Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

gosik96

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez gosik96

  1. titucha to faktycznie masz ciężkie przejścia - czytam właśnie o tym wodonerczu, ale podobno występuje ono bardzo często - raz na 1000 urodzeń i bardzo często cofa się samo, więc jest duża szansa, tego się trzeba trzymać. A w szpitalu w którym rodzisz wysoki jest odsetek cc? (sprawdzałaś może w tym rankingu rodzić po ludzku?) Kurcze no chyba nie będą Cię męczyć. A jaka jest waga małej?
  2. 47, 50kg...???????? To prawdziwa, monstrualna metamorfoza. Po takiej ciąży to traume ma pewnie cała rodzina i znajomi :)) Justi- temat weterynaryjny ale przefiez okolociazowy :) poza tym pies też człowiek :p Pełnią działa na plywy chyba niezależnie od stanu nieba, więc na wody płodowe jest szansa, że też zadziała. Ją kiedyś przy pełni lunatykowalam tak ekstremalnie... ale od jakiś 7 lat już mi się nie zdarzyło :)
  3. Memcia, 4,6 kg przytylas???? Jak to możliwe, toż to dziefko + wody + łożysko więcej ważą! :))) Ja o dziwo też teraz schudlam jakieś 1,5 kg i to w coagu ostatnich dni. Jadę na 20.30 dziś na usg to zobaczymy jak się miewa młody człowiek. Justi - a w jakim wieku twoja sunia? Dużą czy mała rasa? Może rozważ sterylizacje - to prosty zabieg, pies szybko po nim dochodzi do siebie a nie musi cierpieć co pół roku no i wy nie musicie odganiach od niej napalencow no i nie ma ryzyka zapalen i komplikacji związanych z regularnymi ciazami urojonymi. No dziewczyny, pełnią się zaczęła, ciekawe co przyniesie noc :p ją nie mówię o sobie bo dopiero jutro kończę 36 tc, ale większość z Was to już może spokojnie się spodziewać nieuniknionego :)
  4. Bardzo jestem ciekawa, czy teoria pełni księżyca potwierdzi się w statystykach porodów na naszym forum :P :D Kolejna pełnia dopiero na koniec grudnia, więc trzeba korzystać z okazji, hehe :D:D:D
  5. dziewczyny, jutro od 15.47 jest pełnia, więc jest szansa dla wielu z nas na poród - ponoć w pełni rzeczywiście więcej jest porodów :)
  6. Ach no i ja też biorę położną - u mnie w szpitalu to jest oficjalna i płatna praktyka - nazywa się to "indywidualną opieką położnej" i kosztuje chyba 600 czy 800 - już nie pamiętam. Znieczulenie jest bezpłatne, ale sala porodowa jednoosobowa kosztuje 600 (druga sala jest dwuosobowa oddzielona taką półścianą - nie widać drugiej rodzącej, ale słychać :P) oraz sala szpitalna po porodzie jednoosobowa kosztuje chyba 230/ doba.
  7. chyba każde usg ma funkcję podejrzenia przepływów - wtedy lekarz włącza coś, co się chyba nazywa doppler albo jakoś tak. Moja ginka mówiła, że ona nie włącza tego nigdy w początkowych fazach ciąży, tylko dopiero gdy dziecko jest już ukształtowane i silne - bo że niby nie wiadomo jak doppler wpływa na płód - generalnie jest zwolenniczką, by nie nadużywać tej funkcji. Ale teraz to już warto to sprawdzić i to chyba pozwala określić stopień dojrzałości łożyska. Ciekawe jak Iwka sobie radzi... :) Ja odstawiłam mojego TZ na lotnisko i teraz zabieram się za czytanie papierów ws bankowania krwi pępowinowej. Mięliśmy super dzień, pojechaliśmy do puszczy kampinowskiej, mimo niezbyt przychylnej pogody udało nam się zaczerpnąć trochę świeżego powietrza i odwiedzić muzeum , które mój TŻ już dawno chciał zobaczyć (on się mocno interesuje historią). Później super pyszny obiad w mojej ulubionej suszarni - mniam! A mnie się dziś śniało, że jeździłąm na nartach po wieeeelkich wydmach i osiągałam takie prędkości i czułam się taka... wolna - wiatr we włosach i te sprawy :D Justi ja ci się wcale nie dziwię - też wolę być pod regularną, częstą kontrolą - lepiej się z tym czuję a i tak czasem dopadają mnie wątpliwości :P Zwłaszcza teraz, pod koniec to najchętniej chodziłabym na wizyty co 2 dni :P I w sumie trochę tak to wychodzi, bo byłam wczoraj u ginki, jutro mam usg a w czwartek zdejmowanie pessara. POtem za tydzień kontrola znowu i już wizyty co tydzień aż do finału.
