze używać jakiegoś rupiecia i nie mam w nim dostępu do netu, pokruszony częściowo ekran i niedziałającą część guzików. Także jupi.... W domu młody zajmie się chwilę zabawkami (Assiula najdłużej zajmuje się właśnie tym stolikiem - my to kupiliśmy w Kiddicare i nie wiem czy to nie jest marka kiddicare właśnie). Ale naprawdę przy stoliku zdarza mu się ciągiem i 15 min posiedzieć. Musiałąm już przemeblować trochę salon bo niestety ale zrobiło się niebezpiecznie. Teraz mam nad wszytskim większą kontrolę. Noce są fatalne, pobudki co chwila, ale widzę, że część dziewczyn ma to samo. Iwka, będę wdzięczna za fajne tortowe przepisy. ja bym chciała zrobić coś bardzo lekkiego na bazie bitej śmietany i może serka mascarpone i jakichś owoców. Fajny pomysł z tą nutellą - musze poszukac przepisów. I biszkopt też mam zamiar oczywiście zrobić sama - musze zrobić jakiś test jak mama przyleci (za tydzień) - bo nigdy biszkopta ni robiłam. U nas na urodzinach będzie 10 dorosłych i 6 dzieci z kornelem włącznie. Jeszcze nie wiem co ugotuję. Justi co to było to karmelizowane bo nie mogę znaleźć. Cykoria czy cukinia? Justi gratulacje dla Tosi! Fajnie, że ruszyła. Kornel raczkuje tylko na łóżku. A na podłodze nadal pełza starym sposobem. No i ciągle wstaje. Wstaje przy wszystkim i ciągle upada. I zaraz znów wstaje. I jak mu się uda to się cieszy ipatrzy na mnie czy aby na pewno widziałam, że mu się znowu udało :) A ja mu zawsze mówię, jaka to dumna jestem :) Ach, faceci :) Wieczorami usypianie - o rajuuuu. On już śpi praktycznie a zaraz otwiera jedno oko i resztką sił jeszcze raz się wspina po szczebelkach i wstaje. A co ciekawe - on w ogóle nie siada. Umie sam siedzieć, ale bardzo tego nie lubi. najbardziej mu pasuje pozycja siedzenia na piętach - czyli takie klęczenie. Nie wiem czemu. Co do hasła to skoro było tylko jako zapamiętane i nie było go widac to faktycznie nie musimy zmieniać. Iwka kaktusowa przygoda straszna. No i czekają cię piękne ale też na pewno trudne chwile. Fajnie, fajnie z tą ciążą. A jeśli chodzi o magię śmierci i narodzin... Ja wierzę w wędrówkę dusz. Podobno w kolejnych wcieleniach nadal trzymamy się naszych najbliższych, tylko w innych relacjach/ konfiguracjach. Może coś tym faktycznie jest :) Jesteśmy na etapie poszukiwania spacerówki. Chyba jednak ostatecznie kupimy McLarrena. Nie jest idealny niestety, ale chyba idealnego nie ma.
  9. Agnieszka, no to niezły siostrzenieć :DAle na co on liczył - przecież za to trzeba zapłacić przy odbiorze :) Zgadzam się z justi, że przydałaby się zmiana hasła d skrzynki. Nie wiem, czy możemy Cię Mrufka poprosić byś rozesłała nowe? Wiem, że to kłopot bo chyba nie mamy jednej listy mailingowej... Ostatnio nie mam czasu na nic, muszę nadrobić jeszcze ostatnią stronę wpisów. Ja też zapomniałam się odnieść do temtu smoczka - mój młody do zasypiania wieczornego potrzebuje smoczka koniecznie - bez tego nie zaśnie. W dzieńnatomiast różnie to bywa - zdarza się zasnąć bez. Jak tylko zaśnie zazwyczaj wypluwa. Ale w nocy się budzi wieeeeele razy (jeja ja też jestem jak zombiee doti :) ) i wtedy trzeba mu podawać. Czasem sam znajduje. Już mu nawet wrzucamy dwa do łóżka, żeby miał łatwiej znaleźć i nie kłopotać staruszków :D Doti niezłe miałaś przejścia naprawdę! Dobrze, że to już za Tobą :D Jak czytam o Waszych porodach to aż mam ciary... Ja jednak też chyba zdecydowałabym się na cc teraz, ale nie mam pewności tak naprawdę. Znam kilka dziewczyn po cc i bardzo sobie chwalą. Z resztą gin który mnie zszywał po porodzie mówił, że jak jego żona będzie rodzić to tylko przez cc. Pytam, czy jest w ciąży, a on mi na to "jeszcze nie" - z takim jokerskim uśmiechem :) Takia tam pogawędka przy zszywaniu krocza. Młody nie daje mi żyć - masakra. Jest tak absorbujący jak nigdy dotąd. Głowę ma już całą w siniakach. Nadrabia chyba te zaległości... Pysia Kornel urodził się normalnie a też był spięty jako niemowlę i tak samo umycie wewenętrznej strony dłoni czy szi było trudne :) Lecę do tesco na zakupy i liczę, że po południu młody zaśnie to coś więcej napiszę.
  10. Hahahaha, Justi, padłam :D U mnie to by podłogi były wyfroterowane, że hej! Masę marcepanową można kupić i w UK i w Polsce, ale tam jest tylko 25% migdałów :P Mam zamiar spróbować zrobić sama oraz kupić gotową "awaryjnie" :)
  11. Te zakupy to chyba Agnieszka od Majki?
  12. Dziewczyny, ktoś zrobił zakupy na allegro na nasz adres mailowy?
  13. Iwka, a założyliście kamerki? Wspominałaś o tym. Ja jakbym zatrudniała nianię to na pewno bym chciała założyć.
  14. Justi, w sprawie świąt w uk odpisałam ci mailem. Baaaardzo dziękuję Ci za komplement - dużo chodzę po lasach i laskach ;) A tak naprawdę to co rano muszę nad sobą trochę popracować, bo bez tego M się martwi, czy nie jestem chora, haha :D No i wybieram dobre zdjęcia :P U nas kołderka jest od początku, śpiworek się w ogóle nie sprawdzał. jakoś chyba przez tydzień używaliśmy a wydaliśmy na niego kupę forsy. A kołderka się sprawdza fajnie, on się w niej uwielbia kitłasić (nie wiem czy to słowo znam tylko ja czy jest ogólnie znane). I tak się z niej rozkopuje, że jej rozmiar wcale nie jest ca duży, zwłaszcza na szerokość :) Czasem przykrywam go o odwrotnie - czyli dłuższą stroną w poprzek. Silie to niestety jest instynkt czy coś - nie wiem ale mi się też w głowie coś przestawiło i myślę czasem o drugim dziecku :D Ale potem przypominam sobie poród i połóg i nabrzmiałe cyce i zaraz mi przechodzi :D Dziewczyny, oboje z Kornelkiem bardzo dzękujemy za wspaniałe komplementy :) Forumowe dzieci bardzo nam się udały! Misia, zaraz obejrzę sobie wasze fotki. U nas weekend bardzo miły, wycieczkowy :) W sobotę zaliczyliśmy Oxford, a wczoraj wybraliśmy się aż nad morze, do Eastbourne - ach, wspaniałe widoki, ogromne, białe klify i pagurkowate łąki pełne owiec. A dziś dzień sprzątania i gotowania (jupi) a potem wizyta u znajomej. Jeja my chyba będziemy robić urodziny kornela w drugi dzień świąt. A to oznacza że nie mamy jak zamówić tortu, bo kto nam go przygotuje w święto. No i wiecie co...? Chyba będę robić tort sama. Już czytam jak zrobić masę marcepanową i jak ją położyć na torcie i już mnie pot oblewa na samą myśl. Najwyżej nie będzie zbyt wyględny, ale przynajmniej się goście nie potrują :P Może macie jakieś sprawdzone przepisy na tort? Nigdy sama nie robiłam takich rzeczy.