  8. O rrraju ale tu się dzieje! Iwka daj znać, jeja powodzenia!!!
  9. No to widzę że teraz to już każda ma jakieś bóle, skurcze i uciski, hehe. Ja się czuje jak nadmuchany balon. Wróciliśmy na chatę, ją mam godzinke odpoczynku, tz poszedł na rower i potem jedziemy na kolację że znajomymi do uroczej, włoskiej knajpki, mniam! Mają tam na deser taki suflet czekoladoey ktry podsja na gorąco - z zewnątrz chrupiacy a w środku płynący! Ajjjjj :)
  10. No to widzę że teraz to już każda ma jakieś bóle, skurcze i uciski, hehe. Ja się czuje jak nadmuchany balon. Wróciliśmy na chatę, ją mam godzinke odpoczynku, tz poszedł na rower i potem jedziemy na kolację że znajomymi do uroczej, włoskiej knajpki, mniam! Mają tam na deser taki suflet czekoladoey ktry podsja na gorąco - z zewnątrz chrupiacy a w środku płynący! Ajjjjj :)
  11. Mamusia, może to rzeczywiście jakąś przepowoednia, hehe :) choć do terminu jeszcze cały miesisc :p Ginka powiedziała że brzuch jest w tzw gotowości skurczowej - twwrdnieje tam, gdzie się go dotknie i ogólnie jest napięty. Ale Młody w porządku, tetno właściwe, pesar trzyma. Nwtomiast powiedziała, że wygląda na to że po zdjęciu pessara to raczej długo nie pochodzę :p a zdjęcie pesara już za 3 dni! :)) no spe mam cały czas brać - bleeee, już mi uszami wychodzi ten gorzki smak. Pojutrze usg i zobaczę jakie rozmiary ma moje dziecię - ostatnio był powyżej średniej. Moi "tesciowie" sa na szczescir spoko - tacy dobrzy, pomocni i akceptujacy nasze wybory ludzie, kochający ludzi i zwierzęta a jednocześnie bsrdzo nowoczesni. Lubie do nich jeździć, często dzwonią do mnie po prostu pogadać. To raczej mojemu tz jest trudniej z moimi rodzicsmi, bo moi są bardzo... zaangażowani w nasze życie i czasem trudno to znieść :) ale mój tz właściwie jak tylko ich poznał (byliśmy wtedy że sobą dość krótko) od pierwszego dnia wyjechał do nich per "mamo" i "tato" czym zdezorientowal ich totalnie od razu i wprowadził w osłupienie - a mnie to już w ogóle :) Zalatwilismy dziś uznanie ojcostwa - pani kierownik USC zadawała oficjalnym tonem pytania każdemu z nas o to czy potwierdzamy że mój tz jest biologicznym ojcem, czy zgadzamy się na nadanie takiego nazwiska itp. Śmiesznie było :)) poznaliśmy też starszego pana który przykustykal przygarbiony zgłosić świadków na ślub - na swój ślub! :))
  12. mamusia, dziękuję za gratulacje, ale pomyliłaś mnie z moniką :) monika, super wieści!!!! my ruszamy w miasto załatwiać milion spraw :P miłego dnia!
  13. Ja biorę gorące prysznice codziennie rano i wieczorem - kąpieli nie mogę - pessar (ryzyko, że się złapie jakąś bakterię) i tak też było wczoraj. No nic - zobaczymy co ginka powie, poproszę by mnie na jakieś ktg skierowała na wszelki wypadek. W środę wieczorem mam usg a w czwartek wielkie święto - pozbycie się krążka :D monika fajnie opisujesz wszystko - pisz pisz jak najwięcej!
  14. My też obejrzeliśmy Księżna a potem przeżyliśmy chwile grozy. Gdy już polozylam się do łóżka poczułam coś jakby wzdecie - brzuch mi nabrzmial, ale naprawdę byłam pewną, że to jelita - czułam straszne naprezenie zwłaszcza w dole brzucha. Nagle ten ból zaczął naastac na tyle, że wyslalam tz do kuchni po no-spe bo z bólu nie byłam wstanie nawet zmienić pozycji. Lyknelam dwie no- spy ale po jakiś 2-3 min ból zaczął być tak silny, że myślałam, że zacznę chodzic po suficie. Zaczęłam się aż trzasc i uswiadomilam sobie, że może to jednak nie jelita... dosłownie chciało mi się wyć z bólu , miałam wrażenie że mnie rozerwie od środka, ale starałam się rozluznic i oddychać głęboko - po jakiejś minucie wreszcie poczułam, że ustępuje. Trzęsłam się jak galareta - nie wiem czy to z bólu czy z emocji. Mój tz przerazony, ale dzielny. Gdy przeszło wstalam i dopakowalismy torbę szpitalna - poinstruowalam tz gdzie co jest. Polozylismy się znów do łóżka i z obawami patrząc na zegarek czekaliśmy czy przyjdą kolejne skurcze - nie przyszły. Natomiast w nocy jeszcze kilka razy mnie tak zlapalo - ale na krótko i nie aż tak boleśnie... dziś na 13 mam wizytę - już wyczekam do niej. Ale brzuchal twardy mimo że dziś rano kolejne dwie no- spy wzięłam. No ale Młody się wierci bez zmian - ani mniej ani bardziej - wydaje się że wszystko w porządku, więc staram się nie panikowac. Tz przywiózł dla naszego synka cudne ciuszki, które kupił w houston - tam blisko jest stacja NASA i Młody będzie miał body NASA ale co ciekawe - pajac który wygląda jak kombinezon astronauty NASA :) rewelacja i nawet trafił ładnie z rozmiarem - ciuszki na 6-12 miesięcy.