  15. Misia, fajnie, że się odezwalaś, mimo ciągłej pogoni :) I zazdroszczę unormowanych kupek! Kornel dziś w sklepie zaczął robić i tak starsznie płakał, że aż prawie się opłakałam razem z nim :( Dostaliśmy lactulosum i zobaczymy... Agnieszka, no to masz ręce pełne roboty z pilnowaniem :) Ale w gościach to niestety - trzeba mieć oczy dookoła głowy - szczególnie jeśli chodzi o małe przedmioty no i wszelkie niebezpieczne... U nas piątek był normalnym dniem roboczym, więc niestety nie mamy długiego weekendu. Dziś byliśmy na wycieczce. Przy okazji poszukujemy pewnej spacerówki, której nie możemy nigdzie upolować. Chodzi o UppaBaby model G-Luxe. Bardzo nam się podoba ale nie możemy na żywo nigdzie zobaczyć - jest lżejsza od McLarrena o prawie 3 kg! A cena ta sama.
  16. My dziś idziemy do lekarza skonsultowac te kupki. Zobaczymy jak działa UKowska służba zdrowia :) Na razie wrażenia zaskakująco dobre - zadzwoniłam, telefon został odebrany od razu, wizyta umówiona na dziś bez problemu.
  17. O MATKO Iwkaaaaaaaaa! :):):) Ty to jesteś wariatka normalnie :) hahaha - mówi i ma :D :)
  18. Maxi Cosi Tobi to tutaj w UK bestseller - fajny jest bo ma właśnie wskaźnik prawidłowego zaciągnięcia pasów (czyli pokazuje kiedy są wystarczająco ciasno), magnetyczny sposów poluzowania - czyli nie trzeba się meczyć z wciskaniem guzika między gogami dziecka by poluzować pasy oraz po rozpięciu dziecka pasy są rozciągane/ rozkładana samoistnie na boki że nie przeszkadzają przy wyjmowaniu i wkłądaniu dziecka. Znajomi mają ten fotelik i bardzo sobie chwalą. My też rozważaliśmy kolejny fotelik montowany tyłem ale Kornel w tym swoim już teraz głowę cały czas wykręca i próbuje wstać żeby zobaczyć co jest z przodu auta. Także raczej zdecydujemy się na fotelik montowany przodem.
  19. Aaaa, a co do otwartej buzi - bliźniaki brata mojej bratowej (hehe) włąśnie tak chodziły i spały z otwartymi buziami. I miały niedawno (a mają ok 2 lat teraz) wycięte chyba migdały czy coś takiego, bo to był powód podobno.
  20. Iwka moje dwie najlepsze przyjaciółki też nie mają w sieci śladu po sobie - nie chcą i nie potrzebują. A ja mam fb ale nie pod swoim nazwiskiem :) Fotki obejrzałam - Nela, Lenka cudna! Pysia, Igorek ma super czapę i bezrękawnik. Fajnie bardzo wygląda! I karnację ma ładną - jakby lekko muśnięty słońcem. Assiula, Krystian jak widzę tym razem w czysto męskiej odsłonie :) Pięknie stoi! Justi - przykro słuchać o takiej teściowej :( Niestety wiele kobiet ma problem z odcięciem pępowiny. To jest bardzo złożony temat który oczywiście jest efektem problemów wewnętrznych matki - dobrze, że Twój M potrafi się od tego dociąć. niestety tak jak mówisz gdzieś w środku ma wątpliwości i to nie jego wina - jego mama zamiast wspierać, robi mu/ wam zwyczajnie krzywdę. Ja też was podziwiam, przede wszytskim Ciebie Justi za to, jak jesteś konsekwentna i zdeterminowana w swoich działaniach. Assiula - o zamiłowaniu do jedzenia Twoich teściów pisałaś przy okazji chrzcin chyba :) Wtedy się też nieźle uśmiałam :) Oni pewnie nie rozumieją, że to, że jakaś dziewczynka jadła mielonego nie oznacza, że to dla niej dobrze. A ty na urodziny na pewno coś fajnegowymyślisz. Iwka tutaj widziałam w sklepie na dziale "zabezpieczeń domowych przed dziećmi" jakiś taki filtr który chyba na przyssawki się przyczepia do szyby piekarnika. Kosztowało to chyba ok 20 funtów więk ok 100zł. Nie wiem czy w polsce mają coś takiego. U nas na szczęście piekarnik się nie nagrzewa, ale w któryś weekend kornel zaczął się zbliżać jak otwierałam i wyjmowałam coś z piekarnika i też mi adrenalina skoczyła... Oczy