  15. titucha cholera o tym wymęczeniu Modego nie pomyśłałam - jutro będę u ginki to poproszę może by mnie skierowała na ktg na miejscu na wszelki wypadek.
  16. titucha cholera o tym wymęczeniu Modego nie pomyśłałam - jutro będę u ginki to poproszę może by mnie skierowała na ktg na miejscu na wszelki wypadek.
  17. Ja, gdybym nie była prowadzona równolegle przez drugiego - prywatnego (pierwsza ginka też prywatna, ale firmowa) lekarza to bym w 30 tygodniu poleciała do UK nie wiedząc, że mam szyjkę 2 cm i zagrożenie przedwczesnego porodu. Pani doktor na tej wizycie uznala, że badanie szyjki nie jest potrzebne bo mialam wcześniej 4 cm - i jedynie posluchala tetna dziecka. A dzień czy dwa dni pożniej drugi gin mnie wsadził - i słusznie - do szpitala. Także tak to właśnie jest z lekarzami. A HIVem można się zarazić wszędzie i ja miałam powtarzane badanie ostatnio - gin prywatny kazał, a ginka firmowa sama z siebie by mi tego nie powtarzała "bo nie jestem w grupie ryzyka" - a skąd ona może wiedzieć w jakiej ja jestem grupie? A może ja się w tej ciąży "puszczam" z obcymi, albo gram w filmach pornograficznych...? :P Cieszę się, że ten prywatny jest taki dokładny i zapobiegliwy.
  18. Misia, fajne te Twoje kwiatki! :) Jeju ja mam strasznie twardy brzuch cały czas - jak skała normalnie! Tylko rano przez chwilę jakoś "odpuszcza", a cały dzień znowu kamień. Ale już nie chcę cały czas leżeć i faszerować się no-spą - biorę tylko jak gdzieś wychodzę, ale no-spa nie bardzo pomaga.
  19. Justi, ciekawe życie to się dopiero zacznie dla nas wszystkich, hehe! :;) :p
  20. ...no to się wyspalam :) dzien kurde dobry! :))
  21. Nie no z tym dubbingiem to zartowalam. Swoją droga w chorwacji (swego czasu spędziłam tam kawał czasu) wszystkie programy i filmy obcojezyczne są tylko z napisami - uważam, że to o wiele lepsze rozwiązanie niż lektor zagluszajacy oryginalne brzmienie dialogów, a już na pewno lepsze niż dubbing którego nie cierpię i który robi wielką krzywdę dzieciakom od 7-8 roku życia, które powinny i osluchiwac się z językami obcymi i uczyć szybkiego czytania. Cieszę się, że film się podobał - miło słyszeć :) Ech a ja się dziś wyspalam i teraz nie będę mogła zasnąć, a jutro muszę wstać rano, ogarnąć chatę, przygotować obiad i jechać po TZ. Młody w brzuchu już lula od godzinki - grzeczne dziecię, koty też już pozwijane w kulki chrapią smacznie obok mnie na łóżku, a tylko ja będę pewnie czytać i czytać i czytać...
  22. Agabi to trzymaj się tam, oddychaj głęboko i zaciskaj uda ;) obys wszystko zdążyła ogarnąć na czas - odległości masz rzeczywiście niemałe do pokonania.
  23. Ach tak i oczywiście te pośladki craiga!!! Choć ja akurat szaleje za posladkami mojego TZ i to autentycznie bo cały jeet boski i na dodatek lubi chodzic nago więc czasem się szczypie czy to naprawdę MÓJ facet chodzi mi po mieszkaniu czy to jakas senna fantazja erotyczna :p
  24. O Justi i jak wrażenia? We mnie ten film mocno się zakotwiczyl, jakoś emocjonalnie we mnie zamieszkał - ta świadomość przemijania i nieodwracalnosci skutków niektórych decyzji i zdarzeń, to że trzeba słuchać głosu serca. No i ta muzyka... "when you were young..." :) no, chba że ogladalas z francuskim dubbingiem ;p :D
×