dookoła głowy by się przydały - aż dziwne że matkom w ramach ewolucji jeszcze nie wyrosły. I jeszcze ze dwie ręce co najmniej. Silie historia straszna z upadkiem do wanny! O matulu!!! Zawał gwarantowany. Phoney bardzo mądre postanowienie - ja mam podobne. Psychologowie na listę działań agresywnych wobec dziecka wpisali wyręczanie i uzależnianie od siebie. Dziecko - a potem dorosły - szczęśliwe, to dziecko samodzielne i wolne. Nie mamy żadnego prawa własności do naszych dzieci - to są samodzielne jednostki, które goszczą w naszych domach. Możemy się cieszyć tymi chwilami/ latami, które mamy okazję z nimi dzielić. Haha, Justi no ciekawe z Tosia i jej przemieszczaniem! jak ona to robi? Daj znać gdy to odkryjesz! My też chyba nadal za dużo mleka dalejmy... Aczkolwiek innych rzeczy też je dużo. Ostatnio zjadł łososia którego mu opiekłam w folii z odrobiną masła. Wczoraj jadł mój obiad, który mu zmodyfkuję na dziecięce potrzeby - mianowicie kasza jaglana ugotowana zmieszana z twarogiem i do tego jajko rozbełtane z jogurtem albo bez jogurtu. To zapiekam w piekarniku. W wersji dla dorosłych jest tam więcej skłądników: cebula, orzechy, czostnek itp. Można to też zrobić na słodko np. z jabłkami. POlecam. U nas dziś niespodziewanie noc doskonała. Młody obudził się dopiero o 4.30! Jeja normalnie jestem wyspana! Nadal walczymy z zaparciami - zamówiłam wodę Hepar w końcu! Może ona pomoże... dziwne to -kupa jest codziennie ale mała i twarda bardzo. A daję i picia dużo, i owoce surowe i jogurt naturalny taki z bakteriami... zaraz podeślę jakieś nowe fotki.
  21. ach i w moim poprzednim poście miało być "na spontanie" a nie "spotkanie" :P
  22. Pysia myślę, że z tym gaworzeniem to nie masz się co przejmować. jeśli Igor słyszy (miał badany słuch po urodzeniu? u nas w spitalu badali wszytskim dzieciom aparatem wielkiej orkiestry świątecznej pomocy), reaguje na dźwięki to na pewno zacznie mówić. Najwyraźniej skupia się na innych działaniach. Choć oczywiście skonsultować z lekarzem przy jakiejś okazji nie zaszkodzi. A z tym przewracaniem i uderzaniem - ja się właśnie tego na maksa boję! Zwłaszcza że młody się "pyuszcza" luzem do tyłu. ja go zawsze łapię i on ma z tego fun! No ale kurcze, przeciez nie zawsze zdążę go złapać. Jak przy czymś klęczy bawiąc się (w sensie że klęczy a tułów ma wyprostowany bo sięga do czegoś) to kładę za nim poduchy - i zazwyczaj po kilku minutach na nich ląduje. napiszcie dziewczyny dzieci chodżaco - przewracających czy macie jakieś sposoby i jakie są urazy maluchów. Zajęcia dzisiaj były superowe, było Halloween Party! bardzo fajnie, kornel się wybawił i śpi juz od prawie 2 godzin! :) justi jak jest brzydka pogoda to ja robię rzeczy które odkładałam na kiedy indziej "bo szkoda pogody". Np. jakieś zakupy - generalnie centrum handlowe, spotkanie z dzieciatą koleżanką u niej lub u mnie lub w kawiarni, lub siedzenie w domu ale młody w domu szybko robi się nieznośny więc znam ten ból. A ostatnio byłam w kinie właśnie z młodym. Myślę, że na basen możesz iść. Jeja mają tutaj klub fitness ze żłobkiem! Wykupuje się pakiet 10 godzin opieki i można zużywać po trochu. Byłaby to świetna sprawa bo ja bym mogła ćwiczyć a młody miałby kontakt z dziećmi, który tak uwielbia! Ale niestety kontrakt na rok trzeba podpisać a my nie wiemy gdzie będziemy docelowo mieszkać :( Wywiać nas nie wywiało ale dookoła działy się dziwne rzeczy. Jakiś wybuch gazu, drzewo spadło na auto i zabiło kierowcę itp... My cali i zdrowi :) Mój M nie mógł dotrzec do pracy, pełno drzew zwalonych na ulicach i torach ale jakoś się przedarł :) Iwka, właśnie, jak niania?
  23. Justi, Wasz osiołek dokładnie taki sam jak wspomniana przeze mnie gąsiennica :D Świetna sprawa! Tosia cudna na każdym zdjęciu! Kornel też bańki lubi gdy są na zajęciach pszczane. Iwka, ale fajowe zdjęcie z karmieniem wiewióry! My się czaimy na tutejsze wiewióry i za każdym razem zapominamy zabrać orzeszków, które specjalnie kupiłam i które za każdym razem zostają w szafce :) Justi i może to marne pocieszenie, ale u nas ostatnio koszmarne noce to chleb powszedni... Już się zaczynam przyzwyczajać. A jeszcze młodemu najwyraźniej idą kły i wczoraj w dzień to wył z bólu, uszy ciągnie aż ma czerwone. Nurofen musiałam dać. Wczoraj mi się młody podczas przewijania tak wywijał że jak zwykle się w coś uderzył. Zaczął z tego pwodu "płakać" (takie tam zawodzenie) więc go wzięłam na ręce i mówię "co się stało, w co się uderzyłeś?" a on tak z biegu na spotkanie "głowu". No i nie wiem czy to przypadek czy on coś czai z tym, że w głowę. O głowie mówi się często, może gdzies się to dzieciom zapisuje i jakś tak z automatu mu "wyskoczyło"? Ciekawostka... Generalnie kornel przestał mówić. Oprócz mama w chwilach kryzysu i tata od czasu do czasu to mówi tylko "bła bła bła" i bardzo dużo nicnieznaczących wyrazów. No, jak zobaczy kota to robi "miau miau". Chyba się teraz skupił na tym wstawaniu i zapomniał o mówienieu :D Podobno tak to własnie jest, że czynności wyuczone idą na jakiś czas w zapomnienie bo się dzieci uczą czegoś nowego :) A co to jakieś wakacje tam w tej polsce? Pisać proszę co u Was! Assiula, titucha to na mazurach więc usrawiedliwiona ;), phoney, Pysia, Nela, terlikula, dorka, doti, Silie, Mrufka, Mamsuia24latka i wszystkie inne! Co tam się dzieje? :D:D:D
  24. Nela to dobrze, że z szyją już lepiej. Swoją drogą fajnie wiedzieć na przyszłość że maść na oddychanie działa na bolącą szyję :D My też ostatecznie będziemy robić pierwsze urodziny młodego. Nie chciałam, by przeszło to tak bez echa. Będzie miał ponad tydzień po właściwych urodzinach. Oooo, czyli są jakieś nowe fotki? Już patrzę!
  25. Iwka no to niezłe ilości faktycznie Ania pożarła. U nas jestpodobnie już chyba z 2 tygodnie i musze powiedzieć, że się nam młodemu przytyło - znaczy się po nim tego nie widać, ale jak go podnoszę to czuję, że coś ciężej. Mnie też zmiana czasu jakoś wybiła z rytmu. Na szcęscie Kornel miał dziś mega intensywny dzień więc padł jak mucha. A dzięki przesunieciu my mamy więcej wieczoru dla siebie :) Kupiliśmy mu nową zabawkę - taki stolik który zachęca do wstawania - i działa! Choć momentami młody woli stolik przewrócić na siebie i sobie na leżąco działać. W sklepie z zabawkami było dużo dzieci i kornel się pobawił na takim placu zabaw gdzie można testowac wszelkie zabawki dostępne w tym sklepie. Najchętniej i najdłużej testował bujaną gąsiennicę na biegunach na której siedzi się prawie jak na koniku na biegunach - tyle, że gąsiennica ma oparcie - taki jakby fotelik, więc kornelowi się na tym stabilnie i wygodnie siedziało. Bujał się i bujał. A wieczorem w domu nauczyliśmy go puszczać ciuchcię - tak jak samochodzik się puszcza. jeja on się normalnie zanosił od śmiechu. Byliśmy też na spacerze ale jest straszny, ale to straszny wiatr. A to dopiero początek - jutro w południe ma być apogeum. Zalecają zostać w domach i zaopatrzyć się w latarki. Ale tu cicho w weekend :D
×